Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Nerwica a tłumione emocje

Forum o nerwicy natręctw i jej objawach.
Omawiamy tutaj własne doświadczenia z życia z tym jakże natrętnym zaburzeniem.
Ale także w tym temacie można podzielić się typowymi natrętnymi lękowymi myślami, które pełnią rolę straszaków i eskalatorów lęku w zaburzeniu.
mariposa26
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 89
Rejestracja: 28 kwietnia 2016, o 12:42

24 kwietnia 2017, o 19:48

Wielkie dzięki raz jeszcze Wam wszystkim :) Ostatnio mi dużo pani psycholog wyjaśniła i pomaga mi nabrać dystansu do tych myśli. Poleciła mi książkę "Świadoma droga przez depresję". Dużo tam jest o tym czym są myśli i jak je okiełznać. Ktoś czytał?
Awatar użytkownika
katarzynka
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 2938
Rejestracja: 20 czerwca 2016, o 20:04

24 kwietnia 2017, o 20:51

Nie czytałam, ale swoim komentarzem mnie zachęciłaś ;)
jeśli życie sprawia, że nie możesz ustać, uklęknij.

nie mów Bogu, że masz wielki problem. powiedz swojemu problemowi, że masz wielkiego Boga.
mariposa26
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 89
Rejestracja: 28 kwietnia 2016, o 12:42

15 lutego 2018, o 09:35

Halo! Czy jest tu ktoś?
U mnie raz lepiej, a raz gorzej, no ale ostatnio niestety bardziej to drugie. Myśli powróciły i nie dają mi spokoju głównie dlatego, że ciągle pojawia się jakieś "ale nerwicowe". Nie mogę sobie wybić z głowy tego, że "a może jednak stracę kiedyś kontrolę i kogoś skrzywdzę w okrutny sposob? A co jeśli te myśli utkną gdzieś w mojej podświadomości i kiedyś automatycznie kogoś kopnę albo złamie kark?" Potem sobie to tłumaczę tym, że psycholog mi powiedziała, że człowiek nigdy nie zrobi tego czego nie chce, nawet w hipnozie. Uspokajam się i nagle myśl: a może tego chcesz??? Może ciekawi Cię jak to jest??? O rany dlaczego to jest takie upierdliwe???? Myślałam że poradze sobie bez leków ale coraz częściej o nich myślę :(
sebastian86
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1485
Rejestracja: 25 marca 2016, o 18:02

15 lutego 2018, o 12:01

mariposa26 pisze:
15 lutego 2018, o 09:35
Halo! Czy jest tu ktoś?
U mnie raz lepiej, a raz gorzej, no ale ostatnio niestety bardziej to drugie. Myśli powróciły i nie dają mi spokoju głównie dlatego, że ciągle pojawia się jakieś "ale nerwicowe". Nie mogę sobie wybić z głowy tego, że "a może jednak stracę kiedyś kontrolę i kogoś skrzywdzę w okrutny sposob? A co jeśli te myśli utkną gdzieś w mojej podświadomości i kiedyś automatycznie kogoś kopnę albo złamie kark?" Potem sobie to tłumaczę tym, że psycholog mi powiedziała, że człowiek nigdy nie zrobi tego czego nie chce, nawet w hipnozie. Uspokajam się i nagle myśl: a może tego chcesz??? Może ciekawi Cię jak to jest??? O rany dlaczego to jest takie upierdliwe???? Myślałam że poradze sobie bez leków ale coraz częściej o nich myślę :(
w jakich sytuacjach te mysli Cie dreczą?tez mam problem z obsesjami myslowymi
Mistrz 2021 (L)
mariposa26
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 89
Rejestracja: 28 kwietnia 2016, o 12:42

15 lutego 2018, o 12:06

Głównie jak mam w ogóle więcej stresów. Czyli np nowa praca, jak teraz, albo zmiana miejsca zamieszkania...
sebastian86
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1485
Rejestracja: 25 marca 2016, o 18:02

15 lutego 2018, o 12:37

a jak robisz jakies czynnosci ?np sprzatanie , zakupy ,przebywanie wsrod znajomych?wtedy sie to oslabia czy nasila?
Mistrz 2021 (L)
mariposa26
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 89
Rejestracja: 28 kwietnia 2016, o 12:42

15 lutego 2018, o 15:44

W sumie często się pojawiają jak nie niczym.nie zajmuje. Sprzątanie pomaga ;) Ale nie mmoge przecież ciągle sprzątać... Ktoś mógłby.mo wytłumaczyć jak mam raz na zawsze skończyć z tymi obawami że te myśli mogą przerodzić się w czyn? :(
czarnula
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 89
Rejestracja: 12 marca 2017, o 20:32

15 lutego 2018, o 17:42

mariposa26 pisze:
15 lutego 2018, o 15:44
W sumie często się pojawiają jak nie niczym.nie zajmuje. Sprzątanie pomaga ;) Ale nie mmoge przecież ciągle sprzątać... Ktoś mógłby.mo wytłumaczyć jak mam raz na zawsze skończyć z tymi obawami że te myśli mogą przerodzić się w czyn? :(
Kochana, wydaje mi się, ze musisz od nowa przerobić wszystkie materiały na forum odnośnie natrętnych myśli i zastosować jakaś relaksację, lub spróbować sportu :)
Nie możesz cały czas tkwić w przekonaniu, ze stracisz kontrolę.. spróbuj podejść do tego na spokojnie i zwalczyć to, ale przede wszystkim musisz sobie uświadomić raz NA ZAWSZE, ze to tylko myśli, to tylko nerwica!
Jesteś świadoma tych mysli, tego ze są złe, boisz się ich. To świadczy o tym, ze nie popełnisz czynow, które podpowiada Ci nerwica.
Ja zwalczyłam tak głupie myśli, właśnie między innymi przez to, ze uświadomiłam sobie skąd się biorą i jedyna wartość jaka maja to taka, jaka JA im nadam :) jestem przykładem ze SIĘ DA i Tobie życzę tego samego... tylko weź się za to na spokojnie na 100%! Pracuj wytrwale!
Pozdrawiam :lov:
mariposa26
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 89
Rejestracja: 28 kwietnia 2016, o 12:42

15 lutego 2018, o 20:23

Dziękuję Ci Czarnula! Nie jest to łatwe. Czytam i słucham chłopaków z forum, ale wydaje mi się że mój umysł jest tak wystraszony, że nie docierają do niego żadne logiczne argumenty, które mu tłukę. Jeszcze jak od kogoś usłyszę, że to czy tamto jest niemożliwe, to się uspokajam, ale zwykle znajduja się jakieś durne wątpliwości. Teraz wiem, że gdyby ich nie było, czułabym się o niebo lepiej. Wątpliwości typu: "Zrobisz to odruchowo", "może jednak chcesz to zrobić", "jesteś nienormalna" rozwalają mnie na łopatki.
W międzyczasie widzę że strasznie się spinam, kontroluje każdy mój ruch.
Wracam do biegania, trochę słabo idzie bo aura nie sprzyja, ale dziś poszłam na bieżnie i dałam radę :)
ZlotyKamyk
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 65
Rejestracja: 9 grudnia 2017, o 19:11

17 lutego 2018, o 17:41

Zanim znalazłam to forum wypracowałam własną metodę na natrętne myśli, może Ci pomoże. W takim najgorszym najgorszym momencie natręty zwykle łapały mnie w pracy, a nasilały się podczas powrotu do domu. Dosłownie wysysało to ze mnie energię. Więc jak tylko wracałam do domu to wskakiwałam do łóżeczka. Przytulałam się do poduszki (moja była wełniana, nie wiem czy to ważne, ale podobno wełniane produkty leczą ;)), zamykałam oczka i zapadałam w taki półsen. Pozwalałam tym natrętnym myślom po prostu przelecieć przez czaszkę, nie walczyłam z nimi, ale też nie analizowałam. I tak przytulając tę poduszkę próbowałam zrobić myślowy twist - po prostu przyjąć ten mój lęk. Myśli leciały, a ja otwierałam się na to, że się boję i akceptowałam to.
Efekty były - jeśli udało mi się podejść do siebie ze współczuciem i akceptacją, to nagle czułam ulgę, a myśli odchodziły na jakiś czas. A jeśli mi się nie udało, to po drzemce i tak czułam się lepiej ;) Przy okazji można zauważyć, że te myśli lecą, a w rzeczywistości nic się nie dzieje, bo przecież nadal leżę w łóżku... To chyba to, co DivoVic nazywa niereaktywnością.
Awatar użytkownika
Nipo
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1545
Rejestracja: 10 sierpnia 2017, o 15:34

17 lutego 2018, o 18:41

ZlotyKamyk pisze:
17 lutego 2018, o 17:41
Zanim znalazłam to forum wypracowałam własną metodę na natrętne myśli, może Ci pomoże. W takim najgorszym najgorszym momencie natręty zwykle łapały mnie w pracy, a nasilały się podczas powrotu do domu. Dosłownie wysysało to ze mnie energię. Więc jak tylko wracałam do domu to wskakiwałam do łóżeczka. Przytulałam się do poduszki (moja była wełniana, nie wiem czy to ważne, ale podobno wełniane produkty leczą ;)), zamykałam oczka i zapadałam w taki półsen. Pozwalałam tym natrętnym myślom po prostu przelecieć przez czaszkę, nie walczyłam z nimi, ale też nie analizowałam. I tak przytulając tę poduszkę próbowałam zrobić myślowy twist - po prostu przyjąć ten mój lęk. Myśli leciały, a ja otwierałam się na to, że się boję i akceptowałam to.
Efekty były - jeśli udało mi się podejść do siebie ze współczuciem i akceptacją, to nagle czułam ulgę, a myśli odchodziły na jakiś czas. A jeśli mi się nie udało, to po drzemce i tak czułam się lepiej ;) Przy okazji można zauważyć, że te myśli lecą, a w rzeczywistości nic się nie dzieje, bo przecież nadal leżę w łóżku... To chyba to, co DivoVic nazywa niereaktywnością.
Super przykład na przepuszczanie myśli ;)
mariposa26
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 89
Rejestracja: 28 kwietnia 2016, o 12:42

17 lutego 2018, o 19:04

Podoba mi się ten sposób! Ostatnio robię czasem sobie drzemki po pracy, i lepiej się czuję. Czasem zanim zasypiam to płaczę i też pomaga. Do tej pory myslalam, że akceptuję zaburzenie, ale tak jednak nie jest. Bo gdybym zaakceptowała, to nie szarpalabym się wciąż z myślą "że może jednak coś komuś zrobię". Przyczyny nerwicy doskonale rozumiem, wiem skąd się to wzielo, już wiem że nie jestem chora psychicznie (to też mnie długo męczyło), ale nie umiem się przekonać i uwierzyć że nic się złego nie stanie :/ Naprawdę te myśli mogę mieć i do końca życia, nawet to jestem w stanie zaakceptować, ale nie chce wciąż myśleć, że to, że one się pojawiają w mojej głowie popchnie mnie do złego czynu :(
Awatar użytkownika
Megi.88
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 319
Rejestracja: 7 stycznia 2018, o 14:30

17 lutego 2018, o 20:33

Moje tlumione emocje chyba dają upust w snach... są tak realistyczne ale nie jestem w nich sobą jestem w dziwnych sytuacjach boję siebczuje że nie mam wyjścia po czym gdy zdaje sobie sprawę że to nie ja to sen że moje życie jest inne budzę się...czasami czuje że chce płakać A gdzieś się to blokuje i nie mogę dac upustu moim emocja. Pracuje nad tym pisząc tu i rozmawiając z sobą i rodzina już nie udaje dzielnej i wracam do normal ości 😁
" I don't feel the way I used to
The sky is grey much more than it is blue
But I know one day I'll get through
And I'll take my place again
So I will try 
So I will try
...
If I would try
If I would try
....
There is no one for me to blame
'Cause I know the only thing in my way
Is me"
mariposa26
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 89
Rejestracja: 28 kwietnia 2016, o 12:42

17 lutego 2018, o 20:49

Hej! Jest coś w tych snach, mi się od kilku lat raz na jakiś czas sni, że kłócę się z siostrą i krzyczę i bardzo przy tym.placze bo mnie nikt nie rozumie. I w sumie w życiu mi tego brakuje - chyba szczególnie w rodzinie - powiedzieć wprost co o czymś sądzę, powiedzieć nie, zaprotestować...
mariposa26
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 89
Rejestracja: 28 kwietnia 2016, o 12:42

17 lutego 2018, o 20:52

Ps. Czy od natrętnych myśli na pewno nic nikomu nie zrobię??? Ohhh czuję że jest taka durna że w ogóle o to pytam, ale szarpią mną ciągle wątpliwości.
ODPOWIEDZ