Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Ciąża a nerwica

Być może masz jakąś kwestię do poruszenia związaną z nerwicą i lękiem?
A nie wiesz w który powyższy dział dodać temat, bo choćby pasuje to do każdej nerwicy?
Zrób to w takim razie tutaj.
Dział ten zawiera różne tematy, sprawy, wydarzenia w życiu związane z nerwicą i lękiem.
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Karo30
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 225
Rejestracja: 30 sierpnia 2016, o 14:00

1 września 2017, o 14:24

natręty też masz czy raczej somatyka?
Myśl jest iluzją
"Co za różnica? Natręt to natręt. Rozpoznać łatwo. Myśl z nikąd o absurdalnej treści wracająca jak czkawka." Ciasteczko
Awatar użytkownika
Iwona29
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1899
Rejestracja: 10 maja 2017, o 08:53

1 września 2017, o 16:30

zrezygnowana pisze:
31 sierpnia 2017, o 07:49
Załamana to prawda,że na forum jest wiele kobiet pomimo zaburzenia,zaszły w ciążę i urodzily zdrowe dzieci ja również jestem tego przykładem.Gdy byłam w pierwszej ciąży cierpiałam na zaburzenia lękowe z soomatyzacja,natrety również miałam ale nie były związane ze skrzywdzeniem dziecka i wtedy miałam je w nosie,nie zwracałam na nie uwagi,ale do czego zmierzam.Pamiętam rozmowę z moja mama jak jej powiedziałam,że jak zacznie się poród to dostanę ataku paniki,serce zacznie szalec i w konsekwencji umrę w trakcie porodu to tylko się uśmiechnęła i powiedziała,że jak dostanę bóle porodowe to zapomnę,że mam nerwicę i nie będę miała kiedy myśleć o sercu i tak było.W trakcie porodu zapominasz o wszystkim i to dosłownie a jedyne o czym myślisz to to,że za moment przyjdzie na świat Twoje maleństwo i masz wtedy niewyobrażalną siłę...
I ciul przeczytałam i sie popłakałam :buu:
Wyobraziłam sobie sytuacje i to szczęście ale pomyślałam czy i ja bym nie miała somatyki i czy nie zwariowalabym od tego szoku.
Walcz ! Nie uciekaj bo wygrasz😉
Jak nie Ty to kto.
" Będziesz kiedyś bardzo szczęśliwa,powiedziało życie...Ale najpierw sprawię, że będziesz silna"🙂
Awatar użytkownika
Iwona29
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1899
Rejestracja: 10 maja 2017, o 08:53

1 września 2017, o 16:43

Zeby sie bac to musze zajsc w ciążę i okaze sie czy mam czego sie lękać.
Tylko Musze zrobic ten krok i sie poddac i oddac temu czego ja pragne a uwolnic sie od nerwicy.
Kluczowy jest 1szy krok a dalej zycie pokaze.Tylko wez zrob ten krok.potem nie ma wyjścia.
Walcz ! Nie uciekaj bo wygrasz😉
Jak nie Ty to kto.
" Będziesz kiedyś bardzo szczęśliwa,powiedziało życie...Ale najpierw sprawię, że będziesz silna"🙂
Awatar użytkownika
Olalala
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1856
Rejestracja: 17 grudnia 2015, o 08:36

1 września 2017, o 16:54

Zależy kto jak na to patrzy. Oczywiście podziwiam Was dziewczyny jeśli w nerwie zaszłyście w ciążę :) Ja sobie jednak wyznaczyłam bojowe zadanie ususpokojenia swojego stanu emocjonalnego do czasu ciąży. Uważam, że okres ciąży I porodu to również jakieś stresy/napięcia, dodatkowe obciążenie I chciałabym do tego organizm przygotować jak najlepiej. W tym też żeby dziecko miało zapewnione jak najlepsze warunki rozwoju w brzuchu mamy :)

Ale szacun dla osób, które zachodzą w nerwie w ciążę :) uwazam, że to wymaga wiele wiele odwagi.
zrezygnowana
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 576
Rejestracja: 14 lipca 2015, o 11:46

1 września 2017, o 17:32

Iwona29 pisze:
1 września 2017, o 16:30
zrezygnowana pisze:
31 sierpnia 2017, o 07:49
Załamana to prawda,że na forum jest wiele kobiet pomimo zaburzenia,zaszły w ciążę i urodzily zdrowe dzieci ja również jestem tego przykładem.Gdy byłam w pierwszej ciąży cierpiałam na zaburzenia lękowe z soomatyzacja,natrety również miałam ale nie były związane ze skrzywdzeniem dziecka i wtedy miałam je w nosie,nie zwracałam na nie uwagi,ale do czego zmierzam.Pamiętam rozmowę z moja mama jak jej powiedziałam,że jak zacznie się poród to dostanę ataku paniki,serce zacznie szalec i w konsekwencji umrę w trakcie porodu to tylko się uśmiechnęła i powiedziała,że jak dostanę bóle porodowe to zapomnę,że mam nerwicę i nie będę miała kiedy myśleć o sercu i tak było.W trakcie porodu zapominasz o wszystkim i to dosłownie a jedyne o czym myślisz to to,że za moment przyjdzie na świat Twoje maleństwo i masz wtedy niewyobrażalną siłę...
I ciul przeczytałam i sie popłakałam :buu:
Wyobraziłam sobie sytuacje i to szczęście ale pomyślałam czy i ja bym nie miała somatyki i czy nie zwariowalabym od tego szoku.
Dlaczego kochana się poplakalas? :friend:
Awatar użytkownika
Iwona29
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1899
Rejestracja: 10 maja 2017, o 08:53

1 września 2017, o 19:30

Ja zawsze sie wzruszam.Jestem mocno uczuciowa.
Ale jak chodzi o dziecko jak oposalas moment ze przyjdzie na swiat i jakie to uczucie to mnie w srodku scisnelo i same lzy mi poszly.
Rozczulilam sie bo wyobrazilam sobie siebie z malenstwem i widok męża trzymajacego je. cmok
Walcz ! Nie uciekaj bo wygrasz😉
Jak nie Ty to kto.
" Będziesz kiedyś bardzo szczęśliwa,powiedziało życie...Ale najpierw sprawię, że będziesz silna"🙂
Awatar użytkownika
Lilmama
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 99
Rejestracja: 7 maja 2017, o 17:33

1 września 2017, o 20:38

Olalala pisze:
1 września 2017, o 16:54
Zależy kto jak na to patrzy. Oczywiście podziwiam Was dziewczyny jeśli w nerwie zaszłyście w ciążę :) Ja sobie jednak wyznaczyłam bojowe zadanie ususpokojenia swojego stanu emocjonalnego do czasu ciąży. Uważam, że okres ciąży I porodu to również jakieś stresy/napięcia, dodatkowe obciążenie I chciałabym do tego organizm przygotować jak najlepiej. W tym też żeby dziecko miało zapewnione jak najlepsze warunki rozwoju w brzuchu mamy :)

Ale szacun dla osób, które zachodzą w nerwie w ciążę :) uwazam, że to wymaga wiele wiele odwagi.
Czasem ten akt odwagi, to jedyne dobre wyjście 😊 ja jestem przekonana, że ciąża będzie dla mnie wybawieniem. Co prawda jestem już na finiszu zaburzenia, ale jestem pewna, że do porodu,jak nie predzej będę miała ten etap za sobą 😊
be the change you want to see in the world :lov:
zrezygnowana
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 576
Rejestracja: 14 lipca 2015, o 11:46

1 września 2017, o 20:49

Iwona29 pisze:
1 września 2017, o 19:30
Ja zawsze sie wzruszam.Jestem mocno uczuciowa.
Ale jak chodzi o dziecko jak oposalas moment ze przyjdzie na swiat i jakie to uczucie to mnie w srodku scisnelo i same lzy mi poszly.
Rozczulilam sie bo wyobrazilam sobie siebie z malenstwem i widok męża trzymajacego je. cmok
Będzie dobrze,wierzę w Ciebie.Nie zmuszam Cię bo to Twoja bardzo ważna życiowa decyzja,ale z własnego doświadczenia wiem,że przy PCOS zajście w ciążę to nie bułka z masłem.A na kołatania serca biorę propranolol to tak na marginesie może porozmawiaj z rodzinnym o tych lekach.Ja biorę od 10lat doraźnie oczywiście jak mam kołatania serca i pomaga.Te tabletki troszkę obniżają ciśnienie,ja i tak mam niskie ale ogólnie czuje się po nich dobrze.Może jak sobie serduszko uspokoisz to uspokoisz się cała.
Awatar użytkownika
Iwona29
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1899
Rejestracja: 10 maja 2017, o 08:53

1 września 2017, o 21:40

Mi tez to rodzinny przepisał kiedys ale bałam sie tego brac.tak samo kiedya kardio mi dala btablockera na zwolnienie serca i ani mi sie snilo zeby to kupic.Moja psychiatra nie kazała rowniez bo czasem jak noe taka pogoda aerce ledwo bije.wole juz szybsze to tętno....
Ja nawet hydroksyzyny nie wzielam nigdy w najmniejszej dawce jak lekarz kazala na ataki.
Kiedys jak nerwica sie zaczynala to w zastrzyku mi dali i tyle....boje sie leków ogolnie.

Jutro pomodle sie z mężem na tym Kęble.Pamietam jak ksiądz na kazaniu mowil czy to dziewczyna ktora nie mogla miec dzieci ale jezdzila tam sie modlic i w koncu sie stalo.zostala mamą ale jej malenstwo bylo chore i tez Bozia pomogla.
I ja wierze ale sie boję jak każda.
Walcz ! Nie uciekaj bo wygrasz😉
Jak nie Ty to kto.
" Będziesz kiedyś bardzo szczęśliwa,powiedziało życie...Ale najpierw sprawię, że będziesz silna"🙂
zrezygnowana
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 576
Rejestracja: 14 lipca 2015, o 11:46

1 września 2017, o 22:04

Iwona29 pisze:
1 września 2017, o 21:40
Mi tez to rodzinny przepisał kiedys ale bałam sie tego brac.tak samo kiedya kardio mi dala btablockera na zwolnienie serca i ani mi sie snilo zeby to kupic.Moja psychiatra nie kazała rowniez bo czasem jak noe taka pogoda aerce ledwo bije.wole juz szybsze to tętno....
Ja nawet hydroksyzyny nie wzielam nigdy w najmniejszej dawce jak lekarz kazala na ataki.
Kiedys jak nerwica sie zaczynala to w zastrzyku mi dali i tyle....boje sie leków ogolnie.

Jutro pomodle sie z mężem na tym Kęble.Pamietam jak ksiądz na kazaniu mowil czy to dziewczyna ktora nie mogla miec dzieci ale jezdzila tam sie modlic i w koncu sie stalo.zostala mamą ale jej malenstwo bylo chore i tez Bozia pomogla.
I ja wierze ale sie boję jak każda.
Oczywiście kochana,ze trzeba wiedzieć kiedy zażyc taką tabletkę.Ja broń Boże do niczego Ciebie nie namawiam pisałam o tym bo mi akurat pomaga jak mam takie silne kołatania serca i nigdy nie wzięłam jej jak nie srawdzilam jakie mam ciśnienie bo wiedzialam,że mogę sobie zaszkodzić ale ogólnie toleruje ten lek w sytuacjach kryzysowych :friend:
betii
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 995
Rejestracja: 1 sierpnia 2014, o 13:45

2 września 2017, o 11:10

Hej dziewczyny musze sie tu wygadac .Bardzo cgcialabym miec drugie dziecko a bardzo sie boje soprobowac zajsc w ciaze przez nerwice.Boje sie przez moja somatyke ,zw w ciazy moje serducho to nie wyrobi albo ze cos stanie mi sie podczas porodu.Od kilku dni tylko rycze w poduche bo tyle co skonczylam 36 lat i wiem ze nie mam juz czasu.Jest mi cholernie pezykro jak co ktoras ze znajomych ot tak sobi zachodzi w ciaze.Dla mnie ta decyzja jest nie do przejscia.Mam jyz 8 letniego syna ale to mi nie wystarcza.Moja pierwsza ciaza na dodatek byla pozamaciczna i omal sie nie przekrecilam bo mi pekl jajowod i trafilam na stol.To dosatkowo jest dla mnie trauma.W druga ciaze tez okropnie balam sue zajsc ale udalo sie i mam wspanialego syna.To wszystko sprawia ze sie blokuje i mam wrazenie ze przegralam swoje zycie.Obie ciaze tez byly w zaburzeniu na ktore cierpie od 12 lat ale przy tamtych ciazach somatyka byla jakby mniejsza.Co ja mam zrobic? Od rana mam tylko to pytanie w glowie.Tak bardzo pragne drugiego dziecka.Caly cAs czekalam z druga ciaza az zaburzenie minue a tu nic takiego sie nue dzieje a lata leca.😢😢
Zmień nawyki myślowe, a odmienisz swój los!
Kiedy już nauczysz się kierować uczucia i myśli na właściwe tory, spokój ducha i fizyczne zdrowie na pewno przyjdą same.
"Pamiętaj, że mamy do czynienia jedynie z myślami, a myśli mogą zostać zmienione. Gdy zmieniamy nasze myślenie, zmieniamy naszą rzeczywistość". Louise L. Hay
Awatar użytkownika
Olalala
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1856
Rejestracja: 17 grudnia 2015, o 08:36

2 września 2017, o 16:04

Betii ja tez ostatnio mam jakies parcie na dziecko, koleżanki wkolo rodzą i znam to uczucie, ze tez chciałoby sie miec własne, a tu nerwa... Mysle jednak, ze to robienie sobie presji nie jest dobre. Zobacz masz 8 letniego syna, ciesz sie nim i mężem. Na pewno daje Ci dużo radości. No to jest trudne, ze leki w nerwie praktycznie wykluczają dziecko (ja bym sie sama nie zdecydowala na żaden lek). Trzeba wierzyć, ze nerwa oslabnie i będzie łatwiej postarać się o dzieciątko. Robic wszystko żeby się odburzyc. Choćby dla tego przyszłego dzieciatka.
Awatar użytkownika
eyeswithoutaface
Moderator
Posty: 1515
Rejestracja: 25 lutego 2017, o 21:44

2 września 2017, o 17:23

betii pisze:
2 września 2017, o 11:10
Hej dziewczyny musze sie tu wygadac .Bardzo cgcialabym miec drugie dziecko a bardzo sie boje soprobowac zajsc w ciaze przez nerwice.Boje sie przez moja somatyke ,zw w ciazy moje serducho to nie wyrobi albo ze cos stanie mi sie podczas porodu.Od kilku dni tylko rycze w poduche bo tyle co skonczylam 36 lat i wiem ze nie mam juz czasu.Jest mi cholernie pezykro jak co ktoras ze znajomych ot tak sobi zachodzi w ciaze.Dla mnie ta decyzja jest nie do przejscia.Mam jyz 8 letniego syna ale to mi nie wystarcza.Moja pierwsza ciaza na dodatek byla pozamaciczna i omal sie nie przekrecilam bo mi pekl jajowod i trafilam na stol.To dosatkowo jest dla mnie trauma.W druga ciaze tez okropnie balam sue zajsc ale udalo sie i mam wspanialego syna.To wszystko sprawia ze sie blokuje i mam wrazenie ze przegralam swoje zycie.Obie ciaze tez byly w zaburzeniu na ktore cierpie od 12 lat ale przy tamtych ciazach somatyka byla jakby mniejsza.Co ja mam zrobic? Od rana mam tylko to pytanie w glowie.Tak bardzo pragne drugiego dziecka.Caly cAs czekalam z druga ciaza az zaburzenie minue a tu nic takiego sie nue dzieje a lata leca.😢😢
Kochana, zaburzenie Ci nie minie jeśli będziesz tylko "czekać". Musisz działać, musisz pracować nad swoimi emocjami, uczyć umysł nowych reakcji, żeby przestał kurczowo trzymać się lękowych ścieżek. To jest możliwe, tylko Ty musisz wszystko postawić na jedną kartę, nie załamywać się i małymi krokami dążyć do celu. Próbowałaś kiedys terapii? Wiem, że chciałabyś mieć drugie dziecko i że marzysz, by to nastąpiło wtedy, kiedy będziesz sie czuła komfortowo sama ze sobą, a więc gdy zaburzenie straci swoją moc. Ale to zależy tylko i wyłącznie od Ciebie :) A poza tym... czy rzeczywiście chcesz uzależniać swoje życiowe decyzje od nerwicy? Czy naprawdę chcesz by tak Cię ograniczała, byś nie mogła realizować swoich pragnień? Pamiętaj, że lęk jest tylko iluzją, z którą możesz sobie spokojnie poradzić, a macierzyństwo jest realne i nie zawsze warto je odkładac.

Pozdrawiam!
"Nie pytaj, czego potrzebuje świat. Zapytaj raczej, co sprawia, że ożywasz, i zrób to.
Bo to, czego świat potrzebuje, to ludzie, którzy budzą się do życia."
Awatar użytkownika
Iwona29
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1899
Rejestracja: 10 maja 2017, o 08:53

2 września 2017, o 18:04

[....A poza tym... czy rzeczywiście chcesz uzależniać swoje życiowe decyzje od nerwicy? Czy naprawdę chcesz by tak Cię ograniczała, byś nie mogła realizować swoich pragnień? Pamiętaj, że lęk jest tylko iluzją, z którą możesz sobie spokojnie poradzić, a macierzyństwo jest realne i nie zawsze warto je odkładac.

Pozdrawiam!
[/quote]

Wlasnie kazda z nas odklada macierzyństwo bo się boimy ze nie damy rady, ze cos nie tak bedzie.Tak jak ja ze umre ze stresu czy cos....te mysli chore krążą w glowie.i i nie daja iść wbrew im...

Tylko tak czekac i dkladac na później ciążę z nadzieją ze nerwy miną to mozemy obudzić się z ręką w nocniku bo lata przeminą :(:
Wtedy będę żałowała ze nie zaryzykowałam.

Nerwica moze mimo staran trwać dluuuugo.
Czuje ze powinnam zaryzykować bo nie przekonam sie jak to jest byc mamą i czy warto bylo przekladać to czego bardzo chce.
Walcz ! Nie uciekaj bo wygrasz😉
Jak nie Ty to kto.
" Będziesz kiedyś bardzo szczęśliwa,powiedziało życie...Ale najpierw sprawię, że będziesz silna"🙂
Awatar użytkownika
Olalala
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1856
Rejestracja: 17 grudnia 2015, o 08:36

2 września 2017, o 19:11

Iwona29 pisze:
2 września 2017, o 18:04
[....A poza tym... czy rzeczywiście chcesz uzależniać swoje życiowe decyzje od nerwicy? Czy naprawdę chcesz by tak Cię ograniczała, byś nie mogła realizować swoich pragnień? Pamiętaj, że lęk jest tylko iluzją, z którą możesz sobie spokojnie poradzić, a macierzyństwo jest realne i nie zawsze warto je odkładac.

Pozdrawiam!
Wlasnie kazda z nas odklada macierzyństwo bo się boimy ze nie damy rady, ze cos nie tak bedzie.Tak jak ja ze umre ze stresu czy cos....te mysli chore krążą w glowie.i i nie daja iść wbrew im...

Tylko tak czekac i dkladac na później ciążę z nadzieją ze nerwy miną to mozemy obudzić się z ręką w nocniku bo lata przeminą :(:
Wtedy będę żałowała ze nie zaryzykowałam.

Nerwica moze mimo staran trwać dluuuugo.
Czuje ze powinnam zaryzykować bo nie przekonam sie jak to jest byc mamą i czy warto bylo przekladać to czego bardzo chce.
[/quote]

A ja tam nie zakładam, ze Nerwa będzie trwała dlugo, ciężko pracuje żeby tak nie bylo. Wierze w siebie i nie ma się co laski załamywać. Uwierzcie trochę w siebie.
ODPOWIEDZ