Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Ciąża a nerwica

Być może masz jakąś kwestię do poruszenia związaną z nerwicą i lękiem?
A nie wiesz w który powyższy dział dodać temat, bo choćby pasuje to do każdej nerwicy?
Zrób to w takim razie tutaj.
Dział ten zawiera różne tematy, sprawy, wydarzenia w życiu związane z nerwicą i lękiem.
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Karo30
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 225
Rejestracja: 30 sierpnia 2016, o 14:00

30 sierpnia 2017, o 15:09

ja mam nerwicę od pierwszej ciąży. Zaczęła mi się pod koniec pierwszej ciąży czyli jakieś 14 miesięcy temu. Obecnie jestem w drugiej ciąży i nerwicę mam dalej choć dużo słabszą bo dużo pracuje nad sobą. Świadomie zaszłam w drugą ciąże choć mąż wiedział jakie mam paranoiczne natręty. Nie żałuje. Nerwice trzeba oswoić, zaakceptować i wyśmiać. Chcecie całe życie się jej podporządkować? no dajcie spokoj :)
Myśl jest iluzją
"Co za różnica? Natręt to natręt. Rozpoznać łatwo. Myśl z nikąd o absurdalnej treści wracająca jak czkawka." Ciasteczko
Załamana89
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 196
Rejestracja: 20 sierpnia 2016, o 07:17

30 sierpnia 2017, o 17:42

Widzę to po sobie jak jestem u koleżanki i bawię się z jej córka i dziecko potrafi nadać nowy sens życiu uśmiech szczęścia,Widzę czasem jak mój mąż patrzy na mnie z uśmiechem jak trzymam takiego szkraba na rękach widzę ten błysk w jego oku a tu przychodzi jedna myśl i znów dół i cierpienie przychodzi i zastanawiam co ze mną nie tak jak zaakceptować myśli o samob krzywdzie depres chorob psych.Jak to kur...zaakce.Jakim jestem człowiekiem czy mogę mieć dziecko wiem zaś poplynelam i się pogrążam:/
Załamana89
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 196
Rejestracja: 20 sierpnia 2016, o 07:17

31 sierpnia 2017, o 00:20

Czemu to tak wszystko trudno zaakceptować w moim przypadku.
Awatar użytkownika
katarzynka
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 2938
Rejestracja: 20 czerwca 2016, o 20:04

31 sierpnia 2017, o 00:22

Załamana, na forum jest wiele dziewczyn, które mając silne lęki były w ciąży i urodziły zdrowe dzieciaki. Nie wiesz tak naprawdę, jak będziesz się czuła nerwicowo będąc w ciąży, jak dziecko zmieni Twoje spojrzenie na świat. Nowy człowiek, to już inna rzeczywistość. Podporządkowując swoje życie pod dyktando nerwicy, sama czynisz ją królową swojego życia. Musisz wyjść jej naprzeciw, nauczyć się żyć z nią jak z najlepszą przyjaciółką, a nie najgorszym wrogiem. Uszy do góry, działaj :friend:
jeśli życie sprawia, że nie możesz ustać, uklęknij.

nie mów Bogu, że masz wielki problem. powiedz swojemu problemowi, że masz wielkiego Boga.
Awatar użytkownika
Iwona29
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1899
Rejestracja: 10 maja 2017, o 08:53

31 sierpnia 2017, o 06:54

Nie wiem ale wiem ze im wiecej o tym mysle negatywnie tym dalej od ciazy jestem :(:
Walcz ! Nie uciekaj bo wygrasz😉
Jak nie Ty to kto.
" Będziesz kiedyś bardzo szczęśliwa,powiedziało życie...Ale najpierw sprawię, że będziesz silna"🙂
zrezygnowana
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 576
Rejestracja: 14 lipca 2015, o 11:46

31 sierpnia 2017, o 07:49

Załamana to prawda,że na forum jest wiele kobiet pomimo zaburzenia,zaszły w ciążę i urodzily zdrowe dzieci ja również jestem tego przykładem.Gdy byłam w pierwszej ciąży cierpiałam na zaburzenia lękowe z soomatyzacja,natrety również miałam ale nie były związane ze skrzywdzeniem dziecka i wtedy miałam je w nosie,nie zwracałam na nie uwagi,ale do czego zmierzam.Pamiętam rozmowę z moja mama jak jej powiedziałam,że jak zacznie się poród to dostanę ataku paniki,serce zacznie szalec i w konsekwencji umrę w trakcie porodu to tylko się uśmiechnęła i powiedziała,że jak dostanę bóle porodowe to zapomnę,że mam nerwicę i nie będę miała kiedy myśleć o sercu i tak było.W trakcie porodu zapominasz o wszystkim i to dosłownie a jedyne o czym myślisz to to,że za moment przyjdzie na świat Twoje maleństwo i masz wtedy niewyobrażalną siłę...
Awatar użytkownika
Iwona29
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1899
Rejestracja: 10 maja 2017, o 08:53

31 sierpnia 2017, o 20:40

Załamana89 pisze:
31 sierpnia 2017, o 00:20
Czemu to tak wszystko trudno zaakceptować w moim przypadku.
Nie tylko w Twoim.
Ja niby gotowa bo lepiej sie czuje i mowie sobie to ta pora i czas a za iles dół bo boli mnie serce i jak wyscigowka zapiernicza i potyka sie.
Wtedy cale moje szczescie i mysli o maluszku odlatuje :buu:
Poplacze sobie i zyje dalej.

Wczoraj bylam na kontroli u ginekolog bo luteine biore na te jajniki.Wszystko ok i pyta mnie jak Pani Iwono z ciążą? No mowie nijak.Jak jestem gotowa to zaraz somatyka i lęk jak ja to przezyje.Serce omdlenia i ten poród najgorszy.ze umre albo jak cesarka to strach bo nogi mi odejmie iwiele takich.

Pani mowila ze leki mozna brac bo sa nowsze ale psychiatra moja nie da bo nie bedzie odpowiadala za to jak cos by bylo nie tak.
Kazala sie zastanowic bo lata leca i mniejsza szansa przy moich jajnikach policystycznych na zajscie .masakra 'niemoge
Walcz ! Nie uciekaj bo wygrasz😉
Jak nie Ty to kto.
" Będziesz kiedyś bardzo szczęśliwa,powiedziało życie...Ale najpierw sprawię, że będziesz silna"🙂
zrezygnowana
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 576
Rejestracja: 14 lipca 2015, o 11:46

31 sierpnia 2017, o 21:56

Iwona29 pisze:
31 sierpnia 2017, o 20:40
Załamana89 pisze:
31 sierpnia 2017, o 00:20
Czemu to tak wszystko trudno zaakceptować w moim przypadku.
Nie tylko w Twoim.
Ja niby gotowa bo lepiej sie czuje i mowie sobie to ta pora i czas a za iles dół bo boli mnie serce i jak wyscigowka zapiernicza i potyka sie.
Wtedy cale moje szczescie i mysli o maluszku odlatuje :buu:
Poplacze sobie i zyje dalej.

Wczoraj bylam na kontroli u ginekolog bo luteine biore na te jajniki.Wszystko ok i pyta mnie jak Pani Iwono z ciążą? No mowie nijak.Jak jestem gotowa to zaraz somatyka i lęk jak ja to przezyje.Serce omdlenia i ten poród najgorszy.ze umre albo jak cesarka to strach bo nogi mi odejmie iwiele takich.

Pani mowila ze leki mozna brac bo sa nowsze ale psychiatra moja nie da bo nie bedzie odpowiadala za to jak cos by bylo nie tak.
Kazala sie zastanowic bo lata leca i mniejsza szansa przy moich jajnikach policystycznych na zajscie .masakra 'niemoge
Iwonka ja z somatyzacja miałam to.samo.Ciągle drętwienie kończyn,kołatania serca,zawroty głowy,derealizacja non stop.Zadawalam sobie te same pytania.Jak to będzie?mój organizm tego nie wytrzyma bo już czuje się do dupy,a jeszcze poród?!dla mnie to był koszmar.O dziwo ciążę przechodzilam super oprócz rwy kluczowej było ok.Poród błyskawiczny i w trakcie późniejszej ciąży jak i porodu ani razu nie pomyślałam,że nią dam rady,że coś mi się stanie,w ogóle się nie wsluchiwalam w swój organizm.Nawet nie wiesz jakiego powera dostaniesz jak poczujesz pierwsze ruchy dziecka coś niesamowitego.I tak jak kiedyś pisałam również mam problemy z cyklem więc nie mogłam sobie zaplanować ciąży bo nie miałam pojęcia kiedy miałam dni płodne,nie miałam żadnych objawów zapowiadajacych owulacje itp.
Awatar użytkownika
Iwona29
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1899
Rejestracja: 10 maja 2017, o 08:53

1 września 2017, o 05:01

zrezygnowana pisze:
31 sierpnia 2017, o 21:56
Iwona29 pisze:
31 sierpnia 2017, o 20:40
Załamana89 pisze:
31 sierpnia 2017, o 00:20
Czemu to tak wszystko trudno zaakceptować w moim przypadku.
Nie tylko w Twoim.
Ja niby gotowa bo lepiej sie czuje i mowie sobie to ta pora i czas a za iles dół bo boli mnie serce i jak wyscigowka zapiernicza i potyka sie.
Wtedy cale moje szczescie i mysli o maluszku odlatuje :buu:
Poplacze sobie i zyje dalej.

Wczoraj bylam na kontroli u ginekolog bo luteine biore na te jajniki.Wszystko ok i pyta mnie jak Pani Iwono z ciążą? No mowie nijak.Jak jestem gotowa to zaraz somatyka i lęk jak ja to przezyje.Serce omdlenia i ten poród najgorszy.ze umre albo jak cesarka to strach bo nogi mi odejmie iwiele takich.

Pani mowila ze leki mozna brac bo sa nowsze ale psychiatra moja nie da bo nie bedzie odpowiadala za to jak cos by bylo nie tak.
Kazala sie zastanowic bo lata leca i mniejsza szansa przy moich jajnikach policystycznych na zajscie .masakra 'niemoge
Iwonka ja z somatyzacja miałam to.samo.Ciągle drętwienie kończyn,kołatania serca,zawroty głowy,derealizacja non stop.Zadawalam sobie te same pytania.Jak to będzie?mój organizm tego nie wytrzyma bo już czuje się do dupy,a jeszcze poród?!dla mnie to był koszmar.O dziwo ciążę przechodzilam super oprócz rwy kluczowej było ok.Poród błyskawiczny i w trakcie późniejszej ciąży jak i porodu ani razu nie pomyślałam,że nią dam rady,że coś mi się stanie,w ogóle się nie wsluchiwalam w swój organizm.Nawet nie wiesz jakiego powera dostaniesz jak poczujesz pierwsze ruchy dziecka coś niesamowitego.I tak jak kiedyś pisałam również mam problemy z cyklem więc nie mogłam sobie zaplanować ciąży bo nie miałam pojęcia kiedy miałam dni płodne,nie miałam żadnych objawów zapowiadajacych owulacje itp.
Kurcze i po takich slowach chce sie dzialac ;) Jest motywacja.Tylko kazda inaczej bedzie to przechodzila.Martwi mnie to ze malo waze.Jestem drobnej kosci i waze aby 47-8kg nie moge za nic przytyc 'niemoge.
Mam z tymi wymiotami od zoladka problemy i w nerwie blokuje mnie i nie moge jesc.
Jeszcze kregoslup w odcinku ledzwiowym mi daje popalic jak sie przemecze fizycznie i noga dretwieje.
Walcz ! Nie uciekaj bo wygrasz😉
Jak nie Ty to kto.
" Będziesz kiedyś bardzo szczęśliwa,powiedziało życie...Ale najpierw sprawię, że będziesz silna"🙂
Załamana89
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 196
Rejestracja: 20 sierpnia 2016, o 07:17

1 września 2017, o 09:50

Mnie to też strasznie męczy somatyzacja kręgosłup napier ..wszystkie kości mnie bolą do tego myśli straszne i natrętne poprostu każda część ciała mnie boli.Juz sama nie wiem czy to tylko nerwica bo już tyle kasy wydałem na rezonans różne badania morfologia itp że już mam dość. DO tego bardzo pragnę DZIECKO już jestem 3clata po ślubie i męczą mnie tez pytania o dziecko.Umnie narazie nerwica wygrywa z wszystkimi objawami jakie mi daje.Wiem że dziecko to dar boży chce je mieć ale te myśli mnie wykańcza że sobie nie dam rady że popadnie w ciężką depresję po porodzie że będę zła matka także już sama nie wiem co robić bo somaty i myśli nie wykraczają. Ciągle nie rozumie akceptacji a bez niej ani rusz:(
Awatar użytkownika
Karo30
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 225
Rejestracja: 30 sierpnia 2016, o 14:00

1 września 2017, o 10:03

stań koło tych myśli - czy one coś mogą? czy coś się stało? depresja w nerwicy wiąże się z tym, że cały czas myślimy o jednym, boimy się, że tak będzie zawsze. Trzeba puścić kontrolę to wtedy i somaty przejdą. Skoro robiłaś tyle badań i nic nie wykazały to przecież musi to być nerwica. Od roku piszesz to samo, jeśli sama sobie mówisz takie rzeczy to Twoja podświadomość to łyka. Sama jeszcze nie jestem do końca odburzona. Ale u siebie widzę postęp. Pamiętam jak po porodzie płakałam i błagam każdego aby te myśli ode mnie zabrał. Patrzyłam na dziecko i myślałam "Boże, on się tak śmieje, a ja mam taki burdel w głowie". Trzeba się ogarnąć bo życie mija i już się nie powtórzy.
Myśl jest iluzją
"Co za różnica? Natręt to natręt. Rozpoznać łatwo. Myśl z nikąd o absurdalnej treści wracająca jak czkawka." Ciasteczko
Awatar użytkownika
Lilmama
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 99
Rejestracja: 7 maja 2017, o 17:33

1 września 2017, o 10:39

Załamana89 pisze:
1 września 2017, o 09:50
Mnie to też strasznie męczy somatyzacja kręgosłup napier ..wszystkie kości mnie bolą do tego myśli straszne i natrętne poprostu każda część ciała mnie boli.Juz sama nie wiem czy to tylko nerwica bo już tyle kasy wydałem na rezonans różne badania morfologia itp że już mam dość. DO tego bardzo pragnę DZIECKO już jestem 3clata po ślubie i męczą mnie tez pytania o dziecko.Umnie narazie nerwica wygrywa z wszystkimi objawami jakie mi daje.Wiem że dziecko to dar boży chce je mieć ale te myśli mnie wykańcza że sobie nie dam rady że popadnie w ciężką depresję po porodzie że będę zła matka także już sama nie wiem co robić bo somaty i myśli nie wykraczają. Ciągle nie rozumie akceptacji a bez niej ani rusz:(
Też się strasznie bałam, tydzień temu okazało się, że jestem w ciąży 😊 i wiesz co?? Powiedziałam sobie, że teraz w moim życiu nie ma już w ogóle miejsca na nerwice, owszem,mam jakieś tam objawy typu kolatania i słabosci, ale przypisuje to ciąży. I rzadziej myślę o nerwie. Moje myśli kraza wokol dziecka, snuje plany, urzadzam pokoik w wyobrazni, skupiam się na pozytywnych rzeczach. I myślę, a nawet wiem,że dzięki tej ciąży raz na zawsze pozbede się nerwy. 😊
be the change you want to see in the world :lov:
Załamana89
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 196
Rejestracja: 20 sierpnia 2016, o 07:17

1 września 2017, o 10:48

Wiem karo rok stracony a ja dalej podle się czuję. BYŁAM znów u neurologa zrobiłam prywatnie rezonans wydałem 600 zl i z wynikiem poszłam do neuro stwierdził że w miarę ok tylko wyszły mi tam jakieś torbiele ale one nie bolą do tego obraz bez patologiczny zmian bez ucisku na str.nerwowe a ból dalej jest.To był rezonans od krzyż ledzw do tego powiedział że jestem spięte jak kamień kazał mi rozciągać ciało i powiedział że te bóle są nerwicowe ale ja zaś swoje wiem lepiej już innego badania na kregos nie zrobię bo zrobiłam rezonans ktory jest dokładny.Przepisal Urodynox z Wit B plus antyde elicea którego nie nazywam bo się boję co brać i wiem że to problemu nie rozwiąże. KARO ja widzę pi sobie jak tule jakieś dziecko to aż płakać mi się chce bo to największy skarb tylko w głowie same czarne scenariusze a ja dalej w to wierzę i nic nie akceptuje bo nie potrafię tego załapać.
Awatar użytkownika
Karo30
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 225
Rejestracja: 30 sierpnia 2016, o 14:00

1 września 2017, o 11:06

Lilmama pisze:
1 września 2017, o 10:39
Załamana89 pisze:
1 września 2017, o 09:50
Mnie to też strasznie męczy somatyzacja kręgosłup napier ..wszystkie kości mnie bolą do tego myśli straszne i natrętne poprostu każda część ciała mnie boli.Juz sama nie wiem czy to tylko nerwica bo już tyle kasy wydałem na rezonans różne badania morfologia itp że już mam dość. DO tego bardzo pragnę DZIECKO już jestem 3clata po ślubie i męczą mnie tez pytania o dziecko.Umnie narazie nerwica wygrywa z wszystkimi objawami jakie mi daje.Wiem że dziecko to dar boży chce je mieć ale te myśli mnie wykańcza że sobie nie dam rady że popadnie w ciężką depresję po porodzie że będę zła matka także już sama nie wiem co robić bo somaty i myśli nie wykraczają. Ciągle nie rozumie akceptacji a bez niej ani rusz:(
Też się strasznie bałam, tydzień temu okazało się, że jestem w ciąży 😊 i wiesz co?? Powiedziałam sobie, że teraz w moim życiu nie ma już w ogóle miejsca na nerwice, owszem,mam jakieś tam objawy typu kolatania i słabosci, ale przypisuje to ciąży. I rzadziej myślę o nerwie. Moje myśli kraza wokol dziecka, snuje plany, urzadzam pokoik w wyobrazni, skupiam się na pozytywnych rzeczach. I myślę, a nawet wiem,że dzięki tej ciąży raz na zawsze pozbede się nerwy. 😊
gratulacje kochana !!! :) cieszę się razem z Tobą :)
Myśl jest iluzją
"Co za różnica? Natręt to natręt. Rozpoznać łatwo. Myśl z nikąd o absurdalnej treści wracająca jak czkawka." Ciasteczko
Awatar użytkownika
Lilmama
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 99
Rejestracja: 7 maja 2017, o 17:33

1 września 2017, o 11:53

Karo30 pisze:
1 września 2017, o 11:06
Lilmama pisze:
1 września 2017, o 10:39
Załamana89 pisze:
1 września 2017, o 09:50
Mnie to też strasznie męczy somatyzacja kręgosłup napier ..wszystkie kości mnie bolą do tego myśli straszne i natrętne poprostu każda część ciała mnie boli.Juz sama nie wiem czy to tylko nerwica bo już tyle kasy wydałem na rezonans różne badania morfologia itp że już mam dość. DO tego bardzo pragnę DZIECKO już jestem 3clata po ślubie i męczą mnie tez pytania o dziecko.Umnie narazie nerwica wygrywa z wszystkimi objawami jakie mi daje.Wiem że dziecko to dar boży chce je mieć ale te myśli mnie wykańcza że sobie nie dam rady że popadnie w ciężką depresję po porodzie że będę zła matka także już sama nie wiem co robić bo somaty i myśli nie wykraczają. Ciągle nie rozumie akceptacji a bez niej ani rusz:(
Też się strasznie bałam, tydzień temu okazało się, że jestem w ciąży 😊 i wiesz co?? Powiedziałam sobie, że teraz w moim życiu nie ma już w ogóle miejsca na nerwice, owszem,mam jakieś tam objawy typu kolatania i słabosci, ale przypisuje to ciąży. I rzadziej myślę o nerwie. Moje myśli kraza wokol dziecka, snuje plany, urzadzam pokoik w wyobrazni, skupiam się na pozytywnych rzeczach. I myślę, a nawet wiem,że dzięki tej ciąży raz na zawsze pozbede się nerwy. 😊
gratulacje kochana !!! :) cieszę się razem z Tobą :)
Dziękuję 😘 po 26 cyklach starań,operacji i 6 latach z nerwą w końcu się udało. Ta ciąża to dla mnie blogoslawieństwo. I wiem,że skoro się udało, a była blokada wewnetrzna tzn,że jestem gotowa i teraz nerwa może mnie cmoknac 😀
be the change you want to see in the world :lov:
ODPOWIEDZ