Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Ciąża a nerwica

Być może masz jakąś kwestię do poruszenia związaną z nerwicą i lękiem?
A nie wiesz w który powyższy dział dodać temat, bo choćby pasuje to do każdej nerwicy?
Zrób to w takim razie tutaj.
Dział ten zawiera różne tematy, sprawy, wydarzenia w życiu związane z nerwicą i lękiem.
Awatar użytkownika
imbireczka
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 99
Rejestracja: 29 marca 2016, o 09:13

22 lipca 2016, o 18:31

Dziękuję ci, biedroneczko :* teraz jest mi bardzo ciężko, bo właśnie dopiero co odstawiłam leki. Ale dajesz mi nadzieję, że danie bez nich.. ściskam cię mocno :*
Chochlik
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 66
Rejestracja: 14 czerwca 2016, o 06:42

22 lipca 2016, o 19:02

Imbireczko zaszłaś w ciążę mając nerwice? czy nerwica wyszła w trakcie?

-- 22 lipca 2016, o 19:02 --
Przepraszam, nie doczytałam, ale już wiem :)
Awatar użytkownika
imbireczka
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 99
Rejestracja: 29 marca 2016, o 09:13

22 lipca 2016, o 19:43

Nerwicę mam zdiagnozowaną w 2008 roku, choć generalnie od dziecka. Ale na tabletach była remisja.
Awatar użytkownika
świstakejro
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 93
Rejestracja: 24 czerwca 2013, o 12:50

12 sierpnia 2016, o 21:07

Hej dziewczyny!
Pytałam jakiś czas temu o ciążę w nerwicy itd. No i teraz jestem w 11 tygodniu. Niektóre radziły czekać z ciążą aż nerwica zniknie tyle, że ja ją mam od 2000roku i chyba bym się nie doczekała :) Generalnie nie biorę żadnych leków od 1,5 roku- zeszłam z dawki sama, co kilka dni odsypując po 1 kuleczce z kapsułki- wtedy nie ma efektów odstawiennych (brałam Effectin przez 8lat z przerwami- i tak większość leków na mnie nie działała a testowałam chyba wszystkie jakie są w Polsce).
Napady paniki, DD i cały ten shit przeszedł mi prawie całkiem, głównie za sprawą tego cudownego forum a zwłaszcza postów Victora i pomocą mojego męża.A naprawdę miałam tak silną nerwicę że nie spałam, nie jadłam, nie wychodziłam z domu. Jedyne co mi zostało i nie mogę sobie z tym poradzić to agorafobia ale jeszcze się z tym rozprawię.
Jestem teraz w ciąży i zaczynam się wkrecać czy jak dostanę ataku paniki to nie zaszkodzi to dziecku albo czy nie poronię przez to.
Na amerykańskich stronach wyczytałam że nic takiego nie powinno się stać, jedynie dziecko może mieć niską wagę urodzeniową. Ale myśli schizowe pozostały, jak to w nerwicy.
Ostatnio nawet miałam lekki atak ale leżałam i cierpliwie czekałam aż minie no i minął- tzw akceptacja i przyzwalanie na atak.Ten raz się udało ale czy uda się kolejny?
Mam pytanko, czy któraś z was miała ataki paniki w ciąży i miały jakiś wpływ na dziecko?
I jeszcze jak jest z porodem w nerwicy. Czy przy porodzie też się dostaje ataków paniki?
Ktoś mi powiedział, że ataki paniki są wskazanie do cesarki ale ja cesarki boję się jeszcze bardziej niż naturalnego porodu.
Jakby któraś z was była obecnie w ciąży i chciała troszkę pogadać to będzie mi bardzo miło.
Pozdrawiam Magda
Musisz pozwolić sobie umrzeć żebyś mógł dalej żyć
Halina
Hardcorowy "Ryzykant" Forum
Posty: 1759
Rejestracja: 14 lipca 2016, o 20:09

12 sierpnia 2016, o 22:17

[quote="świstakejro"]Generalnie nie biorę żadnych leków od 1,5 roku- zeszłam z dawki sama, co kilka dni odsypując po 1 kuleczce z kapsułki- wtedy nie ma efektów odstawiennych (brałam Effectin przez 8lat z przerwami- i tak większość leków na mnie nie działała a testowałam chyba wszystkie jakie są w Polsce).
Tez zjezdzam z dawki effectinu(wenfalaksyna), natomiast nie wiedzialam, ze mozna kulki sobie wyciagac, gdyz obawialam sie, ze nie wszystkie kulki sa "czynne", sa tez substancje pomocne, ja jeden dzien w tygodniu biore pol dawki, a nastepnie czekam dwa tygodnie, nastepnie dwa dni w tygodniu, ale masz racje, bede odkladac kulki, jak tylko znajde sie na 37,5mg.

To jest ciezki lek do odstawienia, gdyz okres poltrwania jest bardzo krotki.

Co do ciazy, sama nie jestem na razie, natomiast znalam sporo kobiet w ciazy, majacych wysoki poziom lekow. Niestety wiecej nie potrafie w tej kwestii sie wypowiedziec. Tutaj, we Francji, istnieje lek, ktory dozwolony jest od 12 tygodnia ciazy do dwoch tygodni przed rozwiazaniem. W Polsce mysle, ze rowniez ten lek - zoloft jest znany. Natomiast niestety nie potrafie nic wiecej doradzic; Zycze powodzenia :friend:
Czekasz aż poczujesz się lepiej by zacząć żyć, zacznij żyć, by poczuć się lepiej (Ciasteczko)
Awatar użytkownika
świstakejro
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 93
Rejestracja: 24 czerwca 2013, o 12:50

16 sierpnia 2016, o 21:38

Halina- (Tez zjezdzam z dawki effectinu(wenfalaksyna), natomiast nie wiedzialam, ze mozna kulki sobie wyciagac, gdyz obawialam sie, ze nie wszystkie kulki sa "czynne", sa tez substancje pomocne, ja jeden dzien w tygodniu biore pol dawki, a nastepnie czekam dwa tygodnie, nastepnie dwa dni w tygodniu, ale masz racje, bede odkladac kulki, jak tylko znajde sie na 37,5mg.)

Halinko, mnie odstawienie Efectinu zajęło kilka miesięcy, próbowałam brać raz pełną dawkę, raz pół dawki ale miałam straszne jazdy- zimne poty, dreszcze, oszołomienie a najgorsze ze wszystkiego były tzw ,,brain shivers" takie jakby prądy przelatujące przez twarz. Zaczęłam sama otwierać kapsułkę, odkładać po kuleczce systematycznie. w dawce 75mg(tyle brałam) kuleczek jest dwieście coś czy jakoś tak więc co kilka dni odkładałam po 2-3 kuleczki, wtedy zmniejszenie dawki jest dla organizmu niewyczuwalne i całkowicie bezpieczne. I tak co kilka dni kilka kuleczek mniej aż nie biorę wcale. Miałam gdzieś w słoiku te odsypane kuleczki na pamiątkę- całkiem sporo się ich uzbierało. Wyrzuciłam je w końcu
Możesz odkładać po kilka kuleczek częściej niż ja, ja brałam efectin bardzo długo więc nie chciałam przeżyć szoku odstawiennego.
Przyznam, że przy takim odstawieniu leku czułam się bardzo dobrze, zero efektów odstawiennych itd. więc naprawdę polecam. Teraz nie biorę totalnie nic i się bardzo z tego ciesze. Mam tylko w portfelu tabletkę xanaxu na ,,czarną godzinę'' :)
Pozdrawiam
Musisz pozwolić sobie umrzeć żebyś mógł dalej żyć
Halina
Hardcorowy "Ryzykant" Forum
Posty: 1759
Rejestracja: 14 lipca 2016, o 20:09

17 sierpnia 2016, o 13:10

świstakejro pisze:Halina- (Tez zjezdzam z dawki effectinu(wenfalaksyna), natomiast nie wiedzialam, ze mozna kulki sobie wyciagac, gdyz obawialam sie, ze nie wszystkie kulki sa "czynne", sa tez substancje pomocne, ja jeden dzien w tygodniu biore pol dawki, a nastepnie czekam dwa tygodnie, nastepnie dwa dni w tygodniu, ale masz racje, bede odkladac kulki, jak tylko znajde sie na 37,5mg.)

Halinko, mnie odstawienie Efectinu zajęło kilka miesięcy, próbowałam brać raz pełną dawkę, raz pół dawki ale miałam straszne jazdy- zimne poty, dreszcze, oszołomienie a najgorsze ze wszystkiego były tzw ,,brain shivers" takie jakby prądy przelatujące przez twarz. Zaczęłam sama otwierać kapsułkę, odkładać po kuleczce systematycznie. w dawce 75mg(tyle brałam) kuleczek jest dwieście coś czy jakoś tak więc co kilka dni odkładałam po 2-3 kuleczki, wtedy zmniejszenie dawki jest dla organizmu niewyczuwalne i całkowicie bezpieczne. I tak co kilka dni kilka kuleczek mniej aż nie biorę wcale. Miałam gdzieś w słoiku te odsypane kuleczki na pamiątkę- całkiem sporo się ich uzbierało. Wyrzuciłam je w końcu
Możesz odkładać po kilka kuleczek częściej niż ja, ja brałam efectin bardzo długo więc nie chciałam przeżyć szoku odstawiennego.
Przyznam, że przy takim odstawieniu leku czułam się bardzo dobrze, zero efektów odstawiennych itd. więc naprawdę polecam. Teraz nie biorę totalnie nic i się bardzo z tego ciesze. Mam tylko w portfelu tabletkę xanaxu na ,,czarną godzinę'' :)
Pozdrawiam

dziekuje za informacje, effectin to cholerny lek, wedlug mnie powinien byc zakazany na rynku farmaceutycznym. Czy mozes zmi doradzic ewentualnie, prosze, jak teraz zrobic, kiedy biore effectin w taki sposob:

poniedzialek : 37,5mg
wtorek: 75
sroda 75
czw 37,5
pt 75 sob 75 nie75

wyciagac kulki po jednej codziennie od kazdej dawki, prawda ? Oczywiscie musze oblukac, ktora wersja leku ma kulki, gdyz oryginalny effectin niestety ich nie ma.

Wyciagalas po jednej kulce codziennie?
Czekasz aż poczujesz się lepiej by zacząć żyć, zacznij żyć, by poczuć się lepiej (Ciasteczko)
Awatar użytkownika
świstakejro
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 93
Rejestracja: 24 czerwca 2013, o 12:50

23 sierpnia 2016, o 12:57

Halinko, ja brałam oryginalny Efectin ER 75mg bo odpowiedniki nie działały i zapewniam Cię, że we wszystkich dawkach-150mg,75mg i 37,5mg są kuleczki. Ja bym codziennie odsypywała po jednej bo tak nie poczujesz różnicy w minimalnym zmniejszeniu dawki. Też próbowałam raz brać 75mg a raz 37,5mg , raz brać 3 dni,jeden dzień nie brać ale miałam straszne jazdy i w końcu sama wpadłam na pomysł z kuleczkami. Nawet jak czasem się zdarzało, że zwyczajnie zapomniałam wziąć kapsułkę (brałam wieczorem) to rano od razu te straszne prądy przez twarz. Była masakra. I stopniowo co dzień-co dwa dni kuleczkę mniej i jakoś się udało ale zajęło mi to trochę czasu. Dodam że był to ostatni lek jaki brałam i nie chodziło o to, żeby jeden zastąpić innym tylko całkowicie przestać brać. Pamiętam, że jak lekarz chciał mi zmieniać leki bo długo szukaliśmy skutecznego to zmieniał mi je w ciągu 2 tygodni- szybko zmniejszał dawkę i wprowadzał nowy i wtedy też się nie czuje takich efektów odstawiennych bo masz inny lek wprowadzony a ja chciałam już całkowicie przestać brać i sama coś z tym zrobiłam.
Uwierz, że jest to możliwe. Nie wiem jak dalej będzie w moim przypadku, czy nerwica kiedyś nie wróci ale wiem, że leki mnie nie wyleczyły. Owszem, pomagały w najgorszych momentach ale wyleczyła mnie zmiana nastawienia do życia i posty Victora. Czytałam je po kilka razy dziennie, nawet zapamiętałam kilka fragmentów i to dzięki nim i mojemu samozaparciu jest mi lepiej. Ale to wymaga ogromu własnej pracy i zmiany siebie. Pamiętaj , że żadne leki ani psycholodzy czy lekarze Ci nie pomogą jeśli sama sobie nie pomożesz.
Powodzenia! Bądź silna i pamiętaj że jest to możliwe!
Musisz pozwolić sobie umrzeć żebyś mógł dalej żyć
biedroonka
Świeżak na forum
Posty: 8
Rejestracja: 2 kwietnia 2016, o 17:55

23 sierpnia 2016, o 19:54

Ja się bałam, że podczas porodu będę miała atak paniki i jak przyjechałam do szpitala powiedziałam położnej o moim problemie. Za bardzo nie wiedziała, co ma z tym faktem robić, trochę mnie podpytała, czym to może się objawić. Moja ginekolog też wiedziała, że cierpię na nerwicę i mówiła, że zawsze można skorzystać z pomocy psychiatry podczas porodu. Też pytała się czy nie chce cesarki, ale ja podobnie jak Ty wolałam rodzić sama. Ale do rzeczy... podczas porodu na prawdę ostatnią rzeczą o czym się myśli to atak paniki ;)
Awatar użytkownika
świstakejro
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 93
Rejestracja: 24 czerwca 2013, o 12:50

24 sierpnia 2016, o 13:10

Dzięki, biedronka , pocieszyłaś mnie. Wnioskuję, że żadnego ataku nie dostałaś :) Gratuluję
Musisz pozwolić sobie umrzeć żebyś mógł dalej żyć
Awatar użytkownika
elala73
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 439
Rejestracja: 5 listopada 2014, o 09:44

24 sierpnia 2016, o 13:19

ja podczas porodu zaliczyłam silny stan lękowy , ale myślę ,że podczas takiego wyczynu fizycznego i psychicznego , to pewnie połowa kobiet jak nie więcej może przechodzić takie stany .
Awatar użytkownika
Annka_167
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 52
Rejestracja: 22 grudnia 2016, o 23:22

22 lipca 2017, o 12:53

Witam Dziewczyny,
kiedyś widziałam taki wątek, ale gdzieś zniknął więc zakładam nowy. Zapraszam Was do dzielenia się swoimi obawami, do wygadania się i wspierania w tym pięknym i dla nas utrudnionym przez nerwicę czasie. Mam nadzieję, że damy wszystkie radę :)
"Dziewięćdziesiąt procent naszych zmartwień dotyczy spraw, które nigdy się nie zdarzą".
Margaret Thatcher
bertek32
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 41
Rejestracja: 12 lipca 2017, o 11:52

29 sierpnia 2017, o 19:41

Hej wszystkim, widzę, że w tym wątku dawno nikt nie pisał. Ja jestem aktualnie w ciąży i właściwie nerwica rozpoczęła się (nawróciła po 12 latach) mniej więcej w tym samym czasie, kiedy zaszłam w ciążę. Mam gorsze i lepsze momenty, ale dopadło mnie ostatnio ogólne poczucie beznadziei, smutku, lęk wolno płynący nie ustępuje, nic mi się nie chce, itd. Jakoś nie wiem co ze sobą zrobić, nie mogę sobie znaleźć miejsca i nic mnie nie cieszy. Czy któraś z was jest aktualnie w ciąży lub była i przeżywała jednocześnie ciężkie chwile z nerwicą? Miałam trochę odpuścić czytanie forum, żeby się odciąć i zająć "życiem", ale jakoś potrzebuję się wyżalić i z kimś pogadać. Odezwijcie się proszę dziewczyny ;)
Awatar użytkownika
Iwona29
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1899
Rejestracja: 10 maja 2017, o 08:53

29 sierpnia 2017, o 20:28

czajniczek pisze:
10 lutego 2013, o 23:10
no wlasnie - w ciazy to juz w ogole ponoc kwestia indywidualna. Czesto jest tak ze przed ciaza lek dziala na kobiete a w trakcie ten sam lek na nia nie dziala przez hormony. ALe tez slyszalam i czytalam ze lek jest rewelacyjny.

-- 10 lutego 2013, o 23:11 --
ani przez chwile nie twierdzilam ze jestes w ciazy :D

-- 12 lutego 2013, o 21:12 --
dzisiaj jest nie najciekawiej, nerwica zatacza kregi wokół kolejnego obszaru, mam przymus zwymiotowania a nawet nie mam mdlosci, jakby organizm bił sie z czyms wewnętrznie, z jednej chce z drugiej nie chce. Podobno to dobra wiadomosc bo to znaczy ze walcze z czyms ale mnie to troche juz męczy. Wkurza jednoczesnie ze nie potrafie tego wyrzucic z organizmu tyle pracy nad soba i ta cholera nie chce odpuscic. Czy wg Was mozliwa jest sama psychoterapia? bo dla mnie wziecie leków to taka troche porażka...

-- 12 lutego 2013, o 21:14 --
dodam ze w czwartek ide do naurologa skonsultowac ten Zoloft bo ciagle sie waham i potrzebuje rzetelnej informacji. Ide takze po skierowanie na cesarke (na wszelki wypadek)
Witaj.Moja siostra go bierze mimo ze w ciazy nie jest to chce Cie pocieszyc ze jest zadowolona z niego.....ja chce w ciaze zajsc i nie biore zadnych lekow bo jestem ogolnie anty do lekow.Jednak martwie sie ze bez nich nie dam rady bo bede schizowala 😢Juz kurcze glupieje co robić.Boje sie ze moje tetno i cala somatyka mnie dobije.
Walcz ! Nie uciekaj bo wygrasz😉
Jak nie Ty to kto.
" Będziesz kiedyś bardzo szczęśliwa,powiedziało życie...Ale najpierw sprawię, że będziesz silna"🙂
Załamana89
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 196
Rejestracja: 20 sierpnia 2016, o 07:17

30 sierpnia 2017, o 13:14

Cześć dziewczyny też mam ten sam problem bo bardzo pragnę Dziecka lecz nerwica ma władzę nade mną.Niewiem czemu czuje lek przed ciążą lecz kiedy w głowie sobie poukładam i się uspokoje to wiem że je bardzo pragnę.Czasem przerażają mnie myśli że mam te dziecko i popadam w ciężką depresję lub je krzywdze lub rodzi się bez nóg rąk. BOŻE aż wstyd mi pisać takie rzeczy bo wydaje mi się że te myśli są chore i cały czas odkładam macierzyństwo bo dalej skupiam się na nerwicy.Czemu tak ciężko zaakceptować takie myśli:/
ODPOWIEDZ