Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Objawy ze strony serca w nerwicy. Kto tak ma?

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
ODPOWIEDZ
Adela
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 365
Rejestracja: 8 listopada 2015, o 09:01

19 maja 2017, o 14:11

Powiem wam, że wczoraj i przedwczoraj celowo cały dzień zajmowałam się pracą w ogrodzie...i to wcale nie lekką. I żadnych potykan i szarpań nie miałam, mało tego oddychałam swobodnie, nie miałam żadnych spięc w klatce i uczucia że mam niepełny oddech.W ogóle nie myślałam o sercu....więc chyba jest to jakiś mały dowodzik na to,że jednak to nasza głową i nasze myślenie steruje sercem.
Jesli sie cofasz, to tylko po to zeby wziac rozbieg.

Nerwica jest jak nieproszony gosc.
Nie poswiecaj mu uwagi a szybko sobie pojdzie.
Adela
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 365
Rejestracja: 8 listopada 2015, o 09:01

19 maja 2017, o 14:15

Mandragora pisze:
18 maja 2017, o 08:52
Adela pisze:
14 maja 2017, o 05:58
A ja wczoraj miałam tyle trzepotan i potknięc że myślałam że już będzie po mnie.masakra....jedno za drugim....miałam wczoraj stresujący dzień. ...dopiero jak się wieczorem trochę zaczęłam relaksować to mi przeszło. Do południa było świetne. ...aż w którymś momencie pomyślałam, że nie mam dziś trzepotan i co to będzie jak ich nagle teraz dostanę. ....no i bach....jak na zawołanie się zaczęły. Najgorszy z moich objawów nerwicowych, a przerobiłam ich już ogromną ilość. ...dziś myślę o tym od rana....komunia u znajomych a ja roztrzesiona i nie mogę przestać myśleć i się bać.


Kurcze Adela ja tez mam wrazenie ze sie nasilaja jak zaczne myslec. Jestem przerazona.ja tez mam komunie w weekend i boje sie ze mnie w kosciele dopadnie. Jak to moze byc tylko nerwica skoro to jest tak dokuczliwe? Mam wrazenie jakby to serducho fikolki robilo i czuje uderzenia nawet w szyji i w brzuchu.
Wiesz....ja w swoim życiu miałam już wiele objawów, które na pewno nie mogły być tylko od nerwicy....no bo jak.....a jednak....zawsze się później okazywało że to tylko nerwiczka
Jesli sie cofasz, to tylko po to zeby wziac rozbieg.

Nerwica jest jak nieproszony gosc.
Nie poswiecaj mu uwagi a szybko sobie pojdzie.
Adela
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 365
Rejestracja: 8 listopada 2015, o 09:01

19 maja 2017, o 23:28

A dziś jeszcze w dodatku cały dzień się "dusze".Mam te okropne uczucie jakby mi się wszystko w środku zacisnelo,jakbym nie mogła do końca wziąć oddechu albo jakby moje płuca były już przepełnione.Jak się czymś na dłużej zajmę to przechodzi,gorzej jak chce usiąść i się wyciszyć, zrelaksować. ..nawet tv nic nie daje..i zaczyna się od nowa "duchota".
Jesli sie cofasz, to tylko po to zeby wziac rozbieg.

Nerwica jest jak nieproszony gosc.
Nie poswiecaj mu uwagi a szybko sobie pojdzie.
Mandragora
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 32
Rejestracja: 28 października 2016, o 09:34

20 maja 2017, o 11:21

Moje serducho tez dalej nie daje zapomniec i daje mi <boks> kopniaki. Tylko ze widze ze to jest jakos dziwnie nieregularnie. Wczoraj kilka potkniec rano a potem caly dzien spokoj. Dzis od rana najpierw wlasnie taka dusznosc a potem potykania. 31 maja mam holtera zobaczymy co ob tam wylapie. Rozmawialam ze znajoma ktora jest lekarzem rodzinnym i ona mowi ze w nerwicy takie potkniecia sa czesto i zwykle poza tym ze budza lęk sa niegrozne.
Mandragora
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 32
Rejestracja: 28 października 2016, o 09:34

20 maja 2017, o 14:05

Olalala pisze:
18 maja 2017, o 11:49
Mandragora pisze:
18 maja 2017, o 08:47
Witam serdecznie. Chcialabym sie dolaczyc do skurczowcow. Kurcze od kilku dni trzepie mi to serduszko okropnie. Czytam wasze wpisy i widze ze wiekszosc z nas je ma. U mnie pojawily sie 10 lat temu ale raczej bylo ich po kilka na dzien. Potem faktycznie w sytuacjach stresowych sie nieco nasilaly, znaczne nasilenie mialo miejsce jesienia zeszlego roku ale odpuscilo i wrocilo do kilku dziennie. Obecnie przechodze wiekszy kryzys nerwowy i najpierw roslo mi cisnienie ale opadlo. Potem przyszly potezne bole glowy no a teraz od okolo tygodnia potyka mi sie serduszko. Tez mam tak jak piszecie najmocniej jak sie klade a potem jedno za drugim przez 15 min do pol godzinu. Tetno mam w tym czasie spokojne ok 65 do 75 uderzen chyba ze zaczne panikowac. Oczywiscie mialam holtery, echa i bylo ok. Lekarz kazal mi brac bisocard 1.25 mg czyli podobno dawke placebo. No ale u tego kardiologa to bylam ladnych pare lat temu bo mialam wzgledny spokoj. Oczywiscie ekg nic nie wylapuje ale zapisalam sie na holtera i do kardiologa ale dopiero w lipcu go mam. Bardzo sie boje. Przedwczoraj w nocy pojechalam na pomoc dorazna ale juz bylo po potykaniu wiec dali mi tylko hydroksyzyne na uspokojenie. Prosze o wsparcie bo jestem zalamana:(
Jeżeli masz taka urodę do potknięć to musisz pogodzić się z tym, że będziesz je mieć, I może być ich więcej w sytuacji stresu. Ale to dalej nie zmienia sytuacji, że są one niegroźne, jesteś bezpieczna. Musisz nauczyć sie inaczej reagować na tą myśl, która przychodzi przy potknięciu, a potem to już będzie automat. Pomijając fakt, ze jak jesteś w nerwicy to tkwisz w stanie lękowym, a wtedy kazda interpretacja jest lękowa, przede wszystkim to trzeba dostrzec.

Czyli tak naprawdę nic się nie dzieje, pacjent żyje, a z racji stanu lękowego "swiruje", tak to można skrótowo ując.

Olalala tylko jak to jest ze przez ostatnie miesiace w ogole nie czulam tych potkniec chociaz od jesieni jestem w czarnej nerwicowej d... i nagle od okolo 2 tygodni czuje praktycznie od rana do wieczora z przerwami naturalnie. Raz sie potknie i potem pol godziny wariuje. Leze oddycham jestem spokojna a ono wariuje. Licze i co 20 30 uderzen sie potyka czasem czesciej. Nie moge uwierzyc ze to nerwica tylko wydaje mi sie jakas mocna arytmia. Jesienia tez sie to nasililo ale po kilku dniach odeszlo. Pomoz mi to zrozumiec bo mam ochote walnac glowa w mur.
Awatar użytkownika
Olalala
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1856
Rejestracja: 17 grudnia 2015, o 08:36

20 maja 2017, o 14:34

Mandragora pisze:
20 maja 2017, o 14:05
Olalala pisze:
18 maja 2017, o 11:49
Mandragora pisze:
18 maja 2017, o 08:47
Witam serdecznie. Chcialabym sie dolaczyc do skurczowcow. Kurcze od kilku dni trzepie mi to serduszko okropnie. Czytam wasze wpisy i widze ze wiekszosc z nas je ma. U mnie pojawily sie 10 lat temu ale raczej bylo ich po kilka na dzien. Potem faktycznie w sytuacjach stresowych sie nieco nasilaly, znaczne nasilenie mialo miejsce jesienia zeszlego roku ale odpuscilo i wrocilo do kilku dziennie. Obecnie przechodze wiekszy kryzys nerwowy i najpierw roslo mi cisnienie ale opadlo. Potem przyszly potezne bole glowy no a teraz od okolo tygodnia potyka mi sie serduszko. Tez mam tak jak piszecie najmocniej jak sie klade a potem jedno za drugim przez 15 min do pol godzinu. Tetno mam w tym czasie spokojne ok 65 do 75 uderzen chyba ze zaczne panikowac. Oczywiscie mialam holtery, echa i bylo ok. Lekarz kazal mi brac bisocard 1.25 mg czyli podobno dawke placebo. No ale u tego kardiologa to bylam ladnych pare lat temu bo mialam wzgledny spokoj. Oczywiscie ekg nic nie wylapuje ale zapisalam sie na holtera i do kardiologa ale dopiero w lipcu go mam. Bardzo sie boje. Przedwczoraj w nocy pojechalam na pomoc dorazna ale juz bylo po potykaniu wiec dali mi tylko hydroksyzyne na uspokojenie. Prosze o wsparcie bo jestem zalamana:(
Jeżeli masz taka urodę do potknięć to musisz pogodzić się z tym, że będziesz je mieć, I może być ich więcej w sytuacji stresu. Ale to dalej nie zmienia sytuacji, że są one niegroźne, jesteś bezpieczna. Musisz nauczyć sie inaczej reagować na tą myśl, która przychodzi przy potknięciu, a potem to już będzie automat. Pomijając fakt, ze jak jesteś w nerwicy to tkwisz w stanie lękowym, a wtedy kazda interpretacja jest lękowa, przede wszystkim to trzeba dostrzec.

Czyli tak naprawdę nic się nie dzieje, pacjent żyje, a z racji stanu lękowego "swiruje", tak to można skrótowo ując.

Olalala tylko jak to jest ze przez ostatnie miesiace w ogole nie czulam tych potkniec chociaz od jesieni jestem w czarnej nerwicowej d... i nagle od okolo 2 tygodni czuje praktycznie od rana do wieczora z przerwami naturalnie. Raz sie potknie i potem pol godziny wariuje. Leze oddycham jestem spokojna a ono wariuje. Licze i co 20 30 uderzen sie potyka czasem czesciej. Nie moge uwierzyc ze to nerwica tylko wydaje mi sie jakas mocna arytmia. Jesienia tez sie to nasililo ale po kilku dniach odeszlo. Pomoz mi to zrozumiec bo mam ochote walnac glowa w mur.
A jak długo trzyma Cie nerwica? Wiesz to moze być choćby chwilowy brak potasu. Lykasz jakies witaminy? Odżywiasz sie zdrowo? Czy w czasie gdy tych potknięć nie miałaś to miałaś inne objawy nerwicowe? To tez jest ważne bo jak jesteś w nerwicy to napięcie objawia sie w różnych narządach. Ja u siebie cos takiego zauwazylam. Jak nie miałam potknięć to objawialo sie to w innych narządach. Jak mnie brzuch bolał to nie miałam potknięć. Zaobserwuj to u siebie.
Mandragora
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 32
Rejestracja: 28 października 2016, o 09:34

20 maja 2017, o 21:49

Olalala pisze:
20 maja 2017, o 14:34
Mandragora pisze:
20 maja 2017, o 14:05
Olalala pisze:
18 maja 2017, o 11:49


Jeżeli masz taka urodę do potknięć to musisz pogodzić się z tym, że będziesz je mieć, I może być ich więcej w sytuacji stresu. Ale to dalej nie zmienia sytuacji, że są one niegroźne, jesteś bezpieczna. Musisz nauczyć sie inaczej reagować na tą myśl, która przychodzi przy potknięciu, a potem to już będzie automat. Pomijając fakt, ze jak jesteś w nerwicy to tkwisz w stanie lękowym, a wtedy kazda interpretacja jest lękowa, przede wszystkim to trzeba dostrzec.

Czyli tak naprawdę nic się nie dzieje, pacjent żyje, a z racji stanu lękowego "swiruje", tak to można skrótowo ując.

Olalala tylko jak to jest ze przez ostatnie miesiace w ogole nie czulam tych potkniec chociaz od jesieni jestem w czarnej nerwicowej d... i nagle od okolo 2 tygodni czuje praktycznie od rana do wieczora z przerwami naturalnie. Raz sie potknie i potem pol godziny wariuje. Leze oddycham jestem spokojna a ono wariuje. Licze i co 20 30 uderzen sie potyka czasem czesciej. Nie moge uwierzyc ze to nerwica tylko wydaje mi sie jakas mocna arytmia. Jesienia tez sie to nasililo ale po kilku dniach odeszlo. Pomoz mi to zrozumiec bo mam ochote walnac glowa w mur.
A jak długo trzyma Cie nerwica? Wiesz to moze być choćby chwilowy brak potasu. Lykasz jakies witaminy? Odżywiasz sie zdrowo? Czy w czasie gdy tych potknięć nie miałaś to miałaś inne objawy nerwicowe? To tez jest ważne bo jak jesteś w nerwicy to napięcie objawia sie w różnych narządach. Ja u siebie cos takiego zauwazylam. Jak nie miałam potknięć to objawialo sie to w innych narządach. Jak mnie brzuch bolał to nie miałam potknięć. Zaobserwuj to u siebie.
Generalnie nerwice mam od 2003 roku. Teraz ekstremalne napiecie mam od marca bo wiele lat byl spokoj. I duzo stresujacych sytuacji po drodze zdrowotnych. Zaczelo sie jak odebralam wynik gastroskopii. Wyszly niewielkie afty na dwunastnicy ale to pikus. Wyszlo jakies nieswoiste zapalenie tej dwunastnicy. I sie zaczelo. Szukalam w necie i wyszlo ze pozyje raptem kilka lat. Niestety gastrologa mam dopiero na sierpien. Wyszly tez skrocone kosmki jelitowe czyli prawdopodobnie nie toleruje glutenu.Rodzilam kamienie z nerki i panikowalam czy to na pewno jest kamien. Psychiatra podwyzszyl mi dawke leku i tragicznie go tolerowalam bo skakalo mi po nim mocno cisnienie i puls. Wiec wrocil do leku ktory bralam poprzednio a wiec zmiana leku. Z tym cisnieniem popadlam w jakis obled. Mierzylam nonstop az siniaki porobilam. Masakra. Oczywiscie ono opadlo. W miedzyczasie stracilam prace. Potem przyszly potezne bole glowy. A potem te skurcze dodatkowe serducha.
Tak odzywiam sie zdrowo, odstawilam gluten. Jem duzo ryb i warzyw i owocow. Odstawilam zupelnie kawe i laktoze bo wyczytalam ze przy nietolerancji glutenu moze byc nietolerancja laktozy. Za rada psychologa suplementuje wit D i K lykam tez magnez codziennie dwa razy-lek nie suplement. Potas sprawdzalam miesiac temu i wyszla gorna granica normy. Jem duzo pomidorow i bananow i pije soki warzywne. Nie ruszam juz coli. Medytuje cwicze joge i chodze na dlugie spacery.
Mandragora
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 32
Rejestracja: 28 października 2016, o 09:34

20 maja 2017, o 21:52

Acha, w czasie potkniec raczej staram sie nie nakrecac . Puls mam w ataku potkniec 65-75 czyli u mnie zupelnie normalny. Oczywiscie jesli czuje potkniecie ktorys raz w ciagu dnoa to zaczynam panikowac.
Zastanawiam sie czy to nie skumulowany stres uderza faktucznie w to serducho :(:
Adela
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 365
Rejestracja: 8 listopada 2015, o 09:01

21 maja 2017, o 11:59

Mandragora pisze:
20 maja 2017, o 21:52
Acha, w czasie potkniec raczej staram sie nie nakrecac . Puls mam w ataku potkniec 65-75 czyli u mnie zupelnie normalny. Oczywiscie jesli czuje potkniecie ktorys raz w ciagu dnoa to zaczynam panikowac.
Zastanawiam sie czy to nie skumulowany stres uderza faktucznie w to serducho :(:
Ja również mam normalny puls podczas potknięc i szarpań. ..a co ciekawe obniżylo mi się bardzo ciśnienie. ..wcześniej miałam książkowe z napadowymi skokami a teraz strasznie niskie,ostatnio nawet 97/68.
Jesli sie cofasz, to tylko po to zeby wziac rozbieg.

Nerwica jest jak nieproszony gosc.
Nie poswiecaj mu uwagi a szybko sobie pojdzie.
Mandragora
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 32
Rejestracja: 28 października 2016, o 09:34

21 maja 2017, o 17:41

Kurcze ja nie mierzylam nigdy w ataku potykania bo sie boje zmierzyc. Wkurzaja mnie potwornie :(
daniels
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 150
Rejestracja: 27 lutego 2017, o 16:50

22 maja 2017, o 00:42

Adela pisze:
21 maja 2017, o 11:59
Mandragora pisze:
20 maja 2017, o 21:52
Acha, w czasie potkniec raczej staram sie nie nakrecac . Puls mam w ataku potkniec 65-75 czyli u mnie zupelnie normalny. Oczywiscie jesli czuje potkniecie ktorys raz w ciagu dnoa to zaczynam panikowac.
Zastanawiam sie czy to nie skumulowany stres uderza faktucznie w to serducho :(:
Ja również mam normalny puls podczas potknięc i szarpań. ..a co ciekawe obniżylo mi się bardzo ciśnienie. ..wcześniej miałam książkowe z napadowymi skokami a teraz strasznie niskie,ostatnio nawet 97/68.
ADELA, ten spadek ciśnienia tętniczego może być spowodowany ciepłymi, słonecznymi dniami, które od kilku dni są w naszym kraju. Tak jest w moim przypadku. W dni chłodne czuję się ok, ciśnienie mam dobre, zdarzają się skoki jak to przy nerwicy, natomiast w dni słoneczne, wyższe temperatury powodują duży spadek ciśnienia a przez to czuję się gorzej. Sprawdź to na sobie, porównaj pomiary w zależności od pogody, temperatury. Jeżeli tak będzie też u Ciebie to na niskie ciśnienie jeżeli czujesz się przy nim źle, polecam picie dużo wody, nawet 2-3 litry na dzień a też zjedz ogórka kiszonego, ma dużo soli, która podnosi ciśnienie. Też kawa jest ok. Takie rady dostałem od lekarza. Wysokie temperatury maja wpływ na duży spadek ciśnienia tętniczego a też na spadek poziomu cukru we krwi. Spadek lub wzrost cukru we krwi też ma wpływ na ciśnienie tętnicze.
W moim życiu są dwa wilki. Dobry i Zły. Do niedawna nie wiedziałem który przeżyje i wygra. Teraz już wiem że wygra ten którego będę karmił.
pimpek82
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 63
Rejestracja: 17 grudnia 2013, o 10:57

22 maja 2017, o 10:32

przepraszam za dublowanie tematu
dzisiaj od rana sciska mi glowe.
dodatkowo dostalam nagle szybkiego pulsu.czulam,ze cos mnie bierze bo scisk w klacie i duszenie w gardle.mierze puls 100 za minute 84,mierze znowu 103, za chwile 76.dawno nie mialam juz ataku paniki w dzien.
teraz czuje sie slaba,spiaca,doslownie oczy mi sie same zamykaja,zimno mi,czuje dalej niepokoj w srodku,nie moge sie na niczym skupic bo sciska mi glowe.
mam do Was dwa pytanka czy to normale ze po ataku tak sie czuje(cisnienie normalne)?
czy normalne ze puls w przeciagu doslownie trzech miniut mierzenia tak sie zmienial? bo juz zaczynam schizowac,ze cos z sercem
Awatar użytkownika
ani-ani
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 68
Rejestracja: 25 września 2016, o 09:08

22 maja 2017, o 10:54

pimpek82 to normalne zupelnie. Ściski głowy też mialam takie, że aż mnie na wymioty bralo. Puls jak to puls, potrfi sę szybko zmieniać, też to przerabialam, nawet mialam tak, że siedząc spokojnie bylo do 120. trzeba to wszystko przeczekać i nie dac się nakręcac. Wiem że łatwo się mówi, jak mi serce szaleje to też dostaję lęku, ale ja sobie mówię:
"oddychasz? - oddychasz. No to żyjesz i jest ok. A jak zemdlejesz to już niech inni sie martwią :D"
Spokojnie, wszystko przejdzie
daniels
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 150
Rejestracja: 27 lutego 2017, o 16:50

22 maja 2017, o 11:30

pimpek82 pisze:
22 maja 2017, o 10:32
przepraszam za dublowanie tematu
dzisiaj od rana sciska mi glowe.
dodatkowo dostalam nagle szybkiego pulsu.czulam,ze cos mnie bierze bo scisk w klacie i duszenie w gardle.mierze puls 100 za minute 84,mierze znowu 103, za chwile 76.dawno nie mialam juz ataku paniki w dzien.
teraz czuje sie slaba,spiaca,doslownie oczy mi sie same zamykaja,zimno mi,czuje dalej niepokoj w srodku,nie moge sie na niczym skupic bo sciska mi glowe.
mam do Was dwa pytanka czy to normale ze po ataku tak sie czuje(cisnienie normalne)?
czy normalne ze puls w przeciagu doslownie trzech miniut mierzenia tak sie zmienial? bo juz zaczynam schizowac,ze cos z sercem
Spokojnie. To wszystko co opisujesz jest możliwe. Niespodziewane skoki lub spadki ciśnienia tętniczego oraz pulsu w przeciągu kilku minut są bardzo częstymi objawami nerwicy. Nawet fakt że co chwila robisz pomiary pod wpływem emocji, zdenerwowania też wpływa na wyniki pomiarów. Nakręcasz się, denerwujesz jaki będzie wynik. Bardzo często po ataku paniki czujemy się zmęczeni, wyczerpani, senni. Często jest tak że po ciężkim dniu pełnym lęku i częstych ataków paniki dochodzimy do siebie przez 2-3 dni. Dlatego bardzo ważny przy nerwicy jest sen nocny 8-9 godzinny. Też ważne są witaminy z grupy B oraz potas, magnez. Np. jako witaminy z grupy B używam Gold Vit B firmy olimp, a magnez i potas pod nazwą Asparaginian. Oba preparaty maja dobrą wchłanialność a też cena jest ok. Za oba zapłacisz razem około 25-30. Przedewszystkim ogranicz ciśnieniomierz oraz Google. Wszystkie Twoje objawy przechodziłem a też czasami nadal przechodzę. Jak masz pytania to proszę pytaj. Głowa do góry:-)
pimpek82
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 63
Rejestracja: 17 grudnia 2013, o 10:57

22 maja 2017, o 16:41

ani-ani , daniels bardzo dziękuje za odpowiedz :)
ODPOWIEDZ