Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Nerwica Natręctw czy psychoza.

Forum o nerwicy natręctw i jej objawach.
Omawiamy tutaj własne doświadczenia z życia z tym jakże natrętnym zaburzeniem.
Ale także w tym temacie można podzielić się typowymi natrętnymi lękowymi myślami, które pełnią rolę straszaków i eskalatorów lęku w zaburzeniu.
DeeDee273
Świeżak na forum
Posty: 22
Rejestracja: 3 stycznia 2017, o 21:18

6 stycznia 2017, o 17:34

Witam już od dzieciaka miałem ze sobą spore problemy natury psychicznej dotyczyły one sfery życiowej i religijnej, zawsze mam jakieś urojenia czy wyobrażenia o czymś i również natrętne myśli, z historii mojej choroby pamiętam tyle, że jako dziecko miałem właśnie problemy natury religijnej jakieś bluźnierstwa, później przeszło to w strach przed chorobami, kiedy zwymiotowałem panicznie bałem się wymiotowania i do dnia dzisiejszego się boję, więc miałem epizod gdzie myłem ręce i wszędzie widziałem bakterie, problem był np: z jajkiem bo salmonella i w tej chorobie się wymiotuje to były w miarę normalne objawy chorobowe. Gdy dostałem pierwszy komputer było to na komunie, oczywiście grałem całymi nocami po 12 godzin w jakieś strzelanki czy inne, najgorsze zaczęło się w wieku 15 lat jak zacząłem się masturbować i oglądać pornografie, ale żeby to tyczyło się normalnego stosunku między kobietą a mężczyzną było by ok, natomiast mnie już jako małego chłopaka kręciła uległość wobec kobiety jako mały chłopak podniecałem się tym, że leże pod stopami ciotki. Masturbowałem się odkąd to poznałem aż do teraz no każdy się masturbuje bo czasami trzeba ale do normalnego stosunku między kobietą a mężczyzną a nie jakieś zakuwanie ludzi w kajdany i pastwienie się nad innymi. Mam 23 lata i dorastałem w rodzinnie no takiej dosyć dziwnej opisze to tak jak umiem ale to wiadomo. Żyłem i żyje z matką alkoholiczką, ojciec też miał lekkie przeboje alkoholowe ale przestał jako osoba niepełnoletnia przeżywałem koszmar, awantury domowe co piątek bo weekend, ja w tym czasie uciekłem do komputera i wirtualnego świata bo nic innego nie miało sensu i przyznaje się, że jestem uzależniony od gier i komputera, teraz staram się to ograniczyć i prawie wcale w te gry już nie gram ale o tym później, uciekałem do reszty rodziny ale z rodziną to najlepiej na zdjęciach, zawsze ratowało mnie takie jakby poczucie bezpieczeństwa bo Bóg i muzyka która mnie ratowała byłem osobą wierzącą i nadal jestem, przez moją głowę od czasu 15 lat do czasu teraźniejszego przewinęło się tyle urojeń i tyle psychoz, że mógł bym o tym napisać książkę, niestety tego już nie pamiętam a najlepsze jest to, że to co kiedyś było problemem dzisiaj jest dla mnie śmieszne.
I tak było przez większą część dotychczas przeżytego życia, opisze teraz mój problem psychiczny z niedalekiej przeszłości do dnia dzisiejszego. Chodziło cały czas o religie i życie, byłem osobą mocno wierzącą no teraz też jestem tylko nie chodzi mi tu o wiarę typu codziennie musisz chodzić do kościoła i dawać na tace, po prostu wierzyłem sobie po swojemu i dobrze się z tym czułem do kościoła chodziłem ale tak prawdę mówiąc nie wszystko się w tym kościele zgadza ale nie o to już chodzi. Wiadomo oprócz bluźnierstw doszły też natręctwa w stylu chcesz ruchać i inne do imienia Boga czy Maryi, i to był główny problem bo co po chwile musiałem się masturbować do tych zboczeń to jeszcze w głowie te natręctwa, później po tym problemie nastąpił kolejny który się głębił już w czasie trwania tego problemu otóż wspomniałem, że lubię te gry komputerowe i filmy, wiadomo gry to tylko się bezsensownie zabija i ulepsza postacie strzelanki czy inne rpg jak Gothic itp, no i filmy np: Ostatni Mohikanin czy inne chociaż te filmy to są jeszcze normalne film jak film, i gdy chodziłem do kościoła w głowie pomyślałem Bóg wymaga od ciebie miłości i świętości a ty wolisz wojnę, walkę i zabijanie, powoli przestałem przez te natręctwa chodzić do kościoła, miało to chyba związek z tymi grami ale nie tylko, mnie zawsze to tak jakoś interesowało jakieś bitwy, wojny. W pracy miałem kolegę który wiedział, że jestem wierzący to jeszcze na głos wypowiedział Bóg to kur i inne, i przeniosłem się do innego majstra u którego miałem gorzej i w głowię ty świętoszku przeniosłeś się na inną zmianę z takiego powodu (a jestem operatorem wózka widłowego a do tego co się przeniosłem w ogóle prawie nie jeździłem) i potem zaczęło się pogarszać to z tymi całymi grami wojna a świętość i miłość Boża, ale to jeszcze było do przeżycia, żeby usunąć ten problem musiałem zmienić pracę, nowa praca to wiadomo wchodzę do zakładu i zaraz strach nie umiesz patrzeć ludziom w twarz boisz się majstra i tak przez parę miesięcy. Później jakoś jesienią poznałem dziewczynę, pojechałem do niej i to była moja pierwsza dziewczyna bo ja cały czas byłem zamknięty w domu i nigdzie nie wychodziłem, byłem samotny i żyłem w swoim świecie z tymi psychozami, i z dziewczyną ja jestem nie śmiały to nie chodziło mi o to, żeby uprawiać z nią sex czy coś, brałem ją do miasta kupowałem jakieś jedzenie no normalne rzeczy jak się robi na randkach, kochałem ją i chyba nadal kocham o ile wiem co to znaczy (oczywiście w głowie była psychoza, że np: nudne jest życie miłość, rodzina dom ty wolisz wojnę itp: myśle że chodzi o te gry albo co), ona niestety miała mnie gdzieś i tak traktowała mnie niekiedy bez uczuciowo, pamiętam w tym etapie jak tak jeździłem do niej czułem smutek i taką ogólną rozpacz bo ona raz mówiła, że mnie nie chce i takie tam, pojechałem do miejsca gdzie pierwszy raz się spotkaliśmy i tak mi się zrobiło smutno (to już było to nie wróci taka ogólna rozpacz), piłem w tym okresie czyli zupełnie niedawno temu, miesiąc wstecz Yerba Mate i duże ilości spożywałem tego, chciałem zachować trzeźwość umysłu i przestać się bać ludzi w pracy. Do miasta gdzie miesza ta dziewczyna była odległość 25 km gdy wracałem po raz kolejny do mojego miasta coś się w mojej głowie się pogorszyło, doszło u mnie do takiej derealizacji przestałem czuć emocje, uczucia do ludzi pojawiły się jakieś obrazy piekielne strach, nigdzie nie doznasz spokoju, ale później jakoś to się uspokoiło, natomiast w pracy jeszcze więcej napiłem się tego zioła i dostałem ataku paniki, ja nie wiedziałem czy siedzieć w wózku widłowym czy wyjść z wózka widłowego, dostałem tak potwornego lęku, że nic ci nie pomoże, nikt nie ma takich myśli jak ty, jesteś nieuleczalnym przypadkiem od tego czasu jeszcze bardziej mój stan się pogorszył, pamiętam, że modliłem się, bałem się że jestem opętany , najgorsze nastąpiło jak ta dziewczyna zaprosiła mnie na święta i wigilie, i właśnie po tamtym czasie w mojej głowie powstała kolejna psychoza której nie rozumiem a tyczy się na pewno tych wojen, zabijania czy tych pomylonych gier. Święta jak święta tylko, że z dziewczyną i jej rodziną, ale ja miałem oczywiście problem w głowie bo świętość, narodziny Boga przez Maryję, miłość nie ma tam wojny i jakieś takie chore myśli w ogóle trudno określić o co tak naprawdę chodzi, przed wigilią jak żyłem w takiej rozpaczy ,że mnie zostawiła i chlałem tą herbate to właśnie pojawiły się myśli, wszystko jest bezsensu i nudne, nie chcesz być słabą istotą ludzką, zanik uczuć, ty wolisz zło i wojnę i być jakimś tytanem to jest na bank jakaś psychoza związana z tymi grami, ale ciekawostka ja już nawet nie gram w te gry bo to starta czasu a po drugie pomyślałem sobie jak już jestem tak groźną bestią to obraz jak wszystkich zabijam z pistoletu czy jakimś mieczem no nie chce tego bo to jest bezsensu. Przykład mojego teraźniejszego stanu jadę w autobusie i pomyślałem sobie o ptaku kiwi który chodzi po pokoju i pogłaskałem go ( nie pytajcie czemu akurat ptak kiwi ja sam tego nie wiem ), i nagle lęk takie jak by chwilowe uczucie jak bym miał sobie nie dać rady ze sobą i za chwile minęło, pewnie chodziło o to samo co zwykle ptak kiwi istota dobra, miłość do ptaka a ty wojna, zabijanie i te gry, tak samo jak ktoś w pracy ze mną je przy stole czy daje mi coś jakieś jabłko czy drożdżówkę już lęk zrobisz krzywdę temu panu, ty wolisz wojnę i takie tam a nie zwykłe życie ludzkie, Czytam o witaminach bo mówię może mam niedobór jakiś witamin, to już coś w głowie nie grało bo witaminy dobre. Gadam z ojcem to też kocham go ale zaraz to samo i chcesz zrobić krzywdę. Ja próbuje opisać o co tak mniej więcej chodzi ale ten stan jest koszmarny no rozumiem walkę z wrogiem na wojnie, no ale ci co są dla ciebie dobrzy, a najlepsze jest to, że ja zawsze uważałem się za osobę sprawiedliwą no jestem sprawiedliwy i pomagam innym ludziom w potrzebie chodź od czasu tej dziewczyny mój stan się pogorszył to ja zawsze wszystkich za wrogów uważałem w pracy niesprawiedliwość wszędzie wszyscy się mają w tyłku nawzajem to przykład takiej myśli, może być jak np: pan w autobusie policzył mi bilet taniej bo nie miałem drobnych to (on jest demonem bo widzi, że ty masz słabość miłość a zło i wojna i chce cie doprowadzić do ruiny psychicznej oczywiście ja wiem, że to jest bajka ale jak zdrowy człowiek może o czymś takim pomyśleć no jak, jestem strasznie pogubiony już w całym tym dramacie mózgowym i szukam pomocy,nawet teraz jak piszę to w głowie myśl leczysz się z tego, że chcesz być silnym wojownikiem. Dodam, że raz jest lepiej raz gorzej, samopoczucie zależy też od pory dnia. Ja mam pytanie które może mnie uspokoi co to może być nerwica, jakaś psychoza, schizofrenia, opętanie czy ja za dużo myślę.
Ostatnio zmieniony 6 stycznia 2017, o 17:47 przez DeeDee273, łącznie zmieniany 1 raz.
ITI
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 414
Rejestracja: 7 sierpnia 2013, o 14:31

6 stycznia 2017, o 17:44

Ja to widze raczej jako natręty .Nie jestem specjalistą ,ale ja mam podobnie .Moje mysli w głównej mierze też są agresywne najczęściej na osoby ,które są dla mnie ok i własnie dlatego to tak męczy.Też pochodze z domu gdzie było duzo alko ,sporo przemocy i stąd te ukryte złości .Ja to tak rozumuję.Poza tym różne epizody życiowe spotęgowały mój stan w którym się nakręciłam i nerwica natręctw się zrobiła .Też takie myśli bez składni ze mną .No tyle to raczej nerwica natręctw.Pisze raczej tylko dlatego ,że nie jestem specjalistą,ale mam podobnie .
Być sobą znaczy wierzyć w siebie być prawdziwym.
Życie zaczyna się tam gdzie kończy sie strach.
Uwaga niesie energię.
ZAPAMIĘTAJ: 'Im więcej naciskamy tym większy jest opór'
Pamiętaj :co ludzie myślą nie jest ważne.
Zapamiętaj:Nie jesteś tylko emocjami.
Pamiętaj:Miej DYSTANS !
UmysłRegenerujeSięGdyPrzestajeszSięBać
CiemneStronySłużąDoPrzykryciaJasnychStronŻycia!
JeśliTraciszPieniądzeMałoTracisz,JeśliTraciszZdrowieDużoTracisz,JeśliTraciszSpokójWszystkoTracisz
Im szybciej zaakceptujesz scenariusz w głowie na który się nie zgadzasz,tym szybciej zmieni się Twój stan emocjonalny na lepszy !
Nerwica to stan umysłu który chce nam powiedzieć że :jestescie katami dla siebie zmieńcie się to wam odpuszcze!
Awatar użytkownika
Batumi
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 51
Rejestracja: 30 listopada 2015, o 12:18

6 stycznia 2017, o 18:14

Cześć, według mnie to nie jest żadna psychoza, ani schizofrenia :no jesteś całkowicie świadomy swojego problemu. Mnie też to wygląda na nerwicę natręctw, sama taką mam, tylko bardziej związaną z czynnościami :)) Myślę, że najlepszym lekarstwem, choć najtrudniejszym jest zaakceptowanie i ośmieszanie tych myśli, jak przestaniesz przywiązywać do nich wagę, to one przestaną się pojawiać. Na forum jest dużo materiałów na ten temat
Rozdzierający jak tygrysa pazur, antylopy plecy jest smutek człowieczy...
Przerażający jak ozdoba świata, co w malignie bredzi jest obłęd człowieczy...
Edward Stachura
DeeDee273
Świeżak na forum
Posty: 22
Rejestracja: 3 stycznia 2017, o 21:18

6 stycznia 2017, o 18:32

Dzięki trochę mi lepiej jak po przeczytaniu tego ludzie tak reagują.
Awatar użytkownika
b00s123
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 362
Rejestracja: 5 października 2014, o 20:45

6 stycznia 2017, o 18:38

idz Z tym do psychiatry albo psychologa to nie wygląda na psychoze Tylko natrectwa , on Ci potwierdzi nasze przypuszczenia i to Cie też uspokoi i poczujesz sie z tym lepiej , a do tego zacznij czytać forum : )
"Wola psychiki daje wyniki"
Awatar użytkownika
Batumi
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 51
Rejestracja: 30 listopada 2015, o 12:18

6 stycznia 2017, o 18:41

Jeśli Cię to pocieszy, to napiszę Ci o moich ostatnich natręctwach związanych z religią, dwa razy dziennie biegam po domu i całuję wszystkie krzyżyki i obrazki, jakie mam, i obowiązkowo kilka razy dziennie muszę się pomodlić w ustalonej kolejności modlitw :hehe: zdaję sobie sprawę jakie to jest śmieszne, ale nie do końca potrafię sobie z tym poradzić. Nerwica jest bardzo podstępna i atakuje nasze najsłabsze punkty
Rozdzierający jak tygrysa pazur, antylopy plecy jest smutek człowieczy...
Przerażający jak ozdoba świata, co w malignie bredzi jest obłęd człowieczy...
Edward Stachura
DeeDee273
Świeżak na forum
Posty: 22
Rejestracja: 3 stycznia 2017, o 21:18

6 stycznia 2017, o 19:05

Nieraz też miałem takie stany więc wiem co to znaczy.
ewelinka1200
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1050
Rejestracja: 27 listopada 2016, o 15:21

11 stycznia 2017, o 12:32

Witam...zgadzam sie z wami to nerwica natrectw
Katusze umysłu...jestes swiadomy tych absurdalnych
natretow ale musisz je wykonac...bo cos tam...

W psychozie nie ma swiadomosci kompletnej
swojego dzialania...a w nerwicy masz pelnom swiafomosc...ale jest ciezko....czasami bardzo

-- 11 stycznia 2017, o 10:25 --
Blagam Was o pomoc...
Wczoraj ogladalam film o rozdwojonej

osobowosci
I weszlam na internet i mnie sparalizowalo!!!!
Ze cos takiego jestttt
Ze mozna stracic nagle swiadomosc i zrobic
Cos zlego nie pamietajac o tym!!!!
Chrysteeeeeee !!!! A jesli mi sie tak zrobi????
Jezuuuuuu!!!!!

-- 11 stycznia 2017, o 10:46 --
Prosze o odpowiedz czy mi to grozi??

-- 11 stycznia 2017, o 12:32 --
Nikt mi nie odpowie???
Awatar użytkownika
kogelmogel
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 158
Rejestracja: 29 grudnia 2016, o 18:13

11 stycznia 2017, o 12:35

ewelinka1200 pisze:Witam...zgadzam sie z wami to nerwica natrectw
Katusze umysłu...jestes swiadomy tych absurdalnych
natretow ale musisz je wykonac...bo cos tam...

W psychozie nie ma swiadomosci kompletnej
swojego dzialania...a w nerwicy masz pelnom swiafomosc...ale jest ciezko....czasami bardzo

-- 11 stycznia 2017, o 10:25 --
Blagam Was o pomoc...
Wczoraj ogladalam film o rozdwojonej

osobowosci
I weszlam na internet i mnie sparalizowalo!!!!
Ze cos takiego jestttt
Ze mozna stracic nagle swiadomosc i zrobic
Cos zlego nie pamietajac o tym!!!!
Chrysteeeeeee !!!! A jesli mi sie tak zrobi????
Jezuuuuuu!!!!!

-- 11 stycznia 2017, o 10:46 --
Prosze o odpowiedz czy mi to grozi??

-- 11 stycznia 2017, o 12:32 --
Nikt mi nie odpowie???
Ewelinko, SPOKOJNIE. Jak sie tego boisz, to tego nie dostaniesz. Dostalas ataku paniki, zwolnij oddech, napij się melisy (jeśli nie masz to się zaopatrz) i spokojnie. :)

A, I NAJWAŻNIEJSZE: ZRÓB SOBIE ZAKAZ CZYTANIA W GOOGLE O CHOROBACH.
Walczę i się nie poddaję, bo za długo uciekałem!
ewelinka1200
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1050
Rejestracja: 27 listopada 2016, o 15:21

11 stycznia 2017, o 12:55

Ale tam piszom ze ta dziewczyna miala takie zbieranie
W glowie ...ja tez tak mam!!
Czasami taki ucisk mysli i naplyw nerwowy
Jakbym miala zaraz szalec!!!
Ale nic takiego sie nie dzieje
Czy w nerwicy to normalne??
Awatar użytkownika
kogelmogel
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 158
Rejestracja: 29 grudnia 2016, o 18:13

11 stycznia 2017, o 12:58

ewelinka1200 pisze:Ale tam piszom ze ta dziewczyna miala takie zbieranie
W glowie ...ja tez tak mam!!
Czasami taki ucisk mysli i naplyw nerwowy
Jakbym miala zaraz szalec!!!
Ale nic takiego sie nie dzieje
Czy w nerwicy to normalne??
calkowicie normalne. gonitwa mysli, strach przed zwariowaniem - to klasyka nerwicy. poczytaj materialy udostepnione na forum

USPOKOJ SIE I PRZECZYTAJ:
strach-przed-schizofrenia-psychoza-wyja ... t4051.html
roznice-pomiedzy-zaburzeniem-a-choroba- ... t3459.html
Walczę i się nie poddaję, bo za długo uciekałem!
ewelinka1200
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1050
Rejestracja: 27 listopada 2016, o 15:21

12 stycznia 2017, o 12:48

Czesc...kolejny dzien...niby bylo wszystko ok
Do czasu jak stalam w lazience i co mi za uszami
Tak jakby jakas wielka mucha zabrzeczala
Nie wiem co to za odglos!!
Ale dostalam schizy ze to mucha i tak se to wmowilam
Ze juz nie wiem czy mize ja widzialam??
A moze nie???
I znowu mysl ze mam schize !!!!!
Kurde mac...echhhhh
Awatar użytkownika
kogelmogel
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 158
Rejestracja: 29 grudnia 2016, o 18:13

12 stycznia 2017, o 12:51

W nerwicy mamy wyostrzone zmysly, to tez jest klasyk nerwicowy - cos nam sie uslyszalo i od razu myslimy, ze to omamy sluchowe albo cos.

Spokojnie. NIE MASZ SCHIZY BO BYS SIE TEGO NIE BALA, NIE ANALIZOWALA, CZLOWIEK Z PSYCHOZA CZY SCHIZOFRENIA NIE ROZKMINIA I NIE BOI SIE JAK TY!!!! ;)
Walczę i się nie poddaję, bo za długo uciekałem!
ewelinka1200
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1050
Rejestracja: 27 listopada 2016, o 15:21

12 stycznia 2017, o 13:06

Boje sie to malo powiedziane...
Mnie az paralizuje ze to moze byc choroba
Psychczna....
Awatar użytkownika
kogelmogel
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 158
Rejestracja: 29 grudnia 2016, o 18:13

12 stycznia 2017, o 13:09

A mozesz przestac sie bac? Czy cokolwiek robisz, czytasz, slichasz nagran? Myslalas nad psychoterapia? A moze odwiedzemie psychiatry, ktory Ci wybije z glowy schize. Mi wybił, jak sie udalem.
Walczę i się nie poddaję, bo za długo uciekałem!
ODPOWIEDZ