Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

nerwica lękowa i wyobrażenia

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
martynka
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 385
Rejestracja: 10 marca 2014, o 22:12

10 marca 2014, o 22:17

mam takie pytanie czy w nerwicy lękowej występują wyobrażenia? To jest jakaś makabra np. siedze sobie przy stole a wyobraźnia mi podpowiada, że np ktoś strzela laserami, z ocz mi idą jakieś błyski, np. dziecko siedzi do mnie plecami a mi się wyobraża, że okładam je pięściami, albo robię coś sobie albo komuś.
Victor
Administrator
Posty: 6548
Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54

10 marca 2014, o 22:26

Oczywiście, że tak podczas nerwicy lękowej nie tylko emocje są zaburzone jak np strach, niepewnośc, poczucie bezradności itp ale także wyobraźnia, która odgrywa dość znacząca role w przeżywaniu lęku i myśli lękowych.
Każdemu człowiekowi wyobraźnia podpowiada często różne głupie wyobrażenia, tylko w nerwicy interpretujemy je jako zagrożenie i powód do tego by się rzekomo bać.
Myśli lękowe a wyobraźnia łączą się.
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie


Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
martynka
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 385
Rejestracja: 10 marca 2014, o 22:12

10 marca 2014, o 22:32

to dzięki Bogu... najgorsze jest to, że jak mnie to złapie gdzieś w miejscu publicznym to mam ochotę uciekać i płakać... w zasadzie to zawsze płaczę po tym, chociaż ostatnio się powstrzymałam... jest to strasznie ciężkie jak np. stoi koło mnie ktoś, a mi się wyobraża, że go tłuke po twarzy - teraz to mi się śmiać chce z tego, ale jak to mam to za cholerę nie jest do śmiechu
Victor
Administrator
Posty: 6548
Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54

10 marca 2014, o 22:34

Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie


Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
martynka
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 385
Rejestracja: 10 marca 2014, o 22:12

10 marca 2014, o 22:36

jak najbardziej czytałam Twoje posty - jesteś dla mnie guru!!! jednak moja psycholog twierdzi, że nie każdy ma takie coś
Victor
Administrator
Posty: 6548
Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54

10 marca 2014, o 22:41

Ty stan sie swoim guru i wdrazaj co sie da byle to zminimalizowac :)
No nie kazdy to ma, tak samo jak nie kazdy ma potykanie serca czy mysli taki albo jeszcze inne. Nie kazdy musi to czy owo miec co nie zmienia sytuacji ze wyobrazenia lekowe i natretne przy nerwicy sa mozliwe. Jezeli takowa masz to jak najbardziej.
I jak pisalem nawet bez nerwicy mozemy miec rozne wyobrazenia, tylko majac nerwice beda one zawsze straszace, lękowe atakujace jakies wartosci wazne dla nas.
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie


Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
martynka
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 385
Rejestracja: 10 marca 2014, o 22:12

10 marca 2014, o 22:43

Czasami to żyć się odechciewa, ale wiem, że wygram z tym, po coś to jest.
Awatar użytkownika
bareten
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 187
Rejestracja: 7 października 2013, o 14:37

11 marca 2014, o 11:09

Nie martw sie. Takze mam zdiagnozowana nerwice lękową. Wracam sobie poznym wieczorem autem z pracy po drodze, na ktorej brzegach sa same drzewa. I co? I czesto pojawia mi sie mysl czy wyobrazenie, ze zaraz wjade w drzewo, albo ze juz jestem rozbity autem na tym drzewku. Wtedy lęk i najlepiej to bym uciekl, ale niestety. Nie ma takiej opcji.
martynka
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 385
Rejestracja: 10 marca 2014, o 22:12

11 marca 2014, o 13:33

mam dokładnie to samo, tzn. bardzo podobnie, kurczę ja nie wiedziałam, że jest tyle osób z czymś takim co ja, zastanawiam się czy powrót do pracy jest dobrym rozwiązaniem? może właśnie to mi jest potrzebne, bo od siedzenia w domu to tylko się rozkminia
Awatar użytkownika
ddd
Odburzony Wolontariusz Forum
Posty: 2034
Rejestracja: 9 lutego 2012, o 20:54

11 marca 2014, o 13:40

Czy dobrym rozwiazaniem??? :) Zajecie sie w wiekszej mierze niz sprzatanie w domu jest mega potrzebne przy nerwicach, siedzac w domu jest za duzo mysli lekowych do ogarniania i dlatego siedziec w domu przy nerwicy lekowej to wielki blad. Siedzialem na poczatku i wiem ze to w niczym nie ulatwia sprawy.
(muzyka - my słowianie)

Zaburzeni wiemy jak nerwica na nas działa, wiemy jak DD nam w bani rozpi***ala. To jest taa nerwica i lęk, to jest teen depersony wkręt!

Autor Zordon ;p
martynka
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 385
Rejestracja: 10 marca 2014, o 22:12

11 marca 2014, o 14:42

kurczę to ryzykuje wracam do roboty, może to mi pomoże przestać się tak zamartwiać i w końcu wrócić do siebie... a powiedzcie mi, czy jak będę na lekach to ktoś będzie "to" widział?? wiem, że to pytanie jest kolejne z typu zaburzonych :D
Hubert Sadowski
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 111
Rejestracja: 15 września 2013, o 11:51

12 marca 2014, o 10:10

Z lękiem należy "walczyć" nie unikając kontaktu z realnych życiem - więc błędne jest myślenie, że jeśli mam problemy lękowe to zamknę się na ten okres w domu aż dojdę do siebie i zacznę znowu żyć tak jak przed zaburzeniem lękowym. Należy konfrontować swoje obawy - dzięki temu możemy je zwalczyć, następna sprawa to to że izolacja powoduje zwiększenie występowania, intensyfikowania się myśli, które zwiększają lęk - poprostu ma się za dużo czasu na przemyślenia więc powrót do pracy jest dobrym pomysłem. Pytanie "czy oni będą widzieć, że jestem na lekach" - zależy w jakim stanie emocjonalnym jesteś ale to charakterystyczna obawa u osób z zaburzeniem lękowym - podejrzewanie typu: "może wszyscy dookoła mnie wiedzą, że jest coś ze mną nie tak?" - ale tak jak napisałem to po części kolejny objaw myślenia osoby cierpiącej na zab. lękowe - czyli należy nie zwracać na to uwagi - z prostej przyczyny - takie myślenie nie pomoże Ci a zwiększy u Ciebie lęk - a jak nie będziesz w ten sposób myślała to w konsekwencji będziesz zmniejszała poczucie lęku i nie będziesz spędzała bezproduktywnie czasu w ciągu dnia na analizowaniu czy ktoś się orientuje, że cierpię emocjonalnie. I odpowiedź na Twoje pierwsze pytanie czy w lęku występują wyobrażenia - chodzisz do psychologa jeśli on Ciebie zdiagnozował, że występuje u Ciebie nerwica to znaczy, że Twoje wyobrażenia, obawy są wytworem Twojego myślenia - lęku - nad którym trzeba pracować aby zmienić to rozumowanie - czyli tak takie objawy mogą się pojawiać w nerwicach np. jak ruminacje myśli, czy przewidywanie negatywnych skutków czego kolwiek w przyszłości - jak w zab. lęku ougólnionego.
Kontakt do mnie Psycholog Świnoujście
Na forum udzielam odpowiedzi tylko w dziale Konsultacja psychologiczna
Awatar użytkownika
nierealna
Ex Moderator
Posty: 1184
Rejestracja: 29 listopada 2013, o 14:22

12 marca 2014, o 22:59

U mnie natomiast wygląda to tak, że mimo, że robię praktycznie wszystko to nadal mam głupie myśli, może nie takie, że kogoś zabijam czy coś, tylko inne. Ale wiadomo, każdego dotyka inne natręctwo. Problem jest też w tym, że to my nadajemy dużą wagę takim myślom. Dlatego one trwają i trwają...
Ty­le ra­zy narze­kał na nor­malność i nudę w je­go życiu.
Te­raz od­dałby wszys­tko,żeby cho­ciaż przez chwilę poczuć ten spokój w otaczającym go świecie.


akceptacja + porzucenie kontroli + nastawienie normalnościowe = SUKCES ! ♥
Aneta
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 1255
Rejestracja: 29 października 2010, o 03:03

14 marca 2014, o 12:08

A dlaczego nadajecie tym mysla uwage strachu? Nie trzeba tego wlasnie robic. Jak wam przychodzi jakas inna mysl do glowy to nie popadacie w poploch a jak natretna straszaca to owszem i wlasnie tym mozna na poczatku zaczac redukowac te mysli, nie pozwalac aby z mysli wyzwalaly sie zle emocje bo nie musi tak byc. Na mysli nie macie wplywu to jasne ze mysli przychodza kiedy chca, kiedy mamy nerwice sa one zle i negatywne, a dodatkowo my bojac sie ich wzmagamy je. Ale macie wplyw jak na te mysli reagujecie.
znerwicowana_ja
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 842
Rejestracja: 1 listopada 2017, o 15:05

15 listopada 2017, o 07:43

Ja tak mialam wczoraj ..bylam jakas taka poddenerowana jakby znow w poczatkowej fazie ataku paniki czy tez może lęk mi sie nasilal ..spojrzalam na moje bawiące sie dziecko i oganrelo mnie przerazenie bo przeszło mi przez mysl ze synek chce mi zrobic krzywde oczywscie zaraz po tym kolejna mysl ze skoro takie cos mam w głowie to na bank to choroba psychiczna i ze pewnie zaraz w to wszystko uwierze i w ramach obrony zrobie mu krzywde..trwalo to chwile ale dla mnie to cala wieczność.Kochani nie wierzę ze az tak moze byc przy nerwicy ..potem jak juz sie uspokoilam to te mysli jakby nie robiły juz na mnie wrażenie ale czemu w momencie silnego lęku to takie przerazajace jest?dodam ze nie mam w domu poczucia bezpieczenstwa i czuję sie mocni zagrożona wiec moze dlatego tak sie dzieje?a najgorsze ze ja w sumie caly czas w chalupie siedze z synem ,bardzo malo wychodzę wiec mam niestety duzo za duzo czasu na myślenie ,googloze itp..😢
"Kiedy inni oczekują od nas, że staniemy się takimi, jakimi oni chcą żebyśmy byli, zmuszają nas do zniszczenia tego, kim naprawdę jesteśmy. To dosyć subtelny rodzaj morderstwa. Większość kochających rodziców i krewnych popełnia je z uśmiechem na twarzy".
Jim Morrison
ODPOWIEDZ