Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Nerwica - hipochondria, strach przed chorobami

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
ODPOWIEDZ
zaburzony25
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 191
Rejestracja: 29 sierpnia 2017, o 18:54

22 lutego 2018, o 14:12

lyin pisze:
21 lutego 2018, o 23:50
Zbadałem tarczycę ponownie kilka dni temu USG i krew i wszystko jest ok. Żołądek przestał mnie boleć i stopniowo zaczynam wszystko jeść. Póki co zgaga też ustąpiła ale to chyba po leku jaki mi lekarz zapisał. Biorę gastrotuss, meteospasmyl i vivomix na odbudowę flory. Jak na razie uspokoiłem się ale gdzieś w głowie mam jeszcze te straszne bóle i obawy przed jedzeniem czegokolwiek. Zauważyłem, że mało piję płynów, nie odczuwam potrzeby.....pół litra na dobę i chyba przez to mam te straszne zaparcia.....toaleta co 3-4 dni, jelita leniwe. Czuje się nabity jak bąk ale nic z tym nie mogę zrobić. Teraz pilnuję tych płynów żeby było przynajmniej 2-3 litry na dobę. Aha, robiłem masę badań w tym m.in.transglutaminaze czy testy pokarmowe. Standardowo wszystko ok a bóle pojawiały się.
Swego czasu tez męczyłem sie z jelitami miałem cos podobnego głównie dokuczały mi zaparcia i wzdęcia. Bóli jako tako nie odczuwałem ale ten dyskomfort był okropny. Pewna osoba poleciła mi zrobienie sobie nalewki z kitu pszczelego. Kupujesz kit pszczeli (tylko z jakiegoś dobrego źródła) zalewasz to spirytusem i trzymasz 3 tyg potem to flirtujesz i codziennie rano piłem letnia wodę z cytryna i duża łyżka tej nalewki, po miesiącu efekt był bardzo dobry.
karolinal1
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 58
Rejestracja: 12 grudnia 2017, o 14:29

26 lutego 2018, o 13:24

Hej, wczoraj miałam kryzys i po już fajnym progresie zrobiłam regres taki, że mi bokiem wychodzi. Mówiąc w skrócie czepiłam się badań krwi. Wpisałam w internet swoje anomalie i naczytałam się o białaczce wzw i innych dziwnych chorobach. Ogólnie badania chciałam sobie zrobić żeby wiedzieć, że wszystko jest w porządku, więc moja lekarka zapisała mi krew z rozmazem, żelazo CPR i tsh plus mocz. Wyszło w rozmazie ręcznym krwi tak :limfocyty 56% przy normie 20-45% neutrocyty 32% przy normie 40-70% i eozynofile 6% norma od 1-5% monocyty w normie. Żelazo oki, CRP też oki, mocz oki, TSH podwyższone ale miałam juz usg i wszystko oki, t3,t4 tez oki, czekam na anty i wizyte u endokrynologa. Moja lekarka leczy mnie od dziecka, powiedziała że to infekcja bakteryjna albo wirusowa i o tym świadczy to że limfocyty się podniosły a neutrocyty spadły i, że nie mam się czym martwić. Byłam uradowana, ale po czasie kiedy odpuściły mi inne natręty chorobowe zaczęłam znow drążyć temat tych badań no i sie naczytałam w necie... w nocy sie opłakałam, że to już koniec i wgl... no po prostu zrobiłam krok do przodu po czym do tyłu.... potrzebuje wsparcia :((
Awatar użytkownika
pudzianoska
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 301
Rejestracja: 24 października 2016, o 21:37

26 lutego 2018, o 22:49

Karo, taki wynik, to spoko wynik. Lekarka dobrze powiedziała - podwyższenie limfocytów a obniżenie neutrocytów świadczy o infekcji, najpewniej wirusowej. Teraz jest plaga zachorowań, od rotawirusów po grypę przez infekcje grypopodobne. Luzik. Uwierz, że jak ktoś jest chory (rozumiem, że w związku z limfocytami naczytałaś się o białaczkach?) to ma porządnie spieprzone wyniki. Uwierz szczurowi laboratoryjnemu na słowo pisane ;)
Boże, użycz mi pogody ducha,
Abym godził się z tym, czego nie mogę zmienić,
Odwagi, abym zmieniał to, co mogę zmienić,
I mądrości, abym odróżniał jedno od drugiego.

Jeśli nie otrzymujesz cudu, stań się nim.

https://wordpress.com/view/pudzianoska.wordpress.com
czarnula
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 89
Rejestracja: 12 marca 2017, o 20:32

27 lutego 2018, o 18:17

karolinal1 pisze:
26 lutego 2018, o 13:24
Hej, wczoraj miałam kryzys i po już fajnym progresie zrobiłam regres taki, że mi bokiem wychodzi. Mówiąc w skrócie czepiłam się badań krwi. Wpisałam w internet swoje anomalie i naczytałam się o białaczce wzw i innych dziwnych chorobach. Ogólnie badania chciałam sobie zrobić żeby wiedzieć, że wszystko jest w porządku, więc moja lekarka zapisała mi krew z rozmazem, żelazo CPR i tsh plus mocz. Wyszło w rozmazie ręcznym krwi tak :limfocyty 56% przy normie 20-45% neutrocyty 32% przy normie 40-70% i eozynofile 6% norma od 1-5% monocyty w normie. Żelazo oki, CRP też oki, mocz oki, TSH podwyższone ale miałam juz usg i wszystko oki, t3,t4 tez oki, czekam na anty i wizyte u endokrynologa. Moja lekarka leczy mnie od dziecka, powiedziała że to infekcja bakteryjna albo wirusowa i o tym świadczy to że limfocyty się podniosły a neutrocyty spadły i, że nie mam się czym martwić. Byłam uradowana, ale po czasie kiedy odpuściły mi inne natręty chorobowe zaczęłam znow drążyć temat tych badań no i sie naczytałam w necie... w nocy sie opłakałam, że to już koniec i wgl... no po prostu zrobiłam krok do przodu po czym do tyłu.... potrzebuje wsparcia :((
Ja też niedawno oszalałam na punkcie białych krwinek, tyle, ze miałam ich są mało- ogólnie leukocytów 3,6 a norma 4-10. Najmniej neutrocytow, poniżej normy, przez co procentowo wychodziło za dużo limfocytów, ale w normie. Swirowalam jak głupia bo się naczytałam ze zbyt mała ilość białych krwinek to może być chłoniak czy białaczka XD. Ostatnio powtórzyłam morfologię i co? Leukocyty 5,2 i wszystko w normie. Myślałam czy by sobie w łeb strzelić za ta głupotę :hehe:
Także spokojnie, małe odstępstwa od wyników to nic strasznego :) zwłaszcza ze czasem w naszym organizmie toczy się infekcja a nawet o niej nie wiemy- właśnie dzięki białym krwinkom, które z nią walczą. Także spokojnie, powtórz morfologię za miesiąc i zobaczysz ze wszystko będzie dobrze :)
Awatar użytkownika
RozaZeWzgorza
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 36
Rejestracja: 22 lutego 2018, o 20:49

12 marca 2018, o 14:16

Wasze wpisy dodały mi otuchy :) kilka dni temu byłam na pobraniu krwi do badań, zwykłe badanie kontrolne. Za dwa dni widzę się z lekarką na omówienie wyników i poki co nie myślalam o tym, bo szlam z przekonaniem, ze wszystko jest ok. Ale dzisiaj mam gorszy dzień i zaczęłam sie nad tymi wynikami zastanawiać... za dużo :) wiecie o co chodzi ;)
Najsmieszniejsze jest to, ze mialam badania ogolne robione w szpitalu (niestety zdrowie trochę nie domaga, szkoda że to nie jest wkreta tylko prawdziwe życie ;___;) i wyniki były niemal podrecznikowo... a ja oczywiscie zapomniałam o tym wspomnieć mojej nowej Pani doktor gdy mi zaproponowała takie badania okresowe,taki ze mnie głuptas :D wiec chyba nie mam sie co martwić.
0 mg farmakologii
Awatar użytkownika
Celine Marie
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1983
Rejestracja: 21 października 2017, o 14:22

12 marca 2018, o 15:01

I znowu to samo,już dałam sobie jakiś czas odpocząć od wyszukiwarki ale ten uścisk,rozpieranie we łbie mnie wykończą ,więc google w ruch i mam tysiąc chorób,co prawda mogę je mieć ale po co znowu się nakręcam,jakby to coś miało pomóc ,co za piekło! ;brr muszę zrobić ten rezonans kręgosłupa bo nie da to mi spokoju :(
"Już nie pamiętam prawie
Jak w dobrym wstać humorze
I coraz częściej kłamię
I sypiam coraz gorzej
Łatwiej mi
Nic nie mam, więc nie tracę nic

Strach to sieć pajęcza
Im bardziej uciec chcę
Tym mocniej trzyma mnie za karę"
AnkaWiss75
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 18
Rejestracja: 20 lutego 2018, o 10:04

12 marca 2018, o 15:17

Celine Marie pisze:
12 marca 2018, o 15:01
I znowu to samo,już dałam sobie jakiś czas odpocząć od wyszukiwarki ale ten uścisk,rozpieranie we łbie mnie wykończą ,więc google w ruch i mam tysiąc chorób,co prawda mogę je mieć ale po co znowu się nakręcam,jakby to coś miało pomóc ,co za piekło! ;brr muszę zrobić ten rezonans kręgosłupa bo nie da to mi spokoju :(
[/quote

Celine zostaw tą wyszukiwarkę przecież sama się nakręcasz.Takie uciski w głowie to na 100%nerwca .l im dłużej o nich myślisz i skanujesz swoje ciało i się na nich skupiasz to nigdy nie znikną.
Ja też je przerabiałam .Miałam takie że wyrywały mnie ze snu wrażenie jakby wulkan mi miał eksplodować podczas zasypiania i bałam sie spać .Zasypiałam ze zmęczenia.
Wciskało mnie też w ciągu dnia raz tu raz tam dretwiało i miałam inne rozmaite dziwne odczucia ale jakoś żyje.Po zrobieniu tomografii mozgu po paru dniach minęło.
I wiesz jaka jest róznica człowiek bez nerwicy się tego nie boi nawet jak jest chory nie boi się objawów nie ma poprostu czasu i siły się nakręcać
A my nerwuski mamy kupę energii i ją właśnie spożywamy na lęki i wkrętki.
Jeslì juz chcesz robić badania, to zbadaj prędzej głowę to cię bardziej uspokoi .
Tylko ,że poprostu czasem szkoda pieniędzy bo zawsze badania wychodzą dobrze .
Pozdrawiam 🤗
Awatar użytkownika
Celine Marie
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1983
Rejestracja: 21 października 2017, o 14:22

12 marca 2018, o 17:59

AnkaWiss75 pisze:
12 marca 2018, o 15:17
Celine Marie pisze:
12 marca 2018, o 15:01
I znowu to samo,już dałam sobie jakiś czas odpocząć od wyszukiwarki ale ten uścisk,rozpieranie we łbie mnie wykończą ,więc google w ruch i mam tysiąc chorób,co prawda mogę je mieć ale po co znowu się nakręcam,jakby to coś miało pomóc ,co za piekło! ;brr muszę zrobić ten rezonans kręgosłupa bo nie da to mi spokoju :(
[/quote

Celine zostaw tą wyszukiwarkę przecież sama się nakręcasz.Takie uciski w głowie to na 100%nerwca .l im dłużej o nich myślisz i skanujesz swoje ciało i się na nich skupiasz to nigdy nie znikną.
Ja też je przerabiałam .Miałam takie że wyrywały mnie ze snu wrażenie jakby wulkan mi miał eksplodować podczas zasypiania i bałam sie spać .Zasypiałam ze zmęczenia.
Wciskało mnie też w ciągu dnia raz tu raz tam dretwiało i miałam inne rozmaite dziwne odczucia ale jakoś żyje.Po zrobieniu tomografii mozgu po paru dniach minęło.
I wiesz jaka jest róznica człowiek bez nerwicy się tego nie boi nawet jak jest chory nie boi się objawów nie ma poprostu czasu i siły się nakręcać
A my nerwuski mamy kupę energii i ją właśnie spożywamy na lęki i wkrętki.
Jeslì juz chcesz robić badania, to zbadaj prędzej głowę to cię bardziej uspokoi .
Tylko ,że poprostu czasem szkoda pieniędzy bo zawsze badania wychodzą dobrze .
Pozdrawiam 🤗
Wiem,wiem,ja wszystko rozumiem,pokonałam już większość objawów ,zn może nie pokonałam ale jak zlewam to przechodzą ,a to nie chce.
Nie mogę tego zaakceptować,no nie mogę ,wyobrażam sobie,że mi naciskają kręgi na tętnice albo coś na nerwy w szyjnym ,mam poniekąd powód żeby tak myśleć bo kręgosłup mam zryty ,bruksizm i jaskrę w tym akurat prawym oku, a ta głowa tylko z prawej tak mnie dobija no i kark spuchnięty tylko z prawej.Kto wie,co się tam dzieje też w tym stawie szczękowo-żuchwowym ,mam ochotę sobie wbić cyrkiel w ten łeb ,żeby wreszcie to skończyć
"Już nie pamiętam prawie
Jak w dobrym wstać humorze
I coraz częściej kłamię
I sypiam coraz gorzej
Łatwiej mi
Nic nie mam, więc nie tracę nic

Strach to sieć pajęcza
Im bardziej uciec chcę
Tym mocniej trzyma mnie za karę"
AnkaWiss75
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 18
Rejestracja: 20 lutego 2018, o 10:04

12 marca 2018, o 18:09

Wiem że to męczące tym bardziej jak się ma objawy i człowiek się boi poprostu idz i zrób nadania może to cię uspokoji ale ja jako doświadczona nerwicówka wem jak to jest że skończy sie jedno a zacznie drugie tak to właśnie u nas działa .
Ja cię prosze tylko nie czytaj nie wypytuj bo to jeszcze bardziej cię makręca widzialam gdzieś na forum że pytałas tez jak się objawia wylew czy tam udar i po co to robisz ?
Ludzie po wylewie czy udarze najczesciej mają niedowłady problemy z mowieniem itp a maly mikro udar moze być nie zauważalny i wyjdzie tylko w nadaniu .To nie uciski w głowie i zawroty to zupełnie cos innego uwierz mi .Zrób poprostu badania to się uspokoisz ale nie czytaj nie googluj bo to ci nie pomoże napewno .
Pozdrawiam 🤗
Awatar użytkownika
Celine Marie
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1983
Rejestracja: 21 października 2017, o 14:22

12 marca 2018, o 19:19

AnkaWiss75 pisze:
12 marca 2018, o 18:09
Wiem że to męczące tym bardziej jak się ma objawy i człowiek się boi poprostu idz i zrób nadania może to cię uspokoji ale ja jako doświadczona nerwicówka wem jak to jest że skończy sie jedno a zacznie drugie tak to właśnie u nas działa .
Ja cię prosze tylko nie czytaj nie wypytuj bo to jeszcze bardziej cię makręca widzialam gdzieś na forum że pytałas tez jak się objawia wylew czy tam udar i po co to robisz ?
Ludzie po wylewie czy udarze najczesciej mają niedowłady problemy z mowieniem itp a maly mikro udar moze być nie zauważalny i wyjdzie tylko w nadaniu .To nie uciski w głowie i zawroty to zupełnie cos innego uwierz mi .Zrób poprostu badania to się uspokoisz ale nie czytaj nie googluj bo to ci nie pomoże napewno .
Pozdrawiam 🤗
Tak, pytałam się kolegi o wylew bo pamiętaj jak u mnie to się zaczęło,szłam sobie na nocny spacer z psami i bum! odrealniło mnie,zamroczyło,ścisnęło z tej prawej strony i tak mi zostało.W mojej rodzinie było wiele wylewów właśnie,każdy ma nadciśnienie,ja też,więc to bardzo możliwe ,że wtedy mi się coś stało i tak trzyma ,wiem,że mam nerwicę ale nie mogę wszystkiego zwalić na nią.Badania zrobię ale muszę uzbierać kasy,sporo już zrobiłam ale też sporo przede mną
"Już nie pamiętam prawie
Jak w dobrym wstać humorze
I coraz częściej kłamię
I sypiam coraz gorzej
Łatwiej mi
Nic nie mam, więc nie tracę nic

Strach to sieć pajęcza
Im bardziej uciec chcę
Tym mocniej trzyma mnie za karę"
AnkaWiss75
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 18
Rejestracja: 20 lutego 2018, o 10:04

12 marca 2018, o 19:30

Ja ci życze wszystkiego najlepszego i rozumiem że sie boisz i wcale się nie dziwię ale zrób to dla siebie nie dla mnie czy kogoś innego Nie czytaj nie googluj bo jak widzisz sama że bardziej się boisz i niepokoisz przez to wszystko .A badania swoją drogą zrób dla pewności oczywiscie.
coltowa
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 39
Rejestracja: 3 czerwca 2015, o 15:42

22 marca 2018, o 22:29

Ja od dluzszego czasu bez tabletek😃lepiej sie czuje naturalnie nakrecic sie potrafie jak malo kto ale jakos nauczylam sie odkrecac
Ale do rzeczy moja mama umarla na raka trzustki i mam to do dzis (a bedzie juz 10 lat jak nie zyje ) jak mnie cos zaboli w brzuchu to oczywiscie mam jazde ogolnie ten caly pepek i okolice bola mnie nie raz no ale mam tez straszny strach przed badaniami rozumiem was doskonale
Ale widze ze nas nerwicowcow stale cos boli ale my temu sami nadajemy range i dlaczego to rosnie moje znajome(nie zaburzone) poprostu biore tabletki typu nospa albo Ibu i po sprawie
Aja bede chodzi ugniatac to miejsve gdzie boli ze pozniej juz Sama nie wiem czy boli od bolu czy od gniecenia my po prostu Tak mamy zycze wam spokoju i zdrowia
Begonia
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 121
Rejestracja: 25 lipca 2016, o 21:01

25 marca 2018, o 21:54

pudzianoska pisze:
26 stycznia 2017, o 19:25
Wydaje mi się, że pasują tutaj takie fragmenty wpisu Vicotra:
"Niektórzy przy każdym objawie lecą do lekarza się badać, i potem pytają "czy kiedyś to minie?"
W sumie dopóki nie zaryzykujesz, i nie przestaniesz badać się i googlowac o chorobach to mała szansa na to aby to całkiem samo z siebie minęło.
Nie ma co tu się oszukiwać.
Bo utrwaliłeś taką reakcję, że każdy, byle jaki nawet objaw, to ty już jesteś drętwy i lecieć chcesz się badać.
Czyli dalej to utrwalasz i przekonujesz umysł, że stan zagrożenia jest nadal potrzebny, bo robisz sam, świadomie, z wyimaginowanych chorób i wyobrażeń lękowych, objawów nerwicy – zagrożenie.
To ty przekonujesz umysł, że to ma sens, obawiając się i ulegając wątpliwością.
A wątpliwości będą zawsze w tym stanie, na tym to polega.
Wątpliwości a dokładnie uleganie i m wykluczają wyjście z nerwicy "ot tak sobie"

Ryzykowanie wobec wątpliwości jakie pojawiają się w głowie gdzie np. chcesz się badać wkoło bo masz objawy, mówisz
"to stan zagrożenia nie będę się ponownie badał" i nie idziesz.
To jest właśnie ryzykowanie, naprzeciw nerwicowym wątpliwością."

Ten strach przed olaniem, zatrzymuje przed odburzeniem Ciebie, czasem mnie i na pewno innych. Nie wiem jak Ty, ale ja podczas ogromnego lęku zawsze dochodzę do granicy, kiedy myślę, że nic gorszego od tego stanu już nie ma - nawet ta "moja nowa choroba" byłaby lepsza od trwania w tym gównie. Na pewno nie raz się badałaś. Jesteś zdrowa. Gdyby dręczyła Cię jakaś śmiertelna choroba, na pewno by ją wykryli. Myśli o rakach, guzach będą jeszcze długo. Ale zamiast się ich bać, próbuj trochę je wyśmiać, olać... Nie szperaj w necie. Jeśli będziesz musiała się upewnić, zajrzyj tutaj, wejdź w wątek o objawach. A potem zacznij z powrotem akceptować to, że jesteś w stanie,w którym Twoje ciało szuka zagrożenia, wyczuwa najmniejszą zmianę... ;)
Oj, jak dawno mnie tu nie było :)
W skrócie napiszę, że chyba hipochodnria już staje się mą przeszłością. Bolał mnie brzuch kilka tyg,nie poleciałam na gastroskopię (choć może powinnam), ale wyeliminowałam z diety herbatę czarną, którą piłam w nadmiarze i mi przeszło. Od kilku tyg boli mnie palec, tu przginam , bo powinnam iść, może coś tam z jakimś ścięgnem? no ale nie myślę, że umieram (może trochę).
Moja terapeutka powiedziała, że być może ta hipochondria jest wynikiem tego, że nie poświęcam sobie w ogóle czasu i podświadomie teraz skupiam na sobie tak uwagę. Wydaje mi się, że miała rację.
- Nic ci nie jest! [...] Dwa miesiące temu myślałeś, że masz czerniaka złośliwego!
- Nagle pojawiła mi się czarna plama na plecach!
- Ona była na twojej koszuli!
- Nie wiedziałem! Ludzie pokazywali na moje plecy.
Awatar użytkownika
Laurka2018
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 382
Rejestracja: 22 marca 2018, o 14:59

31 marca 2018, o 15:36

Hej. Jakiś miesiąc temu bolały mnie kolana. Przejdzie, pomyślałam, nie przeszło. Potem miałam gości. Nie mam pojęcia czy to ma jakiś związek że sprawà ale nagadali mi strasznie o takiej chorobie co to się objawia bólem kości. No i zaczęĺy boleć mnie kości, już nawet kolana trochę mniej ale za to kości piszczelowe bardzo. Poleciałam do rodzinnego i on tylko na mnie popatrzył dziwnie (ostatnio miałam sporo badań z krwi -ok) i stwierdził że wyniki są dobre i przepisał zastrzyki na 10 dni. Chciałam na rtg ale stwierdził że nie ma takiej potrzeby. Potem było Google, co było złym pomysłem bo co tam nie wpiszesz to tak... No tak A ja przecież czekam na gastroskopie... to już po mnie, mam przerzuty 😢 i panika .. Poleciałam do ortopedy prywatnie że strachu A on mnie wysłał na rtg...kolan...! KOLAN ??? Ale że jak.... on twierdzi że to od kolan A ja chciałam całe kości zobaczyć czy tam nie ma tego no...wiecie czego, ale jemu tego nie powiem bo mnie uzna za wariatkè... 😐 nie jest dobrze. Teraz muszę kolejny tydzień czekać aby skomleć o kolejne skierowanie.... NIE JEST DOBRZE
Nie umiem powiedzieć słowem
Nie słowem tęsknię
Ale rękoma
Zamykajacymi przestrzeń
Ale krwią
Opływającą ręce
lyin
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 72
Rejestracja: 10 lutego 2018, o 09:59

31 marca 2018, o 17:40

Google też mnie wykańcza ale niewiadomo co gosze.....niewiedza i olewanie lekarzy czy szukanie i przypisywanie sobie chorób. To wszystko jest chore i mimo, że jestem świadomy tego, to dalej to robię. Czytam w necie dalej o tych bólach brzucha, bo badania nic nie wykazały. Czytam, że przy tych cholernych zaparciach i ciężkości mogą się uszkodzić jelita, czytam dalej, że może wystąpić gorączka i wiecie co? Mam już chyba gorączkę, cały czas dotykam policzków i czoła. Jakby tego było mało, to gdzieś wyczytałem że może to być pęcherz albo męskie sprawy. Nie wiem z czym iść do lekarza i co mu powiedzieć, bo tych objawów jest tyle ile wyczytam w necie. Nie mogę cieszyć się życiem jak inni, myślę tylko jak długo jeszcze dam radę.....
ODPOWIEDZ