Tzn. nie gadam, że nie bo zacząłem się znowu nakręcać, po prostu mój stan fizyczny jest w dramatycznym położeniu, mam mega duszności, teraz obniżył mi się puls do 49 - 58 gdzie zawsze miałem wyższy, w dodatku jestem totalnie anty wysportowany (no bo duszno to jak mam ćwiczyć? Jak nawet wejście na basen powoduje duszność + drętwienie prawej ręki podczas pływania) więc to nie dlatego ten puls spadł ,że jestem wysportowany, ściska mnie w klatce, i pod sercem i po lewej stronie, nie mam na nic siły , po 5 godzinach siedzącej !! pracy słaniam się z nóg nie mam siły kolory stają się takie ostre a zarazem wyblakłe (trochę to dziwne a ,że czytałem przed chwilą dział schizo.. to trochę się nakręciłem). Boli mnie gardło od złego oddychania, które jest strasznie płytkie, nie mam siły nawet wynieść śmieci czy iść z psem na dwór, a jak nie daj Boże zapale papierosa to przez 30 minut mam taki dramat, że praktycznie walcze o życie (o oddech), ściska mnie w głowie, szczękę , ręce mi drętwieją (szczególnie prawa) a jak popije to mam taki dramat, że ojeju. Ciśnienie notorycznie na pułapie ponad 140/80 przy niskim pulsie, niestety jestem w strasznej matni, pomimo, że mam dobrą pracę, kobietę i znajomych to moje ciało jest jak u 70 latka, nawet jak czytam na komputerze coś to mam czarne mroczki i kropki, jak jade samochodem jak jest ciemno to chwyta mnie lęk i zlewa mi obraz (a kochałem prowadzić samochód), tak samo jak mam z kimś jechać gdzieś dalej to się zaczynam bać i dusić, dramat. A co do nicku o którym mówiłeś to można mi zabrać fioletowy ... Bo na razie jestem w matni, nerwica miesza się z chorobami fizycznymi i dowala mi całkowicie, że żyć się nie chce .. Wyobraź sobie, że masz cudowną kobietę najpiękniejszą na świecie z którą nie pójdziesz do galerii na zakupy bo duszno Ci w domu a co dopiero w DUSZNEJ galerii ..Kondor pisze:Ale u Ciebie dalej widać typowo nerwicowe tylko myślenie. Widzenie u siebie chronicznych odmian chorób, które tylko Ty może masz i na które możesz umrzeć. Lekarze są bezsilni na twoje dolegliwości ? Normalnie kosmos. Lekarze potrafią rozpoznać choroby i je leczyć, nie potrafią tylko leczyć nerwicowych dolegliwości, bo tu trzeba leczyć nerwicę, a nie objawy.Sasuke pisze:Leczę astmę leczę. Tak jak nasz guru Victor napisał na 1 stronie tego wieloletniego już postu, powstawanie hiperwentylacji to nadal dla nauki zagadka, ja po prostu mogę mieć hiperwentylację chroniczną, która bierze się sama od siebie i na, którą niestety można umrzeć, po prostu udusić się ... Lekarze też są bezsilni niestety .. Dlatego w sumie pytam czy ktoś ma podobnie ponieważ może poleci co robić z tą sytuacja, albo czy ktoś zna jakiegoś specjalistę od hiperwentylacji + niski puls słabość itp.Kondor pisze:Czyli leczysz astmę to dobrze. Odczuwanie hiperwentylacyjne duszności to jednak nerwica i to musisz leczyć. Moja koleżanka, która ma astmę, jak czuje duszność, też czuje lekką panikę(jak piszesz tak ma każdy astmatyk), ze nie znajdzie inhalatora, ale gdy psiknie już ma spokój. U Ciebie występuje dodatkowo hiperwentylacja(kolejna duszność) i inne nerwicowe sprawy, a to już nie ma nic wspólnego z astmą, dlatego pewnie inhalator nie pomaga.
Nerwicowce właśnie tak mają. W związku z lękiem oddychają szybciej i odczucie duszności może występować ciągle, napadowo, czy w komulacji mega ataku hiperwentylacyjnego, gdy mamy wrażenie, ze nie możemy wziąć ani grama więcej oddechu.
Gdy poradzisz sobie z nerwicą, nie będzie miał, jak Ty to nazywasz chronicznej hiperwentylacji.
Żeby sobie z tym poradzić, gdy Cię dusi, próbuj oddychać na siłę wolniej, spokojne oddechy i spróbuj odwracać od tego myśli, a nie na tym się skupiać. Zobacz też czy w spoczynku oddychasz "płucami czy przeponowo. Można to poznać po tym, że jak położysz jedną dłoń na brzuchu, drugą na klatce, to sprawdź która się podnosi. Jeżeli ta na brzuchu oznacza, że przeponowo. Jeżeli unosi Ci na klacie, spróbuj nauczyć sie sposobu na oddychanie przeponowe, jakieś techniki pewnie znajdziesz w internecie.
Ciągly smutek spowodowany swoim złym stanem fizycznym napędza zły stan psychiczny ..
This sorrowful life ..