Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Nerwica / Depresja?

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
coyot.inc
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 216
Rejestracja: 17 czerwca 2017, o 19:30

11 września 2017, o 16:20

Cześć Moi Drodzy, jestem tutaj już jakiś czas, ale postanowiłem założyć nowy wątek odnośnie mojej przypadłości. Brałem paroksetynę odstawiłem bo dobrze się poczułem no i odkąd odstawiłem wszystko wróciło, ale pytanie "co dokładnie?". Leku nie biorę od dokładnie 3 miesięcy i myślałem, że już wyjdę z tego aż tu sruuu, wszystko się psuje.

Staram się akceptować to wszystko no ale kurczę boję się, że to coś strasznego. Złapała mnie taka anhedonia, brak radości, generalnie taki bezsens.

Miałem w tym okresie mocną wkrętke w choroby psychiczne, a teraz jest depresja. Sam nie wiem czy ją mam, cały czas o tym czytam, słucham (youtube) jak to ludzie byli w szpitalach psychiatrycznych na depresję itp. No i cholernie się tego boję, że mam teraz depresję :/

Generalnie jak czytam objawy kliniczne no to kurczę zgadzają się. Nie wiem co dalej? Czy wrócić do paroksetyny czy nie?

Kurczę boję się, że wyląduję w psychiatryku z próbami samobójczymi itp., że będzie tak zle jak w najgorszych snach i wyobrażeniach odnośnie depresji, że depresja = samobójstwo :/

Chodzę na psychoterapię p-b rozpocząłem też kurs uważności.
TO TYLKO EMOCJA. MYŚL NIE OZNACZA FAKTÓW I RZECZYWISTOŚCI - MYŚL TO TYLKO MYŚL.
Marta22
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 121
Rejestracja: 29 stycznia 2015, o 13:43

11 września 2017, o 17:32

Jak dla mnie to typowe objawy nerwicy lękowej. Te myśli które cie dopadają to tak zwane straszaki czyli takie myśli które maja za zadanie cie straszyć i utrzymywać lęk. Jesli zrozumiesz jak to działa będziesz mógł iść dalej czyli będziesz te myśli olewał nie analizował bo robiąc to utrzymujesz swój stan. Jest tu wiele materiałów na ten temat wiec poczytaj posłuchaj itd. Po drugie odpuść sobie czytanie na temat samobójstw chorób itd bo takie informacje sa pożywka dla nerwicy a co do leków.. Tu raczej sam musisz zdecydować. Faktem jest tylko ze one nie leczą tylko zagłuszają objawy jesli wiec chcesz z tego wyjsc musisz sam srawuc temu czoła.
SCF
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 888
Rejestracja: 1 grudnia 2013, o 09:57

11 września 2017, o 18:52

Witaj
Ja przechodziłem to samo co ty.
Zaczelo sie napadami leku i natrętami ale jak przestalem się bac natretow i napadow lęku to pojawila sie anhedonia i pustka. Pierwszy raz minelo samo z siebie po miesiącu. Drugi raz trwało pół roku (zastanawiam się czy tak dlugi okrws nie byl spowodowany odstaiwmiem stabilizatora nastroju). Teraz jest lepiej ale napiecie niepokój pozostaly. Ja przed wpisaniem do kolejki na oddzial psychoterapii odbyłem rozmowy z 2 psychologami-psychoterapeutami i 2 psychiatrami-psychoterapeutami. To byly kilkuwizytowe wywiady. Kazdy stwierdził ze to nerwica.
Ponieważ u cirbie widzę zwierciadlo tego co ja pisalem wiec myślę że masz to samo. Z reszta to takie typowo nerwicowe pisać: "strasznie się boje ze to jakas choroba psychiczna", "ogladalem i czytałem o samobójstwach" "depresja=samobojstwo".
Ja czytałem o elektrowstrzasach i sie nakrecalem strasznymi obrazkami zabiegow elektro z przed 60.
Awatar użytkownika
katarzynka
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 2938
Rejestracja: 20 czerwca 2016, o 20:04

11 września 2017, o 19:24

Wypowiem sie z perspektywy osoby chorującej na depresję od ładnych kilku lat. Zmagam się dodatkowo z nerwicą natręctw i potrafię odróżnić u siebie objawy. Nie jestem lekarzem, ale w mojej ocenie masz do czynienia z nerwicą, której często towarzyszą stany depresyjne, ale daleko im jeszcze do depresji. W depresji nie zastanawiasz się czy ją masz, po prostu jest. Więc uszy do góry ;)
jeśli życie sprawia, że nie możesz ustać, uklęknij.

nie mów Bogu, że masz wielki problem. powiedz swojemu problemowi, że masz wielkiego Boga.
user009
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 336
Rejestracja: 8 lutego 2017, o 15:03

12 września 2017, o 00:32

coyot.inc pisze:
11 września 2017, o 16:20
Cześć Moi Drodzy, jestem tutaj już jakiś czas, ale postanowiłem założyć nowy wątek odnośnie mojej przypadłości. Brałem paroksetynę odstawiłem bo dobrze się poczułem no i odkąd odstawiłem wszystko wróciło, ale pytanie "co dokładnie?". Leku nie biorę od dokładnie 3 miesięcy i myślałem, że już wyjdę z tego aż tu sruuu, wszystko się psuje.

Staram się akceptować to wszystko no ale kurczę boję się, że to coś strasznego. Złapała mnie taka anhedonia, brak radości, generalnie taki bezsens.

Miałem w tym okresie mocną wkrętke w choroby psychiczne, a teraz jest depresja. Sam nie wiem czy ją mam, cały czas o tym czytam, słucham (youtube) jak to ludzie byli w szpitalach psychiatrycznych na depresję itp. No i cholernie się tego boję, że mam teraz depresję :/

Generalnie jak czytam objawy kliniczne no to kurczę zgadzają się. Nie wiem co dalej? Czy wrócić do paroksetyny czy nie?

Kurczę boję się, że wyląduję w psychiatryku z próbami samobójczymi itp., że będzie tak zle jak w najgorszych snach i wyobrażeniach odnośnie depresji, że depresja = samobójstwo :/

Chodzę na psychoterapię p-b rozpocząłem też kurs uważności.
Nie wazne czy to nerwica, czy depresja. Możesz mieć nawet lekooporna i nic sie nie stanie ,a tez nie znaczy to, że będziesz leżał w łóżku, bo terminologia jest troche inna(ale jak ktoś się naczyta, albo przypisze sobie złe rzeczy pojęcia OO LEKOOPORNA BRZMI MOCNO) to później różne są efekty.
Więc nawet tego nie trzeba się bać. Zresztą jakbyś poszedł do psychiatry to oni rzucają diagnoze depresja ludziom, którzy mają normalne lęki, co jest już przesadzone (moja koleżanka ostatnio wyszła z diagnoza depresji, a ma problemy z zasypianiem, bo boi się że coś stanie się jej dzieciom, poza tym uśmiecha się jest aktywna więc..)

Mi to wygląda na nerwice, ale nie martw się BO NAWET GDYBY przeszło Ci to w stany depresyjne, bo będziesz zmęczony (czy w depresje jak to niektórzy zaczną nazywać, ale CHAD Ci się od tego nie zrobi, bo nie ma takiej możliwości)a stany depresyjne mogą Ci się pojawić od hormonu stresu, serotonina jest produkowana w mniejszej ilości, więc mogą ale nie musza Cie dopaść stany depresyjne, więc nawet jak Cie dopadna, to NIC to nie oznacza.
Bo te zaburzenia będą się łączyć. Stąd metodologia jest ta sama.
coyot.inc
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 216
Rejestracja: 17 czerwca 2017, o 19:30

12 września 2017, o 10:14

Marta22 pisze:
11 września 2017, o 17:32
Jak dla mnie to typowe objawy nerwicy lękowej. Te myśli które cie dopadają to tak zwane straszaki czyli takie myśli które maja za zadanie cie straszyć i utrzymywać lęk. Jesli zrozumiesz jak to działa będziesz mógł iść dalej czyli będziesz te myśli olewał nie analizował bo robiąc to utrzymujesz swój stan. Jest tu wiele materiałów na ten temat wiec poczytaj posłuchaj itd. Po drugie odpuść sobie czytanie na temat samobójstw chorób itd bo takie informacje sa pożywka dla nerwicy a co do leków.. Tu raczej sam musisz zdecydować. Faktem jest tylko ze one nie leczą tylko zagłuszają objawy jesli wiec chcesz z tego wyjsc musisz sam srawuc temu czoła.
Kurczę to prawda, że te straszaki mam. Wcześniej były wkrętki na CHAD, borderline, schizofrenię. Też mam w pamięci swoją pierwszą wizytę u psychiatry (wtedy 2 lata temu naprawdę tragicznie się czułem, bo nie wiedziałem co się ze mną dzieje, miałem silne ataki paniki, "problemy" z sercem itp.) no i zrobił mi test Beck i tam wyszła ciężka depresja i cały czas o tym pamiętam, że jak wtedy wyszła depresja to pewnie teraz też jest depresja :/

Generalnie moja Pani Psycholog chyba też już jest zmęczona tym tematem depresji, bo w kółko o tym jej mówię, a ona mówi wprost "ja u Pana widzę bardziej mechanizmy lękowe".

Czyli co to mogą być moje natrętne myśli związane z depresją?

Mam tak, że pojawi się jakaś myśl depresyjna no i ciągnę ten temat dalej i wszystko się idealnie składa w depresję.

Nawet wczoraj powiedziałem Pani Psycholog: "uważam, że z nerwicą dałem sobie radę, a teraz mam depresję", a ona na to: "nie dał Pan sobie rady z nerwicą bo to co mi Pan opowiada to jest właśnie nerwicowe".
TO TYLKO EMOCJA. MYŚL NIE OZNACZA FAKTÓW I RZECZYWISTOŚCI - MYŚL TO TYLKO MYŚL.
coyot.inc
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 216
Rejestracja: 17 czerwca 2017, o 19:30

12 września 2017, o 10:16

SCF pisze:
11 września 2017, o 18:52
Witaj
Ja przechodziłem to samo co ty.
Zaczelo sie napadami leku i natrętami ale jak przestalem się bac natretow i napadow lęku to pojawila sie anhedonia i pustka. Pierwszy raz minelo samo z siebie po miesiącu. Drugi raz trwało pół roku (zastanawiam się czy tak dlugi okrws nie byl spowodowany odstaiwmiem stabilizatora nastroju). Teraz jest lepiej ale napiecie niepokój pozostaly. Ja przed wpisaniem do kolejki na oddzial psychoterapii odbyłem rozmowy z 2 psychologami-psychoterapeutami i 2 psychiatrami-psychoterapeutami. To byly kilkuwizytowe wywiady. Kazdy stwierdził ze to nerwica.
Ponieważ u cirbie widzę zwierciadlo tego co ja pisalem wiec myślę że masz to samo. Z reszta to takie typowo nerwicowe pisać: "strasznie się boje ze to jakas choroba psychiczna", "ogladalem i czytałem o samobójstwach" "depresja=samobojstwo".
Ja czytałem o elektrowstrzasach i sie nakrecalem strasznymi obrazkami zabiegow elektro z przed 60.
Dalej leczysz się na oddziale? Rozumie, że oddział dzienny, czy jaki?
Coś więcej mówili Ci o tym, że to jest jednak nerwica a nie depresja? Ja wyglądały te rozmowy? Coś więcej możesz na ten temat napisać? Może wtedy to zrozumiem i w końcu uświadomię sobie, że to jednak nerwica daje takie objawy i obawy.
TO TYLKO EMOCJA. MYŚL NIE OZNACZA FAKTÓW I RZECZYWISTOŚCI - MYŚL TO TYLKO MYŚL.
coyot.inc
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 216
Rejestracja: 17 czerwca 2017, o 19:30

12 września 2017, o 10:18

katarzynka pisze:
11 września 2017, o 19:24
Wypowiem sie z perspektywy osoby chorującej na depresję od ładnych kilku lat. Zmagam się dodatkowo z nerwicą natręctw i potrafię odróżnić u siebie objawy. Nie jestem lekarzem, ale w mojej ocenie masz do czynienia z nerwicą, której często towarzyszą stany depresyjne, ale daleko im jeszcze do depresji. W depresji nie zastanawiasz się czy ją masz, po prostu jest. Więc uszy do góry ;)
Mogę napisać do Ciebie na priv?
Właśnie zastanawiam się gdzie jest ta cienka granica pomiędzy "tak to depresja" - "nie, to nie depresja, to nerwica, która może mieć takie depresyjne objawy".

Mi Pani Psycholog powiedziała, że mam właśnie takie natręctwa myślowe związane właśnie z depresją, CHAD, borderline, schizofrenią.
TO TYLKO EMOCJA. MYŚL NIE OZNACZA FAKTÓW I RZECZYWISTOŚCI - MYŚL TO TYLKO MYŚL.
coyot.inc
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 216
Rejestracja: 17 czerwca 2017, o 19:30

12 września 2017, o 10:22

user009 pisze:
12 września 2017, o 00:32
coyot.inc pisze:
11 września 2017, o 16:20
Cześć Moi Drodzy, jestem tutaj już jakiś czas, ale postanowiłem założyć nowy wątek odnośnie mojej przypadłości. Brałem paroksetynę odstawiłem bo dobrze się poczułem no i odkąd odstawiłem wszystko wróciło, ale pytanie "co dokładnie?". Leku nie biorę od dokładnie 3 miesięcy i myślałem, że już wyjdę z tego aż tu sruuu, wszystko się psuje.

Staram się akceptować to wszystko no ale kurczę boję się, że to coś strasznego. Złapała mnie taka anhedonia, brak radości, generalnie taki bezsens.

Miałem w tym okresie mocną wkrętke w choroby psychiczne, a teraz jest depresja. Sam nie wiem czy ją mam, cały czas o tym czytam, słucham (youtube) jak to ludzie byli w szpitalach psychiatrycznych na depresję itp. No i cholernie się tego boję, że mam teraz depresję :/

Generalnie jak czytam objawy kliniczne no to kurczę zgadzają się. Nie wiem co dalej? Czy wrócić do paroksetyny czy nie?

Kurczę boję się, że wyląduję w psychiatryku z próbami samobójczymi itp., że będzie tak zle jak w najgorszych snach i wyobrażeniach odnośnie depresji, że depresja = samobójstwo :/

Chodzę na psychoterapię p-b rozpocząłem też kurs uważności.
Nie wazne czy to nerwica, czy depresja. Możesz mieć nawet lekooporna i nic sie nie stanie ,a tez nie znaczy to, że będziesz leżał w łóżku, bo terminologia jest troche inna(ale jak ktoś się naczyta, albo przypisze sobie złe rzeczy pojęcia OO LEKOOPORNA BRZMI MOCNO) to później różne są efekty.
Więc nawet tego nie trzeba się bać. Zresztą jakbyś poszedł do psychiatry to oni rzucają diagnoze depresja ludziom, którzy mają normalne lęki, co jest już przesadzone (moja koleżanka ostatnio wyszła z diagnoza depresji, a ma problemy z zasypianiem, bo boi się że coś stanie się jej dzieciom, poza tym uśmiecha się jest aktywna więc..)

Mi to wygląda na nerwice, ale nie martw się BO NAWET GDYBY przeszło Ci to w stany depresyjne, bo będziesz zmęczony (czy w depresje jak to niektórzy zaczną nazywać, ale CHAD Ci się od tego nie zrobi, bo nie ma takiej możliwości)a stany depresyjne mogą Ci się pojawić od hormonu stresu, serotonina jest produkowana w mniejszej ilości, więc mogą ale nie musza Cie dopaść stany depresyjne, więc nawet jak Cie dopadna, to NIC to nie oznacza.
Bo te zaburzenia będą się łączyć. Stąd metodologia jest ta sama.
Właśnie też już przerabiałem wkrętkę na CHAD, a to dlatego, że mój psychiatra na koniec leczenia zrobił mi jakiś test właśnie na CHAD, nie wyszło, że mam, ale dał mi pretekst do tego żeby jednak czytać o tym, rozmyślać, a wiadomo jak się czyta o tym i rozmyśla to się pózniej mówi "jednak mam CHAD".

No raczej ta koleżanka Twoja ma jakieś zaburzenia uogólnione, typowe zamartwianie się, bo też to przerabiałem. I generalnie mój psychiatra postawił mi taką diagnozę - zaburzenia lękowe uogólnione.
TO TYLKO EMOCJA. MYŚL NIE OZNACZA FAKTÓW I RZECZYWISTOŚCI - MYŚL TO TYLKO MYŚL.
user009
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 336
Rejestracja: 8 lutego 2017, o 15:03

12 września 2017, o 10:45

Domyśliłem się, dlatego uprzedziłem pytanie :D
Tak jak z nerwicy, stanów depersyjnych nie dostaniesz schizy, tak samo i CHAD, bo mózg ma mechanizmy chroniące Cię przed tym.
Więc skończysz na zaburzeniach.
Awatar użytkownika
Nipo
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1545
Rejestracja: 10 sierpnia 2017, o 15:34

12 września 2017, o 10:50

U mnie często pojawiają się takie stany smutku i zwątpienia.ale wiem o tym dobrze ze to nie depresja tylko nerwica lekowa.Samo to ze się nad tym zastanawiamy ciagle,analizujemy co nam jest to jest czysta postać nerwicy.Bardzo mądrze o tym mówił Victor i Divin.Ja miałem w dzieciństwie ojca który pił ale naszczescie w końcu się ogarnął i przestał pic,i mamy które miała nerwice lekowa i ciagle żyła w leku i trzymała mnie pod kloszem.Ale z nerwicy da wie wyjść samoswiadomoscia.Ja leki brałem przez 3 dni i je porzuciłem powiedziałem sobie Kur...wa dam radę bez nich,i będę silniejszy niż byłem przed nerwica.Ja wcale leków nie przekreślam bo wiele osób bez nich wychodzi,ale według mnie to kwestia podejścia do nerwicy i poszerzenie wiedzy na temat tego zaburzonego stanu emocjonalnego,a na pewno czytanie w internecie tych wszystkich bzdur nie pomaga nam w wyjściu z tego zaburzenia.
Awatar użytkownika
katarzynka
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 2938
Rejestracja: 20 czerwca 2016, o 20:04

12 września 2017, o 11:15

Depresja a stany depresyjne to trochę inna bajka. I niestety, ale depresja a nerwica to też nieco inna bajka. Coyot, pisz śmiało :-)
jeśli życie sprawia, że nie możesz ustać, uklęknij.

nie mów Bogu, że masz wielki problem. powiedz swojemu problemowi, że masz wielkiego Boga.
coyot.inc
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 216
Rejestracja: 17 czerwca 2017, o 19:30

12 września 2017, o 14:02

Nipo pisze:
12 września 2017, o 10:50
U mnie często pojawiają się takie stany smutku i zwątpienia.ale wiem o tym dobrze ze to nie depresja tylko nerwica lekowa.Samo to ze się nad tym zastanawiamy ciagle,analizujemy co nam jest to jest czysta postać nerwicy.Bardzo mądrze o tym mówił Victor i Divin.Ja miałem w dzieciństwie ojca który pił ale naszczescie w końcu się ogarnął i przestał pic,i mamy które miała nerwice lekowa i ciagle żyła w leku i trzymała mnie pod kloszem.Ale z nerwicy da wie wyjść samoswiadomoscia.Ja leki brałem przez 3 dni i je porzuciłem powiedziałem sobie Kur...wa dam radę bez nich,i będę silniejszy niż byłem przed nerwica.Ja wcale leków nie przekreślam bo wiele osób bez nich wychodzi,ale według mnie to kwestia podejścia do nerwicy i poszerzenie wiedzy na temat tego zaburzonego stanu emocjonalnego,a na pewno czytanie w internecie tych wszystkich bzdur nie pomaga nam w wyjściu z tego zaburzenia.
Widzisz Nipo, po twoich postach widzę, że mamy podobne objawy. U mnie nerwica jak teraz pracuję nad sobą właściwie zawsze chyba była. Generalnie dzieciństwo też miałem takie średnie, brak poczucia bezpieczeństwa itp. ale nie będę już o tym pisał, bo nie ma co. Ja brałem paroksetynę prawie 2 lata i bardzo mi pomogła, generalnie zapomniałem o nerwicy na ten czas i dobrze się czułem.

Tak zrobię, że jak czegoś będę chciał się dowiedzieć to po prostu będę pisał tutaj i nie wyszukiwał informacji w internetach bo widzę, że mi to po prostu nie służy.
TO TYLKO EMOCJA. MYŚL NIE OZNACZA FAKTÓW I RZECZYWISTOŚCI - MYŚL TO TYLKO MYŚL.
Awatar użytkownika
Nipo
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1545
Rejestracja: 10 sierpnia 2017, o 15:34

12 września 2017, o 14:06

coyot.inc pisze:
12 września 2017, o 14:02
Nipo pisze:
12 września 2017, o 10:50
U mnie często pojawiają się takie stany smutku i zwątpienia.ale wiem o tym dobrze ze to nie depresja tylko nerwica lekowa.Samo to ze się nad tym zastanawiamy ciagle,analizujemy co nam jest to jest czysta postać nerwicy.Bardzo mądrze o tym mówił Victor i Divin.Ja miałem w dzieciństwie ojca który pił ale naszczescie w końcu się ogarnął i przestał pic,i mamy które miała nerwice lekowa i ciagle żyła w leku i trzymała mnie pod kloszem.Ale z nerwicy da wie wyjść samoswiadomoscia.Ja leki brałem przez 3 dni i je porzuciłem powiedziałem sobie Kur...wa dam radę bez nich,i będę silniejszy niż byłem przed nerwica.Ja wcale leków nie przekreślam bo wiele osób bez nich wychodzi,ale według mnie to kwestia podejścia do nerwicy i poszerzenie wiedzy na temat tego zaburzonego stanu emocjonalnego,a na pewno czytanie w internecie tych wszystkich bzdur nie pomaga nam w wyjściu z tego zaburzenia.
Widzisz Nipo, po twoich postach widzę, że mamy podobne objawy. U mnie nerwica jak teraz pracuję nad sobą właściwie zawsze chyba była. Generalnie dzieciństwo też miałem takie średnie, brak poczucia bezpieczeństwa itp. ale nie będę już o tym pisał, bo nie ma co. Ja brałem paroksetynę prawie 2 lata i bardzo mi pomogła, generalnie zapomniałem o nerwicy na ten czas i dobrze się czułem.

Tak zrobię, że jak czegoś będę chciał się dowiedzieć to po prostu będę pisał tutaj i nie wyszukiwał informacji w internetach bo widzę, że mi to po prostu nie służy.
[/quote
Jasne dlatego ja lekarstw nie neguje.Dla mnie tez ważna rzeczą jest zeby dostrzec plusy zaburzenia,poprostu co zmieniło to w moim życiu,u mnie np pomogło mi to wrócić do swojej pasji jaka jest sport a właściwie tenis.I bardzo się z tego cieszę.Patrzec na to z perspektywy czasu ze potrafiłem poradzić sobie z hipohondria to dlaczego mam sobie z myślami nie poradzić.To również według mnie jest bardzo ważna rzecz.A gmatfanie się w tym i wyczytywanie na internecie objawów itd itp nic pozytywnego nie wnosi.Damy radę !!
Awatar użytkownika
Nipo
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1545
Rejestracja: 10 sierpnia 2017, o 15:34

12 września 2017, o 14:22

Nipo pisze:
12 września 2017, o 14:06
coyot.inc pisze:
12 września 2017, o 14:02
Nipo pisze:
12 września 2017, o 10:50
U mnie często pojawiają się takie stany smutku i zwątpienia.ale wiem o tym dobrze ze to nie depresja tylko nerwica lekowa.Samo to ze się nad tym zastanawiamy ciagle,analizujemy co nam jest to jest czysta postać nerwicy.Bardzo mądrze o tym mówił Victor i Divin.Ja miałem w dzieciństwie ojca który pił ale naszczescie w końcu się ogarnął i przestał pic,i mamy które miała nerwice lekowa i ciagle żyła w leku i trzymała mnie pod kloszem.Ale z nerwicy da wie wyjść samoswiadomoscia.Ja leki brałem przez 3 dni i je porzuciłem powiedziałem sobie Kur...wa dam radę bez nich,i będę silniejszy niż byłem przed nerwica.Ja wcale leków nie przekreślam bo wiele osób bez nich wychodzi,ale według mnie to kwestia podejścia do nerwicy i poszerzenie wiedzy na temat tego zaburzonego stanu emocjonalnego,a na pewno czytanie w internecie tych wszystkich bzdur nie pomaga nam w wyjściu z tego zaburzenia.
Widzisz Nipo, po twoich postach widzę, że mamy podobne objawy. U mnie nerwica jak teraz pracuję nad sobą właściwie zawsze chyba była. Generalnie dzieciństwo też miałem takie średnie, brak poczucia bezpieczeństwa itp. ale nie będę już o tym pisał, bo nie ma co. Ja brałem paroksetynę prawie 2 lata i bardzo mi pomogła, generalnie zapomniałem o nerwicy na ten czas i dobrze się czułem.

Tak zrobię, że jak czegoś będę chciał się dowiedzieć to po prostu będę pisał tutaj i nie wyszukiwał informacji w internetach bo widzę, że mi to po prostu nie służy.
[/quote
Jasne dlatego ja lekarstw nie neguje.Dla mnie tez ważna rzeczą jest zeby dostrzec plusy zaburzenia,poprostu co zmieniło to w moim życiu,u mnie np pomogło mi to wrócić do swojej pasji jaka jest sport a właściwie tenis.I bardzo się z tego cieszę.Patrzec na to z perspektywy czasu ze potrafiłem poradzić sobie z hipohondria to dlaczego mam sobie z myślami nie poradzić.To również według mnie jest bardzo ważna rzecz.A gmatfanie się w tym i wyczytywanie na internecie objawów itd itp nic pozytywnego nie wnosi.Damy radę !!
A Ty coyotjak jak.sobie radzisz z nerwica?
ODPOWIEDZ