Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Nerwica ze ......... zmęczenia?

Być może masz jakąś kwestię do poruszenia związaną z nerwicą i lękiem?
A nie wiesz w który powyższy dział dodać temat, bo choćby pasuje to do każdej nerwicy?
Zrób to w takim razie tutaj.
Dział ten zawiera różne tematy, sprawy, wydarzenia w życiu związane z nerwicą i lękiem.
ODPOWIEDZ
Biedroneczka
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 63
Rejestracja: 4 grudnia 2017, o 10:47

12 lutego 2018, o 16:16

Odkąd urodziłam dziecko mam wrażenie że moja nerwica wynika ze zmęczenia. Od zawsze było tak że w sytuacjach silnego stresu bądź silnego wysiłku fizycznego siadało mi ciało głównie żołądek ale wtedy wiedziałam że zawsze mogę iść na zwolnienie lekarskie bądź wziąć kilka dni urlopu. Aktualnie odkąd moje dziecko jest na świecie już tak nie mogę. Po urodzeniu syn miał kolki. Mam wrażenie że przez 2-3 miesiące spałam po 3-4 godziny na dobę. Dochodził do tego gigantyczny stres ze nie ważne co, dzieckiem zająć się muszę. Od zawsze mam problemy ze zdrowiem więc taki wysiłek tylko pogłębił problemy fizyczne. Przy takim zmęczeniu od razu zaczęły pojawiać się myśli lękowe, silny niepokój i strach przed wychodzeniem z domu.
Aktualnie syn ma 10 miesięcy i fizycznie nadal nie czuję się dobrze. Jak jestem bardzo zmęczona zaczyna pojawiać się lęk a nawet panika że nie dam rady. Juz nawet nie wiem czy to nerwica nakręca to wszystko czy po prostu jest to gigantyczne zmęczenie. Mam bardzo słabe wsparcie w rodzinie no i nikt nie wie o mojej nerwicy. Mąż daje z siebie ile może ale fizycznie i on wysiada. Czy ktoś może doświadczył podobnej sytuacji? Czasami wydaję mi się że wystarczyłoby kilka przespanych nocy i kilka dni odpoczynku abym stanęła na nogi ale przy dziecku nie jest to możliwe. To wszystko dość mocno mnie przygnębia. Oboje z mężem bardzo chcieliśmy dziecka a aktualnie moje życie to wegetacja.
czarnula
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 89
Rejestracja: 12 marca 2017, o 20:32

12 lutego 2018, o 16:38

Moim zdaniem może zmęczenie na to wpływać i to bardzo... gdy organizm jest osłabiony to jest bardziej podatny na lęki i obniżony nastrój. Radziłabym zadbanie o swoją dietę, aby wzmocnić się witaminami. Dzidziuś jest mały wiec faktycznie wymaga opieki 24/7 ale może spróbuj porozmawiać z mężem i zaplanować sobie chociażby godzinkę-dwie dla siebie dziennie, a on a tym czasie zajął się maluszkiem. Polecam bardzo gorąca kąpiel :) ale także drzemka bądź coś innego co Cię zrelaksuje- sama wiesz. Może jakieś zajęcia jogi bądź pilates? Działają kojąco na ciało i umysł a wyjście z domu tez ci pomoże się odprężyć :)
Buziaki dla Ciebie i dzidziusia ;* napewno dasz radę.
zagrody1
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 185
Rejestracja: 6 listopada 2015, o 18:36

12 lutego 2018, o 19:39

Jakbym czytała o sobie.. naprawdę wypisz wymaluj.. moj syn ma 11 miesięcy i tez sie zastanawiam czy moje pogorszenie samopoczucia jest spowodowane tak silnym przemeczeniem czy nawrotem nerwicy.. tez jestem sama w domu i musze sie zajac dzieckiem a on dodatkowo budzi sie moze z 10 razy wiec ja razem z nim bo karmie piersią.. po kilku takich pobudkach potem sama nie moge zasnac.. z początku jeszcze jakos bylo ale teraz bardzo sie nasililo.. do tego jeszcze ta pogoda.. Twoje dziecko mialo kolki a ja znowu w ciagu 2 miesięcy bylam 3 razy w szpitalu.. noce masakryczne.. zresztą zawsze cos przy dziecku.. pytalam mojej bylej terapeutki bo teraz nie mam możliwości chodzić na terapię i powiedziala ze takie zmęczenie moze nasilac objawy.. więc pewnie to z tego.. ja co dzien marze o tym zeby sie wyspać.. a tu nic z tego.. i tak juz blisko rok więc mózg musi szalec.. jest przemeczony.. mi w takim zmęczeniu najbardziej dokuczaja natrętne mysli a w szczególności wspomnienia lęku.. widze ze w sytuacji stresu sie nasilają.. ostatnio jestem na etapie szukania czym będąc w domu z dzieckiem można by zajac mysli.. ja na wsparcie męża nie moge dużo liczyć bo on caly dzień w pracy.. wieczór pada ze zmęczenia i tak to z nim..
witorrr98
Odburzony Wolontariusz Forum
Posty: 1543
Rejestracja: 17 października 2017, o 23:08

12 lutego 2018, o 19:51

Niewyspanie może bardzo źle wpłynąć zarówno na samopoczucie jak i na siłę objawów nerwicowych.

Jeśli masz jakieś wyjście co do dziecka, w sensie kogoś, kto mógłby Ci pomóc to skorzystaj, a jeśli jeszcze nie ma, to szukaj, bo z tego co wypisałaś, to tylko pogorszy Twój stan zdrowia zarówno psychicznie, jak i fizycznie.

Pozdrawiam.
znerwicowany123
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 82
Rejestracja: 3 stycznia 2018, o 16:14

14 lutego 2018, o 22:50

Oj tak zmęczenie może wpływać na nerwicę, sam gdy bywam zmęczony mam napady lęku
1. "Każdy błąd z którego wyciągamy lekcje nie jest błędem"
2. "Mieć czy być" ~ Myslovitz
3. "Czym byłoby szczęście gdyby nie smutek"
Moje obecne leczenie i postęp: Fevarin 50 mg rano i 50 mg wieczorem, Odburzony w 45% raczej nadal 10%
Awatar użytkownika
eyeswithoutaface
Moderator
Posty: 1515
Rejestracja: 25 lutego 2017, o 21:44

15 lutego 2018, o 00:27

Zmęczenie to jedno i na pewno wpływa na Twoje samopoczucie, ale podejście - to drugie i nie mniej ważne. Zamiast skupiać się na myśleniu typu "mam problem - jestem ciągle zmęczona, to się nigdy nie skończy" zacznij szukac okazji do wypoczynku. Jasne że małe dzieci budzą się tysiąc razy dziennie, mają kolki, ciągle są głodne etc etc ale przecież... statystycznie większość dnia przesypiaja! Dziecko idzie spać? Idź spać razem z nim. Regeneruj siły przy każdej okazji. Odpuść sobie sprzątanie czy cokolwiek co masz w planach. Śpij. Suplementuj witaminy. Zacznij zmieniać swoje myślenie na pozytywne. W Polsce są tysiące niewyspanych matek, w tym na pewno niejedna z nerwica I dają radę :) Ty też możesz tylko w to uwierz :)
"Nie pytaj, czego potrzebuje świat. Zapytaj raczej, co sprawia, że ożywasz, i zrób to.
Bo to, czego świat potrzebuje, to ludzie, którzy budzą się do życia."
Biedroneczka
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 63
Rejestracja: 4 grudnia 2017, o 10:47

15 lutego 2018, o 11:01

U mnie to wszystko nakręciło chyba to nerwicowe koło. Nigdy nie byłam w takiej sytuacji jak teraz i reaguję nerwicowo i schematami które do tej nerwicy mnie prowadzą. Podam przykład z tym spaniem. Ja odpoczywam razem z dzieckiem.Tylko u mnie to wygląda tak. Przykładowo syn prześpi ładnie noc z jedną pobudką wiec wydaję mi że jeśli czuję się źle danego dnia to zaczynam się wkręcać że może jestem na coś chora itd. Badani krwi robiłam 3 razy i wyszło ok. Byłam tez u psychologa. Na pierwszej wizycie powiedziała że ze mną wszystko OK a na drugiej że tyle miesięcy po porodzie to ja już nie powinnam tak się czuć źle i żebym poszła do lekarza. To się nakręciłam tym i przez kilka dni to dopiero źle się czułam.
Logika podpowiada mi to że ja mogę tak się czuć bo pierwsze miesiące z synem były bardzo trudne pod względem psychicznym i fizycznym a każdy organizm jest inny i każdy inaczej reaguje i dodatkowo u mnie nakręciło się nerwicowe koło co tez osłabia organizm. Tak naprawdę to ja chyba potrzebuję żeby ktoś mi powiedział że ze mną wszystko jest OK że mam prawo tak se czuć :) .
Malineczka27
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 39
Rejestracja: 27 lutego 2018, o 14:27

13 marca 2018, o 20:30

No ja się dołączam Do pytania czy nerwica mogła przyjść z przemęczenia albo że się cały czas czymś zamartwia albo narzeka bo ja nie mogę znaleźć u siebie jakiś konfliktów, traum, zauważyłam że faktycznie złym sprzymierzeńcem jest nuda i zbyt dużo wolnego czasu, a ja mam właśnie go za dużo rozmyślam o życiu, że jest nudne, takie ciężkie, że tyle chorób trochę mnie to przygnebia, nie mam dzieci, mąż za granicą i ja w pracy i dużo, dużo wolnego czasu...
Awatar użytkownika
Sine
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 245
Rejestracja: 5 listopada 2017, o 10:24

13 marca 2018, o 20:54

Malineczka27 pisze:
13 marca 2018, o 20:30
No ja się dołączam Do pytania czy nerwica mogła przyjść z przemęczenia albo że się cały czas czymś zamartwia albo narzeka bo ja nie mogę znaleźć u siebie jakiś konfliktów, traum, zauważyłam że faktycznie złym sprzymierzeńcem jest nuda i zbyt dużo wolnego czasu, a ja mam właśnie go za dużo rozmyślam o życiu, że jest nudne, takie ciężkie, że tyle chorób trochę mnie to przygnebia, nie mam dzieci, mąż za granicą i ja w pracy i dużo, dużo wolnego czasu...
Tak, z niepotrzebnego zamartwiania, rozmyślania, z ciągłym byciem w przyszłości i pytaniami „czy dam radę, czy będzie Ok” itp. Sama się tak nerwicy nabawiłam 2 miesiące po porodzie dziecka. Ale nakręciłam się już dość długo wcześniej (kilka lat) + do tego mega trauma, która przeżyłam i buuuum, jak nerwica mnie walnęla to nie wiedziałam czy żyje czy już umarłam :)
Możesz mieć albo wymówki albo rozwiązania, ale nie możesz mieć ich obu naraz.
Gafa
Hardcorowy "Ryzykant" Forum
Posty: 723
Rejestracja: 27 grudnia 2016, o 14:27

13 marca 2018, o 21:58

Malineczka27 pisze:
13 marca 2018, o 20:30
No ja się dołączam Do pytania czy nerwica mogła przyjść z przemęczenia albo że się cały czas czymś zamartwia albo narzeka bo ja nie mogę znaleźć u siebie jakiś konfliktów, traum, zauważyłam że faktycznie złym sprzymierzeńcem jest nuda i zbyt dużo wolnego czasu, a ja mam właśnie go za dużo rozmyślam o życiu, że jest nudne, takie ciężkie, że tyle chorób trochę mnie to przygnebia, nie mam dzieci, mąż za granicą i ja w pracy i dużo, dużo wolnego czasu...
Nuda i wolny czas jest obiektywnie rzecz biorąc neutralna. To nerwica powoduje, że są problemem. Ze zmęczenia psychicznego wywołanego przewlekłym stresem nerwica jak najbardziej może przyjść. Musi być jednak jakaś podatność na to zaburzenie. To że ciągle się zamartwiasz to stres dla psychiki. Martwienie się to nawyk, zły nawyk. Skoro całe swoje dorosłe życie lub nawet wcześniej się martwisz byle czym to może to być powód nerwicy. Masz tryb awaryjny. Psychika woła zmień się bo w mordę jeża mam już dość 😉😉😉
nocenadnie
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 221
Rejestracja: 27 lutego 2018, o 11:50

13 marca 2018, o 22:37

Gafa pisze:
13 marca 2018, o 21:58
Malineczka27 pisze:
13 marca 2018, o 20:30
No ja się dołączam Do pytania czy nerwica mogła przyjść z przemęczenia albo że się cały czas czymś zamartwia albo narzeka bo ja nie mogę znaleźć u siebie jakiś konfliktów, traum, zauważyłam że faktycznie złym sprzymierzeńcem jest nuda i zbyt dużo wolnego czasu, a ja mam właśnie go za dużo rozmyślam o życiu, że jest nudne, takie ciężkie, że tyle chorób trochę mnie to przygnebia, nie mam dzieci, mąż za granicą i ja w pracy i dużo, dużo wolnego czasu...
Nuda i wolny czas jest obiektywnie rzecz biorąc neutralna. To nerwica powoduje, że są problemem. Ze zmęczenia psychicznego wywołanego przewlekłym stresem nerwica jak najbardziej może przyjść. Musi być jednak jakaś podatność na to zaburzenie. To że ciągle się zamartwiasz to stres dla psychiki. Martwienie się to nawyk, zły nawyk. Skoro całe swoje dorosłe życie lub nawet wcześniej się martwisz byle czym to może to być powód nerwicy. Masz tryb awaryjny. Psychika woła zmień się bo w mordę jeża mam już dość 😉😉😉
Myślę, że przemęczenie jest pomostem do nerwicy, wydaję mi się że jest to tak, że gdy jesteś zmęczony odczuwasz stany depresyjne gdy nie chcesz sobie dać odpocząć i zakładasz, że jeszcze góre przeniesiesz a organizm już nie ma sił, więc wracamy do punktu wyjścia gdy już nie masz sił odpalasz "mechanizm lękowy" bo on odpowiada, żeby odpowiednia dawka kortyzolu poprowadziła adrenalinę do odpowiednich mięśni które już nie mają sił, a jak robisz tak ciągle i ciągle to staję się to dla mózgu już normalnym trybem przełącznik robi cyk, odczuwasz coraz większe zdenerwowanie bo organizm odczuwa braki, większy apetyt żeby uzupełnić witaminy, nerwobóle pojawiające się znikąd i tak ciśniesz dalej, nerwów coraz więcej impulsywność na porządku dziennym, nerwobóli coraz więcej nie ogarniasz o co chodzi, zastanawiasz się czy to rak, czy to cholera wie co. Nic z tym nie robisz zapętlasz się i BUM witamy zaburzenie :D.
Takie zachowanie może wywołać nerwice, stąd moje pytanie dlaczego doprowadziłęś/aś do stanu przemęczenia. Wiadomo są przypadki chore dziecko, moneta się sama nie zarobi, obowiązków się namnożyło jeszcze więcej a czas nie kondon się nie rozciągnie. Ale jest też druga strona takiego zachowania np. jakiś wewnętrzny konfliky chore ambicje, chory perfekcjonizm który mimo wszystko zawsze będzie doprowadzać do tego stanu jęśli nie nauczysz się tego rozgraniczyć :D
Zaburzenie to tylko twoja projekcja. Nie wierzysz? Przekonaj się sam!
Malineczka27
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 39
Rejestracja: 27 lutego 2018, o 14:27

14 marca 2018, o 11:09

No ciekawa teza,gdzieś napewo kryje się ziarnko prawdy,a mnie zastanawia taka sprawa co to może być,że zaczynam się czuć gorzej w momencie gdy wchodzę do pracy i w niej przebywam,zaczyna się biegunka i nasilone natretne myśli,ewidentnie od dłuższego czasu nie umiem wysiedzieć w pracy.Dodam że pracuje sama,w firmie ojca,zawsze na pierwszym miejscu musiała być praca to był priorytet,dla ojca dla mnie już nie koniecznie,zamartwianie się czy będą klienci czy nie,płatności,zamartwianie się żeby chyba firma nie upadła i żebym nie zawiodła ojca że nie dałam rady,brak urlopu ,pracuje od pon.-do soboty,pierwsze objawy wystapiły podczas budowy domu wszystko załatwiałam sama a przy okazji oczywiście praca,wiele razy się buntowałam i narzekałam że nudzę się w pracy,że nie mam z kim porozmawiać,czas się ciągnie i jeszcze te pracujące soboty,cokolwiek planowałam zawsze najpierw trzeba było uwzględnić że trzeba iść do pracy a potem dopiero coś innego.Zawsze praca była najważniejsza do czasu objawów nerwicy,jestem na etapie zakończenia tej pracy jeszcze do końca marca a potem zobaczę czy te objawy znikną ale te nasilone objawy jakby chciały mi coś zakomunikować,odpocznij,wrzuć na luz i że na tej pracy życie się nie kończy jak ja to myślałam,czy nerwica chce czasami nam coś przekazać w ten sposób?
ODPOWIEDZ