Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Nawrót nerwicy czy depresja?

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
ODPOWIEDZ
sinister
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 20
Rejestracja: 27 kwietnia 2014, o 17:20

13 lipca 2017, o 19:54

Od około ponad 3 lat leczyłem się na nerwicę z epizodami depresji, proces dochodzenia do siebie trwał prawie 3 lata, stanąłem na nogi, zacząłem być samodzielny, i w sumie tylko dzięki związkowi w którym jestem właśnie prawie 3 lata wziąłem się za siebie. około 1,5 miesiąca temu powoli zacząłem odstawiać sertagen 50 , zacząłem mniej się pocić, waga zaczęła spadać, wolniej się męczę - przypuszczam, że to były skutki uboczne sertagenu połączone z nerwicą.
Około 2 tyg. temu zakończyłem 14 letnią znajomość z osobą, którą uważałem, za prawdziwą przyjaciółkę , co ciekawe natrafiłem w internecie na jej bloga, i okazało się, że to zupełnie inny człowiek niż myślałem, nie dziewczyna, która wydawała się być wrażliwa, bezinteresowna, a tak naprawdę zarozumiała, wyrachowana Pani na literę S, która ocenia ludzi przez pryzmat pieniędzy , ledwo ukończyła studia, a ma się za lepszą od innych. Przeżywałem to dość długo, zastanawiałem się, czy to ze mną coś nie tak, że zawsze natrafiam na ludzi, którzy są po prostu złymi ludźmi :/. Dodatkowo narobiłem długów w bankach i parabankach ok. rok temu jak miałem stałą pracę wpadłem w tzw. spiralę zadłużenia i nerwowo klikałem po coraz to nowe pożyczki, jedną spłacałem drugą, pomogałem swojej rodzinie, a teraz windykacje ciągle mi wysyłają przedsądowe i sądowe zawiadomienia, wiem, że za długi nie idzie się siedzieć, ale i tak główka pracuję i widzę siebie w więziennej celi za długi, boję się komornika jak ognia, a dzwonek do drzwi przyprawia mnie o palpitacje serca, zmieniałem pracę, byłem w niej z miesiąc po czym poszedłem na zwolnienie, bo bardzo źle się tam czułem i siadła mi psychika, oczywiście wezwanie na komisję z Zusu, spowodowało u mnie ogromny lęk , ale potem przeszło od kilku miesiecy licze na to, ze urzad pracy znadzie mi odpowiednia prace zgodna z moimi komeptencjami, czeka mnie jeszcze niedlugo zamiana mieszkania z matka, bo czynsz u nas jest ogromny przeciaga sie to juz pol roku. :/ Majac 20-parę lat czuję się jak gówno, które przez swój zryty beret ciągle rzucało studia i będzie mieć komornika w tak młodym wieku, chcę wrócić niebawem na studia, ale nie wiem czy dam radę. Jedyne dobre w moim zycie to to ze jestem w szczesliwym zwiazku i mam rodzine ktora mnie zawsze wspiera. Nie chcę brać leków, ale czasami mam nagłe napady płaczu, albo złości i sam nie wiem jak sobie z tym radzić, wizyty u psychologów były beznadziejne , bo nic nie potrafia mi pomoc, a psychiatra od lat mnie wspieral, ale ja chce sam ogarnac swoje zycie :( Czy to ciagle nerwica i depresja, czy mam sie bac o to o czym pisze? Trafie do pudła? ehhh :(:
sinister
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 20
Rejestracja: 27 kwietnia 2014, o 17:20

14 lipca 2017, o 00:12

Co sadzicie? :buu:
Awatar użytkownika
marianna
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 2070
Rejestracja: 23 kwietnia 2014, o 23:47

14 lipca 2017, o 00:35

Nie trafisz do pudła, ja jak miałam 18 lat chodziłam po komornikach bo przy pierwszej
pracy podżyrowałam komus kredyt i sprawa padła, miałam ogrooooomne dlugi.
Z komornikami warto rozmawiać, jak również dowiedziec się o kredyt konsolidacyjny.
To wszystko da sie załatwić, zawsze mozna tez sie umowic na rozmowe z dyrektorem banku
i prosić o istalenie niskich rat lub własnie połaczenie kredytów w 1 z niższą ratą.
Tylko trzeba rozmawiać :)
Komornik jest po to aby ustalić Ci taką ratę z którą da sie zyć i spłacać.
Nie łam się, bedzie dobrze, i trzymam kciuki za nowa prace :)
*** JEŚLI KTOŚ MI ODPOWIADA TO "CYTUJCIE" BO JA POTEM GUBIĘ WĄTKI ***

http://www.zaburzeni.pl/25-etapow-trwania-nerwicy-wg-kamienia-t4347.html
http://www.zaburzeni.pl/spis-tresci-autorami-t4728.html
STRACH PRZED UTRATĄ KONTROLI ITD:
http://www.zaburzeni.pl/strach-przed-smiercia-szalenstwem-i-utrata-kontroli-t427.html
VIDEO:
https://www.youtube.com/watch?v=8KrCjT6b1VI&feature=youtu.be
SPIS MYSLI NATRETNYCH/LEKOWYCH:
http://www.zaburzeni.pl/zbior-naszych-natretnych-mysli-i-obrazow-myslowych-t4038.html
SPIS OBJAWOW SOMETYCZNYCH/LEKOWYCH:
http://www.zaburzeni.pl/nerwica-objawy-mala-encyklopedia-naszych-objawow-wpisz-sie-t3492.html
sinister
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 20
Rejestracja: 27 kwietnia 2014, o 17:20

14 lipca 2017, o 08:10

Trochę mnie podbudowałaś , pytanie tylko czy powinienem znów brać leki czy starać sie opanowac napady zlosci i placzu
Awatar użytkownika
eyeswithoutaface
Moderator
Posty: 1515
Rejestracja: 25 lutego 2017, o 21:44

14 lipca 2017, o 09:37

sinister pisze:
14 lipca 2017, o 08:10
Trochę mnie podbudowałaś , pytanie tylko czy powinienem znów brać leki czy starać sie opanowac napady zlosci i placzu
Na Twoim miejscu poczytalabym materiały forum i popracowala nad swoimi emocjami zamiast znowu pakować się w tabletki. Będzie dobrze :friend:
"Nie pytaj, czego potrzebuje świat. Zapytaj raczej, co sprawia, że ożywasz, i zrób to.
Bo to, czego świat potrzebuje, to ludzie, którzy budzą się do życia."
sinister
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 20
Rejestracja: 27 kwietnia 2014, o 17:20

14 lipca 2017, o 14:13

Swego czasu to forum bardzo mi pomogło, znam na wylot videa divovic i na początku przygody z nerwicą bardzo mi pomagały, początki były najgorsze, setki badań prywatnych z powodu hipochondrii, dziś mam obsesyjne badania za sobą. Niestety, dziś wyszedlem z domu,czulem sie jak dziki kot na obcym terenie, glowa spuszczona w dol w sklepie szybko wrocilem do domu, pije tez duzo kawy czy moge miec od tego lęki?
sinister
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 20
Rejestracja: 27 kwietnia 2014, o 17:20

18 lipca 2017, o 13:27

Nie daje sobie rady wyciagnalem karte do mojego psychiatry eh- nienawidze nerwicy, nie wiem czy bez lekow sobie poradze. to straszne
Awatar użytkownika
Relaxis
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 104
Rejestracja: 21 kwietnia 2017, o 17:13

18 lipca 2017, o 13:29

Tak kawa może nasilac lęki. Wizyta u psychiatry nie jest jakims ostatecznym zlem, nie patrz tak na to. Chociaz zawsze dobrze starac sie mocno praktykowac akceptacje. Wiem po sobie ze byly fatalne okresy gdzie chcialam brac leki ale potem coraz lepsze. Mialam to ciagle, teraz co jakis czas to jest duzo bardzo i ja to bardzo doceniam. Doceniaj to co wiesz i probuj. Ale jesli juz idziesz do psychiatry to nie traktuj sie jak przegrany bo to nie o to chodzi :friend:
ODPOWIEDZ