Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Natretna mysl nie daje spokoju

Forum o nerwicy natręctw i jej objawach.
Omawiamy tutaj własne doświadczenia z życia z tym jakże natrętnym zaburzeniem.
Ale także w tym temacie można podzielić się typowymi natrętnymi lękowymi myślami, które pełnią rolę straszaków i eskalatorów lęku w zaburzeniu.
Domi2017
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 14
Rejestracja: 22 sierpnia 2017, o 13:22

6 września 2017, o 12:27

witam wszystkich😊
Jestem nowa na forum ale nerwice mam od 8 lat. Za pomocą leków udało mi sie ja uspokoić na tyle żeby normalnie funkcjonować. Nie chce sie za bardzo rozpisywać wiec przejdę do konkretu. Po urodzeniu dziecka 2 miesiace temu jestem emocjonalnie rozchwiana. Jakoś sobie radziłam do póki nie dopadła mnie jedna natrętna myśl z która nie potrafię sobie poradzić. Wróciły do mnie wspomnienia sprzed około 10 lat kiedy to partner mojej mamy molestował mnie. Nie brałam tego jakoś emocjonalnie i wybaczyłam mu ten epizod zwłaszcza ze nie mieszkamy razem i sytuacja ta niegdy pozniej nie miała miejsca. On jest bardzo dobry dla mojej mamy i nie chciałabym jej o tym mówić w końcu każdy ma prawo do błędu. Teraz jednak ta myśl nie daje mi spokoju co by było gdybym jej powiedziała..i odczuwam z tego powodu niesamowity lek z którym nie potrafię sobie poradzić. Jeżeli moglibyscie mi pomoc jak mogę do tego podejść byłabym bardzo wdzieczna😊
Alpina86
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 221
Rejestracja: 23 maja 2017, o 21:27

6 września 2017, o 12:37

Domi2017 pisze:
6 września 2017, o 12:27
witam wszystkich😊
Jestem nowa na forum ale nerwice mam od 8 lat. Za pomocą leków udało mi sie ja uspokoić na tyle żeby normalnie funkcjonować. Nie chce sie za bardzo rozpisywać wiec przejdę do konkretu. Po urodzeniu dziecka 2 miesiace temu jestem emocjonalnie rozchwiana. Jakoś sobie radziłam do póki nie dopadła mnie jedna natrętna myśl z która nie potrafię sobie poradzić. Wróciły do mnie wspomnienia sprzed około 10 lat kiedy to partner mojej mamy molestował mnie. Nie brałam tego jakoś emocjonalnie i wybaczyłam mu ten epizod zwłaszcza ze nie mieszkamy razem i sytuacja ta niegdy pozniej nie miała miejsca. On jest bardzo dobry dla mojej mamy i nie chciałabym jej o tym mówić w końcu każdy ma prawo do błędu. Teraz jednak ta myśl nie daje mi spokoju co by było gdybym jej powiedziała..i odczuwam z tego powodu niesamowity lek z którym nie potrafię sobie poradzić. Jeżeli moglibyscie mi pomoc jak mogę do tego podejść byłabym bardzo wdzieczna😊
Na wstepie bardzo Ci wspolczuje , to musialo byc traumatyczne przezycie dla ciebie. Sama nie wiem co bym zrobila na twoim miejscu. Wydaje mi sie ze ciezko zapomniec cos takiego, a ty jestes dzielna. Napewno duzo by ci pomoglo wygadanie sie komus bliskiemu. Czy mowic mamie ciezka sprawa . Nie umiem ci doradzic napewno ten czlowiek ale postapil ponizej krytyki. A bylas u psychologa moze warto to przepracowac ?
fu*k it
Domi2017
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 14
Rejestracja: 22 sierpnia 2017, o 13:22

6 września 2017, o 12:46

Problem w tym ze to by był bardzo duzy cios dla mojej mamy bo ona juz w życiu swoje wycierpiała☹️To było 10 lat temu i jakoś wybaczyłam mu to i mimo wszystko mamy dobry kontakt. Tylko teraz nerwica uczepiła mi sie tej strasznej myśli i chciałabym jakoś do tego racjonalnie podejść a nie umiem☹️
Domi2017
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 14
Rejestracja: 22 sierpnia 2017, o 13:22

6 września 2017, o 12:47

Zaczęłam terapie niedawno bo chce sie pozbyc nerwicy i żyć normalnie😊
Alpina86
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 221
Rejestracja: 23 maja 2017, o 21:27

6 września 2017, o 12:57

Domi2017 pisze:
6 września 2017, o 12:47
Zaczęłam terapie niedawno bo chce sie pozbyc nerwicy i żyć normalnie😊
To dobrze że zaczęłaś terapie myśle ze na dzień dzisiejszy to najlepsze rozwiązanie. Ciężko doradzać jak sie nie jest w czyjes skórze, a sprawa jest delikatna. Nerwica to straszna choroba emocji, życzę ci powodzenia i wytrwałości. Masz dla kogo żyć to najważniejsze :) :friend: Na forum znajdziesz duzo cennych porad . Głowa do góry bedzie dobrze.
fu*k it
Domi2017
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 14
Rejestracja: 22 sierpnia 2017, o 13:22

6 września 2017, o 13:04

Dziękuje Ci bardzo za odzew. :lov: :lov: Przeglądam codziennie forum oczywiście jak czas na to pozwala jednak jest trochę tego i nie wiem konkretnie gdzie szukać. Próbowałam sie skontaktować z Divinem ( dobry z niego psycholog) ale nie mogę wysłać wiadomości pw. Może on by mi cos doradził bo tak jak mówisz sprawa jest delikatna
Alpina86
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 221
Rejestracja: 23 maja 2017, o 21:27

6 września 2017, o 13:09

Domi2017 pisze:
6 września 2017, o 13:04
Dziękuje Ci bardzo za odzew. :lov: :lov: Przeglądam codziennie forum oczywiście jak czas na to pozwala jednak jest trochę tego i nie wiem konkretnie gdzie szukać. Próbowałam sie skontaktować z Divinem ( dobry z niego psycholog) ale nie mogę wysłać wiadomości pw. Może on by mi cos doradził bo tak jak mówisz sprawa jest delikatna
Jasne zawsze możesz liczyć na wsparcie tu na forum czasami wystarczy się wygadać, ja nie jestem psychologiem chodz mam w spobie duzo empatii i pewnie bym sie nadawala ,niestety sama mam problemy z emocjami . Może spróbuj do Vitora napisać to ci doradzi albo skontaktuje z Divinem :)
fu*k it
Domi2017
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 14
Rejestracja: 22 sierpnia 2017, o 13:22

6 września 2017, o 13:13

Widać z Twoich wypowiedzi ze masz dużo empatii😊😊niestety tacy jak my często maja problemy z emocjami bo za bardzo sie wczuwamy ale taka nasza uroda😁😁
Alpina86
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 221
Rejestracja: 23 maja 2017, o 21:27

6 września 2017, o 13:16

Domi2017 pisze:
6 września 2017, o 13:13
Widać z Twoich wypowiedzi ze masz dużo empatii😊😊niestety tacy jak my często maja problemy z emocjami bo za bardzo sie wczuwamy ale taka nasza uroda😁😁
A zebys wiedziała, bo człowiek jest dobry to obrywa, często sami tworzymy sobie to piekło w głowie :-) Ale jak to sie mówi "co nas nie zabije to wzmocni" :-)
fu*k it
Halina
Hardcorowy "Ryzykant" Forum
Posty: 1759
Rejestracja: 14 lipca 2016, o 20:09

6 września 2017, o 13:21

Domi2017 pisze:
6 września 2017, o 12:47
Zaczęłam terapie niedawno bo chce sie pozbyc nerwicy i żyć normalnie😊
[/quote

Sadze, iz najlepszym rozwiazaniem jest przejscie przez traumatyczna sytuacje jeszcze raz, tzn. przezycie jej jeszcze raz, za pomoca wizualizacji. Wyleczenie bolu bolem. Pod warunkiem, ze twoj bol nie jest ILUZYJNY tzn. nie nawraca czysto nerwicowo, czyli jest falszem i nie jest prawda. I moze sie okazac, ze jak mysli sie uspokoja, bedziesz miala to gdzies, ppowiesz sobie "kurde co mnie to obchodzi, dalam rade, ide dalej. Bylo, co bylo.". W nerwicy takie sprawy wracaja w postaci natrectw, czy mysli lekowych. Nerwica wie, w co uderzyc, by nas stoczyc na dno. Wiec, jesli Logicznie czujesz, ze nie rozprawilas sie z przeszloscia to zachecam mocno do pracy nad wydarzeniem z doswiadczonym psychologiem. Jesli to natrectwo, ktore wraca i cie straszy, przeczekaj, ignoruj, mow sobie "ok, stalo sie", koniec, kropka, nie wchodz w temat. Postepuj identycznie, jak postepuje sie z innymi natrectwami o innej tematyce typowo uniwersalnej. Bo to jest to samo. Niewazne o jakiej tresci. Przeczekaj. Na czysto, bez emocji dokonasz oceny sytuacji, czy naprawde potrzebujesz fachowej terapii, czy to zagrywka nerwicy.
Nie rozwijaj tego za dlugo. Stopuj to, logicznym podejsciem "dalam rade sama z tym, pogodzilam sie, wybaczylam. Stop". Jednym, krotkim zdaniem. :friend:
Czekasz aż poczujesz się lepiej by zacząć żyć, zacznij żyć, by poczuć się lepiej (Ciasteczko)
Domi2017
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 14
Rejestracja: 22 sierpnia 2017, o 13:22

6 września 2017, o 13:31

Dziękuje Halina za odpowiedz :friend: mi sie ogólnie wydaje ze ja ten temat zostawiłam dawno za sobą bo do tej pory przez te 10 lat nie miałam problemu z ta sytuacja a wręcz przeciwnie partner mojej mamy to dobry człowiek ( mimo wszystko) mam z nim przyjacielskie stosunki i zawsze mogę na niego liczyć. Z tego właśnie powodu mu to wybaczyłam bo ludzka rzeczą jest popełniać błędy i mi sie wydaje ze on tego żałuje. Jednak teraz kiedy powiedziałam sobie stanowczo ze rozprawie sie z nerwica to franca uczepiła sie tej sytuacji z przed lat i jestem w kropce bo czuje sie fatalnie☹️☹️
Halina
Hardcorowy "Ryzykant" Forum
Posty: 1759
Rejestracja: 14 lipca 2016, o 20:09

6 września 2017, o 13:42

Domi2017 pisze:
6 września 2017, o 13:31
Dziękuje Halina za odpowiedz :friend: mi sie ogólnie wydaje ze ja ten temat zostawiłam dawno za sobą bo do tej pory przez te 10 lat nie miałam problemu z ta sytuacja a wręcz przeciwnie partner mojej mamy to dobry człowiek ( mimo wszystko) mam z nim przyjacielskie stosunki i zawsze mogę na niego liczyć. Z tego właśnie powodu mu to wybaczyłam bo ludzka rzeczą jest popełniać błędy i mi sie wydaje ze on tego żałuje. Jednak teraz kiedy powiedziałam sobie stanowczo ze rozprawie sie z nerwica to franca uczepiła sie tej sytuacji z przed lat i jestem w kropce bo czuje sie fatalnie☹️☹️
wiesz, co mialam podobnie, tylko, ze ja juz pprzeszlam dwuletnia terapie i dalej sie nerwa uczepiala tematu. Wiec jak odpuscila, na horyzoncie pojawila sie logika, czyli "mialam terapie, zrozumialam, mam to gdzies na dzien dzisiejszy".
Wracala nerwa i na nowo stawiala mnie w swietle sytuacji bez wyjscie: koniecznosci szybkiego wrocenia na terapie, szybkiego przegladania ùaterialow z terapii, by na nowo "sie oczyscic z traumy", mowienia o tym, pisania postow, szukania po necie jak robia inni ludzie z tego typu problemem; Zrekasowalam sie i mowie sobie "jeju, to wszystko bylo iluzja, przeciez to przeszlosc, nic poza tym". Dzisiaj nadal wraca, ale ja juz w to nie wejde, i nie zakrece sie w to. Odpuszczam i przechodzi. "Zdarzylo sie, bylo, minelo, czlowiek popelnia bledy".
Czekasz aż poczujesz się lepiej by zacząć żyć, zacznij żyć, by poczuć się lepiej (Ciasteczko)
Domi2017
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 14
Rejestracja: 22 sierpnia 2017, o 13:22

6 września 2017, o 13:57

Ja tez jeżeli spojrzę na to logicznie to inaczej do tego podchodzę ale najgorsze jest to kiedy te myśli podszyte są strasznym lekiem wtedy mam wrażenie ze mi głowę rozsadzi ;puk i zaczyna sie nerwicowa analiza🙈Muszę nad tym popracować masz jakieś sposoby?bo powiedzenie o wszystkim mamie nie jest rozwiązaniem bo w ten sposób wszystko by sie zniszczyło a tego bym nie chciała. A jak Twoja walka z nerwica? Bo często czytam Twoje posty są bardzo pomocne :lov:
Awatar użytkownika
eyeswithoutaface
Moderator
Posty: 1515
Rejestracja: 25 lutego 2017, o 21:44

6 września 2017, o 15:43

Domi2017 pisze:
6 września 2017, o 13:57
Ja tez jeżeli spojrzę na to logicznie to inaczej do tego podchodzę ale najgorsze jest to kiedy te myśli podszyte są strasznym lekiem wtedy mam wrażenie ze mi głowę rozsadzi ;puk i zaczyna sie nerwicowa analiza🙈Muszę nad tym popracować masz jakieś sposoby?bo powiedzenie o wszystkim mamie nie jest rozwiązaniem bo w ten sposób wszystko by sie zniszczyło a tego bym nie chciała. A jak Twoja walka z nerwica? Bo często czytam Twoje posty są bardzo pomocne :lov:
Tak sobie pomyslałam jeszcze, że może podświadomie boisz się o własne dziecko? Jesteś swiezo upieczoną mamą, więc może lęk wypływa z obawy o to, że coś podobnego mogłoby się przytrafić Twojemu maleństwu, zwłaszcza że na pewno będzie mieć kontakt z Twoją mamą i jej partnerem. To oczywiscie jedynie moja fantazja, ale co o tym sądzisz?
"Nie pytaj, czego potrzebuje świat. Zapytaj raczej, co sprawia, że ożywasz, i zrób to.
Bo to, czego świat potrzebuje, to ludzie, którzy budzą się do życia."
Domi2017
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 14
Rejestracja: 22 sierpnia 2017, o 13:22

6 września 2017, o 15:48

Witaj eyeswithoutaface😊Jeszcze do niedawna tej myśli w ogóle nie było w mojej głowie. Poza tym moja mama z partnerem chcą sie przeprowadzić do Niemiec gdzie obecnie mieszkam i bardzo sie cieszyłam z tego faktu ze bede miała w nich wsparcie bo bardzo ich kocham. Ale od kiedy pojawiła mi sie ta natrętna mysl z przeszłości to jest dramat tez nawet myślałam " a co jeśli on by mógł zrobic cos mojemu synkowi " tylko ja wiem ze to brednie. Szukam jakiegoś rozwiązania jak wyjść z tego błędnego koła 😕😕
ODPOWIEDZ