Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Natrętne myśli o zakonie

Forum o nerwicy natręctw i jej objawach.
Omawiamy tutaj własne doświadczenia z życia z tym jakże natrętnym zaburzeniem.
Ale także w tym temacie można podzielić się typowymi natrętnymi lękowymi myślami, które pełnią rolę straszaków i eskalatorów lęku w zaburzeniu.
Awatar użytkownika
Edward27
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 217
Rejestracja: 29 marca 2016, o 20:35

6 kwietnia 2016, o 20:20

Olalala szczerze dziękuję Ci i doceniam to, że przynajmniej Ty mnie w jakimś stopniu rozumiesz i nie przejmuj się mną bo sam się sobą nie przejmuje i nie interesuje mnie to co się stanie ze mną. Bo po co? I tak już wszystko przegrałem, przegrałem całe życie więc obojętne mi to czy ktoś będzie mi coś wmawiał. Chodzi mi o kolegę kucyki. Widać po jego wypowiedzi, że zostałem zaszufladkowany w grupie "młodego, gniewnego i tępego gnoja który nic nie rozumie i nie potrafi rozeznać swoich uczuć względem drugiej osoby"... jeśli uważa mnie za takiego człowieka, no cóż najwyraźniej takie odczucia daje innym i może taka jest prawda...nie wiem i zaczyna mnie to nie interesować...
Mały chłopczyk w dużym ciele w zwariowanym świecie ;)
Awatar użytkownika
zebulon
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 644
Rejestracja: 21 czerwca 2015, o 18:56

6 kwietnia 2016, o 20:26

Jak żyjesz to nie przegrałeś ... szukaj pozytywów a nie negatywów a zakon ... nie ucieczka ? może tam wszystko załatwią za Ciebie ? pomyśl nad tym
Każda droga zaczyna się od pierwszego kroku .
Piekło nerwicy tworzymy sami sobie ...
Nie pozwól żeby życie straciło sens przez osobę, która po prostu nie była Ciebie warta.
nerwica przypomina prowadzenie codziennie konia do weterynarza żeby sprawić czy na pewno nie jest wielbłądem ( cytat który mnie rozbawił )
WWA
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 191
Rejestracja: 6 lutego 2016, o 14:59

6 kwietnia 2016, o 21:05

Edward27, nie zrozumiałeś postów kucyki46. :) Bóg Cię do niczego nie zmusi :) Tak swoją drogą to rozmawianie o wierze i o Bogu akurat w momencie gdy nerwica zaatakowała te wartości to mega słaby pomysł. :P

Posty kucyka powinieneś zinterpretować w ten sposób, że jako chrześcijanin powinieneś zaufać Bogu bezgranicznie, czyli wszystkie swoje lęki, myśli o przyszłości oddać Bogu - to jest to o czym mówią i piszą chłopaki, czyli PUSZCZENIE KONTROLI co się wiążę z ZARYZYKOWANIEM. Ja bez koncepcji Boga nie potrafiłem tego zrobić, nie byłem na tyle silny. Dopiero jak wykorzystałem do tego Boga (myślę, że się nie obrazi :D) i zaakceptowałem, że mogę zostać gejem, mordercą, samobójcą, księdzem, ćpunem, alkoholikiem i niech się dzieje co chce, to natręctwa się wyciszyły. Prawie dwa lata z nerwicą, po półtorej roku cierpienia nastąpił przełom! Przy czym nie było to łatwe. To było cholernie trudne, wiele łez ale warto było!!!

Pomimo głupich myśli i natręctw (o wiele, wiele słabszych), czuje że odzyskuje siebie, czuję się wolny i szczęśliwy. :) Co więcej robię więcej i podejmuje wyzwania. Generalnie wszelkie głupie myśli, trudne wydarzenia w życiu zacząłem traktować jako wyzwania.

Zaakceptuj, że zostaniesz księdzem (OCZYWIŚCIE NIE ZOSTANIESZ) :D Ja wchodząc do kościoła czułem jakby słoń mi usiadł na klacie ale powiedziałem sobie, że nie, kierwa tak to nie będzie. Jak mam być księdzem to będę hehe i wiesz co? no nie zanosi się haha :D
Bylem juz samobojca, mordercą, schizofrenikiem, chadowcem, gejem, ksiedzem, utracilem sens swojego zycia, mialem raka w tylku I w mozgu, nie kochalem swojej dziewczyny I ona nie kochala mnie, potrzebowalem akceptacji, a teraz mam to wszystko w dupie. :)
Awatar użytkownika
różyczka
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 126
Rejestracja: 16 stycznia 2016, o 18:17

6 kwietnia 2016, o 21:16

Pozwolę sobie wypowiedzieć się w tym temacie, gdyż miałam ten sam natręt, co Edward. W ogóle moim zdaniem osoby, które nie miały natrętów religijnych, nie powinny się w ogóle wypowiadać w tym temacie.
Z całym szacunkiem dla Ciebie kucyki46, pewnie masz rację w swoich poglądach, ale moim zdaniem nieodpowiednim jest, głoszenie ich w tym temacie - BO TO W OGÓLE NIE MA ZWIĄZKU.
Natręt to natręt- on nie przedstawia realnego problemu. Nie jest istotna tutaj religijność Edwarda, w ogóle z tego co wiem takie myśli mają osoby o różnym "poziomie" jeśli chodzi o wiarę. I ocenianie naprawdę nie pomaga, wiem co mówię.
Jestem osobą religijną i nigdy nie miałam wcześniej takich problemów czy dylematów a mnie dopadło - więc co ze mną nie tak ?
Gdybyśmy traktowali innych tak, jak traktujemy siebie samych - poszlibyśmy do więzienia.
WWA
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 191
Rejestracja: 6 lutego 2016, o 14:59

6 kwietnia 2016, o 21:51

No tak jak pisałem, przy tego typu natrętach nie ma co wchodzić w filozoficzne rozkminy. Albo jest taki sens, żeby uświadomić sobie, że Bóg nie chce dla nas niczego złego. Różyczka dopadło Cię właśnie dlatego, że jesteś osobą wierzącą. Pozostajesz w takim otoczeniu myślowym więc z tego nerwica bierze pomysły. Gdybyś chodziła na mecze piłkarskie to nerwica zaczełaby Ci wkręcać, że chcesz zostać piłkarzem w sytuacji gdy masz wstręt do wszelkiej aktywności fizycznej. To taki hipotetyczny przykład, mający zoobrazować, ze nerwica generalnie jest głupia.
Bylem juz samobojca, mordercą, schizofrenikiem, chadowcem, gejem, ksiedzem, utracilem sens swojego zycia, mialem raka w tylku I w mozgu, nie kochalem swojej dziewczyny I ona nie kochala mnie, potrzebowalem akceptacji, a teraz mam to wszystko w dupie. :)
Awatar użytkownika
różyczka
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 126
Rejestracja: 16 stycznia 2016, o 18:17

6 kwietnia 2016, o 21:55

Jasne, że Bóg nie chce dla nas niczego złego ;) Pomimo moich natrętów, ja nadal pozostaję osobą wierzącą. Fajne przykłady podajesz, ogólnie z tym ryzykowaniem co napisałeś wcześniej, to także racja. Chociaż nie jest to łatwe, zwłaszcza jak się z czymś mega wewnętrznie nie zgadzamy. No, ale to jedyna droga, żeby przeszło.
W sumie opierając się na tym, co napisałeś, nie powinnam się dziwić że moje natręty okręcają się wokół tematów wiary :/
Gdybyśmy traktowali innych tak, jak traktujemy siebie samych - poszlibyśmy do więzienia.
WWA
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 191
Rejestracja: 6 lutego 2016, o 14:59

6 kwietnia 2016, o 21:57

Pracuj nad sobą, da się z tego wyjść. :) Dobrej nocy.
Bylem juz samobojca, mordercą, schizofrenikiem, chadowcem, gejem, ksiedzem, utracilem sens swojego zycia, mialem raka w tylku I w mozgu, nie kochalem swojej dziewczyny I ona nie kochala mnie, potrzebowalem akceptacji, a teraz mam to wszystko w dupie. :)
Awatar użytkownika
Olalala
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1856
Rejestracja: 17 grudnia 2015, o 08:36

7 kwietnia 2016, o 08:21

WWA pisze:No tak jak pisałem, przy tego typu natrętach nie ma co wchodzić w filozoficzne rozkminy. Albo jest taki sens, żeby uświadomić sobie, że Bóg nie chce dla nas niczego złego. Różyczka dopadło Cię właśnie dlatego, że jesteś osobą wierzącą. Pozostajesz w takim otoczeniu myślowym więc z tego nerwica bierze pomysły. Gdybyś chodziła na mecze piłkarskie to nerwica zaczełaby Ci wkręcać, że chcesz zostać piłkarzem w sytuacji gdy masz wstręt do wszelkiej aktywności fizycznej. To taki hipotetyczny przykład, mający zoobrazować, ze nerwica generalnie jest głupia.
I tu 100% racji, tak jak napisałeś WWA - nerwica czerpie z tematyki komuś znanej I oczywiście lęk dynda na czymś zupełnie przeciwnym do tego co sami chcemy (w życiu), bo inaczej nie byłby lękiem.

Z zaryzykowaniem to też super to napisałeś, Edward masz z czego czerpać.

Myślę, że kucyki nie miał nic złego na myśli, właśnie wręcz odwrotnie - chciał pomóc Edwardowi pokazać drogę.
kucyki46
Gość

7 kwietnia 2016, o 09:07

Zebulon zapytał. A ja zapytam, czy mozna uciec przed samym sobą?



"Z całym szacunkiem dla Ciebie kucyki46"

Za szacunek dziękuję, o mojej sympatii do różyczek wiesz :)



"pewnie masz rację w swoich poglądach"

Szukam czegoś co nie jest oparte na prawdzie i nie znajduję. W związku z tym uznaje, że "moje poglądy" nie są moimi, a słowo zapisane jest słusznym.



"ale moim zdaniem nieodpowiednim jest, głoszenie ich w tym temacie"

A w którym? Nerwica eklezjogenna. Bracia w WIERZE troszczą się o siebie w WIERZE. Zdaje sobie sprawę, że NIESTETY nie jest często spotykane, ale moim zdaniem słuszne i potrzebne.



Idziesz do psychologa i mówisz, a on rozkłada rece i odsyła Cię do kościoła. Odsyła do spowiednika. Ew. może zaproponować "'zawieszenie butów na kołku", no ale gdzie? Wierzę, czy tylko na niby wierzę? że jest Bóg, tak miłosierny, że gdy przychodzę do Niego w cierpieniu sumienia, On odpuszcza mi grzechy mówiąc "Przebaczono ci. Idź i nie grzesz więcej". Każdy ma prawo wybrać źle. Bóg mówi: To co było, a nie jest, nie pisze się w rejestr!
Czym różni się świadome postrzeganie dogmatów wiary, dla katolika, od świadomego rozumienia lęków z nagrań DivoVic.

BóG mówi: "Większa będzie radość w niebie z jednego grzesznika nawróconego, niż z pięciu sprawiedliwych"
EDWARD27 mówi:"I tak już wszystko przegrałem, przegrałem całe życie więc obojętne mi to czy ktoś będzie mi coś wmawiał".
Czy widzimy zbieżność?
KUCYKI46 "czyli - jako katolik mówię jedynie, że ślub kościelny w Twoim wykonaniu nie ma w tym układzie zbyt istotnego sensu, gdy Bóg przed którym zamierzasz przysięgać jest Innym, niż "Twój obraz w głowie". ".



EDWARD27 "że zostałem zaszufladkowany w grupie "młodego, gniewnego i tępego gnoja który nic nie rozumie i nie potrafi rozeznać swoich uczuć względem drugiej osoby"... jeśli uważa mnie za takiego człowieka, no cóż najwyraźniej takie odczucia daje innym i może taka jest prawda...nie wiem i zaczyna mnie to nie interesować..."
"Aha zapomniałbym... Dokładnie zaciągam moją Narzeczoną na siłę przed ołtarz... jeśli nie powie "Tak" to będzie miała srogą karę.... masakra..."
KUCYKI46 "Widze, że jesteś młody-gniewny i jeszcze zamyślony w siebie. I choć dobrze ci życzę, to jest kwestia Twojego wyboru. Twoja własna legenda :) No to - nie zrozumiałeś. Człowiek zrodził się aby, jak tu zostało powiedziane, być 100% wolnym w duchu, by żyć i móc przejąć adekwatnie 100% odpowiedzialności za swoje czyny. Przez lata utrwalił ci sie błędny obraz Boga (dziadka z lachą, który bedzie lał na sądzie) i religii, do której jesteś podpisany. Tak to na dziś dzień określę." Szukam zbieżności, a nie znajduję.




"Jestem osobą religijną i nigdy nie miałam wcześniej takich problemów czy dylematów a mnie dopadło - więc co ze mną nie tak ?"

"Szczęśliwy, którego własna dusza nie potępia i kto nie stracił swojej nadziei."
Może mówimy o wierze, ale gdy przychodzi nam chwilę ponieść krzyż, za Chrystusem, buntujemy się i tracimy nadzieję. https://www.youtube.com/watch?v=Q7WL1twyOZ4 Osobiście uważam, że jesteś w lepszej sytuacji ode mnie, gdy sam przez 23 lata byłem katolikiem tylko teoretycznie.

http://www.katolik.pl/forum/read.php?f= ... 7&t=299073 http://www.katolik.pl/forum/read.php?f= ... 0&t=321905 (od góry).

http://biblia.deon.pl/rozdzial.php?id=326&werset=15#W15





EDWARD27 " nie będę mieszał do moich kontaktów "góry i szefostwa". ;) "
OLALALA "Doświadczyłam wtedy takiego niesamowitego szczęścia, ciepła w sobie, czułam się jakby mnie fala miłości I szczęścia zalała."

No właśnie. Może nie możemy Boga oglądać, ale on jest jak najlepszy kompan, który idzie z człowiekiem krok w krok. Idzie i jest przy Tobie, nawet kiedy się ockniesz i wydaje ci się, że to takie dno.. że to takie miejsce, które do człowieka niepodone.
On tam Jest z Tobą. Czasem, kiedy trzeba i kiedy tego naprawdę pragniesz, z serca chcesz, pozwala Ci nawet Siebie DOŚWIADCZYĆ.

WWA (piękne świadectwo).


Z Bogiem
Awatar użytkownika
zebulon
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 644
Rejestracja: 21 czerwca 2015, o 18:56

7 kwietnia 2016, o 09:19

Ty jestes ksiedzem ?
Każda droga zaczyna się od pierwszego kroku .
Piekło nerwicy tworzymy sami sobie ...
Nie pozwól żeby życie straciło sens przez osobę, która po prostu nie była Ciebie warta.
nerwica przypomina prowadzenie codziennie konia do weterynarza żeby sprawić czy na pewno nie jest wielbłądem ( cytat który mnie rozbawił )
kucyki46
Gość

7 kwietnia 2016, o 09:28

Myślisz, że bym się nadał? <wesoły>
Nie trzeba być księdzem, wystarczy być człowiekiem.
"kochanie powinno być czymś tak naturalnym, jak oddychanie"
WWA
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 191
Rejestracja: 6 lutego 2016, o 14:59

7 kwietnia 2016, o 09:54

Kucyki46 to co napisałeś dla Ciebie jak i dla mnie jest zrozumiałe ale miej miłosierdzie dla zalęknionych tutaj osób. :P Poziom tego Twojego wcześniejszego postu jest na takim poziomie abstrakcyjności, że dla osoby zaburzonej może stać się powodem do zwiększenia zamętu i bezsensownego cierpienia. Jeśli ktoś zechce szukać Boga, to Bóg go znajdzie.
Bylem juz samobojca, mordercą, schizofrenikiem, chadowcem, gejem, ksiedzem, utracilem sens swojego zycia, mialem raka w tylku I w mozgu, nie kochalem swojej dziewczyny I ona nie kochala mnie, potrzebowalem akceptacji, a teraz mam to wszystko w dupie. :)
kucyki46
Gość

7 kwietnia 2016, o 10:15

http://biblia.deon.pl/rozdzial.php?id=256&werset=1#W1
Babcia mówiła "pokorne ciele dwie matki ssie" Po 16 latach zrozumiałem, że babcia to mądra kobieta była.
"Nie można łączyć pktów patrząc w przyszłość, można je jedynie łączyć patrząc wstecz".
Awatar użytkownika
zebulon
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 644
Rejestracja: 21 czerwca 2015, o 18:56

7 kwietnia 2016, o 10:45

Dużo czasu Ci to zajęło
Każda droga zaczyna się od pierwszego kroku .
Piekło nerwicy tworzymy sami sobie ...
Nie pozwól żeby życie straciło sens przez osobę, która po prostu nie była Ciebie warta.
nerwica przypomina prowadzenie codziennie konia do weterynarza żeby sprawić czy na pewno nie jest wielbłądem ( cytat który mnie rozbawił )
ODPOWIEDZ