Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Myśli natrętne, agresywne, że kogoś zabuje, zrobie krzywde

Forum o nerwicy natręctw i jej objawach.
Omawiamy tutaj własne doświadczenia z życia z tym jakże natrętnym zaburzeniem.
Ale także w tym temacie można podzielić się typowymi natrętnymi lękowymi myślami, które pełnią rolę straszaków i eskalatorów lęku w zaburzeniu.
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
eyeswithoutaface
Moderator
Posty: 1515
Rejestracja: 25 lutego 2017, o 21:44

7 sierpnia 2017, o 23:41

feellonely pisze:
5 sierpnia 2017, o 16:49
Podam przykład moich myśli, malowałam tuszem oczy, siostrzenica podeszła do mnie i miałam myśl żeby jej włożyć ten tusz wiadomo gdzie, nie wiem skąd mi się to.bierze w glowie, NAGLE ZNIKAD. I właśnie to mnie przeraża, co mnie uchroni przed niezrobieniem tego, przecież mogłam to zrobić pod wpływem impulsu w sekundę.
Nie mogłaś, to tak nie działa :) Od myśli czy impulsu jest jeszcze całkiem spora droga do działania. Nerwica to również wykorzystuje żeby Cie przestraszyc. Takie głupie myśli zdarzaja kazdemu, po prostu je olewaj, one o Tobie nie świadczą, nie musisz sie w ogole z nimi utożsamiać :)
"Nie pytaj, czego potrzebuje świat. Zapytaj raczej, co sprawia, że ożywasz, i zrób to.
Bo to, czego świat potrzebuje, to ludzie, którzy budzą się do życia."
ewelinka1200
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1050
Rejestracja: 27 listopada 2016, o 15:21

11 sierpnia 2017, o 13:48

Hejj hejjj...kochani...
Czy jeżeli w chwili trudnej ze tak powiem zyciowej sytuacji problemu wyrzutów no czegokolwiek do staje panicznego lęku...takiego ze ho ho...
Czy ja z tego lęku na pewno nikogo nie skrzywdze?
Bo nerwica takie natrętne mysli mi wklada do glowy..np
,,popadasz w depresje zaraz zabijesz kogos i siebie,,
Nie wytrzymasz tej sytuacji i zabijesz,,
,,masz wyrzuty i zaraz z tych wyrzutow zabijesz,,
I dostaje taaaaakiego lęku ze świat mały...
Az mnie paraliżuje....
Czy w tym stanie nie.skrzywdze nikogo????
Bardzo prosze o odpowiedz...
Bo jak mam ten atak paniki to az nie wiem gdzie sie mam schowac?
Czy leciec do psychiatryka czy cholera wie co
Ale ten lęk opada...co jakis czas
Ale jak wchodze w te analizowanie tych mysli
Toooo jazda na nowo....
user009
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 336
Rejestracja: 8 lutego 2017, o 15:03

11 sierpnia 2017, o 13:57

ewelinka1200 pisze:
11 sierpnia 2017, o 13:48
Hejj hejjj...kochani...
Czy jeżeli w chwili trudnej ze tak powiem zyciowej sytuacji problemu wyrzutów no czegokolwiek do staje panicznego lęku...takiego ze ho ho...
Czy ja z tego lęku na pewno nikogo nie skrzywdze?
Bo nerwica takie natrętne mysli mi wklada do glowy..np
,,popadasz w depresje zaraz zabijesz kogos i siebie,,
Nie wytrzymasz tej sytuacji i zabijesz,,
,,masz wyrzuty i zaraz z tych wyrzutow zabijesz,,
I dostaje taaaaakiego lęku ze świat mały...
Az mnie paraliżuje....
Czy w tym stanie nie.skrzywdze nikogo????
Bardzo prosze o odpowiedz...
Bo jak mam ten atak paniki to az nie wiem gdzie sie mam schowac?
Czy leciec do psychiatryka czy cholera wie co
Ale ten lęk opada...co jakis czas
Ale jak wchodze w te analizowanie tych mysli
Toooo jazda na nowo....
Boisz się, że kogoś skrzywdzisz, słowo klucz, boisz się dlatego kogoś nie skrzywdzisz.
Poza tym, nerwica te sprawy, mimo różnych myśli masz pełna kontrole nad sobą, to ty ruszasz swoja ręką, nawet w najróżniejsyzch emocjach.
To stan emocjonalny podpowiada Ci takie rzeczy, ile razy przed zaburzeniem emocjonalnym myślalaś 'NO CHYBA GO UDUSZĘ!!" co jest normalną myślą, złość itp. udusiłaś nie, i nie zrobisz tego.
I nie nie będziesz psychopatą, bo psychopata nie odczuwa lęku.
ewelinka1200
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1050
Rejestracja: 27 listopada 2016, o 15:21

11 sierpnia 2017, o 14:00

Ale ta nerwica tak jakby mi podpowiadala...
Ze ja to zrobie...bo nie wytrzymam np.wyrzutów sumienia...bo ostatnio.sie no troche.mecze.z.jedną sytuacja...i normalnie mnie paralizuje...ehhh
ewelinka1200
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1050
Rejestracja: 27 listopada 2016, o 15:21

11 sierpnia 2017, o 14:08

A jak lęk opadnie...to wystarczy jedna doslownie jedna myśl nie taka...i zaczynna się na nowo...
Nooo jakas masakra mialam spokój pół roku!!
Iii wystarczyla ciezsza chwila w moim życiu...
I wróciło wszystko...wystarczyła tylko jedna trudna sytuacja...i koło sie toczy dalejjjj
user009
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 336
Rejestracja: 8 lutego 2017, o 15:03

11 sierpnia 2017, o 14:13

ewelinka1200 pisze:
11 sierpnia 2017, o 14:08
A jak lęk opadnie...to wystarczy jedna doslownie jedna myśl nie taka...i zaczynna się na nowo...
Nooo jakas masakra mialam spokój pół roku!!
Iii wystarczyla ciezsza chwila w moim życiu...
I wróciło wszystko...wystarczyła tylko jedna trudna sytuacja...i koło sie toczy dalejjjj
To zastopuj je znów :D
No na tym polega nerwica zaburzenie, myślisz, że jak nauczyłaś swój organizm jakiś reakcji przez taki czas, to on tak łatwo ich się oduczy ?
To jak z jazdą rowerem, pływaniem etc. Myślisz, że np. czegoś nie potrafisz a wskoczysz do wody, dotkniesz roweru i okazuje się ze po 5minutach znów potrafisz :D Jest bodziec sektor w mózgu się budzi i tyle, tak samo z nerwica.

Jeden mocny stres Ci wystarczył, ale wiesz co z tym robić, jak się tego pozbyć więc ? Na co czekasz działaj.
ewelinka1200
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1050
Rejestracja: 27 listopada 2016, o 15:21

11 sierpnia 2017, o 14:19

Noooo działam...jak tylko mogę...
Tylko teraz np jestem w takiej sytuacji w zyciu w ktorej znalazlam sie pierwszy raz...
I teraz tak...mam takie mysli typu,,nie poradzisz sobie teraz,, ,,teraz to nie nerwica cie atakuje ale twoje sumienie,,....noz cholera jasna...
Przeciez jak lęk opada to jest wszystko ok...
I mam natrętne mysli.ze tym razem to juz tego nie wytrzymam i sie.np...zabije...
Ku.....wa...!!!!!!! Mać!!!!
user009
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 336
Rejestracja: 8 lutego 2017, o 15:03

11 sierpnia 2017, o 14:25

ewelinka1200 pisze:
11 sierpnia 2017, o 14:19
Noooo działam...jak tylko mogę...
Tylko teraz np jestem w takiej sytuacji w zyciu w ktorej znalazlam sie pierwszy raz...
I teraz tak...mam takie mysli typu,,nie poradzisz sobie teraz,, ,,teraz to nie nerwica cie atakuje ale twoje sumienie,,....noz cholera jasna...
Przeciez jak lęk opada to jest wszystko ok...
I mam natrętne mysli.ze tym razem to juz tego nie wytrzymam i sie.np...zabije...
Ku.....wa...!!!!!!! Mać!!!!
Ale tu duzy plus, bo wiesz że to jest nerwica i tego się ciągle trzymaj, powiedz sobie, że stres CI wystarczy nie musisz dokładać nerwicy.
ewelinka1200
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1050
Rejestracja: 27 listopada 2016, o 15:21

11 sierpnia 2017, o 14:30

Czyli reasumując...noe zwariuje?
Nie popadne w depreche?
Nie zabije.siebie
Ani innych?
Nawet jak mam te zasrane ataki paniki?
Dominik.O
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 301
Rejestracja: 11 września 2016, o 10:05

11 sierpnia 2017, o 14:37

Ewelinka,nic z tych rzeczy nie zrobisz,bo tego nie chcesz.Pamiętaj,że pomimo zaburzenia,posiadasz ciągle wolną wolę.
"Pamiętaj,że mamy do czynienia jedynie z myślami a myśli mogą zostać zmienione.Gdy zmieniamy nasze myślenie,zmieniamy naszą rzeczywistość"
user009
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 336
Rejestracja: 8 lutego 2017, o 15:03

11 sierpnia 2017, o 14:38

ewelinka1200 pisze:
11 sierpnia 2017, o 14:30
Czyli reasumując...noe zwariuje?
Nie popadne w depreche?
Nie zabije.siebie
Ani innych?
Nawet jak mam te zasrane ataki paniki?
Piszesz, że przerabiałaś już tą nerwice, tak ?
Wiec przecież logicznie to już pamietasz, wiesz, więc przypomnij sobie, czy zabiłaś kogoś ? NIE, Siebie NIE itp itp.
Co więcej tyle już to trwa jak wtedy nie zabiłaś to teraz tym bardziej :D

I masz wolną wole, podnieś lewą rekę podnosi się, prawa podnosi się. Nawet po alkoholu mając mniejszą kontrole nigdy nikogo nie zabiłaś prawda ? no właśnie.
ewelinka1200
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1050
Rejestracja: 27 listopada 2016, o 15:21

11 sierpnia 2017, o 14:44

Jaaa to wiemmm
Ale myśli mówią mi ku...wa co innego
Ale masz racje....juz byłam w tym bagnie
Moze nie w takiej sytuacji zyciowej jak teraz nie bylam jeszcze....
Ale muszę to ogarnąć...
W dpupie...najwyzej mi odwali!!!
Puszczam tom kontrole i niech sie dzieje.co chce!!
Albo ja albo ona....nie ma innej rady...
Bo ja wiem ze jak będę trzymala kontrole na siłę to nerwica nie odpusci...wiemmm
Najwyżej rozsadzi mi łeb!
ewelinka1200
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1050
Rejestracja: 27 listopada 2016, o 15:21

18 sierpnia 2017, o 11:24

Hej...widze ze w tym wątku dawno nikogo nie było...
Ale moze ktos mi odpowie na moje...pytanie
Otóż wiadomo ze ostatnio jest w zaburzeniu i moja głowa wymysla pytania watpliwosci...i jedno szczegolnie mnie męczy...
Otóż...tak
Jak to mozliwe ze czyta sie o tragediach gdzie matka zabija swoje dziecko...a potem jest napisane...ze byla to normalna rodzina matka kochala dziecko i nie wie dlaczego to zrobila..
I teraz ta...ja juz sie zastanawiam i czuję lęk..ze jdnak moze czlowiekowi.cos w sekundzie odwalic
Bo...tak to wygląda...z tego co piszą...
Ze matka nie wie dlaczego tak zrobila...nie wie co niom kierowalo...i moja glowa teraz caly czas sie zastanawia...czy aby mi z tego wszystkiego nie odpie....li...i zaraz bedzie jazdaaa....ze mnom...
Zaraz lęk sie zacznie w sumie juz sie zaczyna na nowo..
Kochani czy wy tez macie tak ze jak jestescie w zaburzeniu to takie pytania was męczom?
Awatar użytkownika
Nipo
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1545
Rejestracja: 10 sierpnia 2017, o 15:34

25 sierpnia 2017, o 15:09

Witam wszystkich.
Jestem nowy na forum.
Moja nerwica zaczęła się jakieś 4 lata temu kiedy miałem incydent z omdleniem 2 krotnie i wtedy koło ruszyło.Tak właściwie to juz wcześniej przedtem incydentem miałem lek o swoje zdrowie ale nie był on tak duży jak po omdleniach.
Zaczęło sie oczywiście od wyszukiwania chorób,latania po lekarzach,kilkukrotne badania,ciagle doszukiwanie się w sobie jakiejś choroby.W końcu z 2 lata temu poszedlem do psychologa byłem może na 3 spotkaniach i zrezygnowałem,później wizyta u psychiatry przepisał mi lek powiedział ze mam poprostu tylko zaburzone emocje.Leku nie brałem.I koło tak się kręciło.W końcu w tym roku sobie powiedziałem ze muszę to w końcu zwalczyć bo to jest męczarnia,derealizacja,ciagle bóle głowy,zawroty głowy,ciągły lek.Trafilem znowu do psychiatry znowu przepisał mi lek i wysłał mnie na psychoterapię.Leku nadal nie biorę natomiast chodzę regularnie na psychoterapię i regularnie słucham Victora i Divina co mi pomaga zrozumieć problem.Jakis czas temu jakiś miesiąc temu derealizacja ustąpiła,zawroty głowy i bóle głowy tez,natomiast pojawiły mi się natrętne myśli ze coś sobie zrobię i teraz to się stało takim straszakiem.Staram się wychodzić naprzeciw temu lekowi,ale nie zawsze mi się udaje?czasem mnie kusi żeby sprawdzić czy nerwica może doprowadzić faktycznie do samobojstwa,ale ja wiem o tym ze ja tego bardzo niechce bo mam szczęśliwa rodzine,dobra prace i jestem zadowolony z życia.Tylko te myśli.Jak Wy sobie z tym radzicie ?
Awatar użytkownika
eyeswithoutaface
Moderator
Posty: 1515
Rejestracja: 25 lutego 2017, o 21:44

25 sierpnia 2017, o 16:46

Nipo pisze:
25 sierpnia 2017, o 15:09
Witam wszystkich.
Jestem nowy na forum.
Moja nerwica zaczęła się jakieś 4 lata temu kiedy miałem incydent z omdleniem 2 krotnie i wtedy koło ruszyło.Tak właściwie to juz wcześniej przedtem incydentem miałem lek o swoje zdrowie ale nie był on tak duży jak po omdleniach.
Zaczęło sie oczywiście od wyszukiwania chorób,latania po lekarzach,kilkukrotne badania,ciagle doszukiwanie się w sobie jakiejś choroby.W końcu z 2 lata temu poszedlem do psychologa byłem może na 3 spotkaniach i zrezygnowałem,później wizyta u psychiatry przepisał mi lek powiedział ze mam poprostu tylko zaburzone emocje.Leku nie brałem.I koło tak się kręciło.W końcu w tym roku sobie powiedziałem ze muszę to w końcu zwalczyć bo to jest męczarnia,derealizacja,ciagle bóle głowy,zawroty głowy,ciągły lek.Trafilem znowu do psychiatry znowu przepisał mi lek i wysłał mnie na psychoterapię.Leku nadal nie biorę natomiast chodzę regularnie na psychoterapię i regularnie słucham Victora i Divina co mi pomaga zrozumieć problem.Jakis czas temu jakiś miesiąc temu derealizacja ustąpiła,zawroty głowy i bóle głowy tez,natomiast pojawiły mi się natrętne myśli ze coś sobie zrobię i teraz to się stało takim straszakiem.Staram się wychodzić naprzeciw temu lekowi,ale nie zawsze mi się udaje?czasem mnie kusi żeby sprawdzić czy nerwica może doprowadzić faktycznie do samobojstwa,ale ja wiem o tym ze ja tego bardzo niechce bo mam szczęśliwa rodzine,dobra prace i jestem zadowolony z życia.Tylko te myśli.Jak Wy sobie z tym radzicie ?
Musisz pamiętać, że to co czujesz to nie jest chęć zabiciw się ale świadomość tego, że mógłbyś to zrobic gdybys chcial. Gdybys nie miał nerwicy to po prostu byś się nad tym nie zastanawiał. Każdy z nas ma możliwość popełnienia samobójstwa albo wyjscia na ulicę i zabicia przypadkowego przechodnia, ale mało kto nad tym rozmysla i to analizuje :) A nerwica lubi podsuwac nam negatywne tematy:śmierć, cierpienie, wszystko to co jest w niezgodzie z naszymi rzeczywistymi przekonaniami. Ignoruj te myśli, mając na uwadze fakt, że to tylko straszaki, zwykła iluzja :)
"Nie pytaj, czego potrzebuje świat. Zapytaj raczej, co sprawia, że ożywasz, i zrób to.
Bo to, czego świat potrzebuje, to ludzie, którzy budzą się do życia."
ODPOWIEDZ