Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Myśli natrętne, agresywne, że kogoś zabuje, zrobie krzywde

Forum o nerwicy natręctw i jej objawach.
Omawiamy tutaj własne doświadczenia z życia z tym jakże natrętnym zaburzeniem.
Ale także w tym temacie można podzielić się typowymi natrętnymi lękowymi myślami, które pełnią rolę straszaków i eskalatorów lęku w zaburzeniu.
ODPOWIEDZ
feellonely
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 218
Rejestracja: 3 stycznia 2017, o 22:27

4 sierpnia 2017, o 17:25

Część, mam lepsze u gorsze momenty, czasami nawet jestem tak pewna siebie, że śmieje się z myśli, ale np jak jestem zmęczona po pracy i siedzę z siostrzenica to mam myśli żeby ją zmolestowac, Boże okropne, cały czas widze w głowie jak ja dotykam wiadomo gdzie, nie wiem dlaczego ta myśl się nie chce ode mnie odczepić!! Zrobiłam postępy jeśli chodzi o kontakty z siostrzenica, już ja przytulam i całuje bez oporów, tak jak kiedyś się bałam jej dotknąć. Naprawdę się martwię że kieedys coś zrobię ... Wiem że natretne mysli nie mają mocy sprawczej, no ale może kiedyś się nie powstrzymam... Jestem taka wkur*Iona na siebie.
ewelinka1200
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1050
Rejestracja: 27 listopada 2016, o 15:21

4 sierpnia 2017, o 21:05

Ja ci.cos powiem...ja juz mialam i czasami jeszcze mam taaaaaakie lęki i natrętne mysli i kompulsje zeby skrzywdzić dziecko...zeee mowie.ciee jak ja w tym wszystkim nic nie zrobilam...too.Ty tez.nie zrobisz...bo ja to.mialam na talim poziomie że nieeee pytajjj
Awatar użytkownika
eiviss1204
Odburzony Wolontariusz Forum
Posty: 1291
Rejestracja: 2 stycznia 2017, o 16:22

4 sierpnia 2017, o 22:45

feellonely pisze:
4 sierpnia 2017, o 17:25
Część, mam lepsze u gorsze momenty, czasami nawet jestem tak pewna siebie, że śmieje się z myśli, ale np jak jestem zmęczona po pracy i siedzę z siostrzenica to mam myśli żeby ją zmolestowac, Boże okropne, cały czas widze w głowie jak ja dotykam wiadomo gdzie, nie wiem dlaczego ta myśl się nie chce ode mnie odczepić!! Zrobiłam postępy jeśli chodzi o kontakty z siostrzenica, już ja przytulam i całuje bez oporów, tak jak kiedyś się bałam jej dotknąć. Naprawdę się martwię że kieedys coś zrobię ... Wiem że natretne mysli nie mają mocy sprawczej, no ale może kiedyś się nie powstrzymam... Jestem taka wkur*Iona na siebie.
Nie chce sie odczepic z racji,ze bardzo sie tego nadal boisz,moze wydaje Ci sie ze to ujarzmilas w pewnien sposob,ale niestety podswiadomie nadal wyczekujesz i analizujesz dopoki nie postawisz wszystkiego na jedna karte niestety te mysli nie mina. Poza tym to jest Twoj "Konik" i nie raz nerwica bedzie sprawdzac Ciebie pod tym katem. Ja mialam znow choroby psychiczne i nawet po miesiacu spokoju wlaczaja mi sie z nienacka i zaskakuja nadal wiec wlansie to jest wazne ta niereaktywosc na nie. :friend:
Szukasz dobrych naturalnych kosmetyków? Lub masz jakiś problem skórny?
A może potrzebujesz kremu z magnezem, na zmęczoną skórę i zarazem duszę?

Obrazek Daj sobie prawo do relaksu i bycia coraz piękniejszą!
Pozwól sobie doradzić i zgłoś się do mnie :)
feellonely
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 218
Rejestracja: 3 stycznia 2017, o 22:27

5 sierpnia 2017, o 15:56

Ja już jestem wykończona, naprawdę , cały czas to samo, albo jakieś głupie inne, tak jakby w mojej głowie byla obca osoba i myślała za mnie. A mieliście coś takiego że np, zastanawialiście czy nie zrobiliście kiedyś czegoś , ja mam czasami tak że sobie wkręcam że coś zrobiłam jej kiedyś, żenie wytrzymałam z tymi myślami i wyparlam to z pamięci, cały czas mam lęki że coś zrobię albo zrobiłam a jak to ogarnę , to zaczyna się schiza że nagrzeszylam tymi myślami i kompulsjami.
Awatar użytkownika
eyeswithoutaface
Moderator
Posty: 1515
Rejestracja: 25 lutego 2017, o 21:44

5 sierpnia 2017, o 16:09

feellonely pisze:
5 sierpnia 2017, o 15:56
Ja już jestem wykończona, naprawdę , cały czas to samo, albo jakieś głupie inne, tak jakby w mojej głowie byla obca osoba i myślała za mnie. A mieliście coś takiego że np, zastanawialiście czy nie zrobiliście kiedyś czegoś , ja mam czasami tak że sobie wkręcam że coś zrobiłam jej kiedyś, żenie wytrzymałam z tymi myślami i wyparlam to z pamięci, cały czas mam lęki że coś zrobię albo zrobiłam a jak to ogarnę , to zaczyna się schiza że nagrzeszylam tymi myślami i kompulsjami.
Nikt za Ciebie nie myśli, ale też każda myśl to trochę taki "wolny duch" i wcale nie musisz (a czasami nawet nie powinnaś!) się z nią utożsamiać. Nie przejmuj się, że przychodzą Ci różne bzdury do głowy, po prostu nie nakręcaj się. Jestes tutaj nie od dziś i wiesz doskonale, że ciągła analiza w niczym nie pomaga, a natręty tylko się od niej nasilają albo zmieniają swoją treść/formę. Pracuj nad akceptacją i IGNORUJ, te myśli to straszaki i nic poza tym :friend:
"Nie pytaj, czego potrzebuje świat. Zapytaj raczej, co sprawia, że ożywasz, i zrób to.
Bo to, czego świat potrzebuje, to ludzie, którzy budzą się do życia."
feellonely
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 218
Rejestracja: 3 stycznia 2017, o 22:27

5 sierpnia 2017, o 16:49

Podam przykład moich myśli, malowałam tuszem oczy, siostrzenica podeszła do mnie i miałam myśl żeby jej włożyć ten tusz wiadomo gdzie, nie wiem skąd mi się to.bierze w glowie, NAGLE ZNIKAD. I właśnie to mnie przeraża, co mnie uchroni przed niezrobieniem tego, przecież mogłam to zrobić pod wpływem impulsu w sekundę.
zrezygnowana
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 576
Rejestracja: 14 lipca 2015, o 11:46

5 sierpnia 2017, o 16:50

A ja ostatnio miałam dzień gdzie natrętne myśli męczyły mnie bez przerwy tylko,ze ja mam jeszcze kompulsje myślowe i w pewnym momencie tego cholernego zmeczenia od tych mysli a przede wszystkim kompulsji w myślach powiedziałam na glos"szlak by to wszystko trafił" i "Na cholerę było mi to potrzebne" wydaje mi się,że od tego myślenia non stop o tym samym doszłam do wniosku "a niech się dzieje Co chce" i poczułam ulgę.Wiem,ze nie powinnam Tak myśleć,ze to macierzyństwo bylo mi niepotrzebne i w ogóle ale w tamtym momencie miałam nerwy już na wszystko i na wszystkich.Opisałam to trochę chaotycznie,nie wiem czy to dobrze czy też nie,ze Tak pomyślałam ale to już był taki moment,ze lęk jakby odpuścił bo im dłużej przeżywalam natretna myśl to coraz bardziej wydawała mi się realna.Cały czas walczę,ale wiem,ze ciągle analizowanie danych mysli do niczego dobrego mnie nie doprowadzi.
zrezygnowana
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 576
Rejestracja: 14 lipca 2015, o 11:46

5 sierpnia 2017, o 17:00

feellonely pisze:
5 sierpnia 2017, o 16:49
Podam przykład moich myśli, malowałam tuszem oczy, siostrzenica podeszła do mnie i miałam myśl żeby jej włożyć ten tusz wiadomo gdzie, nie wiem skąd mi się to.bierze w glowie, NAGLE ZNIKAD. I właśnie to mnie przeraża, co mnie uchroni przed niezrobieniem tego, przecież mogłam to zrobić pod wpływem impulsu w sekundę.
Żyjesz jak gąbka wrzucona do wody nasiaknieta woda...Ty jesteś już przesiaknieta natretnymi myslami.Wiem,ze to chernie boli jeden natręt goni drugi i tak non stop,ale może jak najdzie Ciebie taką myśl to powiedz sobie,no to najwyżej ja dotkne,włoże ten tusz tam gdzie nie powinnam,ale po chwili zorientujesz się I powiesz"co ja w ogóle wygaduje,przecież to absurd bo tak naprawdę nie mam zamiaru tego zrobić,może lęk zmaleje i uswiadomisz sobie,ze to co Cię męczy nie ma najmniejszego sensu.
ewelinka1200
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1050
Rejestracja: 27 listopada 2016, o 15:21

7 sierpnia 2017, o 13:37

Hejka...bąbelki..sluchajcie..jaa wiem ze mialam nie czytac w necie o roznych rzeczach...ale mam tak ze jak jestem w lęku...ze kogos skrzywdze...to sprawdzam czy przypadkiem nikt nikogo nie zabil w nerwicy...
Ale o co mi chodzi...juz tlumacze...
Trafilam na artykuł gdzie matka zabila dziecko..bo maiala jakies tak problemy z pieniędzmi byla biedna ojciec nie opiekowal sie nimi nie zyla z nim zarabiala jako prostytutka...
Noi twierdzila ze bardzo kochala synka...
Ale nie wie co sie stalo ze zabila?
Nie wie co kierowało jej.cialem...
Ponoc planowala to bo tak uznali.w sądzie...ze tez nie chciala zeby ojciec zabral jej.syna..
Aleeee na milosc Boskom!!!!!
Jak mogla nie wiedziec co kierowało jej cialem!!???
Bo juz mam schizeee!!!!!
zrezygnowana
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 576
Rejestracja: 14 lipca 2015, o 11:46

7 sierpnia 2017, o 15:39

ewelinka1200 pisze:
7 sierpnia 2017, o 13:37
Hejka...bąbelki..sluchajcie..jaa wiem ze mialam nie czytac w necie o roznych rzeczach...ale mam tak ze jak jestem w lęku...ze kogos skrzywdze...to sprawdzam czy przypadkiem nikt nikogo nie zabil w nerwicy...
Ale o co mi chodzi...juz tlumacze...
Trafilam na artykuł gdzie matka zabila dziecko..bo maiala jakies tak problemy z pieniędzmi byla biedna ojciec nie opiekowal sie nimi nie zyla z nim zarabiala jako prostytutka...
Noi twierdzila ze bardzo kochala synka...
Ale nie wie co sie stalo ze zabila?
Nie wie co kierowało jej.cialem...
Ponoc planowala to bo tak uznali.w sądzie...ze tez nie chciala zeby ojciec zabral jej.syna..
Aleeee na milosc Boskom!!!!!
Jak mogla nie wiedziec co kierowało jej cialem!!???
Bo juz mam schizeee!!!!!
Przestań...są sytuacje gdzie matka lub ojciec dochodzą do wniosku,ze nie są w stanie zapewnić byt swoim podopiecznym,czasami zbankrutuja z dnia na dzień,matki również się boją,ze nie podolaja finansowo i robią Tak chroniąc swoje dziecko przed ta bieda w przyszłości,często są to samobójstwa rozszerzone,ze zabijają dzieci a później siebie,ale robią to bo uważają,ze takie wyjscie z sytuacji jest najlepsze.Nie nakręcaj się przede wszystkim.Jak sama wiesz,często informacje podane w tv są przedstawione tylko w jednej barwie jak to Victor kiedyś wspomniał
ewelinka1200
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1050
Rejestracja: 27 listopada 2016, o 15:21

7 sierpnia 2017, o 18:11

Ja wiem...ze są takie sytuacje gdzie .zycie przerasta ludzi...ale na miłość Boskom!!!!!
Zeby zabijac dziecko!!!!!!!!!!!!!!
Mnie to tak.cholernie przeraża...ze nie da sie tego opisac.......
I.momentalnie ogarnia mnie lęk.....zeby mi nie odwalilo...bo dla mnie krzywda dziecka jest czyms
Nie do opisania...jest to.cos czego moja glowa nie pojmuje....dla tego tak cholernie.się bojeeee
zrezygnowana
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 576
Rejestracja: 14 lipca 2015, o 11:46

7 sierpnia 2017, o 19:15

ewelinka1200 pisze:
7 sierpnia 2017, o 18:11
Ja wiem...ze są takie sytuacje gdzie .zycie przerasta ludzi...ale na miłość Boskom!!!!!
Zeby zabijac dziecko!!!!!!!!!!!!!!
Mnie to tak.cholernie przeraża...ze nie da sie tego opisac.......
I.momentalnie ogarnia mnie lęk.....zeby mi nie odwalilo...bo dla mnie krzywda dziecka jest czyms
Nie do opisania...jest to.cos czego moja glowa nie pojmuje....dla tego tak cholernie.się bojeeee
Ewelinko ale sama sobie odpowiadasz na swoje pytanie...I to z jakim oburzeniem :-) to tylko dowód,ze nic dzieciom nie zrobisz.Zauważ sama,ze dzisiaj ja próbuje Cię podnieść na duchu(i nie kłamie bo pisze szczerą prawdę)a za jakiś czas Ty będziesz mnie pocieszać Tak to działa.Jest dzień,ze jesteś wręcz pewna siebie i żadne informacje nie robią na Tobie większego wrażenia a są takie jak dzisiaj,ze zaczynasz wątpić choć doskonale wiesz,ze nic Twoim dzieciom nie grozi.To jest to cholerstwo które często wraca ze zdwojoną siłą i zapewniam Cię,ze taka osoba która chce skrzywdzić swoich bliskich i nie tylko nie przesiaduje na tego typu forach.
ewelinka1200
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1050
Rejestracja: 27 listopada 2016, o 15:21

7 sierpnia 2017, o 19:20

A wiesz...ze jak.jestem w lęku...w tym czasie
To normalnie wszystko.mnie denerwuje...
Nawet jak moja.córeczka do mnie mowi.to.mam w.glowie.taaaaki natłok jakbym miala zaraz eksplodowac.z nerwow...ale caly czas trzymam tom kontrole....bo boje sie ze te moje nerwy ktore mam w srodku spowoduja.ze strace kontrole.i.z szału rozdupce wszystko...matko....psia mać...
Czy tez tak ma ktos czasemmmm?
zrezygnowana
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 576
Rejestracja: 14 lipca 2015, o 11:46

7 sierpnia 2017, o 20:40

ewelinka1200 pisze:
7 sierpnia 2017, o 19:20
A wiesz...ze jak.jestem w lęku...w tym czasie
To normalnie wszystko.mnie denerwuje...
Nawet jak moja.córeczka do mnie mowi.to.mam w.glowie.taaaaki natłok jakbym miala zaraz eksplodowac.z nerwow...ale caly czas trzymam tom kontrole....bo boje sie ze te moje nerwy ktore mam w srodku spowoduja.ze strace kontrole.i.z szału rozdupce wszystko...matko....psia mać...
Czy tez tak ma ktos czasemmmm?
Ja też tak ostatnio miałam,miałam.dość natłoku myśli i pewnym momencie pomyślałam sobie,ze mam już dość serdecznie i wszystko mi było jedno I powoli napięcie schodzilo.Czasami mam wrażenie,ze to co ja pisze Nie ma dla nikogo znaczenia pomijam teraz fakt gdy pisze o swoich problemach lecz gdy odpowiadam na niektóre pytania...najlepiej by było gdyby na wszystkie nasze pytania non stop odpowiadał Victor :-)
zrezygnowana
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 576
Rejestracja: 14 lipca 2015, o 11:46

7 sierpnia 2017, o 20:43

zrezygnowana pisze:
7 sierpnia 2017, o 20:40
ewelinka1200 pisze:
7 sierpnia 2017, o 19:20
A wiesz...ze jak.jestem w lęku...w tym czasie
To normalnie wszystko.mnie denerwuje...
Nawet jak moja.córeczka do mnie mowi.to.mam w.glowie.taaaaki natłok jakbym miala zaraz eksplodowac.z nerwow...ale caly czas trzymam tom kontrole....bo boje sie ze te moje nerwy ktore mam w srodku spowoduja.ze strace kontrole.i.z szału rozdupce wszystko...matko....psia mać...
Czy tez tak ma ktos czasemmmm?
Ja też tak ostatnio miałam,miałam.dość natłoku myśli i pewnym momencie pomyślałam sobie,ze mam już dość serdecznie i wszystko mi było jedno I powoli napięcie schodzilo.Czasami mam wrażenie,ze to co ja pisze Nie ma dla nikogo znaczenia pomijam teraz fakt gdy pisze o swoich problemach lecz gdy odpowiadam na niektóre pytania...najlepiej by było gdyby na wszystkie nasze pytania non stop odpowiadał Victor :-)
ODPOWIEDZ