Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Natręctwo, które uniemożliwia mi życie...

Forum o nerwicy natręctw i jej objawach.
Omawiamy tutaj własne doświadczenia z życia z tym jakże natrętnym zaburzeniem.
Ale także w tym temacie można podzielić się typowymi natrętnymi lękowymi myślami, które pełnią rolę straszaków i eskalatorów lęku w zaburzeniu.
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
SibillaMorphine
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 86
Rejestracja: 29 marca 2015, o 01:27

2 stycznia 2018, o 13:12

Witam wszystkich! W tym poście chciałabym się zwrócić o pomoc w walce z nietypowym natręctwem- nie tylko myślowym, a dotykającym mocno moje życie oraz finanse ;oh Zaczęło się niewinnie, bo od znanego powszechnie lęku przed bezsennością, który jest najczęstszą przyczyną bezsenności. Zaczęłam czytać... Ile muszę spać, ile mogę nie spać... Zaczęło się od brania melatoniny, a do łóżka szłam wcześniej bo brałam poprawkę na to, że i tak będę się kołować w łóżku jakieś 2h. Jeśli mijało 15h, to brałam melatoninę i raczej zasypiałam. Natomiast ten ,,bezpieczny'' czas ciągle mi się skrócał, a sama melatonina nie wystarczała. Byłam na etapie chodzenia do łóżka po 10h gdzie żeby zasnąć brałam do 10mg melatoniny i często apap noc. Przez wiele miesięcy to ewoluowało... Na dzień dzisiejszy- idę do łóżka po 3 GODZINACH ŻYCIA biorąc różne kombinacje ziół, melatoninę, apap noc, hydroxyzyne. Bo tak się boję, że nie zasnę jak przekroczę magiczną barierę spokoju, którą jest mniej więcej 5h. Śpię krótko, bo zazwyczaj 2-4 i znowu spać. Jest to strasznie męczące, a leki przyjmuję garściami... Ostatnio chyba już się totalnie uodporniłam, bo przez 3 dni z rzędu mój organizm strajkuje i nie chce zasnąć co powoduje ataki paniki... I niestety w tym przypadku pomaga 0,5mg xanaxu, na szczęście nie wiem ile nie śpię ale czuję, że już długo leżę i mnie to totalnie stresuje mimo tego, że powinnam być zamulona od tych nasennych suplementów. Nie są to same myśli natrętne, ale juz automatyczna czynność, że MUSZĘ się położyć po max. 3h po wstaniu z łóżka bo inaczej pojadę do szpitala psychiatrycznego, nie wytrzymam i wpadnę w psychozę.. Wiem, że tak się nie zdarzy, ale mój stan emocjonalny bierze to za pewnik i zaczynam się aż cała trząść. Teraz np. mijają 2h odkąd wstałam i już czuję się poddenerwowana, że znowu nie zasnę, że będę się męczyć... Proszę o rady np. czy lepiej sobie próbować wydłużać czas, czy od razu iść na żywioł? Czy może zlikwidować zegarki w domu? Chodzę na psychoterapię ale tam jedyne co usłyszałam to, że powinnam sobie o 15min wcześniej wstawać ale ja i tak to liczę z dokładnością maniaka... i te 15min pójdę wcześniej spać. Wiem, że to wszystko brzmi dziwnie ale to paraliżuje totalnie moje życie... Uniemożliwia mi pracę.. Często muszę odwoływać spotkania, bo wstałam zbyt wcześnie i nie wyrobię się w 3h np. To jest nie do zniesienia 'smuteq
Odważny to nie ten, kto się nie boi, ale ten, który wie, że istnieją rzeczy ważniejsze niż strach.
pytonix83
Świeżak na forum
Posty: 7
Rejestracja: 30 czerwca 2016, o 20:08

2 stycznia 2018, o 20:51

Hej.
Bezsenność to chyba najczęstsza dolegliwość osób związanych z nerwicą. Setki pewnie artykułów można znaleźć tutaj. Poszukaj dobrze to znajdziesz obszerne wpisy z tym związane. Ale sam to przerabiałem czyli także miałem ze spaniem problemy.

1) Nie kładź się do łóżka póki czujesz się nie zmęczona bo tylko jak sama piszesz będziesz się w nim przewracać z jednego boku na drugi.
2) Robisz kolejny błąd licząc sobie czas dany w łóżku żeby się wyspać. Nie możesz się na tym za bardzo skupiać bo jeśli dasz sobie 7 h snu a będziesz spać 6 w znowu się będziesz nakręcała myślami lękowymi o nie wsypaniu.
3) spróbuj skorzystać z paradoksu bezsenności. Czyli połóż się do łóżka i... spróbuj nie zasnąć.
4) Wiem ze to nie będzie łatwe ale nie nakręcaj się bezsennością. Myśl o wszystkim ale nie tylko o tych myślach lękowych związanych z bezsennością bo to tworzy tzw. błędne koło. Stresujesz się że nie śniesz organizm nastawia się do "walki" a w tedy to tak jak byś chciała zasnąć w dzikiej dżungli pośród dzikich zwierząt...
5) musisz poczuć "wyluzowany umysł" bo jak masz wszystkie myśli w umyśle także jest ciężko zasnąć. Musisz się "odciąć" od tych myśli. Jedną z takich technik może być np. myślenie od zielonej kuli czy innym przedmiocie byle byś tylko skupiła na nim swoje myśli.

Przerabiałem bezsenność w nerwicy i wiem, że ciężko z tym walczyć... Ale dasz radę. :)

Jeszcze możesz tutaj zerknąć
topic2448.html
Nelia
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 275
Rejestracja: 7 października 2015, o 18:10

3 stycznia 2018, o 18:09

Moim zdaniem masz za dużo czasu wolnego, nie masz za duzo obowiązków więc jedyne czym się zajmujesz to karmisz swoją nerwicę. Musisz obalic w glowie mity zwiazane ze spaniem (np. to ze nieprawda jest ze trzeba spac 8 godz. itp), pozwol tez sobie na bycie zmeczona, na dzialanie pomimo zmeczenia, wyjdz do ludzi, zmus sie do pracy. To ty nadajesz teraz tej nerwicowej wkrętce siłe.
http://www.zaburzeni.pl/konflikty-wewnetrzne-a-nerwice-przyczyny-czesc-2-t4071.html

Nie analizuj
Nie twórz katastroficznych wizji
Nie narzucaj sobie presji
Puszczaj kontrolę
Awatar użytkownika
SibillaMorphine
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 86
Rejestracja: 29 marca 2015, o 01:27

3 stycznia 2018, o 19:57

pytonix83 pisze:
2 stycznia 2018, o 20:51
Hej.
Bezsenność to chyba najczęstsza dolegliwość osób związanych z nerwicą. Setki pewnie artykułów można znaleźć tutaj. Poszukaj dobrze to znajdziesz obszerne wpisy z tym związane. Ale sam to przerabiałem czyli także miałem ze spaniem problemy.

1) Nie kładź się do łóżka póki czujesz się nie zmęczona bo tylko jak sama piszesz będziesz się w nim przewracać z jednego boku na drugi.
2) Robisz kolejny błąd licząc sobie czas dany w łóżku żeby się wyspać. Nie możesz się na tym za bardzo skupiać bo jeśli dasz sobie 7 h snu a będziesz spać 6 w znowu się będziesz nakręcała myślami lękowymi o nie wsypaniu.
3) spróbuj skorzystać z paradoksu bezsenności. Czyli połóż się do łóżka i... spróbuj nie zasnąć.
4) Wiem ze to nie będzie łatwe ale nie nakręcaj się bezsennością. Myśl o wszystkim ale nie tylko o tych myślach lękowych związanych z bezsennością bo to tworzy tzw. błędne koło. Stresujesz się że nie śniesz organizm nastawia się do "walki" a w tedy to tak jak byś chciała zasnąć w dzikiej dżungli pośród dzikich zwierząt...
5) musisz poczuć "wyluzowany umysł" bo jak masz wszystkie myśli w umyśle także jest ciężko zasnąć. Musisz się "odciąć" od tych myśli. Jedną z takich technik może być np. myślenie od zielonej kuli czy innym przedmiocie byle byś tylko skupiła na nim swoje myśli.

Przerabiałem bezsenność w nerwicy i wiem, że ciężko z tym walczyć... Ale dasz radę. :)

Jeszcze możesz tutaj zerknąć
topic2448.html
Dzięki ale chyba nie do końca się zrozumieliśmy. Ja nie cierpię na bezsenność, ja śpię i to za dużo... Jak mogę kłaść się spać gdy jestem zmęczona kiedy mam natręctwo tzn. że odczuwam przymus pójścia do łóżka po 3h od wstania pod groźba utraty życia czy trafienia do szpitala :(
Odważny to nie ten, kto się nie boi, ale ten, który wie, że istnieją rzeczy ważniejsze niż strach.
Awatar użytkownika
SibillaMorphine
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 86
Rejestracja: 29 marca 2015, o 01:27

3 stycznia 2018, o 19:59

Nelia pisze:
3 stycznia 2018, o 18:09
Moim zdaniem masz za dużo czasu wolnego, nie masz za duzo obowiązków więc jedyne czym się zajmujesz to karmisz swoją nerwicę. Musisz obalic w glowie mity zwiazane ze spaniem (np. to ze nieprawda jest ze trzeba spac 8 godz. itp), pozwol tez sobie na bycie zmeczona, na dzialanie pomimo zmeczenia, wyjdz do ludzi, zmus sie do pracy. To ty nadajesz teraz tej nerwicowej wkrętce siłe.
Wiem i staram się działać na to logiką ale mam problem bo utrwalałam to miesiącami :( Dziękuję za odpowiedź :) ! Zgadzam się z Tobą w 100% tylko nie wiem od czego zacząć.
Odważny to nie ten, kto się nie boi, ale ten, który wie, że istnieją rzeczy ważniejsze niż strach.
Nelia
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 275
Rejestracja: 7 października 2015, o 18:10

3 stycznia 2018, o 20:49

musisz zacząć od małych kroków, etapami sie z tego wyzwolic, od razu sie nie da. Badz dla siebie cierpliwa i wyrozumiala. Musisz zrozumiec, ze sama siebie w to wpedzilas i sama tez wypędzisz. I lepiej zacznij dzialac od razu bo Ci zycie ucieka...wstan jutro i idz na spacer lub cokolwiek.. bedziesz czula sie dziwnie, bedziesz czuc niepokoj, strach, lęk, zmeczenie..i co z tego? nie znam czlowieka, ktorego by to zabilo
http://www.zaburzeni.pl/konflikty-wewnetrzne-a-nerwice-przyczyny-czesc-2-t4071.html

Nie analizuj
Nie twórz katastroficznych wizji
Nie narzucaj sobie presji
Puszczaj kontrolę
Awatar użytkownika
SibillaMorphine
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 86
Rejestracja: 29 marca 2015, o 01:27

4 stycznia 2018, o 13:27

Nelia pisze:
3 stycznia 2018, o 20:49
musisz zacząć od małych kroków, etapami sie z tego wyzwolic, od razu sie nie da. Badz dla siebie cierpliwa i wyrozumiala. Musisz zrozumiec, ze sama siebie w to wpedzilas i sama tez wypędzisz. I lepiej zacznij dzialac od razu bo Ci zycie ucieka...wstan jutro i idz na spacer lub cokolwiek.. bedziesz czula sie dziwnie, bedziesz czuc niepokoj, strach, lęk, zmeczenie..i co z tego? nie znam czlowieka, ktorego by to zabilo
Dziękuję Kochana! :lov: Zaczynam działać tym bardziej, że to postanowienie noworoczne :D
Odważny to nie ten, kto się nie boi, ale ten, który wie, że istnieją rzeczy ważniejsze niż strach.
Nelia
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 275
Rejestracja: 7 października 2015, o 18:10

4 stycznia 2018, o 21:05

Ja Ci tak piszę bo sama mam podobny problem. Moze nie do konca taki jak Ty. U mnie natrectwo wyglada tak, ze jak mam swiadomosc ze rano musze wstac do pracy do sie nakrecam i nie moge zasnac z nerwów. w rezultacie lykam mala dawne tabletki nasennej i zasypiam, ale to nie o to przeciez chodzi.
Sama jestem na etapie leczenia sie z tej wkrętki. nie jest to latwe, to jest cholernie trudne zadanie. ale co zrobic, trzeba nad soba pracowac nawet gdy boli ; )
http://www.zaburzeni.pl/konflikty-wewnetrzne-a-nerwice-przyczyny-czesc-2-t4071.html

Nie analizuj
Nie twórz katastroficznych wizji
Nie narzucaj sobie presji
Puszczaj kontrolę
Awatar użytkownika
Zestresowana
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 457
Rejestracja: 6 listopada 2014, o 07:22

4 stycznia 2018, o 22:05

Nelia pisze:
4 stycznia 2018, o 21:05
Ja Ci tak piszę bo sama mam podobny problem. Moze nie do konca taki jak Ty. U mnie natrectwo wyglada tak, ze jak mam swiadomosc ze rano musze wstac do pracy do sie nakrecam i nie moge zasnac z nerwów. w rezultacie lykam mala dawne tabletki nasennej i zasypiam, ale to nie o to przeciez chodzi.
Sama jestem na etapie leczenia sie z tej wkrętki. nie jest to latwe, to jest cholernie trudne zadanie. ale co zrobic, trzeba nad soba pracowac nawet gdy boli ; )
Ja nawet nie wiedziałam, że to natręctwo... Miałam/mam to od dziecka, problem pojawia się, kiedy jestem rozregulowana po urlopie, kiedy muszę wstać wcześniej, niż zazwyczaj albo czeka mnie następnego dnia coś ważnego/ ekscytującego/coś, na czym mi specjalnie zależy i MUSZĘ być wypoczęta. Ale nigdy nie brałam na to nasennych, zresztą z tej spiny i adrenaliny na następny dzień i tak dawałam spokojnie radę, a najwyżej po powrocie do domu byłam wyczerpana i muszę się zregenrować. Naawet taki motyw przerabiałam teraz, 2.01.
Nelia
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 275
Rejestracja: 7 października 2015, o 18:10

4 stycznia 2018, o 22:39

Ale potrafisz wtedy nie spac cala noc? Czy jednak kilka godzin pospisz?
http://www.zaburzeni.pl/konflikty-wewnetrzne-a-nerwice-przyczyny-czesc-2-t4071.html

Nie analizuj
Nie twórz katastroficznych wizji
Nie narzucaj sobie presji
Puszczaj kontrolę
Awatar użytkownika
alaska
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 7
Rejestracja: 9 listopada 2014, o 22:44

8 stycznia 2018, o 09:36

SibillaMorphine pisze:
2 stycznia 2018, o 13:12
Byłam na etapie chodzenia do łóżka po 10h gdzie żeby zasnąć brałam do 10mg melatoniny i często apap noc. Przez wiele miesięcy to ewoluowało... Na dzień dzisiejszy- idę do łóżka po 3 GODZINACH ŻYCIA biorąc różne kombinacje ziół, melatoninę, apap noc, hydroxyzyne. Bo tak się boję, że nie zasnę jak przekroczę magiczną barierę spokoju, którą jest mniej więcej 5h. Śpię krótko, bo zazwyczaj 2-4 i znowu spać. Nie są to same myśli natrętne, ale juz automatyczna czynność, że MUSZĘ się położyć po max. 3h po wstaniu z łóżka bo inaczej pojadę do szpitala psychiatrycznego, nie wytrzymam i wpadnę w psychozę.. Wiem, że tak się nie zdarzy, ale mój stan emocjonalny bierze to za pewnik i zaczynam się aż cała trząść. Teraz np. mijają 2h odkąd wstałam i już czuję się poddenerwowana, że znowu nie zasnę, że będę się męczyć... Proszę o rady np. czy lepiej sobie próbować wydłużać czas, czy od razu iść na żywioł? Czy może zlikwidować zegarki w domu? Chodzę na psychoterapię ale tam jedyne co usłyszałam to, że powinnam sobie o 15min wcześniej wstawać ale ja i tak to liczę z dokładnością maniaka... i te 15min pójdę wcześniej spać. Wiem, że to wszystko brzmi dziwnie ale to paraliżuje totalnie moje życie... Uniemożliwia mi pracę.. Często muszę odwoływać spotkania, bo wstałam zbyt wcześnie i nie wyrobię się w 3h np. To jest nie do zniesienia 'smuteq
To musi być straszne :( Ja mam tak, że zazwyczaj bardzo dużo śpię czasami nawet po 14 godzin i przez to nieraz odwraca mi się dzień z nocą, a mieszkam z bratem w pokoju i generalnie mamy taką zasadę, że o 1.00 najpóźniej wszyscy mają iść spać, żeby sobie nie przeszkadzać - a jak wyśpię się w dzień, to potem w nocy nie mogę spać i się strasznie męczę, nudzę, wyczekuję do rana żeby już móc coś robić. Nie wyobrażam sobie bez przerwy leżeć i próbować i nie móc zasnąć :( Okropieństwo.

Nie wiem, co Ci mogę doradzić, wiem, że czasami rady mogą bardziej wkurzać niż pomagać, bo osoba, która nie przeżyła danego problemu tak naprawdę nie ma pojęcia jak to jest i jakie cierpienie to powoduje. Ale wiem też, że czasem jedno zdanie może pomóc, więc powiem, co mi się teraz nasuwa - może obierz ster na Siebie. Mam na myśli to, żebyś zajęła się bardziej samą sobą, swoimi potrzebami niż tym, czego wymaga nerwica. Chodzi chyba o odrobinę (dobrego) egoizmu. Mi to pomaga w ten sposób, że na przykład jak nerwica każe mi myć ręce ileś czasu (np. 30 minut), to sobie mówię, że nie muszę tego robić, bo mnie to unieszczęśliwia, a ja MAM PRAWO BYĆ SZCZĘŚLIWA. PRAGNĘ BYĆ SZCZĘŚLIWA, dlatego jeśli coś powoduje moje cierpienie lub mnie zwyczajnie męczy lub nie zadowala, mogę z tego zrezygnować. Ktoś tu miał taki cytat:
Czekasz aż poczujesz się lepiej by zacząć żyć, a ja mówię Ci zacznij żyć, by poczuć się lepiej (Ciasteczko)
W moim przypadku powinnam sobie powiedzieć: "Nie musisz być czysta, żeby być szczęśliwa", a w Twoim: "nie musisz być wyspana ani wypoczęta, żeby żyć i być szczęśliwa" :) Można być jednocześnie cholernie zmęczonym i cholernie szczęśliwym :) Po prostu żyj, a jak poczujesz się zmęczona, to pójdziesz spać, sen Ci nie ucieknie, a wręcz jak nawet byś chciała nie spać , to organizm na to nie pozwoli - jak zrobisz się zmęczona, w końcu zaśniesz, organizm sam o siebie zadba, nie musisz mu w tym pomagać :)

Piszę to oczywiście, żeby Ci pomóc, jeśli są to jakieś banały lub coś w tym stylu, to przepraszam :)
Pozdrawiam :)
ODPOWIEDZ