Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Nasze małe zwycięstwa :) Małe codzienne kroczki

Tu dzielimy się naszymi sukcesami w walce z nerwicą, fobiami. Opisujemy duże i małe kroki do wolności od lęku w każdej postaci.
Umieszczamy historię dojścia do zdrowia i świadectwo, że można!
Dział jest wspólny dla każdego rodzaju zaburzenia lękowego czyli nerwicy/fobii.
ODPOWIEDZ
Pola87
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 36
Rejestracja: 22 czerwca 2017, o 13:00

3 lipca 2017, o 22:49

Victoria wracam w połowie września.
Muszę do tego czasu sporo poukładać w głowie, fakt oddania synka do żłobka mnie przeraża. Jestem bardzo wrażliwa i pewnie czeka mnie kilka dni płaczu, mam nadzieję że to nie pogłębi mojego stanu.
Awatar użytkownika
kasicka91
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 105
Rejestracja: 10 lipca 2016, o 22:09

5 lipca 2017, o 13:33

Wracałam wczoraj z Warszawy do domu ponad 100 km i już na początku drogi zaczęłam "umierać". Wrażenie jakby mnie ktoś dusił za szyję, mocne bicie serca, drętwienia i ogólnie lęk. Ale nie dałam się, nie zatrzymałam, dużo ze sobą rozmawiałam i spokojnie oddychałam - wróciłam cała i zdrowa! :DD
scrooge
Świeżak na forum
Posty: 19
Rejestracja: 17 czerwca 2017, o 19:35

13 sierpnia 2017, o 18:29

Słuchajcie, chce sie z Wami podzielić co się wydarzyło w tym tygodniu. Mało tu pisze ale bardzo dużo Was czytam:)
Moje zaburzenie trwa lekko ponad 2 miesiace. A więc, w tym tygodniu miałem 5 dni pod rząd kiedy czułem się dużo lepiej. Nie był to stan totalnego odburzenia, ale poczułem spory progres. Jakoś tak udało mi się wyluzować, mniej przejmować się swoimi myślami, mniej je kontrolowałem, mialem duzo lepszy humor. Oczywiście, w ciągu tych dni pojawiały się różne myśli ale nie przeszkadzały mi aż tak bardzo. Bardziej je zlewałem albo szybciej przechodziłem do innych tematów lub czynności. Nawet, nie czułem potrzeby w ciągu tych dni wchodzenia na forum, jakoś skupiałem się na innych rzeczach a nie na zaburzeniu. Niestety, po 5 dniach nakręciłem znów spirale myśli, i teraz jest troche gorzej. Zaczałem porównywać swój stan do tego jak było wczesniej i znow doszedlem do wiekszej analizy i wiekszej ilosci mysli...
Chce Wam powiedziec ze to byly wspaniale dni, pomimo tego ze nie zapomnialem na ten czas o zaburzeniu, bylo tak jakos..lżej, lepiej, spokojniej nie czułem nerwowości. Bardzo chce takiego samopoczucia więcej, mam nadzieje ze to znak ze moge z tego wyjsc i miec jeszcze wspaniale zycie:) Miło by było gdyby ktoś z odburzonych podpowiedział czy tez tak miewał w drodze do "wolności" :P
Awatar użytkownika
schanis22
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 2199
Rejestracja: 17 września 2015, o 00:28

13 sierpnia 2017, o 18:47

scrooge Gratulacje , tak właśnie wygląda wychodzenie z nerwicy są lepsze i gorsze dni ... i po zaburzeniu :friend:
W zdrowym ciele zdrowy duch , zdrowa głowa zdrowy brzuch.
Nerwica jest małą ściemniarą francą , wróblicą cwaniarą . Plącze nam nogi i mówi idż ! Wkręceni w zgubną nić .
Świata nie naprawisz - napraw siebie .
Victor
Administrator
Posty: 6548
Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54

13 sierpnia 2017, o 18:51

scrooge pisze:
13 sierpnia 2017, o 18:29
Słuchajcie, chce sie z Wami podzielić co się wydarzyło w tym tygodniu. Mało tu pisze ale bardzo dużo Was czytam:)
Moje zaburzenie trwa lekko ponad 2 miesiace. A więc, w tym tygodniu miałem 5 dni pod rząd kiedy czułem się dużo lepiej. Nie był to stan totalnego odburzenia, ale poczułem spory progres. Jakoś tak udało mi się wyluzować, mniej przejmować się swoimi myślami, mniej je kontrolowałem, mialem duzo lepszy humor. Oczywiście, w ciągu tych dni pojawiały się różne myśli ale nie przeszkadzały mi aż tak bardzo. Bardziej je zlewałem albo szybciej przechodziłem do innych tematów lub czynności. Nawet, nie czułem potrzeby w ciągu tych dni wchodzenia na forum, jakoś skupiałem się na innych rzeczach a nie na zaburzeniu. Niestety, po 5 dniach nakręciłem znów spirale myśli, i teraz jest troche gorzej. Zaczałem porównywać swój stan do tego jak było wczesniej i znow doszedlem do wiekszej analizy i wiekszej ilosci mysli...
Chce Wam powiedziec ze to byly wspaniale dni, pomimo tego ze nie zapomnialem na ten czas o zaburzeniu, bylo tak jakos..lżej, lepiej, spokojniej nie czułem nerwowości. Bardzo chce takiego samopoczucia więcej, mam nadzieje ze to znak ze moge z tego wyjsc i miec jeszcze wspaniale zycie:) Miło by było gdyby ktoś z odburzonych podpowiedział czy tez tak miewał w drodze do "wolności" :P
Najważniejsze to jest to aby zrozumieć, ze stan lekowy dla umysłu to ważna sprawa, dlatego jego uspokajanie trwa i najczęściej jest to sinusoida.
Ja Ci powiem taką, rzecz, z która sporo ludzi się nie zgadza ale...kiedy stan lękowy złapie, przyjda pierwsze objawy, myśli, ataki paniki to owszem można o tym zapomnieć ale staje się to czesto niemal natychmiast pewnego rodzaju reakcją stanu emocjonalnego, zanim on w to uwierzy, ze jest OK musi minąć więcej czasu.
Dlatego też kiedy się lepiej czujesz parę dni to nie znaczy to, ze trzeba natychmiast w panice rezygnowac z jakiegokolwiek myślenia na ten temat, wręcz wypierać, zę nerwica istnieje bo...jak przyjdzie okres dołu to się wielce dziwimy :)
Zawsze nalezy nawet w lepsze dni pamiętać czym jest nerwica i jak z nia postępować, nie bać się złego samopoczucia tak panicznie, nie spinać gdzieś tam z tyłu głowy - byle nie wróciło itp.

Nie w tym rzecz aby myslec o zaburzeniu 24 na dobe i o tym jak z tego wychodzić ale aby "pierwsze jaskółki" nie powodowały, ze przestajemy szanować nasz wystraszony stan emocji i staramy się zapomnieć, ze on jednak nadal istnieje :)
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie


Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
scrooge
Świeżak na forum
Posty: 19
Rejestracja: 17 czerwca 2017, o 19:35

13 sierpnia 2017, o 20:02

Dziękuję bardzo za odpowiedzi. Te 5 dni były dla mnie bardzo budujące, teraz stwarzam sobie presje zeby dalej tak sie czuc i chyba wlasnie dlatego nie do konca wychodzi. Po ponad 2 m-cach ciaglego walkowania w glowie dziwnych mysli, byla to wspaniala odskocznia. Nawet mialem takie chwile, kiedy po dluzszym momencie spokoju, lub niemysleniu o nerwicy czulem sie dziwnie - tak jakby normalny stan, bez napiecia, bez glupich mysli byl dla mnie dziwny, jakbym musial sie przyzwyczaic do normalnosci.
Zdaje sobie sprawe ze rzecz nie jest w tym zeby zapomniec ze mam, lub w przyszlosci ze mialem nerwice. Nawet czesto wyobrazam sobie siebie za jakis czas jak mysle sobie "ale mialem jazde" :)
coelebs
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 14
Rejestracja: 7 listopada 2016, o 21:53

14 sierpnia 2017, o 16:46

Witam.
Na forum jestem zarejestrowany od dluzszego czasu, jednak moja aktywnosc byla znikoma.z zaburzeniem zmagam sie od 3 lat. Mam za soba psychoterapię, jedna farmakologie i jestem w trakcie drugiej. Wiele razy nosilem sie z zamiarem napisania glownie w watku dla zdolowanych, ale tez i obecnym. Przerobilem wiekszosc objawow, na chwile obecna najtrudniej jest ogarnac natretne mysli i przekonac emocje, ze za bardzo reaguję. Dzis rano, po raz pierwszy od dlugiego czasu mialem mila pobudke i z checia poszedlem do pracy, co prawda byla jazda, ale odbieram to jako sukces ☺ takich malych kroczkow bylo wiele i to mi daje nadzieje na przyszlosc. Jest na forum ktos z Opola lub okolic?
Awatar użytkownika
Pawcio
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 136
Rejestracja: 29 stycznia 2017, o 14:51

23 sierpnia 2017, o 17:05

Cześć Nerwicowcy ,

Właśnie słucham piosenki Kasi Kowalskiej , " Co może przynieść nowy dzień " , no właśnie co ?!
W sumie to jakie to ma znaczenie , po co to analizować ?
Boże znowu jutro bedzie to samo ! , lęk ! , te mysli !! ja pierdol...e dzień świastaka !!!

Powiem wam że odkiedy przestałem rozkminiać jak przeżyć dzisiejszy dzień , a potem jutrzejszy uspokiłem się !

W sumie możecie napisać , ale głupek nic nowego nie wymyślił ale to ma znaczenie i to duże .

Przecież Ci wszyscy wielcy przewodnicy duchowi ciagle powtarzają to samo ! liczy się ta chwila , teraz , obecność tu i teraz ! Nie ma jutra , Nie ma wczoraj .

Ja poprostu staram się być obecny tu i teraz ,
kurw...a cięzkie to na początku ! Ale zdałem sobie sprawę że to zajebist...a sprawa .
Czuć to co robi się w danej chwili całym sobą , każdym zmysłem , nie bładzić w przeszłości ani przyszłości .

Takie działanie bardzo odrywa mnie od zaburzenia .

Wróciłem z urlopu , wpadłem w wir pracy i obowiazków , nadrabiam to co zaniedbałem w firmie przez nerwicę oraz w domu .
Zobaczyłem jak wiele spraw zaniedbałem , jak dużo rzeczy wymaga mojej atencji .
Ale wiecie co w dupi..e z tym , kiedyś napisałbym sobie kartkę , trzeba zrobic to i to !
Sam robiłem sobie presję ! wszystko robiłem jak pieprzon..y robot , automatycznie .
Bo trzeba , bo musi , jak nie teraz to kiedy !
Człowiek sam robi sobie presję , które potem przeradza się w obsesje , frustracje , nerwice .

Zwolniłem , bardzo zwolniłem !
Mam świadomość że jestem zaburzony nie uciekam od tego ,
nie uciekam od tego nawet kiedy poczuje się lepiej ! Jestem świadomy to moje życie , mój lęk , moja nerwica .

Rozkminiłem że moja nerwica to takie moje wewnetrzne dziecko , które poprostu się boi .
Więc mówie do niej , pocieszam , przytulam , pytam czego mu brakuje , pokazuje że nie ma czego się bać , że wszystko bedzie dobrze , ze kiedyś wydorośleje i bedzie się z tego wszystkiego smiać !

Życie tu i teraz to jedyne lekarstwo na zaburzenie .

Dzisiaj poszedłem synowi kupić okładki na zeszyty do szkoły , przypomniałem sobie jak to było kiedy byłem mały , ten zapach czystych swiezych zeszytów , kolorowych gumek do mazania , ta ekstacja , nowe wyzwania .
Wiadomo z czasem hu..j dupa i kamieni kupa i kiedy te wakacje ?! ale mam pozytywne wspomnienia i wiem że jeszcze bedzie wspaniale i bede najszczęśliwszą osobą na świecie , bo dzieki nerwicy uzyskam wgląd w siebie , docenie wszystko czego tak naprawdę nie widziałem , dojrzeje psychicznie i nie bede zautomatyzowanym robotem zatraconym w swoich obsesjach .

(Nie nic nie paliłem ani nie wciagałem !!! .) haaaa

Pozdrawiam
Paweł
p.karnia1
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 989
Rejestracja: 13 listopada 2016, o 11:28

23 sierpnia 2017, o 17:31

Pawcio jesteś byk! ! Szacun dla Ciebie wielki za to z jakiego dna się podniosles i za tak Wielka siłę i wiarę w jutro ! pozdrowionka dla Ciebie :)
Per aspara ad astra
alicjac
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 185
Rejestracja: 12 maja 2017, o 17:21

23 sierpnia 2017, o 17:38

Pawcio pisze:
23 sierpnia 2017, o 17:05
Cześć Nerwicowcy ,

Właśnie słucham piosenki Kasi Kowalskiej , " Co może przynieść nowy dzień " , no właśnie co ?!
W sumie to jakie to ma znaczenie , po co to analizować ?
Boże znowu jutro bedzie to samo ! , lęk ! , te mysli !! ja pierdol...e dzień świastaka !!!

Powiem wam że odkiedy przestałem rozkminiać jak przeżyć dzisiejszy dzień , a potem jutrzejszy uspokiłem się !

W sumie możecie napisać , ale głupek nic nowego nie wymyślił ale to ma znaczenie i to duże .

Przecież Ci wszyscy wielcy przewodnicy duchowi ciagle powtarzają to samo ! liczy się ta chwila , teraz , obecność tu i teraz ! Nie ma jutra , Nie ma wczoraj .

Ja poprostu staram się być obecny tu i teraz ,
kurw...a cięzkie to na początku ! Ale zdałem sobie sprawę że to zajebist...a sprawa .
Czuć to co robi się w danej chwili całym sobą , każdym zmysłem , nie bładzić w przeszłości ani przyszłości .

Takie działanie bardzo odrywa mnie od zaburzenia .

Wróciłem z urlopu , wpadłem w wir pracy i obowiazków , nadrabiam to co zaniedbałem w firmie przez nerwicę oraz w domu .
Zobaczyłem jak wiele spraw zaniedbałem , jak dużo rzeczy wymaga mojej atencji .
Ale wiecie co w dupi..e z tym , kiedyś napisałbym sobie kartkę , trzeba zrobic to i to !
Sam robiłem sobie presję ! wszystko robiłem jak pieprzon..y robot , automatycznie .
Bo trzeba , bo musi , jak nie teraz to kiedy !
Człowiek sam robi sobie presję , które potem przeradza się w obsesje , frustracje , nerwice .

Zwolniłem , bardzo zwolniłem !
Mam świadomość że jestem zaburzony nie uciekam od tego ,
nie uciekam od tego nawet kiedy poczuje się lepiej ! Jestem świadomy to moje życie , mój lęk , moja nerwica .

Rozkminiłem że moja nerwica to takie moje wewnetrzne dziecko , które poprostu się boi .
Więc mówie do niej , pocieszam , przytulam , pytam czego mu brakuje , pokazuje że nie ma czego się bać , że wszystko bedzie dobrze , ze kiedyś wydorośleje i bedzie się z tego wszystkiego smiać !

Życie tu i teraz to jedyne lekarstwo na zaburzenie .

Dzisiaj poszedłem synowi kupić okładki na zeszyty do szkoły , przypomniałem sobie jak to było kiedy byłem mały , ten zapach czystych swiezych zeszytów , kolorowych gumek do mazania , ta ekstacja , nowe wyzwania .
Wiadomo z czasem hu..j dupa i kamieni kupa i kiedy te wakacje ?! ale mam pozytywne wspomnienia i wiem że jeszcze bedzie wspaniale i bede najszczęśliwszą osobą na świecie , bo dzieki nerwicy uzyskam wgląd w siebie , docenie wszystko czego tak naprawdę nie widziałem , dojrzeje psychicznie i nie bede zautomatyzowanym robotem zatraconym w swoich obsesjach .

(Nie nic nie paliłem ani nie wciagałem !!! .) haaaa

Pozdrawiam
ŚWIETNY TEKST. Mądry i dojrzały.
Wiesz myślę ze zalapałes bakcyla odburzenia.
Mnie także trudno było i czasami jest pogodzić się z nerwica ale powoli dostrzegam, że to taki mój STOP który zawalił mnie z nóg ale teraz podnoszę się powoli.
Presją i "ja musze" to była moja codzienność. Kiedyś o 5 rano wstawalam myć okna bo przecież tak trzeba i robiłem wiele innych rzeczy które musiałam. Chciałam być świetną matka, żoną oraz pracownikiem. Wiem ze tak sie nie da teraz to wiem a kiedyś .......ja dam radę.... ja musze. Cóż mam nadzieję ze mój upór pomoże mi w odburzenia. Paweł gratulacje.
Awatar użytkownika
schanis22
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 2199
Rejestracja: 17 września 2015, o 00:28

23 sierpnia 2017, o 17:48

Bravo Pawcio gratulacje ! mamy niemal identyczne przemyślenia :friend: I wiem jak ciężko jest żyć tu i teraz , ale trzeba się pilnować i ćwiczyć :cm
W zdrowym ciele zdrowy duch , zdrowa głowa zdrowy brzuch.
Nerwica jest małą ściemniarą francą , wróblicą cwaniarą . Plącze nam nogi i mówi idż ! Wkręceni w zgubną nić .
Świata nie naprawisz - napraw siebie .
Awatar użytkownika
Lady_Stardust
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 40
Rejestracja: 17 stycznia 2016, o 22:03

31 sierpnia 2017, o 22:21

Spędziłam tydzień w Grecji, gdzie przez połowę pobytu miałam koszmarne objawy - bardzo obawiałam się lotu samolotem oraz całodniowej wycieczki w trakcie wakacji. No i fakt, były ostre schizy - jadłowstręt, lęk paniczny i wolnopłynący, deralizacja itd. itp. ALE nie non stop, raczej to były minuty i godziny w ciągu dni. Fakt, że konfrontowałam się z lękiem, oczywiście "pogarszał" sprawę ;puk Moment najbardziej kryzysowy nastąpił podczas rejsu łodzią na plażę - dostałam choroby morskiej, co moja nerwica zinterpretowała oczywiście jako sygnał "umieram, tracę rozum, ratunku, to koniec" <--- nie będzie przesadą, jeśli napiszę, że były to chyba jedne z najgorszych chwil w moim życiu.

Ale uwaga, uwaga - przeżyłam :DD Co więcej, porobiłam foty na Instagram, pokupowałam suweniry i wróciłam w jednym kawałku do kraju. Może nie były to najbardziej udane wakacje, ale cholera - chcę wierzyć, że to wszystko zaprocentuje na drodze odburzeniowej, a podświadomość zakodowała co miała zakodować - brak realnego zagrożenia.
Awatar użytkownika
katarzynka
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 2938
Rejestracja: 20 czerwca 2016, o 20:04

31 sierpnia 2017, o 23:57

Lady, możesz sama sobie gratulować! Zagrałaś nerwicy na nosie :-) Mam nadzieję, że kolejne wakacje spędzisz z jeszcze lepszym samopoczuciem, czego Ci bardzo życzę!
jeśli życie sprawia, że nie możesz ustać, uklęknij.

nie mów Bogu, że masz wielki problem. powiedz swojemu problemowi, że masz wielkiego Boga.
Awatar użytkownika
Pawcio
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 136
Rejestracja: 29 stycznia 2017, o 14:51

7 września 2017, o 12:45

Cześć wszystkim ,

Dawno nic nie pisałem , mam się dobrze i idę dalej swoją drogą .
Ważne aby dostrzegać te codzienne małe kroczki i w chwilach załamania pamiętać o nich !!

zakotwiczyć się w pozytywnych myślach i pozytywnym nastawieniu do otaczającego nas świata , a przede wszystkim do nas samych .

Dzisiaj nie czuję się najlepiej ,
Mój największy lęk , a raczej myśl że to nigdy nie minie zaatakowała mnie od rana .

Nie przywitałem się z nią , nie odpowiedziałem jej na żadne pytanie , nie wciągneła mnie w żadną analizę .

Ale jednak jest .....

Udaje mi się czasem na dłuższą chwilę zapomnieć o nerwicy , a jak sobie przypominam to nie powoduje już to lęku .

Wspomnienia ataków , wspomnienia nakręcania się byle czym przelatują przez moja głowę nie wywołując żadnych emocji i lęku.

"DAJE TEMU WSZYSTKIEMU PO PROSTU BYĆ"

Czas , czas i czas wiem że działa na moją korzyść
, z każdym dniem połączenia neuronalne powiązane z myślami nerwicowymi stają się krótsze , słabsze , niektóre się już dawno przerwały .

, już nie pragnę ulgi której tak bardzo wyczekiwałem w najgorszym stanie , pragnę uzdrowienia dla siebie .

Nadal jest ciężko , może nie tak jak na początku ale nikt nie powiedział że będzie lekko .

"DAJE TEMU WSZYSTKIEMU PO PROSTU BYĆ"
Paweł
Awatar użytkownika
Olalala
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1856
Rejestracja: 17 grudnia 2015, o 08:36

7 września 2017, o 15:00

Pawcio pisze:
7 września 2017, o 12:45
Cześć wszystkim ,

Dawno nic nie pisałem , mam się dobrze i idę dalej swoją drogą .
Ważne aby dostrzegać te codzienne małe kroczki i w chwilach załamania pamiętać o nich !!

zakotwiczyć się w pozytywnych myślach i pozytywnym nastawieniu do otaczającego nas świata , a przede wszystkim do nas samych .

Dzisiaj nie czuję się najlepiej ,
Mój największy lęk , a raczej myśl że to nigdy nie minie zaatakowała mnie od rana .

Nie przywitałem się z nią , nie odpowiedziałem jej na żadne pytanie , nie wciągneła mnie w żadną analizę .

Ale jednak jest .....

Udaje mi się czasem na dłuższą chwilę zapomnieć o nerwicy , a jak sobie przypominam to nie powoduje już to lęku .

Wspomnienia ataków , wspomnienia nakręcania się byle czym przelatują przez moja głowę nie wywołując żadnych emocji i lęku.

"DAJE TEMU WSZYSTKIEMU PO PROSTU BYĆ"

Czas , czas i czas wiem że działa na moją korzyść
, z każdym dniem połączenia neuronalne powiązane z myślami nerwicowymi stają się krótsze , słabsze , niektóre się już dawno przerwały .

, już nie pragnę ulgi której tak bardzo wyczekiwałem w najgorszym stanie , pragnę uzdrowienia dla siebie .

Nadal jest ciężko , może nie tak jak na początku ale nikt nie powiedział że będzie lekko .

"DAJE TEMU WSZYSTKIEMU PO PROSTU BYĆ"
Pawcio, dla pociechy napiszę Ci tylko, że myśl, że to nigdy nie minie...MINIE :DD kiedy zaczniesz się lepiej czuć I nabierzesz więcej ufności, że to jednak mija :)

Super pracujesz nad sobą I oby tak dalej!

"Czas , czas i czas wiem że działa na moją korzyść. z każdym dniem połączenia neuronalne powiązane z myślami nerwicowymi stają się krótsze , słabsze , niektóre się już dawno przerwały ." - to prawda.
ODPOWIEDZ