Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Nasze małe zwycięstwa :) Małe codzienne kroczki

Tu dzielimy się naszymi sukcesami w walce z nerwicą, fobiami. Opisujemy duże i małe kroki do wolności od lęku w każdej postaci.
Umieszczamy historię dojścia do zdrowia i świadectwo, że można!
Dział jest wspólny dla każdego rodzaju zaburzenia lękowego czyli nerwicy/fobii.
ODPOWIEDZ
WojtasX
Hardcorowy "Ryzykant" Forum
Posty: 81
Rejestracja: 14 września 2016, o 14:17

19 września 2016, o 19:31

ja już się nauczyłem że nigdy nie wiadomo co będzie, wstaje jak wrak wszystko cisie nogi słabe a przecież dobrze spałem a popołudniu odpuszcza albo odwrotnie wstaje w miarę mysię sobie o będzie dobry dzień a później jest zjazd i dół.
Dzisiaj w pracy zaczęło coś mi w klatce skakać i rwać popołudniu zelżało, kiedyś to bym chyba umierał na zawał.
wojteczek
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 98
Rejestracja: 17 maja 2016, o 13:46

19 września 2016, o 20:59

To ja się też pochwalę :)
Jest na etapie, że mam zdecydowanie więcej dobrych niż złych dni :)
Ostatnie trzy dni zupełnie normalne ale tak w 100% ;ok
Dorastam do akceptacji i chyba powoli rozumiem ją. No i najważniejsze wyrabiam nawyk przyszło-poszło czyli nie wchodzę w to cholerstwo i naprawdę pomaga moi drodzy :)
betii
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 995
Rejestracja: 1 sierpnia 2014, o 13:45

19 września 2016, o 21:23

wojteczek pisze:To ja się też pochwalę :)
Jest na etapie, że mam zdecydowanie więcej dobrych niż złych dni :)
Ostatnie trzy dni zupełnie normalne ale tak w 100% ;ok
Dorastam do akceptacji i chyba powoli rozumiem ją. No i najważniejsze wyrabiam nawyk przyszło-poszło czyli nie wchodzę w to cholerstwo i naprawdę pomaga moi drodzy :)
No i super ze ktoś kolejny sie czymś chwali bo jak się wejdzie na to forum to ten temat "nasze małe zwycięstwa .."rzadko poruszany
"Łatwo przyszło,łatwo poszlo" bardzo mi sie podoba.chyba też zacznę stosowac☺

-- 19 września 2016, o 21:23 --
Nie trzeba być od razu odburzonym żeby tu coś wpisać bo jak tytuł brzmi "małe zwycięstwa i małe kroczki"kochani zachęcam do wpisów w tym miejscu.niech zawieje bardziej optymizmem.
Zmień nawyki myślowe, a odmienisz swój los!
Kiedy już nauczysz się kierować uczucia i myśli na właściwe tory, spokój ducha i fizyczne zdrowie na pewno przyjdą same.
"Pamiętaj, że mamy do czynienia jedynie z myślami, a myśli mogą zostać zmienione. Gdy zmieniamy nasze myślenie, zmieniamy naszą rzeczywistość". Louise L. Hay
justi2212
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 502
Rejestracja: 3 grudnia 2015, o 19:44

19 września 2016, o 21:36

Cieszą takie posty ;)
,,W psychologii jest takie pojęcie „błysk” to jest moment kiedy człowiekowi w głowie się wszystko zmienia, kiedy nagle dociera do niego coś co było oczywiste od lat, ale teraz nabrało innego wymiaru."
— Jacek Walkiewicz / psycholog

Być może wszystko jest w porządku, ale trudno w to uwierzyć :)
Potykając się można zajść daleko, nie można tylko upaść i nie podnieść się
WojtasX
Hardcorowy "Ryzykant" Forum
Posty: 81
Rejestracja: 14 września 2016, o 14:17

26 września 2016, o 16:18

wojteczek pisze:To ja się też pochwalę :)
Jest na etapie, że mam zdecydowanie więcej dobrych niż złych dni :)
Ostatnie trzy dni zupełnie normalne ale tak w 100% ;ok
Dorastam do akceptacji i chyba powoli rozumiem ją. No i najważniejsze wyrabiam nawyk przyszło-poszło czyli nie wchodzę w to cholerstwo i naprawdę pomaga moi drodzy :)
Gratulacje, jak ja bym chciał mieć 3 dni na 100% widocznie muszę jeszcze popracować.
Bo są dwa rodzaje bólu, Oskarku. Cierpienie fizyczne i cierpienie duchowe. Cierpienie fizyczne się znosi. Cierpienie duchowe się wybiera.
Oskar i pani Róża
Awatar użytkownika
jacobsen
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 383
Rejestracja: 28 września 2015, o 21:20

27 września 2016, o 19:07

Ja przed wczoraj spędziłam przedpołudnie w mieście i był to mój pomysł, nikt mnie namawiał,
dziś byłam w centrum handlowym, czułam się całkowicie zdrowa, a rzadko zdarza mi się to w takich miejscach właśnie. Sukcesem jest przede wszystkim to, że to ja proponowałam wyjścia, jeszcze miesiąc temu bym tego nie zrobiła, pozostają w bezpiecznym domu.




...a później nastąpił atak paniki w autobusie, który przyćmił radość z wyjść :cry:
Fine
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 211
Rejestracja: 10 stycznia 2015, o 23:43

27 września 2016, o 21:13

Od tygodnia nie biorę już żadnych leków :) A brałem je od 9 lat.
No pain - no gain
Rezygnowanie staje się nawykiem
Awatar użytkownika
jacobsen
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 383
Rejestracja: 28 września 2015, o 21:20

27 września 2016, o 21:15

Fine pisze:Od tygodnia nie biorę już żadnych leków :) A brałem je od 9 lat.
To oznacza, że sie odkurzyłeś?:)
Awatar użytkownika
ani-ani
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 68
Rejestracja: 25 września 2016, o 09:08

29 września 2016, o 11:17

Ja dzisiaj miałam atak paniki w tesco ale pozwoliłam mu (pierwszy raz!) przejść przez siebie i to rzeczywiście podziałało- tzn odszedł za chwilę! Sukces. jestem naprawdę szczęśliwa :)
Awatar użytkownika
Joannaw27
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 926
Rejestracja: 20 czerwca 2015, o 00:12

29 września 2016, o 11:44

ani-ani pisze:Ja dzisiaj miałam atak paniki w tesco ale pozwoliłam mu (pierwszy raz!) przejść przez siebie i to rzeczywiście podziałało- tzn odszedł za chwilę! Sukces. jestem naprawdę szczęśliwa :)
Tak dokładnie,właśnie tak działaj,bo sama widzisz ze to przynosi rezultaty,trzymam w kciuki.
COCO JUMBO I DO PRZODU
Fighterka32
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 29
Rejestracja: 31 maja 2016, o 19:50

1 października 2016, o 17:51

Siemka wszystkim. Jakiś czas mnie nie było. Troszkę się u mnie pozmieniało. Jak już wiecie, moja koleżanką jest nerwica z objawami somatycznymi (wieloma), a Ci którzy nie wiedzą właśnie się dowiedzieli :hehe:
Otóż jeszcze nie dawno nie wyobrażałam sobie, żeby pójść do pracy. Od 6 lat "siedziałam" w domu wychowując 2 cudownych dzieci. Nerwicę mam od prawie 2 lat. Przez te okropne objawy nie wyobrażałam sobie, że kiedykolwiek uda mi się z tego wyjść, a już w ogóle, że pójdę kiedykolwiek do pracy!!!
Kiedy postanowiłam podjąć walkę bez leków (tabletek) wiedziałam, że to będzie długa i ciężka droga do przebycia, ale wiedziałam też, że się nie poddam.
Proces wychodzenia z tego stanu, był trudny, ale teraz wiem, że jestem silna. :hercio: Proces wychodzenia z nerwicy opisywałam w swoich postach.
Ale wracając do meritum sprawy: od 3 tyg pracuję :P i nie miałam, żadnych ataków w pracy i jestem z tego dumna, że zaryzykowałam i się nie poddałam.
Nie powiem, że już zupełnie nie mam objawów, ale kiedy się pojawiają, to je "olewam". Stosuję swoje metody, które zawsze skutkują i prę do przodu, czego i Wam kochani życzę.
Tak więc wierzcie w siebie, zaakceptujcie, to , że teraz będziecie się gorzej czuć i róbcie to na co macie ochotę :) a nerwica powoli będzie schodziła na drugi plan.
Ps: i co najważniejsze, dajcie sobie na to czas, jest to indywidualny powolny proces i nie porównujcie się do innych, bo każdy jest inny.
Pozdrawiam Was serdecznie:)
Jeśli macie jakieś pytania, to zapraszam na priv. chętnie odpowiem. :friend:
kanar1861
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 67
Rejestracja: 23 maja 2016, o 17:47

1 października 2016, o 18:11

Super uwielbiam czytać takie teksty, działa to na mnie pozytywnie że też mi się uda. Cieszę się że tobie się udało...
Fighterka32
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 29
Rejestracja: 31 maja 2016, o 19:50

1 października 2016, o 19:12

Cieszę się, że moja historia i moje "małe " sukcesy, są inspiracją dla innych.:) Naprawdę można żyć inaczej - "normalnie" i ja i moja historia jesteśmy tego najlepszym przykładem. Tak więc głowa do góry, bo jutro tez jest dzień.......i jutro będzie lepiej, a jak nie, to trudno może kolejny będzie lepszy :) Najważniejsze jest podejście do wszystkich objawów. Powiedziec sobie ok, teraz włączył mi się tryb awaryjny, ok przeczekam go bez zagłębiania sie w to co się z nami dzieje i co najważniejsze, spróbować właśnie wtedy, gdy jest atak robić wszystko czy to w domu, czy w pracy tak jak gdyby tego w ogóle nie było. A po ataku powiedzieć sobie : SUPER KOLEJNY RAZ DAŁAŚ/EŚ RADĘ i nic Ci się nie stało, czyli, to na pewno nerwica, a ona mi nic nie zrobi.
Ja tak robiłam i proszę.........dziś czuję się znacznie lepiej, ponieważ na 95% odzyskałam swoje nowe......lepsze zycie. Pozdrawiam Was:
I pamiętajcie nigdy, się nie poddawajcie :)
Halina
Hardcorowy "Ryzykant" Forum
Posty: 1759
Rejestracja: 14 lipca 2016, o 20:09

5 października 2016, o 20:49

Ide do przodu pomimo dosc dziwacznej somatyki, na ktora przestalam zwracac uwage. Coraz bardziej skupiam sie na poznaniu calego procesu lekowego, reakcji walcz i uciekaj, efektem czego jest temat zastepczy - natrety w moim wypadku. Im wiecej czytam, tym bardziej jakos lacze wwszystko w wjedna calosci i tym bardziej dochdoze do wniosku, ze techniki, ktorych sie nauczylam nie zastapia WIEDZY, ktora nalezy przyswoic, nie raz, nie dwa, ale wiele razy.

Jestem gotowa na opuszczenie lekow, gdyz nie boje sie juz tego, co dla mnie jest wielkim kroczkiem na przod.

Forum jest swietne i czuje, ze dzieki niemu niedlugo zazegnam raz na zawsze to badziewne kolo nerwicowe. 'smil
Czekasz aż poczujesz się lepiej by zacząć żyć, zacznij żyć, by poczuć się lepiej (Ciasteczko)
Awatar użytkownika
mżawka
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 200
Rejestracja: 5 września 2016, o 19:31

5 października 2016, o 21:26

ZJADŁAM OBIAD!!!!!!

brawa dla mnie

serio, to dla mnie sukces
ODPOWIEDZ