Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Nasze małe zwycięstwa :) Małe codzienne kroczki

Tu dzielimy się naszymi sukcesami w walce z nerwicą, fobiami. Opisujemy duże i małe kroki do wolności od lęku w każdej postaci.
Umieszczamy historię dojścia do zdrowia i świadectwo, że można!
Dział jest wspólny dla każdego rodzaju zaburzenia lękowego czyli nerwicy/fobii.
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
zlekniona
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 217
Rejestracja: 18 września 2015, o 22:53

13 stycznia 2017, o 18:05

Katia, pamiętaj, że każdy taki malutki sukcesik przybliża nas do ostatecznego zwycięstwa. Bo każda wygraną z pojedynczym objawem udowadniasz nerwicy, że się jej nie boisz.
Matką wolności jest dyscyplina - Leonardo Da Vinci
katia79
Świeżak na forum
Posty: 6
Rejestracja: 1 stycznia 2017, o 01:42

13 stycznia 2017, o 18:39

dziękuję kochana jest mi bardzo trudno ale mam taki charakter, że się nie poddaję a jak upadam to się podnoszę, pomimo, że wydaje mi się , że to już najgorszy moment i nie dam rady zatrzymuję się co prawda ale się podnoszę.
takadziewczyna
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 193
Rejestracja: 19 lutego 2016, o 17:18

14 stycznia 2017, o 18:48

Hej :) U mnie prawie dobrze. Na prawdę dużo więcej lepszych niż gorszych dni. Jedyne co na ten moment pozostał o to taki jakby bałagan w głowie. Czuje że Jeszcze nie jest pozamiatane po tej nerwicy Ale wszystko idzie w dobrym kierunku. Ta nerwica to uczy mnie cierpliwości - Nie powiem :) jak myślicie? Tego ,,balaganu" w głowie też można sie pozbyć? I wrócić do takiego,,czystego" , normalnego myślenia? :)

-- 14 stycznia 2017, o 18:48 --
A no o chciałam się wam pochwalić tymi małymi sukcesami; 1.nie mogłam się wziąć do nauki,zamiast się uczyć to czytałam o chorobach itd A teraz. Chodzę na korepetycje,codziennie się uczę,radzę sobie nawet z zagadnieniami których nigdy nie mogłam pojąć. 2.balam sie pracy a szczególnie takiej z dziećmi ale zawsze chciałam pracować jako opiekunka-długo się zbierałam Ale teraz jestem niania takiego jednego małego szkraba 3. Wzięłam sie za s ilownie,jeszcze nie tak jak bym chciała Ale już się tam pojawiał więc Plus. 4.jezdze autem i to dość duzo- a wcześniej przez dd byl o to mało możliwe.5.W ciągu dnia robię to co kiedyś. Ten czas który poswiecalam poświęcam na nakrecanie się poświęcam temu co robiłam kiedyś ( to dopiero od niedawna bo wcześniej za nic nie mogłam sobie przypomnieć jak wyglądał mój dzi en przed nerwica). Jestem z siebie dumna. Zyczcie mi dalej powodzenia:) trzymam też kciuki za Was. Miłego wieczoru: )
Awatar użytkownika
zlekniona
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 217
Rejestracja: 18 września 2015, o 22:53

22 stycznia 2017, o 17:02

Gratulacje dla wszystkich, którzy dostrzegają te małe kroczki, nie ma lepszej motywacji :-)

Ja miałam bardzo dobry tydzień. Coraz rzadziej zdarzają się typowo nerwicowe akcje, a jeśli widzę że coś zaczyna się dziać od razu na nie reaguje (nawet jeśli to oznacza właśnie przypomnienie sobie, aby na nie nie reagować - niereaktywność).
Dziś mam ciut gorszy dzień. Wzbraniam się i wzbraniam a analiza sama na siłę się wpycha. Ja mówię "daj mi spokój..." A nerwiczka nadal "a może jednak....". Śmieszy mnie tylko, bo to napięcie próbuje wyjść ze mnie nawet na takie stare, somatyczne sposoby, które przecież znam już od podszewki. Śmieje się wtedy wręcz w głos i od razu znika :-)
Gorzej właśnie z tymi myslowymi analizami, one są dużo bardziej natrętne.
Może z nimi lepiej nie walczyć, nie stawiać się, nie olewać nawet, tylko po prostu pozwolić im przejść?
Spróbuję, zobaczymy. Na pewno mnie to nie wystraszy. Na pewno też ten gorszy dzień nie sprawi, że stracę wiarę w odburzenie - wręcz odwrotnie, każdy gorszy dzień mnie do niego przybliża, bo uczy mnie jak sobie z tym poradzić.
Tak czy inaczej, pomimo gorszego dnia, mam dziś ochotę na wpis w tym dziale, ponieważ czuję, że odwalam kawał dobrej roboty. Nigdy chyba jeszcze tak bardzo dobrze nie znałam siebie i nie byłam świadoma swoich mechanizmów, jak teraz.

Dzięki za wysłuchanie i życzę Wam wszystkim samych postępów ;-)
Matką wolności jest dyscyplina - Leonardo Da Vinci
WojtasX
Hardcorowy "Ryzykant" Forum
Posty: 81
Rejestracja: 14 września 2016, o 14:17

23 stycznia 2017, o 00:40

Dzięki za wpis.fajnie że idziesz do przodu super
Bo są dwa rodzaje bólu, Oskarku. Cierpienie fizyczne i cierpienie duchowe. Cierpienie fizyczne się znosi. Cierpienie duchowe się wybiera.
Oskar i pani Róża
Awatar użytkownika
zlekniona
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 217
Rejestracja: 18 września 2015, o 22:53

24 stycznia 2017, o 00:50

Mam nadzieję, że uda mi się utrzymać zdrowe podejście i poradzić sobie chocby i z najgorszymi przeszkodami - a wiem, że takie na mojej drodze na pewno się jeszcze pojawią. I mam nadzieję, że każdemu z nas się to uda :-)
WojtasX a jak Ty sobie radzisz?
Matką wolności jest dyscyplina - Leonardo Da Vinci
Begonia
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 121
Rejestracja: 25 lipca 2016, o 21:01

31 stycznia 2017, o 23:26

Jak miło pisać w tym temacie :)
Zmagam się teraz z okropną hipochondrią, przerabiam kilka nowotworów (raczej złośliwych).
Dziś potrafiłam oddalać od siebie te natrętne myśli, że mam raków kilka. Nie myślałam, że "po co planować i tak zaraz zachoruję i umrę", tylko zaczęłam planować. Oczywiście nerwicowe myśli się przebijały, akceptowałam je i puszczałam wolno, a sama planowałam dalej. Nie załamałam się, że nie dostanę się do lekarza (mam nie nerwicowy objaw, który muszę skonsultować), tylko postanowiłam, że pójdę innego dnia, bez ciśnień. i zaczęłam w końcu wizualizować myśl, że być może dożyję starości i doczekam się wnuków... Czułam się dziś o niebo lepiej, oczywiście ciągle staram się ćwiczyć uważność i wydaje mi się, że coraz lepiej mi to wychodzi. Mały krok dla człowieczka, ale wielki dla ludzkości ;) (pewnie jeszcze niejeden wpływ na ludzkość będę miała ;) )
- Nic ci nie jest! [...] Dwa miesiące temu myślałeś, że masz czerniaka złośliwego!
- Nagle pojawiła mi się czarna plama na plecach!
- Ona była na twojej koszuli!
- Nie wiedziałem! Ludzie pokazywali na moje plecy.
Awatar użytkownika
schanis22
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 2199
Rejestracja: 17 września 2015, o 00:28

31 stycznia 2017, o 23:27

Gratuluję Begonia ! Dobra robota kochana !
W zdrowym ciele zdrowy duch , zdrowa głowa zdrowy brzuch.
Nerwica jest małą ściemniarą francą , wróblicą cwaniarą . Plącze nam nogi i mówi idż ! Wkręceni w zgubną nić .
Świata nie naprawisz - napraw siebie .
Halina
Hardcorowy "Ryzykant" Forum
Posty: 1759
Rejestracja: 14 lipca 2016, o 20:09

9 lutego 2017, o 13:31

Begonia pisze:Jak miło pisać w tym temacie :)
Zmagam się teraz z okropną hipochondrią, przerabiam kilka nowotworów (raczej złośliwych).
Dziś potrafiłam oddalać od siebie te natrętne myśli, że mam raków kilka. Nie myślałam, że "po co planować i tak zaraz zachoruję i umrę", tylko zaczęłam planować. Oczywiście nerwicowe myśli się przebijały, akceptowałam je i puszczałam wolno, a sama planowałam dalej. Nie załamałam się, że nie dostanę się do lekarza (mam nie nerwicowy objaw, który muszę skonsultować), tylko postanowiłam, że pójdę innego dnia, bez ciśnień. i zaczęłam w końcu wizualizować myśl, że być może dożyję starości i doczekam się wnuków... Czułam się dziś o niebo lepiej, oczywiście ciągle staram się ćwiczyć uważność i wydaje mi się, że coraz lepiej mi to wychodzi. Mały krok dla człowieczka, ale wielki dla ludzkości ;) (pewnie jeszcze niejeden wpływ na ludzkość będę miała ;) )
^^ ^^

-- 9 lutego 2017, o 14:31 --
Musze sie pochwalic, nie ma mocnych :pp
Moj tygodniowu stan depresyjny powolutku mija, powoli zaczynam odczuwac radosc z codziennych blahostek, takich, jak zakupy , czy pomalowanie sobie paznokci.....
Do. Kazdej rzeczy sie sumiennie zmuszalam. To jest podle i ciezkie jak cholera. Ale zmuszam sie dalej do wszystkiego, co mysl moja neguje .
Dzieki codziennej relaksacji (sport, medytacja, shiatsu, akupresura) po trzech tygodniach meczarni, dopiero wczoraj wieczorem puscilo koszmarne sztywnienie miesni napieciowe. Czulam sie jakbym miala cztery kije w ciele, ktore mnie demobilizowaly, momentami nie moglam zapiac spodni,takie mialam sztywne Ramiona. Pojscie do pracy graniczylo z cudem. ...

Jestem z siebie dumna, Halina, oby tak dalej! Sama sobie przesylam duzo odwagi i uporu, aby miec odwage do zniesienia dalszego cierpienia. Jestem na nie gotowe. Moge za niedlugo dalej opuszczac antydepresanty. :cm
Czekasz aż poczujesz się lepiej by zacząć żyć, zacznij żyć, by poczuć się lepiej (Ciasteczko)
Awatar użytkownika
schanis22
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 2199
Rejestracja: 17 września 2015, o 00:28

11 lutego 2017, o 00:20

Gratulację Aga , ale to wszystko osiągnęłaś dzięki sobie i forum , zobacz jak tutaj wszyscy w Ciebie wierzą :friend: A Ty o jakiejś akupunkturze, czy chińskim kiblu gadasz :D
W zdrowym ciele zdrowy duch , zdrowa głowa zdrowy brzuch.
Nerwica jest małą ściemniarą francą , wróblicą cwaniarą . Plącze nam nogi i mówi idż ! Wkręceni w zgubną nić .
Świata nie naprawisz - napraw siebie .
Awatar użytkownika
N-e-r-w-u-s
Odburzony Wolontariusz Forum
Posty: 891
Rejestracja: 28 lutego 2014, o 17:36

11 lutego 2017, o 00:21

Pozdrowienia dla Twojego męża- Sedesa cmok
;witajka W chwili obecnej bardzo rzadko zaglądam na forum z powodów osobistych. Co za tym idzie brakiem czasu.... Na PW w miarę możliwości odpowiem ;)
Halina
Hardcorowy "Ryzykant" Forum
Posty: 1759
Rejestracja: 14 lipca 2016, o 20:09

13 lutego 2017, o 23:06

schanis22 pisze:Gratulację Aga , ale to wszystko osiągnęłaś dzięki sobie i forum , zobacz jak tutaj wszyscy w Ciebie wierzą :friend: A Ty o jakiejś akupunkturze, czy chińskim kiblu gadasz :D
cmok

-- 14 lutego 2017, o 00:0
Najgrubsza z krat mojego wiezienia to dziedzictwo w postaci konsekwencji błędów wychowawczych moich rodziców, tak mi sie wydawalo....... Teraz okazuje się, że krat dawno już nie ma, a więzienie tkwi przede wszystkim w mojej głowie ---- czyz to nie jest cudowne uwolnic sie od blednych przekonan, tym samym sprowadzic do zera konika natretowego, majacego tyle prawie lat, co ja ?

Ja to odkrywam Ameryke :DD
Czekasz aż poczujesz się lepiej by zacząć żyć, zacznij żyć, by poczuć się lepiej (Ciasteczko)
Awatar użytkownika
schanis22
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 2199
Rejestracja: 17 września 2015, o 00:28

13 lutego 2017, o 23:10

Kocham Cię , Aga , tak bardzo się cieszę że Ci się udało :hercio: , tak wiele osiągnąć w sumie w krótkim czasie :friend:
W zdrowym ciele zdrowy duch , zdrowa głowa zdrowy brzuch.
Nerwica jest małą ściemniarą francą , wróblicą cwaniarą . Plącze nam nogi i mówi idż ! Wkręceni w zgubną nić .
Świata nie naprawisz - napraw siebie .
Halina
Hardcorowy "Ryzykant" Forum
Posty: 1759
Rejestracja: 14 lipca 2016, o 20:09

13 lutego 2017, o 23:22

schanis22 pisze:Kocham Cię , Aga , tak bardzo się cieszę że Ci się udało :hercio: , tak wiele osiągnąć w sumie w krótkim czasie :friend:
:cm :cm :lov:
Czekasz aż poczujesz się lepiej by zacząć żyć, zacznij żyć, by poczuć się lepiej (Ciasteczko)
justi2212
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 502
Rejestracja: 3 grudnia 2015, o 19:44

14 lutego 2017, o 14:23

Napisze i ja w tym dziale, może zmotywuje mnie to bardziej to dalszej walki :) i innych przy okazji też:) Cieszę się że pomimo ciężkich ostatnich dni potrafię się szybko pozbierać, coraz częściej zauważam schematyzm myśli lękowych w mojej głowie i chyba mam większą świadomość tego całego mechanizmu. To mnie bardzo mobilizuje i daje nadzieję :) pozdrawiam i zycze miłego dnia :)
,,W psychologii jest takie pojęcie „błysk” to jest moment kiedy człowiekowi w głowie się wszystko zmienia, kiedy nagle dociera do niego coś co było oczywiste od lat, ale teraz nabrało innego wymiaru."
— Jacek Walkiewicz / psycholog

Być może wszystko jest w porządku, ale trudno w to uwierzyć :)
Potykając się można zajść daleko, nie można tylko upaść i nie podnieść się
ODPOWIEDZ