Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

napad lęku i panika związana z parciem na pęcherz i biegunką

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Mariusz87sk
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 213
Rejestracja: 7 maja 2013, o 21:58

15 stycznia 2015, o 21:27

Dzieki za odpowiedz :)

Masz w 100% racje Victor tylko że mysli moje sa zwiazane z tym jednak ze moge dostac takiego parcia ze niewytrzymam i tu jest caly problem bo kumam caly proces dzialania tego leku ale jest poprostu obawa o to ze jednak moze cos sie wydarzyc i bedzie wielka LIPA na koncu...dziwna ta jazda jest ale moze cos sie da zaradzic na to.

Pozdrawiam Mariusz
ITI
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 414
Rejestracja: 7 sierpnia 2013, o 14:31

15 stycznia 2015, o 21:34

Przepraszam ,że się wtrące ,ale chyba nie jesteś do końca odburzony Mariusz bo jeszcze nieźle się wkręcasz ,nieszkodzi że na jeden jedyny temat .Nie moim zamiarem Cie straszyć ale robiąc z tego problem możesz wykreować sobie inne tematy lękowe bo najwidoczniej nieogarnełeś do końca kwestii "poddania się" nerwicy żeby z czasem dała Ci spokój .
Być sobą znaczy wierzyć w siebie być prawdziwym.
Życie zaczyna się tam gdzie kończy sie strach.
Uwaga niesie energię.
ZAPAMIĘTAJ: 'Im więcej naciskamy tym większy jest opór'
Pamiętaj :co ludzie myślą nie jest ważne.
Zapamiętaj:Nie jesteś tylko emocjami.
Pamiętaj:Miej DYSTANS !
UmysłRegenerujeSięGdyPrzestajeszSięBać
CiemneStronySłużąDoPrzykryciaJasnychStronŻycia!
JeśliTraciszPieniądzeMałoTracisz,JeśliTraciszZdrowieDużoTracisz,JeśliTraciszSpokójWszystkoTracisz
Im szybciej zaakceptujesz scenariusz w głowie na który się nie zgadzasz,tym szybciej zmieni się Twój stan emocjonalny na lepszy !
Nerwica to stan umysłu który chce nam powiedzieć że :jestescie katami dla siebie zmieńcie się to wam odpuszcze!
Awatar użytkownika
Mariusz87sk
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 213
Rejestracja: 7 maja 2013, o 21:58

16 stycznia 2015, o 17:50

ITI pisze: ale chyba nie jesteś do końca odburzony Mariusz... .
Szczerze mówiac to napewno niemam depresji ani DD ale wydaje mi sie i kazdy mi to przyzna ze mam dobre objawy nerwicowe. Zauwazylem jedno ze biorac leki ( przynajmniej ja tak to odczuwałem ) czlowiek czuje sie jak mlody bóg :D powaznie zero totalne stresu, nerw , totalny luz i bardzo fajny dystans do zycia.Lecz leki to niewyjscie i wiem ze powinnismy je traktowac jako wspomaganie do zmiany myslenia pod pewnymi kątami. Niemam zamiaru wracac do leków bo chce rozwiazac ten hmmm żałosny bym powiedzial dla mnie temat i zyc sobie w spokoju dalej.To co mi dolega jest bardzo dziwne i niezrozumialem dla mnie dlaczego tak jest.Teoretycznie przypuszczam ze wyglada to tak , że jadac tym autobusem a jest to autobus dla pracownkow firmy w dodatku ma tylko dwa przystanki po moim wejsciu do niego jade nim okolo 20 min to nagle nakreca mi sie mysl co zrobie jak zachce mi sie za potrzeba a nazwe to tak ze warunki w jakich sie znajduje sa niebardzo komfortowe do wykoniania jakiego ruchu, oczywiscie odrazu zaczyna sie scisk w jelitach i dwa razy wieksza potrzeba skorzystania z toalety.Generalnie co tu wiecej pisac i rokminiac trzeba jakos przebic ta bariere i tyle...:D
Victor
Administrator
Posty: 6548
Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54

17 stycznia 2015, o 00:05

Dokladnie Mariusz tak. Wlasnie na tym tle cie ta mysl dopadla, brak ucieczki, komfortowego wyjscia i zaraz jakas obawa, w tym wypadku - portki :D
I ta bariere trzeba przelamac, pamietajac ze od stresu sie kontroli nie straci a to jest nic innego jak nerwicowa jazda, czyli jak stres.

Inna kwestia jest Mariusz czy ostatnio miales jakies stresy czy problem, bo czasem taka mysl lubi wyskoczyc jak wlasnie cos sie dzieje, mamy za duzo myslenia o czyms dla nas nie milym i taka mysl ma zastapic umyslowe zmagania w obawy, tym razem chocby o kupe :D
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie


Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
Awatar użytkownika
Mariusz87sk
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 213
Rejestracja: 7 maja 2013, o 21:58

17 stycznia 2015, o 15:09

Hehehehehehehe śmiać mi sie chce jak czytam to wszystko bo jest to dal mnie tak żałosny problem , że az głupio mi o tym pisac zarazem jak czytam wypowiedzi to mam niezly ubaw...
Victor pisze:Inna kwestia jest Mariusz czy ostatnio miales jakies stresy czy problem, bo czasem taka mysl lubi wyskoczyc jak wlasnie cos sie dzieje, mamy za duzo myslenia o czyms dla nas nie milym i taka mysl ma zastapic umyslowe zmagania w obawy, tym razem chocby o kupe :D
Możliwe Victor że tu jest cały problem bo od jakiegos czasu znow wszystko idzie kiepsko szczerze mowiac jesli chodzi o moja sytuacje prywatna ale to jest grubsza sprawa, takze ta " kupa " :hehe: moze byc wlasnie tym umyslowym zmaganiem. Generalnie to zapisalem sie do lekarza na piatek takze ide na bajere w tej sprawie zobaczymy co mi powie i co zasugeruje.

Pozdrawiam
weronia
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 385
Rejestracja: 16 sierpnia 2013, o 16:45

17 stycznia 2015, o 15:44

Jak to lekarz, pewnie leki xd
Rafał100
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 26
Rejestracja: 20 listopada 2013, o 10:03

2 lutego 2015, o 14:31

Witam. Chciałbym żeby ktoś mnie nakierował; o co chodzi otóż sprawa wygląda tak, bałem się wychodzić z domu ze względu na biegunkę, dłuższy czas był spokój bo nie wychodziłem poza granice mojego ogrodu, jednak dokładnie 45 dni temu rzuciłem palenie i po ok 25 dni od rzucenia zacząłem dostawać ataki paniki z biegunką po 4 dniach zniknęły i po tym wszystkim powiedziałem dość nerwicy (skoro fajki rzuciłem, choć paliłem 10 lat po 20 i wiecej fajek dziennie) w ciągu tygodnia udało mi się oddalić od domu na 20 km, byłem szczęśliwy, ale pojawiły się ataki paniki, już mam gorzej wyjść ale i tak to robię dalej bo wydaje mi się że już za dużo razy uciekałem przed tym w życiu. Czasem było bardzo dobrze ale niestety jeden atak potrafił mnie znów zamknąć w domu. Co najlepsze że biegunki przestaje się bać teraz jak jadę czy idę to chyba bardziej się boje takiej słabości (choć wydaje mi się że to nie słabość tylko tak jakby... zmiana kontrastu w oczach, wszystko robi się dokładniejsze tak jakby, więc po trochu traktuje to jako norme w sytuacjach stresowych żeby się tego nie bać) a jeśli chodzi o parcie to jest ale się go nie boję. Teraz jestem taki zaparty że nie chce odpuścić, sam to wywołałem sam się tego pozbędę, takie moje motto ;) Ataku pozbywam się w miarę szybko po czym robię się naprawdę spokojny. I teraz chodzi mi o to że przez tą walkę zauważyłem jakby mi nerwica robiła na złość, np przy czytaniu książki (a lubie czytac) dostaje drobnych ataków ale pomimo tego dalej czytam tak samo przy oglądaniu filmu czy przy zajęciach które ogólnie lubię. Pozbyłem się starych bolączek, ludzi czy wydarzeń które mi siedziały w głowie i wywoływały lęk ale za to dostaje nowe np trzy najgorsze które nie dają mi żyć to wojna (dlatego jak ktoś mówi o takich tematach i w ogóle to się zmywam żeby tego nie słyszeć), i jakaś choroba w której bez operacji się nie obejdzie i że kiedyś i tak mnie dopadnie, i że mam już 26 lat i że już na wszystko w życiu za póżno (wiem bzdura jak rzadko ale niestety męczy) I teraz moje pytanie czy nerwica może znajdować sobie nowe myśli które mnie będą odstraszać od osiągnięcia celu? czy takie moje działanie na siłę może być owocne?, bo w moim przypadku lekarz żaden nie pomógł więc chce to wykonać sam. Wiem że to wszystko potrzebuje sporo czasu żeby wejść z powrotem w to co było kiedyś, ale wydaje mi się że w ciągu tego tygodnia zrobiłem duże postępy (przynajmniej ja jestem zadowolony) Pytam bo może komuś przy walce też się podobnie zdarzało. Z góry dziękuje za wszystkie odpowiedzi ;)
Green
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 267
Rejestracja: 23 września 2013, o 22:32

2 lutego 2015, o 15:30

Hej,

Masz fajną motywację, że chcesz nad sobą popracować i wykonać całą pracę sam , to najlepszy sposób żeby się odburzyć. Twój umysł jest w strefie zagrożenia wiec to normalne , że jak jedna lękowa myśl przechodzi, to może pojawiać się jakaś inna, bo mózg w tym stanie szuka sobie zagrożeń. Czy będą odstraszać od osiągnięcia celu, to już zależy od Ciebie. Można podejść do nich tak żeby nawet chwilowe gorsze okresy były motywacją i takim napędem w kierunku odburzenia i równowagi emocjonalnej. Działanie na siłe w sensie, że nie przestajesz np czytac itd jak masz ataki paniki ? Wlaśnie tak powinno się spychać nerwię na drugi plan, bo ataki Cię nie zabija więc mozna przeczekać i robić w tym czasie coś innego. Jak juz nachodza Cie mysli lekowe to postaraj się je ignorować. Buduj swoje dobre samopoczucie właśnie na takich małych sukcesach, bo daje to siłe do działania. Jak jesteś zadowolony to świetnie i trzymam kciuki aby bylo tak dalej. Dodam jeszcze od siebie, że fajnie by bylo cos zrobic zeby ograniczyc to ciagłe napięcie abys wlasnie nie dostawał tych atakow paniki np podczas zwyklego czytania, wiec jakis sport moze relaksacja, na pewno znajdziesz cos dla siebie,

Pozdrawiam
Rafał100
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 26
Rejestracja: 20 listopada 2013, o 10:03

2 lutego 2015, o 17:47

Dziękuje za odpowiedz, teraz na pewno będę spokojniejszy. Przez chwilę myślałem że robię jednak coś źle. Ale też jak trochę tak pomyślę to wydaje mi się że to jest podobny proces jak wpadanie w to błędne koło, bo jak wpadałem w to, to też miałem ataki, więc pomyślałem że skoro mam teraz ataki to dobrze bo może się to zmienia z powrotem na to dobre;) A co najciekawsze dziś czekałem na atak i starałem się robić rzeczy które pomagają mu przyjść, lecz ku mojemu zdziwieniu nie doczekałem się i czuję się na chwilę obecną świetnie wiec wątpie żeby przyszedł (a szczerze powiem, że chciałem żeby przyszedł, muszę mu pokazać że się nie boję). Od jakiegoś czasu jednak jakby nie było mam jedną myśl która gdzieś tam się wychyla niepewnie, myśl że jestem blisko rozwiazania tego problemu i pomimo tego że ta myśl jest w tym wszystkim wielkością kropli deszczu to nawet nie zdajecie sobie sprawy jak bardzo uszczęśliwia. Ataki przeżyje byle bym tylko szedł w dobrą stronę :)

Aha jeszcze jeśli chodzi o sport to zacząłem biegać, i mam w domu ławeczkę więc też zacząłem z niej korzystać, także sport jest od bardzo bardzo niedawna;)
A z relaksacją nie mam problemów bo jestem miłośnikiem muzyki klasycznej i nigdy ale to nigdy podczas słuchania w spokoju tej muzyki nie dostałem ataku i w ogóle, przy tym to jestem w innym świecie i zapewne w tedy wyglądam na łóżku jak martwy ;)

Także dopiero zacząłem znowu walkę ale tym razem ukończę ją, przez tamte walki trochę zrozumiałem
klawiszq92
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 181
Rejestracja: 12 czerwca 2011, o 20:57

20 kwietnia 2015, o 20:42

Jest tu jeszcze ktos kto sie zmaga w problemami ze strony jelit i pecherza?
Awatar użytkownika
Joana
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 155
Rejestracja: 4 kwietnia 2015, o 18:17

20 kwietnia 2015, o 21:02

Mariusz ja tak miałam dlugo ale z sikaniemn.Non stop robilam sobie posiew bo myslakam ze to jakies zapalenie pęcherza .Dlugo tak miałam ze jakbgdzies szlam albo jechałam największym moim problemem bylo czy jest tam gdzie zrobic siku .I tak ciagnelam te moje dzieci i męża po stacjach benzynowych i restauracjach itp :-)
klawiszq92
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 181
Rejestracja: 12 czerwca 2011, o 20:57

21 kwietnia 2015, o 12:05

Joana a Tobie przeszlo to parcie na pecherz?
Awatar użytkownika
Joana
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 155
Rejestracja: 4 kwietnia 2015, o 18:17

21 kwietnia 2015, o 20:44

Przeszlo ,ale teraz w trakcie takiej ostrej fazy nerwicy miałam biegunki rano codziennie .Ogarnelam się dopiero teraz po lekach ,bo juz troche przestalam nad organizmem panować .
klawiszq92
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 181
Rejestracja: 12 czerwca 2011, o 20:57

21 kwietnia 2015, o 23:47

Ja wlasnie zmagam sie z problemem biegunek i pęcherza. Jak u Ciebie wygladalo leczenie? Co bralas?
Awatar użytkownika
Joana
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 155
Rejestracja: 4 kwietnia 2015, o 18:17

22 kwietnia 2015, o 00:03

Pęcherz sam przeszedł jak sie uspokoilam to byli z dwa lata temu ,a nie wiedzialam ze to nerwica .A bigunki miałam kilka miesięcy rano i ogólnie uspokoilo sie razem z nerwica po ssri depralinie i na noc deprexolet który tak mnie wyciszyl ze skonczyly się poranne leki a z tym biegunki .
ODPOWIEDZ