Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

napad lęku i panika związana z parciem na pęcherz i biegunką

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
ODPOWIEDZ
onax
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 5
Rejestracja: 16 listopada 2014, o 17:39

16 listopada 2014, o 20:05

Mysle ze chodzilo o to ze nie potrafilam sobie poradzic ze stresem. Nowe miasto, nowi ludzie, nowa uczelnia, nowe zycie, inne bez rodzicow, beznadziejne odzywianie, rozstanie z chlopakiem i to wszystko tak sie nagromadzilo ze musialo w koncu znalezc jakies ujscie. Czyli problemy trawienne co doprowadzilo do depresji i wlasnie calej choroby ktora opisalam. Jestem za wrazliwa osoba na to zycie i mysle ze to glowny powod. Za duzo mysle i rozkminiam. Przejmuje sie wszystkim. Teraz mam wiekszy dystans.
usunietenaprosbe
Gość

16 listopada 2014, o 20:09

Oanx czyli szbki bieg zycia, teraz juz wszystko rozumiem :)walcz o siebie w dalszym ciagu bo jestes na dobrej drodze
Awatar użytkownika
elala73
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 439
Rejestracja: 5 listopada 2014, o 09:44

17 listopada 2014, o 14:27

super , że opisałaś swoją historię . Przyznam , że trochę się pośmiałam z cudzego nieszczęścia . To już historia , więc czuję się rozgrzeszona.
Wracając do tematu , to kiedyś miałam tak ,że jak wchodziłam do pewnego sklepu w wielkiej galerii , to zawsze mi się chciało :D Musiałam biegnąć do wc . Do tego stopnia ,że zaprzestałam tam chodzić . To chyba nazywa się warunkowanie w behawiorystyce .
Awatar użytkownika
andrew
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 119
Rejestracja: 15 marca 2014, o 20:21

17 listopada 2014, o 14:30

Wszystko pieknie fajnie ale poczekaj na mowienie o dystansie dopoki nie przyjdzie czas leki odstawic. Tez tak myslalem i leki calkiem mi pomogly. Odstawilem tydzien temu, wszystko jest na nowo. Jestem wkurwiony jak nie wiem ale powiem ci krotko biorac leki wydaje sie ze mamy dystans hahaha nic takiego ;) po prostu nie masz objawow i czujesz sie mocny, leki odstawiasz a objawy wracaja.
abelarda
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 155
Rejestracja: 6 maja 2014, o 20:25

17 listopada 2014, o 14:36

Nie wiadomo bo moze miala to krotki czas to wtedy leki moga dzialac nawet po odstawieniu. Ale ja akurat mialam ju wczesniej nerwice i leki wyciszyly a po odstawieniu wrocilo wszystko plus jeszcze derealiacja. Leki to zamulacze. ja to mysle ze leki powinno sie brac na poczatku i modlic sie aby podzialaly od razu. Nie zwlekac. Bo jak juz masz dluzej nerwice to nie ma po co brac lekow bo juz jestes wyuczony tego przezywania i analizowania. I trzeba sie oduczyc tego.

-- 17 listopada 2014, o 15:36 --
Po prostu biorac leki bezsensu jest mowic o wyzdrowieniu z zaburzen emocjonalnych.
onax
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 5
Rejestracja: 16 listopada 2014, o 17:39

17 listopada 2014, o 17:49

nie no ja to wszystko rozumiem, ale rozmawialam ze swoim lekarzem wlasnie przedstawilam swoje obawy ze to moze wrocic, powiedzial ze bede je brala tak dlugo az bedziemy pewni ze dam rade bez nich, nie sa one uzalezniajce ani nic takiego, a poza tym jestem dobrej mysli i pozytywnie nastawiona , bedzie dobrze :) a jesli bedzie trzeba moge brac te leki do osranej smierci
usunietenaprosbe
Gość

17 listopada 2014, o 17:52

Tylko nie sztuka zyc cale zycie na lekach, ktore maja wplyw na nasze odczucia, tylko bez nich. Mozesz sie jednak lepiej poznac z pomoca forum, albo ewnetualnie z pomoca jakiejs terapii. Bo jeszcze wiele stresujacych wydarzen w zyciu przed Toba, a trzeba im zaradzic.
onax
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 5
Rejestracja: 16 listopada 2014, o 17:39

17 listopada 2014, o 17:55

wiem i wierze ze dam im rade. chcialam tylko napisac ze narazie jest ok i mam nadzieje ze tak bedzie dalej a wy nie bedziecie mieli racji :D po prostu trzymjamy za siebie nawzajem kciuki i sie wspierajmy a nie dolowanie wzajemne :)
kapa
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1
Rejestracja: 17 listopada 2014, o 18:06

17 listopada 2014, o 18:17

Zazdrość. Serio na to tylko Was stac? Pisze na forum dziewczyna, ktora meczyła sie z taka choroba jak Wy, a wiec doskonale wiecie jak cierpiała. Dzieli sie z wami swoja historia aby rozpalic w Was iskierke nadziei, aby pokazac ze rzeczywiscie mozna. A Wy dopierdalacie jej ze i tak wszystko wroci? wszystko aby sie nie cieszyla ? Bo co ? Wam sie nie udalo to i wszystkim innym najlepiej aby tez , co nie ? :)
Rozczaruje Was. Mam 25 lat , z ta sama choroba walczylam 5 lat. 5 przekletych lat, tysiac mysli samobójczych, jedna próba nieudana. Wybrałam sie do psychiatry, pomyslalam:i tak jestem wariatem i samobójcą , a wariaci powinni sie leczyc. Brałam leki 5 miesiecy. Po kilkunastu dniach brania ich poczulam roznice, dokladnie bylo ze mna tak samo jak z onax, odstawiłam leki. Dzisiaj mija 7 lat od odstawienia lekow. I co ? ZYJE I JESTEM SZCZESLIWA. I bede , mimo ze zaraz znajdzie sie jakis debil ktory napisze : tez tak mialem. spoko wróci wszystko jeszcze.
DO wszystkich chorych : WIara czyni cuda, ja wierzyłam i wygrałam, Wy tez wygracie.

Multikonto - Onax.
usunietenaprosbe
Gość

17 listopada 2014, o 18:37

Kapa, bardzo dobrze ze Wam siw udalo. Kazdy jest inny, kazdy z inna motywacja, kazdy ma swoja historie i oczywiscie kazdemu zycze z calego serca odburzenia.
onax
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 5
Rejestracja: 16 listopada 2014, o 17:39

17 listopada 2014, o 18:42

o to wlasnie chodzi, zeby dawac sobie to iskierke nadziei i myslec pozytywnie :P
usunietenaprosbe
Gość

17 listopada 2014, o 18:49

Zaburzeni wrecz potrzebuja przykladu w postaci odburzonych, albo bedacych na dobrej drodze, wiec jestescie w odpowiednim miejscu :)
Awatar użytkownika
Zestresowana
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 457
Rejestracja: 6 listopada 2014, o 07:22

19 listopada 2014, o 07:51

W wielu przypadkach warto jednak branie leków wspomóc terapią, takie jest moje zdanie:-)
Awatar użytkownika
Mariusz87sk
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 213
Rejestracja: 7 maja 2013, o 21:58

13 stycznia 2015, o 20:10

Od jakiegoś czasu dopadła mnie dolegliwość dotycząca tego działu i próbuje znalezc sposób żeby się tego pozbyć ale słabo mi to wychodzi może mi tu ktoś coś podpowie...

W skrócie... jeżdząć do pracy autobusem włącza mi sie taki temat że " a gdyby mi sie zachciało za potrzeba ( chodzi mi o tą grubsza sprawą :) ) to co zrobie skoro niemam mozliwości się gdzieś załatwic...działa to oczywiscie tak że zaczyna mi sie natychmiast krecic wszystko w jelitach i jedyna mysl którą mam w głowie to że niewytrzymam i może zrobic sie nieprzyjemnie oczywiscie peło wstydu, sters i wogóle jedna wielka LIPA. Jestem pewien że jest to na tle nerwowym a że przechodzilem juz przez depreche, nerwice i dd w bonusie do tego wszystkiego to mysli mnie kieruja czy oby to niejest jakis tam powolny nawrót, generalnie to co przerobilem wczesniej niema podobnych cech jakie odczuwam teraz ale jednym tematem jest to ze wprowadza mnie to co mi dolega w dyskomfort psychiczny bo mysli sa jedne " co bedzie jak mi sie zachce jak bede jechal a niemam gdzie skorzystac z toalety. Takie badziewie mnie dopadlo i probuje to ogarnac ale ze słabym skutkiem...
Victor
Administrator
Posty: 6548
Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54

14 stycznia 2015, o 01:17

kapa pisze:Zazdrość. Serio na to tylko Was stac? Pisze na forum dziewczyna, ktora meczyła sie z taka choroba jak Wy, a wiec doskonale wiecie jak cierpiała. Dzieli sie z wami swoja historia aby rozpalic w Was iskierke nadziei, aby pokazac ze rzeczywiscie mozna. A Wy dopierdalacie jej ze i tak wszystko wroci? wszystko aby sie nie cieszyla ? Bo co ? Wam sie nie udalo to i wszystkim innym najlepiej aby tez , co nie ? :)
Rozczaruje Was. Mam 25 lat , z ta sama choroba walczylam 5 lat. 5 przekletych lat, tysiac mysli samobójczych, jedna próba nieudana. Wybrałam sie do psychiatry, pomyslalam:i tak jestem wariatem i samobójcą , a wariaci powinni sie leczyc. Brałam leki 5 miesiecy. Po kilkunastu dniach brania ich poczulam roznice, dokladnie bylo ze mna tak samo jak z onax, odstawiłam leki. Dzisiaj mija 7 lat od odstawienia lekow. I co ? ZYJE I JESTEM SZCZESLIWA. I bede , mimo ze zaraz znajdzie sie jakis debil ktory napisze : tez tak mialem. spoko wróci wszystko jeszcze.
DO wszystkich chorych : WIara czyni cuda, ja wierzyłam i wygrałam, Wy tez wygracie.

PS. Obserwuje to forum od dluzszego czasu. Widzac co piszecie , musiałam sie odezwać. I od dzisiaj jestem z Wami.
To konto usuwam bo pisała je ta sama osoba , ktorą jest - onax, która również bierze udział w tym temacie. Nie wiem po co tworzyłas onax drugie konto pisząc ta historię...
Ale okey, leki to również leczenie i masz prawo do wyboru takiego środka leczenia ale chocby własnie warto iść na terapię czy też pracowac nad sobą aby nie tworzyć kont dając więcej wartości swoim racją, bo własnie takie zachowania niszczą emocjonalnie.
Mariusz87sk pisze:Od jakiegoś czasu dopadła mnie dolegliwość dotycząca tego działu i próbuje znalezc sposób żeby się tego pozbyć ale słabo mi to wychodzi może mi tu ktoś coś podpowie...

W skrócie... jeżdząć do pracy autobusem włącza mi sie taki temat że " a gdyby mi sie zachciało za potrzeba ( chodzi mi o tą grubsza sprawą :) ) to co zrobie skoro niemam mozliwości się gdzieś załatwic...działa to oczywiscie tak że zaczyna mi sie natychmiast krecic wszystko w jelitach i jedyna mysl którą mam w głowie to że niewytrzymam i może zrobic sie nieprzyjemnie oczywiscie peło wstydu, sters i wogóle jedna wielka LIPA. Jestem pewien że jest to na tle nerwowym a że przechodzilem juz przez depreche, nerwice i dd w bonusie do tego wszystkiego to mysli mnie kieruja czy oby to niejest jakis tam powolny nawrót, generalnie to co przerobilem wczesniej niema podobnych cech jakie odczuwam teraz ale jednym tematem jest to ze wprowadza mnie to co mi dolega w dyskomfort psychiczny bo mysli sa jedne " co bedzie jak mi sie zachce jak bede jechal a niemam gdzie skorzystac z toalety. Takie badziewie mnie dopadlo i probuje to ogarnac ale ze słabym skutkiem...
No coz mariusz wkreciles sobie mysl i teraz cie meczy. Cechy ma tak naprawde te same ale ty objawy zlikwidowales glownie lekiem i dlatego moze nie lapiesz tych schematow. Czyli jest mysl, jest obawa, jest objaw i potem zaczyna sie kolo z automatu, czyli autobus i od razu objawy i strach.
Nie stracisz kontroli nad jelitami ani pecherzem, to jest typowo nerwowe, probuj na poczatek podczas jazdy zajac mysli czyms, czytanie? muzyka?
Aby pokazac sobie ze jak nie myslisz o tym nic sie nie dzieje, wiec zagrozenie nie jest realne.
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie


Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
ODPOWIEDZ