Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Nabywanie pewnosci siebie

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
ODPOWIEDZ
Nadzieja2014
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 184
Rejestracja: 19 lipca 2014, o 20:30

23 stycznia 2015, o 09:05

Witajcie
Ostatnio meczy mnie brak pewnosci siebie, niska samoocena. Jak to zmienic? Jak ponownie zaufac sobie polegac na sobie. Jak wzmocnic poczucie wlasnej wartosci. Bo wydaje mi sie ze lek paniczny tez doskwiera mi bo nie mam zaufania do siebie i wrazie "jak cos sie stanie" nie bede w stanie sobie pomoc i dlatego zawsze kogos potrzebuje obok siebie. Jak jestem sam mysli mnie nachodza intensywniej. Prosze o pomoc. Moze Victor albo Divin tez chcieli by zabrac glos :) Pozdrawiam
Victor
Administrator
Posty: 6548
Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54

24 stycznia 2015, o 23:29

Nie wydaje mi się aby strach przed zostawaniem samemu w domu byl kwestia PEWNOSCI siebie. Chyba ze uzywasz tych slow w jakims innym znaczeniu.
Iluzja lękowa, strach o zycie i zdrowie spowodowalo ci kiedys obawe oraz wizje, ze jak nie bedzie nikogo obok to jak cos ci sie stanie to kto cie uratuje? To jest norma, sam tak mialem, jak bylem sam w domu to otwieralem drzwi z zamkow aby w razie co "pogotowie moglo wejsc bez udzialu strazakow" lub telefon mialem ustawiony na numer alarmowy.
To sa zachowania kontrolne a zarazem utrzymujace nerwice.
Trzeba zdac soobie sprawe z calkowitej iluzji, bo myslac w ten sposob powinienes ubrac sie w kamizelke kuloodporna, zalozyc kask na glowe, unikac ostrych kantów, uwazac jak przelykasz, uwazac jak wchodzisz po schodach bo stac "COS" to ci sie moze wszedzie i po prostu to jest kwestia wyboru, czy akceptujesz to i zyjesz, po prostu zyjesz zajmujac sie zyciem, czy tez stale kontrolujesz i boisz sie czegos ale wlasciwie czego?
W tym wypadku swoich lekowych wyobrazen ale no soory lekowe wyobrazenia nie sa prawdziwe.

Jesli cos mocnego ci sie stanie to czy ktos bedzie czy kogos nie bedzie i tak ci nikt nie pomoze :D Bo to nie chodzi o to aby uspakajac sie ze mi sie cos stanie czy nie ale wybrac to, ze moge sam zostawac w domu bo to co do tej pory robie jest bezsensowne i totalnie blokujace po prostu zycie.
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie


Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
Awatar użytkownika
Thori
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 226
Rejestracja: 23 stycznia 2015, o 13:24

24 stycznia 2015, o 23:49

Lęk przed zostaniem samemu w domu, czy brakiem obecności drugiej osoby nie ma nic wspólnego z poczuciem własnej wartości, czy pewnością siebie. Ja mam bardzo wysoką samoocenę, pewność siebie, a na przekór temu jestem intro :D z stanami lękowymi :D
Jak coś ma się stać to się stanie. I bez różnicy, czy będziesz sam, czy będzie obok tłum osób.
Też miałam i mam czasami jeszcze obawę o to, że jak pójdę gdzieś SAMA to będzie źle, bo nikt nie pomoże, nikt nie uratuje. Jak zostanę w domu SAMA to też gdy zacznie coś się dziać, to nikt nie pomoże itp. Lubię to sobie nazywać strachem przed samotnością. Nie lękiem, tylko strachem, bo każdy z nas potrzebuje kogoś bliskiego obok. A kiedy nie mamy nikogo takiego, to po prostu zaczynamy się bać.
Spróbuj sobie na czas zostawania samemu w domu znaleźć jakieś zajęcia, które lubisz :) Skup się na nich i zobaczysz jak szybko ten czas bycia samemu upłynie :)
Victor
Administrator
Posty: 6548
Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54

24 stycznia 2015, o 23:50

No nie wiem czy to jest lek przed samotnością (oczywiście tak można to nazwać) ale jeśli ktoś ma zostać sam w domu na 5 godzin i boi się, że cóś złego mu się stanie i dostaje ataku paniki to jest to czysty głupkowaty LĘK nerwicowy :D, który wynika z ciągłych obaw o swoje zdrowie i życie.
Więc no nie można mówić, ze każdy się czegoś takiego boi :D
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie


Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
Awatar użytkownika
Thori
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 226
Rejestracja: 23 stycznia 2015, o 13:24

24 stycznia 2015, o 23:53

Pewnie, że u osób ze stanami lękowymi jest to nasilone, ale wiem, że takie same obawy mają moi zdrowi znajomi. I ja np. kiedy zaczynam się bać tego, to sobie gadam: a tam, to nie atak paniki, tylko zwykły strach, bo jesteś sama. :D Mnie to pomaga.
Nadzieja2014
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 184
Rejestracja: 19 lipca 2014, o 20:30

25 stycznia 2015, o 15:08

Dziekuje za odpowiedz. Ogolnie jest lepiej widze postepy coraz bardziej oslabiam lek. Ale jeszcze brakuje kropki nad i. Jeszcze jak jest stres to wtedy nasila sie nerwica np. Egzaminy i wtedy trudo mi prewencyjnie zadzialac i w trakcie stosowac techniki uspakajania ktore jeszcze nie wypracowalem do konca. Ciezko jest mi zaakceptowac zycie prace zarabianie pieniedzy pęd malo czasu z rodzina i dziecmi.
Divin
Administrator
Posty: 1889
Rejestracja: 11 maja 2013, o 02:54

25 stycznia 2015, o 15:50

Nadziejo,

Pewność siebie i wiara w siebie ma pośrednie połączenie z lękiem przed samotnością, a to w taki sposób że lęk przed samotnością mają osoby które nie dobrze się czują same ze sobą. A poczucie dobrze z samym sobą wiąże się z pewnością siebie i poczuciem własnej wartości.

Jednak, jeśli chodzi o kwestię zaburzeniową, tudzież nerwicę, to tutaj dochodzi właśnie ta kwestia powodu przez który nie czujesz się dobrze z samym sobą. Jak wiemy, jest to lęk, jest to Twój stan emocjonalny który wywołuje w Tobie poczucie zagrożenia i lęku. To z miejsca zmniejsza pewność siebie i poczucie własnej wartości automatycznie. Tyle że idąc tą drogą, świadomie możesz sobie powiedzieć i wręcz odrzucić tor na który wszedłeś. Czyli że chodzi tutaj o kwestie osobowe odnośnie pewności siebie i poczucia własnej wartości. Nie o to tutaj moim zdaniem chodzi, a chodzi o to co napisał Victor, czyli właśnie Twój ogólny lęk przez zaburzenie, Twoja ciągła kontrola nad tym jak się czujesz i jak postrzegają Cię inni poprzez fakt zaburzenia. A nie o to że Ty sam w sobie masz osobowe problemy z pewnością siebie.

Więc odpowiadając na Twoje pytanie, staraj się być dla siebie najlepszym przyjacielem. Wspieraj sam siebie, pomagaj sam sobie. Na przykład gdy dopada Cię lęk, to powiedz sobie: "Dobrze, przyszedł lęk, ale to nie ważne i nic nie oznacza, jestem dla siebie wsparciem. Przyszedł i pójdzie, nie muszę nim żyć." To samo gdy pojawiają się obawy, objawy to przyjacielską postawą którą możesz sobie wyrabiać jest przyjacielska forma rozmowy z samym sobą. Najlepiej jakbyś sobie wyobraził że rozmawiasz z samym sobą jako odrębną osobą. Tak jakbyś siedział z przyjacielem, a tym przyjacielem jesteś Ty sam dla samego siebie i prowadzisz sobie taki wewnętrzny dialog. Pokażę Ci to na przykładzie jakie ja dialogi prowadziłem.

Sytuacja: Obawa przed morderstwem

Dialog: Dobra, czuję teraz że chcę zabić, ale dobrze wiem że tego nie zrobię bo to mój emocjonalny stan (Poziom 1 - znajomość mechanizmu = racjonalizowanie = logika ), więc Hewad, daj sobie spokój z głupotami, nie wkręcaj się w takie rzeczy bo to jest wszystko twoja głupota umysłowa :DD (Poziom 2 - dystans = ośmieszanie ). Chcesz ją zabić, taaa, jasne a później może jeszcze zabijesz cały świat? Widzisz jakie to jest irracjonalne? Naprawdę chcesz podążać za tą zidiociałą myślą? Już widzisz pościgi policyjne? To idź pisać kryminał. ( Poziom 3 - dystans = dalsze ośmieszanie ) Poza tym, po co ty w ogóle się tym przejmujesz? Przecież w głowie możesz ją zabić na 100 sposobów, czy to cokolwiek zmienia w rzeczywistości? Zaraz i tak do niej zejdziesz, coś powiesz, spędzisz miło czas jak zwykle. A w głowie możesz zrobić naprawdę wszystko, stąd się to bierze i tam też się kończy. ( Poziom 4: Mix - ośmieszanie + racjonalizacja ). Także już, uspokój się popatrz na to logicznie mimo że emocjonalnie nie możesz tego pojąć to olej te myśli. Śmieć pozostanie śmieciem. No ale myśl jest i niech sobie będzie, nie walczę z nią, niech sobie będzie tyle ile chce bo i tak gówno może. ( Poziom 5: Akceptacja -obniżenie wartości = finito ).

To tylko jeden z przykładów przyjacielskich dialogów wewnętrznych, niedługo podam ich więcej pod inne sytuacje w artykule który mam w planach napisać. Póki co, tyle odemnie, powodzonka.
'Dopóki walczysz, jesteś zwycięzcą'
'Lepiej jest umrzeć stojąc, niż żyć na kolanach.'
'Puk puk, strach puka do drzwi, otwiera mu odwaga a tam nikogo nie ma.'
Jest dobrze, dobrze. Jest źle, też dobrze
'Odwaga to nie brak strachu, to działanie pomimo strachu'
Ty nie jesteś zaburzeniem, a zaburzenie nie jest Tobą
Odburzony
Konsultacja Skype
Nadzieja2014
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 184
Rejestracja: 19 lipca 2014, o 20:30

26 stycznia 2015, o 10:31

Bardzo dziekuje za cenne wskazowki.
olek
Zbanowany
Posty: 242
Rejestracja: 27 czerwca 2014, o 15:17

26 stycznia 2015, o 11:32

prosze xd
waldik79
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 25
Rejestracja: 5 czerwca 2014, o 15:27

26 stycznia 2015, o 17:29

Na mnie działaprzy zwiększaniu pewności siebie jakieś zajęcie które lubię wykonywać - hobby, to mnie dowartościowuje. Drugą taką rzeczą są ćwiczenia fizyczne. Ale wiadomo, że są rożne przyczyny braku pewności siebie i broń boże moja odpowiedź nie jest uniwersalna...
Awatar użytkownika
cyraneczka
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 250
Rejestracja: 29 listopada 2017, o 08:44

13 grudnia 2017, o 13:26

Ja doszłam do, niezbyt odkrywczego wniosku, że brak wiary w siebie i że co by się nie stało to sobie poradzę jest rzeczywistym powodem moich zaburzeń. Gdybym wiedziała, że sobie poradzę nie potrzebowalabym kontroli, bo już czulabym się bezpiecznie. Proste, ale jednocześnie trudne. Teraz szukam sposobu jak dodać sobie wiary, że poradzę sobie w pracy mimo objawów lękowych. Trwają one non stop, ale może zmiana otoczenia mi pomoże? Na razie sobie nie wyobrażam, że siedzę w pracy i coś robię, bo od pół roku praktycznie siedzę w domu. Może macie jakieś porady? Dialogi wewnętrzne, które mogą pomóc.
ODPOWIEDZ