Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

moze nie do konca wyleczona ale jest super :)

Tutaj opisujemy naszą drogę do zdrowia. Dzielimy się naszą zakończoną - happy endem - historią z derealizacją, depersonalizacją, dając innym nadzieję i pokazując, że to jest możliwe!
Wpisujemy także tutaj naszą drogę jaką się leczymy, co robimy aby tego się pozbyć.
Jednakże objawy, wątpliwości co do objawów, historie wpisujemy piętro wyżej.
Regulamin forum
Uwaga! Prośba dotycząca tworzenia wątków.
Wszyscy użytkownicy, którzy zamieszczają w tym dziale wątek dotyczący swojego wyzdrowienia, proszeni są w wypadku gdy nowy temat dotyczy dojścia do pełni zdrowia, aby do tytułu tematu dopisywali: Wyleczony/ona
Pozwoli to na rozróżnienie tematów osób, które w pełni wyzdrowiały od tych, którzy czują się lepiej oraz tych którzy opisują swoją obecną walkę.
Przykładowo Ania chce podzielić się swoim pełnym wyzdrowieniem, tworzy nowy temat o tytule:
"Ania dzieli się szczęściem" i dopisuje do tego Wyleczona - "Ania dzieli się szczęściem.Wyleczona". Osoby, które chcą opisać swoje lepsze samopoczucie, bądź postępy w leczeniu nie dodają tej końcówki.
Awatar użytkownika
stokrotka123
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 45
Rejestracja: 12 sierpnia 2015, o 14:42

20 listopada 2015, o 01:39

Hej :) Moze i ja podziele sie moja historia? Mysle, ze nerwica towarzyszyla mi od dziecinstwa. Pierwszego ataku paniki dostalam w wieku 16 lat po zapaleniu marihuany. Od tamtej pory towarzyszyly mi one w najmniej spodziewanych momentach, glownie po stresukacych wydarzeniach. 1,5 roki temu postanowilam wyjechac za granice do pracy. Mloda dziewczyna po studiach z nadzieja na lepsze zycie. Wyjechalam do UK. Na miejscu pracowalam jako kelnerka, kilka razy w tygodniu impreza, za oknem deszcz i szarosc na ulicach. Wieczna pogon za pieniadzem, niezdrowy tryb zycia i stres, mysli lekowe sie pojawialy ale kazdego dnia powtarzalam sobie - jestem silna. Dam rade! Rok minie, pojde na studia w innym jezyku. Mialam juz dosyc, opadalam z sil, zycie za granica nie jest latwe.zeby zarobic wiecej kasy wzielam sobie na glowe druga prace, od tamtej pory pojawily sie problemy ze snem - sporadyczne. 10 miesiecy nie bylam w Polsce. Po 10 miesiacach wreszcie pojechalam na urlop do Polski.2 tygodnie przelezalam w lozku, po powrocie do UK nie moglam spac, po 2 tyg bezsennosci wrocilam spowrotem do ojczystego kraju. Myslalam ze trudno, moze nie nadaje sie do zycia za granica. Wroce do Polski, znajde prace, pojde na studia... Jednak moja depresja i lęk zycia nie ulatwialy. I tak pol roku przesiedzialam w domu.gdy rano otwieralam oczy plakalam... Chcialam umrzec i mialam dosyc zycia, plakalam nawet na ulicy, izoloqalam sie od ludzi, nie moglam czytac, nie rozumialam filmow, kazdy kolejny dzien byl cierpieniem. Mialam dosyc wszystkiego i ciagle myslalam o smierci, bralam trittico ale lek ten mi nie pimagal... Zaczelam majstrowac przy dawkach lekow... Pprawie wyladowalam w szpitalu psychiatrycznym. Pomocy szukalam u psychologow i psychiatrow- bez slutku. 3 miesiace temu trafilam do cudownego lekarza i psychoterapeuty. Biore lek, uczestnicze w cotygodniowe terapii. Ponadto robie studia a w weekendy pracuje, poznalam nowych ludzi, odnowilam stare znajomosci. Wrocilam do zycia i odnalazlam jego sens. Tego zycze rowniez wam. Nie traćcie nadziei kochani. Mam nadzieje ze za jakis czas napisze ze jestem w 100% odburzona. Pozdrawiam. Usmiechnieta stokrotka :)
Dopóki walczysz, jesteś zwycięzcą.
Sami musimy się stać zmianą, do której dążymy w świecie.
Jeżeli raz się poddasz, to może stać się nawykiem. Nigdy się nie poddawaj.
Awatar użytkownika
Joana
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 155
Rejestracja: 4 kwietnia 2015, o 18:17

20 listopada 2015, o 07:33

Gratuluje stokrotka !Mam nadzieje ze jeszcze troszkę i tez napisze taki post .Widze ze również jak w moim przypadku warto trafić do odpowiedniego lekarza .Moja lekarka to anioł .Rowniez jest terapeuta i choc wizyty mam raz na 2 mies to potrafi mnie zmobilizować i stawiać do pionu .Fajne jest to ze mogę do niej napisać smsa a ona zawsze odpisuje .Dzieki niej wracam do zycia .Zycze Ci dalszych sukcesowi i powrotu do zycia pelna piersią .
Awatar użytkownika
schanis22
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 2199
Rejestracja: 17 września 2015, o 00:28

20 listopada 2015, o 07:48

Gratulacje Stokrotka , życzę powodzenie , juz nie długo napiszesz post odburzeniowy !
W zdrowym ciele zdrowy duch , zdrowa głowa zdrowy brzuch.
Nerwica jest małą ściemniarą francą , wróblicą cwaniarą . Plącze nam nogi i mówi idż ! Wkręceni w zgubną nić .
Świata nie naprawisz - napraw siebie .
darekp
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 234
Rejestracja: 17 listopada 2014, o 15:05

20 listopada 2015, o 10:11

To znaczy nie chce cie tu dolowac ani nic takiego :) ale po pierwsze pamietam twoje posty z czata i w zadnym szpitalu bys i tak nie wyladowala, tylko brakowalo ci zrozumienia istoty rzeczy a po drugie odburzeniowego posta to napisz dopiero wtedy jak odstawisz leki i bedzie tak z 6 miesiecy przerwy po tym odstawieniu.

A tak generalnie powodzenia dalej!
Awatar użytkownika
Estera
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 230
Rejestracja: 21 grudnia 2013, o 07:27

20 listopada 2015, o 12:06

Ja również gratuluję :)
Mam nadzieję, że i ja wkrótce będę mogła tak napisać, jak Ty.... :)))
...
Awatar użytkownika
stokrotka123
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 45
Rejestracja: 12 sierpnia 2015, o 14:42

25 listopada 2015, o 17:42

Moze ktos sie jeszcze wypowie na moj temat?? :)
Dopóki walczysz, jesteś zwycięzcą.
Sami musimy się stać zmianą, do której dążymy w świecie.
Jeżeli raz się poddasz, to może stać się nawykiem. Nigdy się nie poddawaj.
Awatar użytkownika
anetta30
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 113
Rejestracja: 1 października 2015, o 20:12

25 listopada 2015, o 17:43

ja ci powiem kochana że Ci gratuluje i z całego serca zycze bys już zawsze mila stan radości powodzenia Daria:)
usuniete
Gość

25 listopada 2015, o 20:40

Nie ma bardzo co się wypowiadać, nikt w Twojej głowie nie siedzi, ale jeśli piszesz, że poprawa jest ZNACZĄCA, to znaczy, że jesteś na właściwej drodze ;). Życzę powodzenia. Grunt to w takim paskudnym stanie odnaleźć sens życia i go nie stracić. Wtedy już się jakoś samo układa. Taka moja rada : nie bazuj tylko na lekach, są dobre jako "pomoc", ale niech nie staną się Twoim głównym "determinantem" dobrego samopoczucia. Pozdrawiam!
Awatar użytkownika
Joannaw27
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 926
Rejestracja: 20 czerwca 2015, o 00:12

25 listopada 2015, o 20:46

Daria to super ze dobrze się czujesz, że wricilas do życia ale pamiętaj ze żeby się odburzyć trzeba być czystym, bez leków bo leki tłumia objawy nerwicy, co nie jest powiedziane ze po odstawieniu nerwica ci wróci, ale życzę Ci tego żeby nie wróciła pozdrawiam Cię mocno kochana.
COCO JUMBO I DO PRZODU
Wojciech
Odburzony Wolontariusz Forum
Posty: 1939
Rejestracja: 10 kwietnia 2010, o 22:49

25 listopada 2015, o 20:51

stokrotka123 pisze:Moze ktos sie jeszcze wypowie na moj temat?? :)
Ale pod jakim kątem?
Jesli czujesz sie lepiej to okey :)
Nerwicowiec - Ten typ tak ma.
http://www.imtech.com.pl
Awatar użytkownika
Joannaw27
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 926
Rejestracja: 20 czerwca 2015, o 00:12

25 listopada 2015, o 20:52

Widzisz Daria ja też bym chciała napisać post odburzeniowy bo czuję się świetnie i bez żadnych objawów ale kurcze jeszcze te benzo mi psuje szyki, od brania tego świństwa mam bóle głowy chociaż zmniejszylam dawkę to i bóle się zmniejszyły, może kiedyś napisze i będę wolna.
COCO JUMBO I DO PRZODU
Awatar użytkownika
martusia1979
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 913
Rejestracja: 27 czerwca 2015, o 12:28

25 listopada 2015, o 21:25

Daria cieszymy się z Tobą bo wiem w jakim byłaś stanie ;) ty sama możesz ocenić co czujesz , a my tylko pogratulować 'smil

Ale tak jak piszą będziesz mogła w pełni to ocenić jak odstawisz leki , bo leki są bardzo sprytne :(:

Powodzenia ^^
strach-przed-smiercia-szalenstwem-i-utrata-kontroli-t427.html
Awatar użytkownika
stokrotka123
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 45
Rejestracja: 12 sierpnia 2015, o 14:42

26 listopada 2015, o 17:45

Myśle, że pomógł mi zarówno lek jak i psychoterapia jak i chęć aby ruszyć dalej, zostawić co stare za sobą i rozpocząć życie na nowo. Dziękuje wszystkim za wsparcie, które tu uzyskałam.
Dopóki walczysz, jesteś zwycięzcą.
Sami musimy się stać zmianą, do której dążymy w świecie.
Jeżeli raz się poddasz, to może stać się nawykiem. Nigdy się nie poddawaj.
bart26
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 2216
Rejestracja: 25 lutego 2015, o 13:00

26 listopada 2015, o 17:47

Super a kiedy leki odstawiasz czy juz pooo :)
DOPOKI NIE PODEJMIESZ WYSILKU , TWOJ DZIEN DZISIEJSZY BEDZIE TAKI SAM , JAK DZIEN WCZORAJSZY
Awatar użytkownika
stokrotka123
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 45
Rejestracja: 12 sierpnia 2015, o 14:42

26 listopada 2015, o 17:55

za 4 miesiace. A co mają leki do tego? Ważne chyba, że studiuje, ucze się, pracuje, wychodze do ludzi robie coś działam a nie siedze w domu....

-- 26 listopada 2015, o 18:55 --
Lek za mnie tego nie zrobił sam.

-- 26 listopada 2015, o 18:55 --
Lek za mnie tego nie zrobił sam...
Dopóki walczysz, jesteś zwycięzcą.
Sami musimy się stać zmianą, do której dążymy w świecie.
Jeżeli raz się poddasz, to może stać się nawykiem. Nigdy się nie poddawaj.
ODPOWIEDZ