Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Moja Historia

Dział dla osób, które zażywaniem narkotyków, np. marihuany, dopalaczy, mefedronu, amfetaminy doprawili się stanów lękowych, czy też depresyjnych.
Jeżeli Twoim głównym problemem jest odrealnienie po "narksach" to dział o derealizacji znajduje się Tutaj
ODPOWIEDZ
L.Velasquez
Świeżak na forum
Posty: 1
Rejestracja: 21 lipca 2016, o 13:28

21 lipca 2016, o 14:17

Cześć,

Nazywam się Tomek. Mam 22 lata. Od roku nie daję sobie rady z samym sobą.

Rok temu wyjechałem do Holandii. Uciekłem przed złamanym sercem po ostatnim związku, przed problemem ze studiami i przed problemami w kontakcie z moimi rodzicami. Miałem spędzić tam całe wakacje, nie udało się. Zaczęło się od palenia duużej ilości zioła. Dzień w dzień. Nigdy przed tym nie paliłem regularnie, może raz czy dwa zdarzyło mi się "przy okazji". Spróbowałem MDMA - podszedłem do tego w prosty sposób - raz i tylko raz. Spróbowałem też LSD - nigdy więcej. NIGDY! Skończyło się to u mnie 10 godzinny bad tripem. Pełnym kołatania serca, lęków, strachów, mieszania się emocji, myśli morderczych i jednoczesnym strachem przed nimi - jak w zamkniętym pokoju. Kompletnie nie umiałem zaznać spokoju - nikt mi nie pomógł. Krótko po tym wyjechałem z Holandii, choć to nie bad trip był tego powodem.

Od powrotu do Polski miałem dziwne uczucia. Niepokoju, nieokreślonego uczucia lęku, bieganki myśli, a do tego dziwnej ciszy emocjonalnej. Było źle, czułem jakbym miał zaraz odlecieć, każdy dzień był męczarnią. Jedyne co przynosiło ulgę - był sen. I ten krótki moment gdy się budziłem. Potem już tylko gorzej i gorzej. W międzyczasie trafiły mnie dwa flashbacki - sekundy lęku strachu i bad tripa w pigułce, po których mój dzień był masakryczny. Dopadały mnie lekkie derealizacje i deperonalizacje. Krótko po powrocie do domu wyjechałem na studia daleko w Polskę. Zostałem z tym sam. Udałem się do MONARu gdzie usłyszałem, że to normalne - i trzeba dać temu czas na uspokojenie. Pierwszy raz od dawna uroniłem tam też łzy, co dało mi ulgę. Psychiatra wypisał mi setaloft, który po dwóch pudełkach przestałem brać. Była też grupa - ale zrezygnowałem z niej po pierwszym spotkaniu - czułem że to nie to.

Nie dałem sobie rady, zawaliłem pierwszy semestr i wróciłem do domu.

A teraz tło.

Od powrotu do Polski zacząłem się spotykać i koniec końców związałem z koleżanką z dzieciństwa. Przez długi czas była moją ostoją spokoju. Gdy było mi źle przytulała mnie mocno i w ciszy leżała obok. Na przestrzeni roku zaszły jakieś zmiany - więcej spokoju, mniej ataków lęku i strachu, więcej motywacji i niestety więcej niktoyny. Porównuję mój stan do mułu. Leci w dół, potem się napiętrza, robi się go bardzo dużo, robi się źle i nagle - odpuszcza, i znowu leci w dół... i odpuszcza i tak już od roku. Z każdym odpuszczeniem jest coraz lepiej. Ale dzisiaj jest znowu ciężko.

Wyjechaliśmy razem za granicę. Jesteśmy tu prawie od miesiąca. Nie mogę znaleź pracy, kasa się kurczy a do tego przechodzimy kryzys. Ja cały czas nie wyzdrowiałem i czasem już po prostu nie daję rady. Wiem, że piszę chaotycznie, nie umiem inaczej. Kiedyś umiałem ale teraz już nie.

Mam dzisiaj maskaryczną biegankę myśli - myśli zjadają myśli a w to wszystko wciągnięte są odczucia i bodźce, które dostaje mój mózg....
Aneta
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 1255
Rejestracja: 29 października 2010, o 03:03

21 lipca 2016, o 15:24

Powiem krótko miałeś problemy, uciekłeś w narksy a zdarza się, że te brane podczas problemów powodują panikę a ta powoduje zaburzenie. Victor o tym dobrze napisał - narkotyki-a-nerwica-stany-lekowe-czy-de ... t5565.html
I teraz po prostu tkwisz w ciągle tym samym kole a do tego wróciłes do miejsca, które być może nadal wiąże się z problemami przed, którymi uciekałeś?

Co do zaburzeń to polecam ci nagrania odburzanie-wedlug-divovica.html
Polecam też poczytać zmagania innych ludzi jak sobie z tym radzą a także terapie indywidualną (np poznawczo-behawioralną).
ODPOWIEDZ