Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Moj natret ma 16 lat ?????

Forum o nerwicy natręctw i jej objawach.
Omawiamy tutaj własne doświadczenia z życia z tym jakże natrętnym zaburzeniem.
Ale także w tym temacie można podzielić się typowymi natrętnymi lękowymi myślami, które pełnią rolę straszaków i eskalatorów lęku w zaburzeniu.
ODPOWIEDZ
Halina
Hardcorowy "Ryzykant" Forum
Posty: 1759
Rejestracja: 14 lipca 2016, o 20:09

26 marca 2017, o 16:13

16lat temu pierwszy atak paniki. Diagnoza:depresja z myslami samobojczymi (bledna?) Mysli: Olewka starszych, wiec sie zabijam. Anafranil i poprawa. 16 lat antydepresantow na max dawkach. Decyzja: opuszczam leki. Dzisiaj znowu stoje przed identyczna sytuacja, jak 16 lat temu: popelnic samobojstwo by pokazac rodzicom jak cierpialam przez nich. Boje sie tego i czuje lek.
dzieicnstwo: tutaj moi-rodzice-i-ja-czy-ja-przesadzam-napiszcie-t9585.html

Prosze o pomoc, co robic, jak zmienic przekonanie, z ejestem tak bardzo do dupy, ze musze zniknac z tego swiata. Czy mozna miec natreta tyle lat, przykrytego lekami i teraz znowu wyplynal na powierzchnie w pelne parze ?
Czy to natret na pewno? ;brr ;brr ;brr
Czekasz aż poczujesz się lepiej by zacząć żyć, zacznij żyć, by poczuć się lepiej (Ciasteczko)
Awatar użytkownika
munka
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 581
Rejestracja: 22 sierpnia 2014, o 18:06

26 marca 2017, o 16:15

Aga, to po prostu Twoj konik...kazdy nerwicowiec ma jakiegos konika....samoboj to Twoj czuły punkt dlatego Cie tak męczy i tyle.
Halina
Hardcorowy "Ryzykant" Forum
Posty: 1759
Rejestracja: 14 lipca 2016, o 20:09

26 marca 2017, o 16:16

munka pisze:Aga, to po prostu Twoj konik...kazdy nerwicowiec ma jakiegos konika....samoboj to Twoj czuły punkt dlatego Cie tak męczy i tyle.
i zaczalby sie tak dawno temu ?????????
Czekasz aż poczujesz się lepiej by zacząć żyć, zacznij żyć, by poczuć się lepiej (Ciasteczko)
Awatar użytkownika
munka
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 581
Rejestracja: 22 sierpnia 2014, o 18:06

26 marca 2017, o 16:17

mnie tez moje natrectwa przesladuja kilkanascie lat
Awatar użytkownika
Lukaaa
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 48
Rejestracja: 28 grudnia 2016, o 15:23

26 marca 2017, o 17:03

Ja to widze tak: NORMALNE JEST zycie bo wszyscy istniejemy, jestesmy tu i teraz i w sposob NATURALNY jestesmy do tego przystosowani zeby sie rozmnazac a czyms NIENORMALNYM i nienaturalnym jest chęc popelnienia samobojstwa i ten lęk odczuwany przy tym bo przeciez zobacz jaki to bezsens sie robi :D gdybys serio chciala to zrobic nie myslalabys o tym nie przesladowaloby Cie to tylko bylyby sekundy i pstryk byloby po Tobie nie siedzialabys na forum i caly ten konik nie zajmowalby Ci tyle czasu :D zobacz jak chcesz isc siku to nie myslisz o tym tylko idziesz robisz i wracasz :D nie masz lękow z tym zwiazanych nie piszesz o tym na forum, nie chodzisz z tym na terapie:D a więc ten konik to CZYSTA NERWICA, NATRET error w systemie, spięcia na łączach :D

-- 26 marca 2017, o 16:03 --
Gdybys na serio chciala to zrobic to juz by Cie dawno nie bylo :D
Awatar użytkownika
Olalala
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1856
Rejestracja: 17 grudnia 2015, o 08:36

26 marca 2017, o 17:09

Każdy ma jakiegoś konika w nerwicy, który nie pozwala wyjść z tego stanu, bo inaczej by go nie bylo. A moze zadaj sobie pytanie Aga co byś zrobila jakby tej myśli nie bylo i zacznij to robic? Nerwica zawsze uczepia sie ważnych dla nas wartości. Umysl wie w co nas użądlić, bo nas zna od podszewki i wie czego się najbardziej boimy. Czy jak bralas lekarstwa to zadawałaś sobie takie pytania o samobójstwie?
Awatar użytkownika
Kretu
Odburzony Wolontariusz Forum
Posty: 1180
Rejestracja: 14 października 2016, o 10:07

26 marca 2017, o 17:13

To mogła być po prostu zwykła głupia myśl która pod wpływem lęku Cię wystraszyła, każdy miewa czasem myśli dotyczące własnej egzystencji, samobójcze w trudnych życiowych chwilach - myśl natrętna to nic innego jak myśl która jest sprzeczna z naszą osobowością, naszymi poglądami i podejściem, z naszą ochotą, prześladuje nas bo z racji jej nie zrozumienia (szoku, niechęci do niej) wywołuje u nas lęk "Ale jak to?, ja nie chce, nie jestem taka itd." Osoba z myślami samobójczymi działa zupełnie inaczej niż osoba która te myśli ma ale się ich boi, po pewnym okresie czasu oczywistym jest że lęk maleje bo nie można utrzymywać cały czas tego samego napięcia i lęku do danej myśli jest to po prostu nie możliwe (bardzo często natręctwa po kilku miesiącach odchodzą i pojawiają się inne, nawet gdy się człowiek nie próbuje odburzać - po prostu umysł się nudzi na pewien okres czasu, powrotnym wyzwoleniem tej samej myśli w tym wypadku samobójczej może być poprawa bytu, nowa praca, wychodzenie na prostą, nowy partner ponieważ zaczynamy układać sobie życie i ono nabiera sensu, wtedy natręctwa samobójcze mogą wracać na nowo nas strasząc). Wola przetrwania organizmu w tym wypadku człowieka zawsze będzie silniejsza niż wola śmierci, tak jesteśmy zaprogramowani, odróżnić myśli natrętne od zwykłych myśli można bardzo prosto, odpowiedzieć sobie na jedno główne pytanie, czy chce się od tego uwolnić? czy chce żyć normalnie? Każda odpowiedz twierdząca jest zaprzeczeniem ochoty na popełnienie samobójstwa :)
Żyj odgrodzony od przeszłości i przyszłości.
Awatar użytkownika
marianna
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 2070
Rejestracja: 23 kwietnia 2014, o 23:47

26 marca 2017, o 17:26

Ja wpadłam w hipochondrie jak miałam 18 lat i poszłam do pracy.
I trwało to do 36 roku zycia aż nie dostałam derealizacji i nie wpadłam w lęk przed wariowaniem
i samobójami;)
Czyli to jest 19 lat robienia badań, leku o zdrowie, ataków paniki.
Co ciekawe w dd to sie stało wszystko nie ważne, i nawet mnie dziwiło że w ogóle nie martwie się
czy jestem chora na coś, tu już miałam nowy temat czyli oby nie wyskoczyć z okna;)
I przez jakis czas ciężko mi było zobaczyć że to w sumie to samo, znowu lęk że cos mi sie stanie.

U Ciebie widać duzy ładunek emocjonalny i dużo żalu Halinka.
Mój ojciec mnie zostawił, w dziecinstwie byłam bardzo krytykowana ale nie wyobrażam sobie
teraz jako dorosła kobieta tego rozpamietywać i żyć tym.
Nawet więcej uważam że to nie ma ze mną nic wspólnego i jest tylko problemem tych ludzi.
Ta myśl o tym że skoro miałaś/miewasz takie odczucia że jesteś nic nie warta i to trwa 16 lat, i ma być dowodem
na to że jednak chcesz to zrobić to ROZKMINKA LĘKOWA.
To jak kombinowanie hipochondryka że skoro zabolała go noga to już na pewnie znaczy że ma 'coś tam'
O to i dowód;)
To dokładnie to samo.
W ogóle rozpamietywanie przeszłosci, analizowanie i podpinanie pod objawy nerwicy to też tylko lękowe rozkminki.
*** JEŚLI KTOŚ MI ODPOWIADA TO "CYTUJCIE" BO JA POTEM GUBIĘ WĄTKI ***

http://www.zaburzeni.pl/25-etapow-trwania-nerwicy-wg-kamienia-t4347.html
http://www.zaburzeni.pl/spis-tresci-autorami-t4728.html
STRACH PRZED UTRATĄ KONTROLI ITD:
http://www.zaburzeni.pl/strach-przed-smiercia-szalenstwem-i-utrata-kontroli-t427.html
VIDEO:
https://www.youtube.com/watch?v=8KrCjT6b1VI&feature=youtu.be
SPIS MYSLI NATRETNYCH/LEKOWYCH:
http://www.zaburzeni.pl/zbior-naszych-natretnych-mysli-i-obrazow-myslowych-t4038.html
SPIS OBJAWOW SOMETYCZNYCH/LEKOWYCH:
http://www.zaburzeni.pl/nerwica-objawy-mala-encyklopedia-naszych-objawow-wpisz-sie-t3492.html
Halina
Hardcorowy "Ryzykant" Forum
Posty: 1759
Rejestracja: 14 lipca 2016, o 20:09

26 marca 2017, o 21:58

Dziekuje wam bardzo. Tak, na pewno musialam byc w duzym leku i wystraszylam sie tej mysli, a diagnoza depresji endogennej to po prostu kolejny dowod na pelen profesjonalizm lekarzy psychiatrow (i nie tylko).
Dam rade. Dziekuje
Czekasz aż poczujesz się lepiej by zacząć żyć, zacznij żyć, by poczuć się lepiej (Ciasteczko)
ODPOWIEDZ