Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Mnie kiedys depersonalizacja po trawce minela.

Tutaj opisujemy naszą drogę do zdrowia. Dzielimy się naszą zakończoną - happy endem - historią z derealizacją, depersonalizacją, dając innym nadzieję i pokazując, że to jest możliwe!
Wpisujemy także tutaj naszą drogę jaką się leczymy, co robimy aby tego się pozbyć.
Jednakże objawy, wątpliwości co do objawów, historie wpisujemy piętro wyżej.
Regulamin forum
Uwaga! Prośba dotycząca tworzenia wątków.
Wszyscy użytkownicy, którzy zamieszczają w tym dziale wątek dotyczący swojego wyzdrowienia, proszeni są w wypadku gdy nowy temat dotyczy dojścia do pełni zdrowia, aby do tytułu tematu dopisywali: Wyleczony/ona
Pozwoli to na rozróżnienie tematów osób, które w pełni wyzdrowiały od tych, którzy czują się lepiej oraz tych którzy opisują swoją obecną walkę.
Przykładowo Ania chce podzielić się swoim pełnym wyzdrowieniem, tworzy nowy temat o tytule:
"Ania dzieli się szczęściem" i dopisuje do tego Wyleczona - "Ania dzieli się szczęściem.Wyleczona". Osoby, które chcą opisać swoje lepsze samopoczucie, bądź postępy w leczeniu nie dodają tej końcówki.
ODPOWIEDZ
Krzychu
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 72
Rejestracja: 11 lutego 2016, o 11:38

11 lutego 2016, o 17:51

Hej co prawda mam obecnie okres typowo znerwicowany czyli dostalem nerwicy lekowej po przykrych wydarzeniach rodzinnych ale okolo 4 lat temu palilem drugi raz trawke i doznalem uczucia ze wylecialem sam z siebie i dostale sporego leku i mi to gowno pozostalo na prawie rok czasu. A dokladnie mialem objawy:
ze nie znam siebie swojego ciala ani swojej osobowosci.
jestem tylko swoimi oczami bo nie odczuwalem swojego ja jakby charakteru ani uczuc.
nie mialem wcale uczuc (pusta skorupa).
swiat wydawal mi sie nieprawdziwy mialem pelno mysli ze musze to wkolo sprawdzac czy jest wszystko realne i czy ja jestem realny.
mialem wtedy powalone myslenie bo myslalem o tym z jakich pierwiastkow sie sklada zycie, materia ludzie itd.
czesto dostawalem dziwnych napadow placzu deprechy i napiecia (bez powodu).
brakowalo mi na wszystko sily.
i czulem ciagle skurcz mozgu (nie wiem jak to opisac inaczej).
wszystko widzialem i kontaktowalem tak jakbym byl niedotleniony.
dostalem snieg optyczny.

i to takie najgorsze fazy jakie mialem. na poczatku byly ataki paniki bo myslalem ze umarl mi mozg :) potem sporo poczytalem o tym co to jest depersonalizacja co mi pomoglo uspokoic te napady i napiecie, nie chcialem brac lekow wiec glownie mi pomoglo zaangazowanie sie w swoje zycie i jak to mowia akceptacja chociaz bywalo ciezko. i minely mi te stany calkowicie, mialem 4 lata spokoju, teraz mam co prawda nerwicowe typowe objawy (ciala i lek) a juz dd mi nie wrocilo na szczescie :)
Tak chcialem tylko krotko napisac ze to mija, moze to kogos pocieszy i ze nie jest to na wiecznosc i nawet jak cos w zyciu jest ciezkiego to juz moze to nie wrocic.
Najgorzej to sie zalamywac tym, wtedy mialem ciagle taki sam stan.
szymon1717
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 36
Rejestracja: 21 listopada 2015, o 16:09

12 lutego 2016, o 21:04

Dokładnie najważniejsze to nie bać się objawów i życ z nimi a z czasem do nich przywykniemy i nie będą nas straszyć :D
Odwaga to nie zawsze głośny krzyk. Czasem odwaga to cichutki głos pod koniec dnia który mówi ''Spróbuje znów jutro''
ODPOWIEDZ