Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Masz wątpliwości dotyczace objawów? Omawiamy je, opisujemy

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
April
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 704
Rejestracja: 11 września 2014, o 18:47

25 października 2014, o 21:03

Piotrek Twoje objawy pasuja jak nic do woreczka zolciowego, mialam podobnie, ale skoro USG nic nie wykazalo to nie wiem, moze jednak powtorz gdzie indziej?
Awatar użytkownika
piotrek
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 36
Rejestracja: 19 września 2013, o 19:32

25 października 2014, o 21:08

Mi tez wszystko wskazywało na woreczek ale to już moje chyba 3 USG w ostatnich kilku latach i wszyscy lekarze mówili ze z drogami żółciowymi wszystko jest w najlepszym porządku :/
dota22
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 83
Rejestracja: 12 września 2014, o 19:48

27 października 2014, o 13:16

moim zdaniem to nerwoból i im więcej czasu poświęcasz na to żeby o tym myśleć tym bardziej będzie Cię bolało i częściej
jak zaczyna Cię boleć pomyśl sobie :widocznie tak musi być,nigdy nic mi się od tego bólu nie stało,poboli i przestanie,jak bardzo w to co będziesz mówił uwierzysz to ten ból Ci przejdzie,zzobaczysz
to tak jak u mnie z bezsennością,nakręcając się coraz bardziej, coraz mniej spałam,kiedy powiedziałam sobie prącie nie będę spała,trudno,nic mi się od tego nie stanie to przeszło
zaakceptuj ten objaw jako kolejny objaw nerwicy i staraj się z całych sił poświęcać mu jak najmniej swoich myśli
trzymam kciuki ;ok

-- 27 października 2014, o 14:16 --
słuchajcie cz mi się wydaje czy jak naipiszę przekleństwo w stylu kobieta luźna w udach to to się zamienia na psiakosta?
Awatar użytkownika
Ciasteczko
Administrator
Posty: 2682
Rejestracja: 28 listopada 2012, o 01:01

27 października 2014, o 16:58

Dota, pracujemy nad cenzurą pokazując, że można używać innych słów jesli się chce wyrazić siebie. :P
Odburzanie, to proces - wstajesz, upadasz, wstajesz, upadasz... ale upierasz się, że idziesz do przodu.
Każdy ma tę moc. Nie odkładaj życia na później. Nigdy. :hercio:
dota22
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 83
Rejestracja: 12 września 2014, o 19:48

27 października 2014, o 21:14

a spoko :) :pp

-- 27 października 2014, o 22:14 --
ta nerwica powiem Wam to podstępna,obrzydliwa,okropna paskuda jest,jak uporasz się z jednym to inne przychodzi,ręce mi opadają normalnie,bardzo wierzę w to że akceptacja to jest klucz do wszystkiego,a z tym u mnie wciąż cieżko i dlatego udaje się tej paskudzie jeszcze robić ze mnie przerażone zwierzę zgonione w kąt,bardzo zazdroszczę odburzonym,mam nadzieję ,że i mi się uda, teraz w sumie jest tak,że żadne fizyczne objawy,typu serce czy inne nie robią na mnie wrażenia,teraz lęk skupił się wokół tego że ja tego nie wytrzymam,tej ciągłej codziennej walki,tego mocowania się z nerwicą,że stracę kontrolę nad sobą,że zrobię coś sobie bądź komuś,i ta tęskonota za normalnym spokojnym życiem,takim jakie wszyscy wokół prowadzą,trudne to bardzo...
Ona_Zaburzona
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 81
Rejestracja: 9 kwietnia 2014, o 00:38

27 października 2014, o 22:28

Kurcze :( ja miałam długo spokój.. ale dobrze powiedziane. Jak jedne objawy znikają i sobie odpuszczają, to za chwile są nowe.
Kiedyś miałam jazdę z sercem. Potem z głową. (Z głową to mam chyba coś przewlekle :D ) a teraz mam żołądek do remontu generalnego.
Podobno mam refluks. A podobno, bo nie miałam gastroskopii. I raczej mieć nie będę. Nie i koniec. Wmawiam sobie, że większość to nerwica, chociaż faktycznie reaguję źle na pewne produkty. Ale czy to może czasem aż tak dokuczać? Dzisiaj nie spałam do 3 w nocy, bo tak mi się mięśnie brzucha skręciły, że miałam aż cały brzuch twardy. W ogóle to mnie kłuje w okolicach dwunastnicy. Wiecie co to oznacza? "O matko, mam na pewno jakieś wrzody! Albo to już jakiś stan przedrakowy! Albo w ogóle to mam perforacje przewodu pokarmowego" :D

Pół żartem pół serio, bo sama się pukam w czoło kiedy tak myślę, ale moja podświadomość bierze to na poważnie i potem spać nie mogę. Hipochondria jak się patrzy. Po dziadku pewnie. On był jeszcze do tego lekomanem. Ja na szczęście nie. Raczej w drugą stronę, nawet jak mam wziąć ibuprofen to się ciężko zastanawiam, czy nie ucierpi mój żołądek :D z resztą jestem hedonistką i lubię sobie czasem wypić, a mam uraz do interakcji leków z alkoholem, więc unikam leków.
Dobra jestem co nie? Zamiast unikać alkoholu i bać się o wątrobę, to unikam leków bo się interakcji boję :D teraz zdałam sobie sprawę jaki to absurd.
No cóóóóóż. Pogodziłam się już z moją pokrętną naturą :P

Ale to naprawdę to może tak kłuć? Tak z nerwów? :? tak bardzo bardzo? Że aż mięśnie szaleją? :P
Awatar użytkownika
nierealna
Ex Moderator
Posty: 1184
Rejestracja: 29 listopada 2013, o 14:22

27 października 2014, o 22:30

Może się okazać, że to nerwowe, bo w większości przypadków tak jest :P

Czy ten ból odczuwasz na czczo ? Czy po jakiś konkretnych posiłkach ? Albo porach dnia ? 'xxdd
Ty­le ra­zy narze­kał na nor­malność i nudę w je­go życiu.
Te­raz od­dałby wszys­tko,żeby cho­ciaż przez chwilę poczuć ten spokój w otaczającym go świecie.


akceptacja + porzucenie kontroli + nastawienie normalnościowe = SUKCES ! ♥
dota22
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 83
Rejestracja: 12 września 2014, o 19:48

27 października 2014, o 22:49

jedyna dobra droga to olać to w cholerę! olać i już!
możesz sobie pobrać controloc control na czczo przez kilka dni,to pomaga na wszelkie niestrawności i tyle, ja miałam okropne jazdy z żołądkiem,wymioty,biegunki dopóki nie dotarło do mnie,że to przez nerwy,teraz jem wszystko i nic mi nie jest,a wcześniej jakieś owsianki i cuda niewidy
mnie dzisiaj nosi nerwica,spać pewnie nie będę i mam okropne mrowienie w całym ciele,ale wiem od czego to,znam przyczynę,dlatego sobie spokojnie leżę i mówię do mojej nerwicy dawaj suko co tam jeszcze dla mnie masz...
Ona_Zaburzona
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 81
Rejestracja: 9 kwietnia 2014, o 00:38

27 października 2014, o 23:06

NA czczo? NIe :D raczej wilczy głód hehe.
Biorę Nolpazę, to jest coś w stylu Controloc (leki z grupy IPP). Faktycznie pomaga. Też się właśnie dietą katuję i było lepiej, ale w weekend popłynęłam za daleko z niezdrową dietą i znowu miałam dolegliwości. Chociaż miałam tez sporo stresu w weekend. Aaaaa sama już nie wiem :D podejrzewam, że prawda leży znowu gdzieś po środku. Pewnie połowa do nerwy, a połowa lekki refluks. Bo podobno refluks może być wywołany nerwami.
Ale nawet jem w miarę okay i zdrowiej ostatnio, tylko piwo strasznie lubię, a to podobno masakra dla żołądka jak jest osłabiony. Przy refluksie niby wódka najlepsza :D ale aż tak zdesperowana nie jestem.
Awatar użytkownika
truskawkowo
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 180
Rejestracja: 16 sierpnia 2014, o 03:56

27 października 2014, o 23:47

Ona :) Jeśli cierpisz na refluks, to do lekarza przebadać się! Nie możemy wszystkiego zwalać na nerwicę. Oczywiście nadmierny stres może powodować problemy z układem trawiennym, czy to chwilowe (biegunki, wymioty, zaparcia) czy przewlekłe (wrzody, refluks). I o te przewlekłe należy się zatroszczyć.
Sama miałam nieżyt żołądka - na własne życzenie. Zła dieta, nieregularne posiłki, stresy. Czułam okropny ból. Po konsultacji z lekarzem, który zalecił zdrową dietę, w miarę możliwości unikanie nadmiernego stresu i przepisał Helicid - wszystko się unormowało. Teraz nie biorę tabletek, staram się w miarę dobrze odżywiać, alkohol piję ale z umiarem :)

A hedonizm wcale się nie wiąże z piciem alkoholu, ale rozumiem co miałaś na myśli :DD
Więcej osiągniesz uśmiechem, niż wyrąbiesz mieczem.
William Shakespeare
Nadzieja2014
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 184
Rejestracja: 19 lipca 2014, o 20:30

28 października 2014, o 10:14

Witajcie
Mam taki objaw sadze ze to napewno nerwica. Objawia sie czyms takim ze jak obojetnie co robie czasami pojawia mi sie obraz z przeszlosci np.sytuacja ktora byla na poczatku nerwicy i nagle silne 2s uderzenie leku watpliwosci ataku paniki i poddania sie . Takie cos jakby flesz aparatu w oczy. Naszczescie nie przeraza mnie to tylko wywoluje smutek ale wtedy usmiecham sie i powtarzam ze to tylko nerwiczka. Mieliscie cos takiego? Tyl flaszow moze byc np 10z naraz
Divin
Administrator
Posty: 1889
Rejestracja: 11 maja 2013, o 02:54

28 października 2014, o 11:19

Witaj Nadziejo tego roku :D

Jaknajbardziej jest to objaw nerwicowy, sam osobiście tskiego objawu nie miałem ale mialo wiele osób z tego forum. Użytkowniczka Miesina jest istną ekspertką tego objawu. :DD
'Dopóki walczysz, jesteś zwycięzcą'
'Lepiej jest umrzeć stojąc, niż żyć na kolanach.'
'Puk puk, strach puka do drzwi, otwiera mu odwaga a tam nikogo nie ma.'
Jest dobrze, dobrze. Jest źle, też dobrze
'Odwaga to nie brak strachu, to działanie pomimo strachu'
Ty nie jesteś zaburzeniem, a zaburzenie nie jest Tobą
Odburzony
Konsultacja Skype
Awatar użytkownika
nierealna
Ex Moderator
Posty: 1184
Rejestracja: 29 listopada 2013, o 14:22

28 października 2014, o 11:26

I nie tylko ona :)
Ostatnio mam nawrót takich obrazów. Kiedyś własnie Miesinia poradziła mi, żeby po prostu się tym nie przejmować i przede wszystkim - nie skupiać!
Wynika to z naszego stanu zagrożenia. Pojawiają się różnego typu takie obrazy, niektórzy mają obrazy ze snów, inni z wydarzeń przeszłych, a najczęściej z przyszłości.
Dobrze, że nie powodują one u Ciebie strachu, bo ja na początku srałam w gacie jak było ich dużo ;) Teraz właściwie pojawiają mi się z przyszłości, np. w głowie robi mi się scenka z wizyty na uczelni. Często też w miejscach, w których DD było mocne robi mi się właśnie taki obraz porównawczy :P. Wszystko byłoby w porządku, bo przecież obrazy myślowe występują jak najbardziej u niezaburzonych ludzi, z tą różnicą, że u nas - zaburzonych pojawiają się właściwie co chwilę i mogą przynieść lękowe stany ;)

Ale, gdy nie będzie stanu zagrożenia, to i obrazy zlikwidują się do minimum :)
Ona_Zaburzona pisze:NA czczo? NIe :D raczej wilczy głód hehe.
Biorę Nolpazę, to jest coś w stylu Controloc (leki z grupy IPP). Faktycznie pomaga. Też się właśnie dietą katuję i było lepiej, ale w weekend popłynęłam za daleko z niezdrową dietą i znowu miałam dolegliwości. Chociaż miałam tez sporo stresu w weekend. Aaaaa sama już nie wiem :D podejrzewam, że prawda leży znowu gdzieś po środku. Pewnie połowa do nerwy, a połowa lekki refluks. Bo podobno refluks może być wywołany nerwami.
Ale nawet jem w miarę okay i zdrowiej ostatnio, tylko piwo strasznie lubię, a to podobno masakra dla żołądka jak jest osłabiony. Przy refluksie niby wódka najlepsza :D ale aż tak zdesperowana nie jestem.
Jeżeli ból nie występuje na czczo oznacza, że żadnej wrzodówki nie masz ;) Szczególnie dwunastnicy. Ból właśnie może być nerwicowy, lub wynikający ze zbyt szybko spożywanych posiłków, szybkiego przeżuwania, połykania itd. Sama mam z tym problem, bo podczas nerwicy nauczyłam się właściwie wpychać i połykać jedzenie, niż się nim delektować :P. Dlatego od jakiegoś czasu czuję jak leżę jak mi się coś cofa. Ostatnio nawet miałam ból w nadbrzuszu co oczywiście oszacowałam jako chorobę wrzodową :DD :DD

Jeśli chodzi o stricte dietę, to po prostu ogranicz tłuste i ciężkie potrawy, szczególnie takie, które mogą powodować wzdęcia - warzywa kapustne, strączki itd. Oczywiście alkohol niestety jest przeciwwskazany, szczególnie w nadmiarze! W nerwicy też nie jest polecany, bo wiadomo jak możemy się po alkoholu zachowywać :huh
Ostatnio zmieniony 28 października 2014, o 11:33 przez nierealna, łącznie zmieniany 1 raz.
Ty­le ra­zy narze­kał na nor­malność i nudę w je­go życiu.
Te­raz od­dałby wszys­tko,żeby cho­ciaż przez chwilę poczuć ten spokój w otaczającym go świecie.


akceptacja + porzucenie kontroli + nastawienie normalnościowe = SUKCES ! ♥
Ona_Zaburzona
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 81
Rejestracja: 9 kwietnia 2014, o 00:38

28 października 2014, o 19:36

Tak tak, wiem hedonizm to tak ogólnie :D ale chodziło mi właśnie o dogadzanie sobie mimo że to szkodliwe :D

A zasady.. no cóż wszystkie znam jeśli chodzi o żołądek. Może to i tym bardziej głupie, bo znam a się nie stosuję. Chociaż ostatnio nie jem żadnych świństw. Alkohol też ograniczyłam, w sumie ze względu na leki.
No ale gastroskopii to ja sobie kompletnie nie wyobrażam :no No po prostu w ogóle. Jak widziałam o tym filmik, słyszałam opowiadania i jak czytałam o tym jak wygląda to badanie, to po prostu odpadłam. Ja mam tak silny odruch wymiotny, że czasem jak widelec za daleko włożę to się prawie duszę... ja wiem że są znieczulenia itp bla bla, ale ja jestem taka panikara i histeryczka, że pewnie po badaniu w ramce powiesili by moje zdjęcie we wszystkich przychodniach z napisem "Trudny przypadek - przestrzegamy" :roll:
Dobra jak będzie trzeba to zrobię, ale chyba pod narkozą. (Warto dodać, że narkozy też się boję xD )
Ja to jestem straszek okropny. Jak byłam mała i w szpitalu mi zakrapiali uszy (!) to darłam się tak, że mnie w całm centrum było słychać :ups oczywiście nic nie bolało :D
Awatar użytkownika
munka
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 581
Rejestracja: 22 sierpnia 2014, o 18:06

29 października 2014, o 14:52

Mi tak z nienacka przypominaja sie jakies makabryczne sceny z filmow..nie musze pisac jaki to lek powoduje. Tak sami mam jak dopada mnie jakies nowe natrectwo..w ulamkach sek. moj mozg przywoluje jakies zdarzenie z przsslosci, ktore ma stanowic niby dowod mojego 'zlego' charakteru...a serio czasem nie wiem czy sie smiac czy plakac..jestem zloczynca bi w wieku 8 lat ukradlam naklejke kolezance..ech..ta nerwicowa logika .najgorsze, ze to i tak powoduje lek i analize
ODPOWIEDZ