Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Masz wątpliwości dotyczace objawów? Omawiamy je, opisujemy

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
Awatar użytkownika
Sasuke
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 481
Rejestracja: 5 marca 2014, o 15:11

19 lutego 2017, o 15:49

Czy ktoś wie z czego może brać się potężne zmęczenie ? Takie zmęczenie, że kręci mi się co chwilę w głowie, w pracy w której tylko siedzę po 5 godzinach robi mi się słabo, kręci się w głowie, dusi mnie + niepokój, jestem tak zmęczony, że w sobotę nawet nie umiem wstać cały dzień z łóżka dodatkowo jak oddycham to czuje jakby ta rułka z przewodu była tak mocno narażona na takie wrażenie zimna (wiem, że dziwnie to brzmi, ale ciężko to opisać) po prostu jak oddycham to czuje w przełyku taką duszność, jakbym miał problem z przyswojeniem sobie oddechu (dodam, że mam lekką astmę + chroniczna hiperwentylacja)
Tylko śmierć może przynieść ukojenie..
Nikoniarz
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 105
Rejestracja: 8 stycznia 2017, o 16:25

19 lutego 2017, o 17:29

Sasuke pisze:Czy ktoś wie z czego może brać się potężne zmęczenie ? Takie zmęczenie, że kręci mi się co chwilę w głowie, w pracy w której tylko siedzę po 5 godzinach robi mi się słabo, kręci się w głowie, dusi mnie + niepokój, jestem tak zmęczony, że w sobotę nawet nie umiem wstać cały dzień z łóżka dodatkowo jak oddycham to czuje jakby ta rułka z przewodu była tak mocno narażona na takie wrażenie zimna (wiem, że dziwnie to brzmi, ale ciężko to opisać) po prostu jak oddycham to czuje w przełyku taką duszność, jakbym miał problem z przyswojeniem sobie oddechu (dodam, że mam lekką astmę + chroniczna hiperwentylacja)
Też jestem ostatnio wymęczony. Wstaję i już jakbym 10km przeszedł. W ciągu dnia jak dochodzą jakieś stresujące sytuacje to to zmęczenie jest jeszcze większe. Zastanawiam sie co by było jakbym miał zasuwać fizycznie na np. budowie. Chyba po godzinie bym odpadł.
Także to nasze organizmy zmęczone nerwica tak sie zachowują :evil:
mlodanerwica
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 315
Rejestracja: 13 stycznia 2017, o 22:22

19 lutego 2017, o 18:49

Sasuke pisze:Czy ktoś wie z czego może brać się potężne zmęczenie ? Takie zmęczenie, że kręci mi się co chwilę w głowie, w pracy w której tylko siedzę po 5 godzinach robi mi się słabo, kręci się w głowie, dusi mnie + niepokój, jestem tak zmęczony, że w sobotę nawet nie umiem wstać cały dzień z łóżka dodatkowo jak oddycham to czuje jakby ta rułka z przewodu była tak mocno narażona na takie wrażenie zimna (wiem, że dziwnie to brzmi, ale ciężko to opisać) po prostu jak oddycham to czuje w przełyku taką duszność, jakbym miał problem z przyswojeniem sobie oddechu (dodam, że mam lekką astmę + chroniczna hiperwentylacja)
Dzisiaj miałam dokładnie to samo. Już po otworzeniu oczu rano kręciło mi się w głowie i byłam wymęczona. Zasypiałam na siedząco i zmęczyłam się po przejściu do pokoju. Najlepsze jest to, że po spacerze przeszło na jakąś godzinę i teraz znowu. Być może też pogoda robi swoje, niekorzystny biometr. ;)
Awatar użytkownika
Joannaw27
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 926
Rejestracja: 20 czerwca 2015, o 00:12

19 lutego 2017, o 18:56

mlodanerwica pisze:
Sasuke pisze:Czy ktoś wie z czego może brać się potężne zmęczenie ? Takie zmęczenie, że kręci mi się co chwilę w głowie, w pracy w której tylko siedzę po 5 godzinach robi mi się słabo, kręci się w głowie, dusi mnie + niepokój, jestem tak zmęczony, że w sobotę nawet nie umiem wstać cały dzień z łóżka dodatkowo jak oddycham to czuje jakby ta rułka z przewodu była tak mocno narażona na takie wrażenie zimna (wiem, że dziwnie to brzmi, ale ciężko to opisać) po prostu jak oddycham to czuje w przełyku taką duszność, jakbym miał problem z przyswojeniem sobie oddechu (dodam, że mam lekką astmę + chroniczna hiperwentylacja)
Dzisiaj miałam dokładnie to samo. Już po otworzeniu oczu rano kręciło mi się w głowie i byłam wymęczona. Zasypiałam na siedząco i zmęczyłam się po przejściu do pokoju. Najlepsze jest to, że po spacerze przeszło na jakąś godzinę i teraz znowu. Być może też pogoda robi swoje, niekorzystny biometr. ;)
Zmęczenie w nerwicy, to normalka, organizm jest zmęczony, bo nerwica obciąża wszystko, jesteś zmęczony psychicznie a co za tym idzie , również fizycznie, dołączają do tego objawy somatyczne, no tak wygląda nerwica.
COCO JUMBO I DO PRZODU
sebastian86
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1485
Rejestracja: 25 marca 2016, o 18:02

19 lutego 2017, o 23:03

po dluzszym klękaniu/kucaniu na mszy gdy wstalem potem to nogi sie trzesly bardzo intensywnie ,do tego czulem takie oslabienie albo jakby niedowład ze ciezko bylo ustac.trwalo to ponad pol godziny.dodam ze bylem spokojny.nie czulem lęku.czy ktos moze mi podpowiedziec co z tym zrobic?bralem kiedys juz propranolol na to ale nie pomoglo.
Mistrz 2021 (L)
zabner
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 279
Rejestracja: 10 czerwca 2016, o 17:15

21 lutego 2017, o 11:59

Ostatnio zauważyłem, że dość często plączą mi się słowa - nerwica ma jakiś na to wpływ, czy już przesadzam? :hehe:
justi2212
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 502
Rejestracja: 3 grudnia 2015, o 19:44

21 lutego 2017, o 12:05

zabner pisze:Ostatnio zauważyłem, że dość często plączą mi się słowa - nerwica ma jakiś na to wpływ, czy już przesadzam? :hehe:
Jasne, że tak, ja wczoraj pisząc ze swoim chłopakiem 2 razy zapomniałam mu napisać w zdaniu jednego słowa, pomyślałam, ale nie napisałam :D dopiero po chwili czytam a tam takie urwane zdanie :D dziś założyłam sweter tyłem do przodu :D Po prostu jesteśmy za bardzo zaaferowani naszym stanem stad ten brak skupienia :)
,,W psychologii jest takie pojęcie „błysk” to jest moment kiedy człowiekowi w głowie się wszystko zmienia, kiedy nagle dociera do niego coś co było oczywiste od lat, ale teraz nabrało innego wymiaru."
— Jacek Walkiewicz / psycholog

Być może wszystko jest w porządku, ale trudno w to uwierzyć :)
Potykając się można zajść daleko, nie można tylko upaść i nie podnieść się
zabner
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 279
Rejestracja: 10 czerwca 2016, o 17:15

21 lutego 2017, o 14:56

Dzięki justi za odpowiedz :)
pimpek82
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 63
Rejestracja: 17 grudnia 2013, o 10:57

21 lutego 2017, o 16:42

hej,
mam do Was takie pytanie
na codzien nie biore lekow ,mam gorsze i lepsze dni,teraz chyba przez ta zmiane pogody nasilone objawy jak nie ze strony glowy,to dusznosci ,koloatania serca,dodatkowe skurcze,brak sil
Jak juz nie moge sobie poradzic boire polowke diazepamu, lek mnie uspokoja,czuje sie wyciszona,ale mam dalej np.ciezki oddech,szybki puls,otumanienie itd.
Czy tez tak macie ?To normalne ?
Gona
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 115
Rejestracja: 17 lutego 2017, o 09:29

21 lutego 2017, o 16:53

Prosze powiedzcie mi czy tez macie taka straszna irytacje,doslownie na wszystko?Irytuja mnie nawet wlasne dzieci. Denerwuja mnie nawet ludzie spotkani w sklepie. Normalnie wszystko.
Optymistka
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 145
Rejestracja: 26 czerwca 2015, o 12:47

21 lutego 2017, o 17:51

Hej Gona :) jasne, to normalka przy stanach lękowych. Organizm jest zmęczony, ciagle napięty, więc raczej w wielkim szcześciu tego nie wytrzyma. Ale ta irytacja także mija. Pozwól sobie na nia, nie analizuj jej, potraktuj jak każdy objaw. Do tego może warto zadbać o jakąś relaksację? Na mnie w stanach takiej właśnie irytacji i mega wnerwa najlepiej działał sport, jakaś odskocznia fizyczna. Na pewno nie rozmyślanie i nie analizowanie mojego stanu. Próbujesz jakoś odreagować? :)
cichy10
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 9
Rejestracja: 26 maja 2014, o 12:39

21 lutego 2017, o 18:28

Hej. Proszę powiedzcie jak sobie radzić z mdłościami,ściskaniem żołądka wymiotami, fajnie udało mi sie opanować objawy ze stronu psychiki,ale somatycznie nerwica mnie wykańcza. Nie chciałbym leków ale wierzcie mi to wykańcza ma maksa, mam trzeci nawrót nerwicy i uderzyła mo w bezsenność i potwoerna somatyke,doradźcie cos prosze
Gona
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 115
Rejestracja: 17 lutego 2017, o 09:29

21 lutego 2017, o 18:30

Dziekuje,Optymistka. Stosuje relaksacje,ale to daje krotka ulge. Nerwica tak na dobre zaczela sie 1,5 roku temu i dzieki temu forum i rozmowa z psychologiem lęki nie przerazaja mnie juz tak bardzo jak kiedys. Najgorsza w tym momecie jest ogarniajaca mnie zlosc i irytacja na wszystko i wszystkich a gdy dochodza do tego natretne mysli ze moge zrobic cos komus to juz jest zupelnie nie wesolo i zastanawiam sie, ze moze ja poprostu jestem zklym czlowiekiem,ktory wmawia sobie,ze ma nerwice a tak naprawde to cos innego. Odczuwam mocno emocje ale przewaznie te zle, milosc i rados sa dla mnie bardzo odlegle. Boli mnie to szczegolnie,ze nie odczuwam tych emocji w stosunku do wlasnych dzieci.
Optymistka
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 145
Rejestracja: 26 czerwca 2015, o 12:47

21 lutego 2017, o 19:16

Te myśli typu "zrobie komus krzywde", "jestem złym człowiekiem", to typowe straszaki nerwicowe. Trzeba je traktować zlewczo, jak śmieci. Jak zaczniesz je analizować to wkręcisz się w spirale lekową. Trzeba najpierw zrozumieć mechanizm lękowy, a potem leci z górki :) Sama mówisz, że już lepiej u Ciebie, małymi krokiami będzie jeszcze lepiej. Po prostu nie analizuj swojego stanu, to trzeba ćwiczyć, mocno praktykować. Najlepiej wszystkie "straszaki" wrzucać do jednego worka, nie ważne jest ich treść, każdy ma za zadanie utrzymywać u Ciebie stan lękowy. Z reszta masz tu mnóstwo artykułów, słuchanek na ten temat, zapraszam do korzystania i wdrażania w zycie ! :)
nady
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 47
Rejestracja: 6 września 2015, o 13:18

22 lutego 2017, o 14:23

Witajcie. A ja was proszę o radę jak sobie radzić z dusznościami. Męczą mnie od kwietnia zeszłego roku, czasami trochę zelżeją, ale od dwóch tygodni jest dramat. Co 2 minuty próbuje łapać oddech bo mi go brakuje, nieraz próbuje wiele razy zanim mi się uda i tak w kółko. Nie umiem funkcjonować przez to.....
ODPOWIEDZ