Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Masz wątpliwości dotyczace objawów? Omawiamy je, opisujemy

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
Victor
Administrator
Posty: 6548
Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54

24 października 2016, o 11:28

Czyli zdrowe byki xd
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie


Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
beautiful_kate
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 464
Rejestracja: 12 czerwca 2016, o 19:22

24 października 2016, o 17:04

Mi dermatolog na wypryski ze to może być od nerwów; )
Zapominanie to akt mimowolny. Im bardziej chcesz coś porzucić tym bardziej cię to ściga.
William Jonas Barkley
sloneczko92
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 540
Rejestracja: 6 maja 2015, o 12:16

25 października 2016, o 07:15

A ja mam do dzisiaj chrosty na calych plecach, brzuchu i posladkach i nadal nie wie nikt co to... testy nic nie wykazaly :-)
OLX
Zbanowany
Posty: 188
Rejestracja: 13 października 2016, o 13:36

25 października 2016, o 09:19

słyszałem że ludzie mający nerwice mogą też mieć AZS
"Człowiek to taka maszyna, która potrafi znieść wszystko"
sloneczko92
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 540
Rejestracja: 6 maja 2015, o 12:16

25 października 2016, o 12:41

No mozliwe ale widzisz ja bylam u 3 dermatolog i kazdy mi powiedzial ze takie cos jest niemozliwe na tle nerwowym
Awatar użytkownika
jacobsen
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 383
Rejestracja: 28 września 2015, o 21:20

25 października 2016, o 12:49

Ja mam "opryszczone" plecy, często kaszke na twarzy i bardzo luszczaca sie skore glowy.. Rzeczywiście, dzieje sie tak od kiedy jestem zaburzona, ale tez ciężko mi uwierzyć, ze to od nerwicy.
Euzebiusz
Zbanowany
Posty: 151
Rejestracja: 10 lipca 2016, o 15:50

25 października 2016, o 12:50

Jacobsen, to sprawka m.in. prolaktyny i kortyzolu :)
"These bones may be broken, but the spirit can't die"
OLX
Zbanowany
Posty: 188
Rejestracja: 13 października 2016, o 13:36

25 października 2016, o 13:50

No z łuszczącą się skórą mam to samo dokładnie ;)
ba nawet mam bielactwo, ktorego nikt w mojej rodzinie nie miał :DD
"Człowiek to taka maszyna, która potrafi znieść wszystko"
betii
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 995
Rejestracja: 1 sierpnia 2014, o 13:45

25 października 2016, o 16:11

Kochani coś dalej nie gra żebym czuła ze z tego wyszłam.Niby jest lub bywa ok ale czuję jakby czegoś brakowało.Głównie to somatyka mi dowala.Lek wolnoplynacy ,depresyjne stany czy natretne mysli ustapily.Niedawni mineli 2 la5a jak 9dstawilam leki i naprawde widze ogromna roznice 9d tego co bylo na poczatku ale mam wrazenie ze jestem zawieszona jakby na tych 60-70 procentach w odburzaniu.Mam wrażenie ze w 100 proc z tego nie wyjdę bo zawsze jakues wątpliwości sie pojawiają.Czuję jakbym nie potrafiła do końca przekroczyć pewnej granicy.np idąc ulica zle się czuję i niby mówię ze to nerwy.Czasem wtedy idę jeszcze wolniej ale nie zawsze.Nie wiem jak wyzbyć się tych wątpliwości tak całkowicie.Nie potrafię przekroczyć tej ostatecznej granicy a czuję ze ona jest bardzo blisko.Coś mnie hamuje i ogranicza.Wszystko 0rzez to ze czesto czuje sie fizycznie zlei wtedy ciezko sie jest samemu siebie przekonac ze nic nam nie bedzie.

-- 25 października 2016, o 16:11 --
Troszke jestem zla na siebie za brak konsekwencji i upartosci.chyba za mało nadal ryzykuje i w tym problem.Zrobiłam już bardzo dużo ale teraz się jakoś z awiesilam.
Zmień nawyki myślowe, a odmienisz swój los!
Kiedy już nauczysz się kierować uczucia i myśli na właściwe tory, spokój ducha i fizyczne zdrowie na pewno przyjdą same.
"Pamiętaj, że mamy do czynienia jedynie z myślami, a myśli mogą zostać zmienione. Gdy zmieniamy nasze myślenie, zmieniamy naszą rzeczywistość". Louise L. Hay
svenf
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 222
Rejestracja: 13 listopada 2015, o 10:32

25 października 2016, o 21:28

Betii u mnie też niby lepiej aczkolwiek ostatnio po dłuższym czasie braku objawów pojawił się atak paniki w nocy bardzo silny i niestety potrzebowałam trochę czasu by się uspokoić. To mnie utwierdzilo w tym ze do odburzenia jeszcze daleko.
Mamcia
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 35
Rejestracja: 18 października 2016, o 11:25

26 października 2016, o 06:13

Hej. Znowu was pomaltretuje swoimi objawami. A mianowicie dużo osób pisze o bezsensie swojego życia. Ja mam też podobnie co do dziecka. I mnie to przeraża. Ogólnie mam momenty że moje życie wydaje się bez sensu ale jego życie tez. Myślę że go tyle złego w życiu może spotkać itd. To takie całkiem inne myślenie niż miałam przed tym wszystkim.takie niezgodne z moimi poglądami ale jednak jakby moje . I oczywiście strach do czego takie myślenie może doprowadzić. Gdzieś tam wiem że to zapewne kolejny objaw nerwicy ale chęć uspokojenia się jest zbyt silna:)

-- 26 października 2016, o 06:13 --
Moja nerwiczka (chyba xD) wyrwala mnie z snu wiec postanowilam rozwinac swoj poprzedni post. Chodzi o to ze ja na poziomie racjonalnym wiem ze to wszystko ma jakos sens. Tylko te glupie filozofowanie ktore przyszlo wraz z natretami mnie przeraza. Wszystko musze oddac analizie. Dotyczy to mnie mojego dziecka I ogolnie ludzi. Ze chodzimy, uczymy sie , rozwijamy ze zyjemy tak dzien po dniu. I niby racjonalnie powiem sobie tak jest I juz, to zaraz znowu "no ale czemu?" A z tym bezsensem to jest tak ze musze sie przyznac ze naczytalam sie troche o depresji. I boje sie ze w ten bezsens uwierze. Mam nadzieje ze dosc jasno to przedstawilam:) a teraz sie boje ze Wiktor lub Ktos z czytajacych dopatrzy sie w moich wypowiedziach braku ladu I skladu I "zdiagnozuje" u mnie cos innego niz nerwica xD
"Pokochanie siebie jest początkiem romansu trwającego całe życie"

"Przyjdzie taka chwila, gdy stwierdzisz, że wszystko się skończyło. To właśnie będzie początek". Louis L'Amour

"Nauczyłem się, że sukces powinien być mierzony nie tyle pozycją, jaką się osiągnęło w życiu, ile przeszkodami, jakie się pokonało w dążeniu do sukcesu". Booker T. Washington
Victor
Administrator
Posty: 6548
Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54

26 października 2016, o 06:44

Kompletnie bez składu :( Niestety nowa diagnoza -
F.997 natręty mordercze
:DD

Każdy zdrowy człowiek ma myśli, iż jego życie jest bezsensu. Tak po prostu bywa :) W zaburzeniu, kiedy ( z tego co już mam nadzieję wiesz) jest ciągle obecny stan zagrożenia każda mysl rośnie do potęgi ogromniastej góry lodowej.
Jeżeli chcesz wyjśc z zaburzenia to musisz postawić na wiedzę jak działają takie myśli, co one Ci robią i jak je traktować. Czytając o depresji i nakręcając się na nią to nie wiem czy wiesz ale...niestety przedłużasz swoje zaburzenie o całkiem spory czas ;)
Bo zamiast dokładać do swojej podświadomości wiedzy o tym jak z tego wychodzić, dokładasz wiedzy do budowania kolejnych obaw. I jak zbudujesz nowe obawy i nowe i nowe to,w którymś momencie obudzisz się i powiesz - "bałam się już wszystkiego, robię wszystko, czemu mi to nie mija?" A to nie będzie do końca prawdą ;)
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie


Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
Mamcia
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 35
Rejestracja: 18 października 2016, o 11:25

26 października 2016, o 06:56

dzieki za odp:) pewnie kiedys Taka diagnoza by mnie nie ucieszyla ale teraz cieszy ze to "tylko" narwica.xD A I jeszcze. Sorki ze was tak mecze. Ale odnosnie puszczania kontroli to no wiem ze nic nie zrobie mojemu dziecku krzywdy ale boje sie ze Np. Poloze my reke na ustach, szyi (as boje sie to pisac) I poglebie tum swoja nerwice ( naczytalam sie postow jednej z forumowiczek ze przykladala kocyk czy poduszke na chwile). Bo ja chyba za bardzo bym chciala miec to jak najszybciej za soba. Wiem ze powinnam przestac sie upewniac ze to tylko nerwica ale mam wrazenie ze Jak uslysze to od was to bede mogla to lepiej sama sobie przetlumaczyc. Z tym puszczaniem kontroli to jest tak ze mam te mysli ale I tak robie to co zawsze robilam czyli nie rezygnuje z zabawy z dzieckiem, ide go wieczorem ucalowac na Dobranoc Jak spi ( zz tymi myslami w glowie) zostaje z nim sama pomimo leku tak? No I najgorsze przestaje sie upewniac czy to na pewno wszystko mysli nerwicowe tylko ufam temu ze tak jest? Boju czasami czytajac swoje posty sama widze nerwice xD PS. Kocham te forum. Mamy wielkie szczescie ze nie urodzilismy sie 100 lat wczesniej bo musieli bysmy polegac tylko na tym co powie nam ( lub nie) psychiatra albo psycholog. I zapewne z wlasnej woli pozamykalibysmy sie w psychiatrykach zeby byc bezpiecznym dla srodowiska:) (serio rozwazalam Taka opcje przez pierwsze dni zanim dowiedzialam sie z czym to sie je)xD
"Pokochanie siebie jest początkiem romansu trwającego całe życie"

"Przyjdzie taka chwila, gdy stwierdzisz, że wszystko się skończyło. To właśnie będzie początek". Louis L'Amour

"Nauczyłem się, że sukces powinien być mierzony nie tyle pozycją, jaką się osiągnęło w życiu, ile przeszkodami, jakie się pokonało w dążeniu do sukcesu". Booker T. Washington
Victor
Administrator
Posty: 6548
Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54

26 października 2016, o 07:25

Mamcia pisze:dzieki za odp:) pewnie kiedys Taka diagnoza by mnie nie ucieszyla ale teraz cieszy ze to "tylko" narwica.xD A I jeszcze. Sorki ze was tak mecze. Ale odnosnie puszczania kontroli to no wiem ze nic nie zrobie mojemu dziecku krzywdy ale boje sie ze Np. Poloze my reke na ustach, szyi (as boje sie to pisac) I poglebie tum swoja nerwice ( naczytalam sie postow jednej z forumowiczek ze przykladala kocyk czy poduszke na chwile). Bo ja chyba za bardzo bym chciala miec to jak najszybciej za soba. Wiem ze powinnam przestac sie upewniac ze to tylko nerwica ale mam wrazenie ze Jak uslysze to od was to bede mogla to lepiej sama sobie przetlumaczyc. Z tym puszczaniem kontroli to jest tak ze mam te mysli ale I tak robie to co zawsze robilam czyli nie rezygnuje z zabawy z dzieckiem, ide go wieczorem ucalowac na Dobranoc Jak spi ( zz tymi myslami w glowie) zostaje z nim sama pomimo leku tak? No I najgorsze przestaje sie upewniac czy to na pewno wszystko mysli nerwicowe tylko ufam temu ze tak jest? Boju czasami czytajac swoje posty sama widze nerwice xD PS. Kocham te forum. Mamy wielkie szczescie ze nie urodzilismy sie 100 lat wczesniej bo musieli bysmy polegac tylko na tym co powie nam ( lub nie) psychiatra albo psycholog. I zapewne z wlasnej woli pozamykalibysmy sie w psychiatrykach zeby byc bezpiecznym dla srodowiska:) (serio rozwazalam Taka opcje przez pierwsze dni zanim dowiedzialam sie z czym to sie je)xD

No raczej bardzo szybko to nie da się tego tak hop siup ogarnąć, bo lęk to emocja silna i atakuje ważne dla Nas wartości. Więc zwykle trzeba mieć cierpliwość.

Cała rzecz to w ogóle opiera się na zaufaniu ;) Po pierwsze zaufaniu temu co się czyta o zaburzeniach, bo często jest tak, iż ludzie czytają, słuchają ale nie ufają temu. Ale co ciekawe często ufają materiałom, które ich bezpośrednio nie dotyczą ;)
Zaufać należy temu jak to wszystko po prostu działa.

Do tego w Tobie są teraz można powiedzieć dwa światy (metaforycznie), jeden to chaos gdzie umysł na poziomie emocji boi się, ba! Jest przerażony, stąd lęk, stąd kontrola, stąd potrzeba upewniania się, stąd myśli, stąd nowe pomysły na obawy ;) Nie masz nad tym bezpośredniej kontroli.
Drugi świat to Ty, to co sobie myślisz, to co sobie czytasz, Twoja świadomość, która gdzieś tam w środku dostrzega iluzję ale przez to, iż w tym pierwszym świecie panuje chaos to się w tym gubisz.
I chodzi o to aby poziom zaufania, który możesz świadomie wskrzeszać ukoił chaos stanu emocjonalnego ;)

Jeżeli kiedykolwiek zastanawiasz się czy dana metoda jest dobra, przemyśl sobie czy brak wykonywania tej metody jest dobry (mając wiedze jak działa zaburzenie - nagrania, arty ;) )

A więc czy brak akceptacji tego, że myśli te przychodzą bo w Twoim umyśle emocjonalnym panuje chaos jest dobry? ;) Nie jest dobry - masz odpowiedź.

Czy to, że będziesz "uciekać:" przed własnym dzieckiem z powodu lęku jest dobre i pomoże Ci to uspokoić? Nie, pomoże to jedynie utrwalić.

Czy ustawiczne sprawdzanie, czy nie jesteś w stanie zrobić krzywdy pomoże Ci to uspokoić? Nie, uspokoi Cię na chwilę a potem będzie to samo na nowo.

To wszystko nie jest proste a szczególnie dla matek, to jest zrozumiałe. Ale budowa zaufania jest bardzo potrzebna ;) Pewne kroki także sa potrzebne (jak choćby powyżej), ważne jest tylko aby wiedzieć czemu to robimy, co mamy uspokoić i wierzyć, ze to właśnie tak działa.

Co by nie mówić naprawdę dużo ludzi (w tym matek) miało takie myśli a teraz ich nie mają.
Oczywiście, iż są osoby, które nadal powtarzają pewne czynności, no ale tak to jest z historiami zaburzeń emocjonalnych. Jedni budują zaufanie szybciej, inni wolniej.
To jak z np. hipochondrią, człowiek zrobi 50 razy usg serca, a kolejnego dnia zrobi 51 aby się upewnić ;)
Natomiast tak po prawdzie NIE MUSI tego robić.
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie


Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
Mamcia
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 35
Rejestracja: 18 października 2016, o 11:25

26 października 2016, o 08:38

Dzieki. Teraz troche lepiej rozumiem ten proces. Dziala. To na tej samej zasadzie co kompulsje, teraz to widze. Np. Ktos uwaza ze musi czegos dotknac choc tak naprawde tego nie chce a Jak tego nie zrobi to nic sie nie stanie tylko musi do tego przekonac swoje podswiadomosc I tak samo z myslami Jak bede unikala sytuacji w ktorych czuje lek to bede czula tylko chwilowa ulge I potrzebe unikania ich dalej I to tak jakbym sama przytakiwla swoim strachom. Tak to rozumiem. Tylko man wrazenie ze u mnie jeszcze daleko do akceptacji a bed tego wszystkiego te starania sa malo warte:/
"Pokochanie siebie jest początkiem romansu trwającego całe życie"

"Przyjdzie taka chwila, gdy stwierdzisz, że wszystko się skończyło. To właśnie będzie początek". Louis L'Amour

"Nauczyłem się, że sukces powinien być mierzony nie tyle pozycją, jaką się osiągnęło w życiu, ile przeszkodami, jakie się pokonało w dążeniu do sukcesu". Booker T. Washington
ODPOWIEDZ