Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Masz wątpliwości dotyczace objawów? Omawiamy je, opisujemy

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
ODPOWIEDZ
Direct
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 415
Rejestracja: 9 września 2013, o 19:32

4 marca 2015, o 00:05

Jakby obsesja mi się robiła. Nie zajmuje sie tylko nerwica :)
Awatar użytkownika
Maadziak
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 280
Rejestracja: 23 lutego 2015, o 11:49

4 marca 2015, o 19:49

Ludki,
co to jest coś takiego że jak patrzę w lustro to się nie poznaję i takie nieprzyjemne uczucie, jak bym nie była sobą. Albo jak jestem na zajeciach, to jak ktoś się do mnie odezwie to jak bym nieświadomie nie słyszała, dopiero za 3, 4 razem jak ktoś mnie puknie. Niby słyszę co się dzieje na lekcji, bo jak spyta to odpowiadam, a facetka że się obrażam i ją lekceważę a to nie prawda. Macie tak czasem?
Green
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 267
Rejestracja: 23 września 2013, o 22:32

4 marca 2015, o 20:27

Patrzysz w lustro i nie poznajesz siebie bo masz depersonalizację od tego ciągłego lęku i napięcia. To wzbudza Twój lęk i koło się nakręca. A co do tego, że na zajęciach "nieswiadomie nie słyszysz" to pewnie dzieje się tak dlatego , że całą swoją uwagę skupiasz na tym co się dzieje z Twoim organizmem, myślisz o objawach, może masz jakieś jeszcze inne lękowe myśli, i nie skupiasz się na otoczeniu i na tym co się dzieje na lekcji więc jest to typowe dla nerwicy. Stałaś się centrum własnego zainteresowania i musisz teraz postarać się przenieść to zainteresowanie na innych ludzi, na lekcje, jakieś hobby, cokolwiek żeby odciągnać myśli o nerwicowych tematów.
Awatar użytkownika
Maadziak
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 280
Rejestracja: 23 lutego 2015, o 11:49

4 marca 2015, o 21:03

Właśnie napisałam że, odp slucham na lekcji. Jestem typowym słuchowcem, i mam tak że nie muszę się zabardzo skupiać żeby coś do mnie dotarło jak słucham. Jakoś pamiętam to po głosie ludzi. Ale masz rację, że może to jest na drugim planie. Jak ta depersonalizacja to też może być że nie wiem czemu, że nie reaguje na swoje imię, mimo że w klasie jest jedna Magda... Nie patrzę na nauczyciela, może dlatego nie reaguje jak do mnie mówi bo nie wiem ze na mnie spojrzał. A tam z tym. Ale dzięki o tej depe.. Coś tam

-- 4 marca 2015, o 21:03 --
Ale sprostuję, może to nie jest skupienie jak kiedyś i nie umiem się skupić. Więc masz rację. To tylko głupie powtarzanie. I dzięki o tej depersonalizacji ;)
Awatar użytkownika
korek
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 154
Rejestracja: 19 lipca 2014, o 19:25

4 marca 2015, o 21:24

1/3 ludzi ma niepoprawne wyniki badań EEG. To badanie nie jest zbyt dokładne, potwierdzone info przez lekarza.
Ten, któremu starczy odwagi i wytrwałości, by przez całe życie wpatrywać się w mrok, pierwszy dojrzy w nim przebłysk światła.
~Dmitry Glukhovsky (z książki Metro 2033)
Awatar użytkownika
Sasuke
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 481
Rejestracja: 5 marca 2014, o 15:11

7 marca 2015, o 17:42

Hejka ludki , mam pytanie .
Dzisiaj pomagałem przy sprzedaży materiału , tzn ja nic nie robiłem , udawałem ,że coś robie i byłem / jestem wyczerpany , dusiło mnie , ledwo stałęm na nogach a nic nie robiłem ...
I jak ja się mam ogarnąć i iść do pracy ? Jak chodzę tylko i udaje ,że coś robię , boli mnie w dołu czuje jakby mi się tchawica zwężała , w ogóle nie potrafię złapać powietrza , boli mnie po prawej od serca , tak obok , czuje jakbym zaraz miał spłynąć , z czerwonego zrobiłem się blady jak cholera , czuje jakby mnie płuca bolały , podkreślam ja serio nic nie robiłem ,tylko stałem i patrzyłem ... jak ziewam to mi serce przeskakuje , po schodach do domu ledwo wszedłem , dlaczego ?! Tu już nie chodzi o lęk o życie i zdrowie , ja po prostu nie potrafię funkcjonować , nie mówimy tu o 100 % tylko chociaż 50 % .. Tego serio się nie da zaakceptować bo nie da się czymś zająć nawet przy takim czymś . . .

EKG - ostatnio ok
Kompleksowe badania sera rok temu - ok
Morfologia pełna ostatnio - ok
Ciśnienie - skakało mi przy atakach , i nakręcałem je i dlatego już nie mierze , i czułem się dobrze bez mierzenia .
Tylko śmierć może przynieść ukojenie..
Awatar użytkownika
munka
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 581
Rejestracja: 22 sierpnia 2014, o 18:06

7 marca 2015, o 17:58

sasuke idz na terapie behawioralno-poznawcza. amen
Awatar użytkownika
Sasuke
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 481
Rejestracja: 5 marca 2014, o 15:11

7 marca 2015, o 18:20

munka pisze:sasuke idz na terapie behawioralno-poznawcza. amen
Byłem .
Czy ktoś może normalnie odpowiedzieć :) ?
Tylko śmierć może przynieść ukojenie..
Green
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 267
Rejestracja: 23 września 2013, o 22:32

7 marca 2015, o 18:26

Badania masz dobre więc nie ma co się nakręcać. Ciągle masz lęk przed tymi objawami i się nakręcasz, a wszystkie te objawy są typowe dla nerwicy, do tego masz słabą kondycję fizyczną więc polecam zacząć żyć aktywniej aby zniknęły te problemy z oddechem, jakiś basen dla relaksu albo cokolwiek co pozwala się od tego oderwać.
Awatar użytkownika
Sasuke
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 481
Rejestracja: 5 marca 2014, o 15:11

7 marca 2015, o 18:29

Green pisze:Badania masz dobre więc nie ma co się nakręcać. Ciągle masz lęk przed tymi objawami i się nakręcasz, a wszystkie te objawy są typowe dla nerwicy, do tego masz słabą kondycję fizyczną więc polecam zacząć żyć aktywniej aby zniknęły te problemy z oddechem, jakiś basen dla relaksu albo cokolwiek co pozwala się od tego oderwać.
Moja Asia kochana :lov:

Ale Asiu ja się nie boję śmierci, nawet było by to lepsze od tych objawów , ale nie potrafię funkcjonować , myślałem nad tym basenem ,ale no jak ? Jak ja po schodach nie potrafię wejść , zatyka mi krtań , ciepło mi i oddychać się nie da :(( Boli w dołu i w ogóle :(
Tylko śmierć może przynieść ukojenie..
Lipski
Ex-administrator i do tego odburzony
Posty: 664
Rejestracja: 19 czerwca 2013, o 20:07

7 marca 2015, o 18:34

Po prostu chodź do tej pracy i mimo tego że boli, że się źle czujesz coś rób. Pamiętaj o popularnej wszem i wobec niereaktywności, zmuszaj się do swoich obowiązków, mimo że czujesz się jak gówno w betoniarce. Tylko postaraj się jednak jak najbardziej zająć swoje myśli w pracy. Akurat Sasuke Ty cały czas po prostu przesadnie przeżywasz te wszystkie nerwobóle, dziwne odczucia a przez to karmisz lęk swoją uwagą. Zamiast się ciągle wkręcać w robocie w nerwicowe fazy, lepiej zajmij się czyms pożytecznym, postaraj się zmieniac to otoczenie myślowe a nie się w nim zagłębiać. Wiem że to wszystko wiesz, ale popełniasz cały czas po prostu takie same błędy. Ja też nie raz czuje się strasznie, ale wtedy robie coś, staram sie nie myslec o swoim samopoczuciu, i po chwili czuje się lepiej. Dlatego pokaż nerwicy że masz duże jajka i walcz :)

Pozdrawiam

PS I daruj sobie kolego teksty typu "moja Asia kochana", bo zaczyna mnie to momentami denerwować ;)
With your feet in the air and your head on the ground
Try this trick and spin it, yeah
Your head will collapse
If theres nothing in it
And you'll ask yourself

Where is my mind ?
Where is my mind ?
Where is my mind ?
Green
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 267
Rejestracja: 23 września 2013, o 22:32

7 marca 2015, o 18:36

To pojedziesz na basen, zaczniesz chociażby od 1 długości i potem pojdziesz sobie do jacuzzi żeby odprężyć mięsnie i będziesz sobie zwiększał dystans wraz z poprawą kondycji. Kondycje to Ty masz fatalną, że po schodach ciężko Ci się wchodzi. Nawet jeśli niby nie boisz się tej śmierci to te objawy cały czas powoduja u Ciebie lęk przez to, że wgl są, jak wchodzisz po tych schodasz to jestes tak wyczulony, że jak Ci przyśpiesza puls od wysiłku , to nagle dochodzi do tego nerwicowa somatyka i już daje Ci to powody do lękowych rozkmin. Trzeba przenieść uwagę z siebie na inne sprawy, bo ciągle si e skanujesz, nasłuchujesz tego serca, czujesz swój puls... wszystkie objawy mijają jeśli się dobrze do nich podchodzi
Awatar użytkownika
Sasuke
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 481
Rejestracja: 5 marca 2014, o 15:11

7 marca 2015, o 18:58

Lipski pisze:Po prostu chodź do tej pracy i mimo tego że boli, że się źle czujesz coś rób. Pamiętaj o popularnej wszem i wobec niereaktywności, zmuszaj się do swoich obowiązków, mimo że czujesz się jak gówno w betoniarce. Tylko postaraj się jednak jak najbardziej zająć swoje myśli w pracy. Akurat Sasuke Ty cały czas po prostu przesadnie przeżywasz te wszystkie nerwobóle, dziwne odczucia a przez to karmisz lęk swoją uwagą. Zamiast się ciągle wkręcać w robocie w nerwicowe fazy, lepiej zajmij się czyms pożytecznym, postaraj się zmieniac to otoczenie myślowe a nie się w nim zagłębiać. Wiem że to wszystko wiesz, ale popełniasz cały czas po prostu takie same błędy. Ja też nie raz czuje się strasznie, ale wtedy robie coś, staram sie nie myslec o swoim samopoczuciu, i po chwili czuje się lepiej. Dlatego pokaż nerwicy że masz duże jajka i walcz :)

Pozdrawiam

PS I daruj sobie kolego teksty typu "moja Asia kochana", bo zaczyna mnie to momentami denerwować ;)

Serio się o to spinasz czy tylko żartujesz :DD ? Jak serio tok ok już tak nie napiszę :)
Dzisiaj byłem wyjątkowo z tym materiałem pomagać , a tak to studiuje , do pracy bardzo bym chciał iść jakiejś dodatkowej no ,ale takie akcje jak dziś mnie utwierdzają w kiepskim położeniu
Tylko wiesz to nie chodzi o to ,że ja się czuje jak g.. tylko ,że ja przez to samopoczucie nie mogę robić xd Goście jak dzisiaj zaczeli materiał przeciepywać (typ jeden nawet koło 60 ) to ja się za głowę chwyciłem , zrobili przerwę pytam się ich "ciężko co ? " a oni tak popatrzeli na mnie "kobieta luźna w udach robota to robota ! " I zaczeli dalej jechać a ja bym nie przeniósł 2 pustaków bo mi tchu brakuje , ledwo dyszę czaisz to Lipski :| ? Wiesz ide z tym pustakiem ,ale duszę się ,kręci mi się w głowie , wali mi serce , czuje że zaraz padne . I tu taka dygresja , bo ja się tego serio nie boję już , ale po prostu nie umiem , nie potrafię iść na przód :(
Green pisze:To pojedziesz na basen, zaczniesz chociażby od 1 długości i potem pojdziesz sobie do jacuzzi żeby odprężyć mięsnie i będziesz sobie zwiększał dystans wraz z poprawą kondycji. Kondycje to Ty masz fatalną, że po schodach ciężko Ci się wchodzi. Nawet jeśli niby nie boisz się tej śmierci to te objawy cały czas powoduja u Ciebie lęk przez to, że wgl są, jak wchodzisz po tych schodasz to jestes tak wyczulony, że jak Ci przyśpiesza puls od wysiłku , to nagle dochodzi do tego nerwicowa somatyka i już daje Ci to powody do lękowych rozkmin. Trzeba przenieść uwagę z siebie na inne sprawy, bo ciągle si e skanujesz, nasłuchujesz tego serca, czujesz swój puls... wszystkie objawy mijają jeśli się dobrze do nich podchodzi
No mam ciężko po schodach , ale dziś wyjątkowo przez to ,że niby trochę popracowałem ,skończyłem dziś "pracę" i teraz mi leniwie serce wali , boli mnie w dołku jakby zakwasy na płucach , albo przeponie .
Tak jak pisałem , ja już się nie cofnę przed życiem ,ale kurdę mnie hamuje ! Normalnie hamuje , bo brak tchu ..
Aha no dobra jednej rzeczy się boje , że mogę mieć nadciśnienie a ja nie mierze bo się boje xd bo zawsze go nakręcałem , i że jestem czerwony to jest wyczulenie , sprawdzam co chwile ręcę i twarz ..
Dzięki Lipscy za uwagę ;)
Tylko śmierć może przynieść ukojenie..
Lipski
Ex-administrator i do tego odburzony
Posty: 664
Rejestracja: 19 czerwca 2013, o 20:07

7 marca 2015, o 19:07

W takim razie znajdz sobie jakaś lżejszą pracę, może jakiś telemarketing, roznoszenie ulotek, albo pomoc w biurze. :) Rozumiem stary że to hamuje, ale tak naprawde samopoczuciu możesz sie przeciwstawić. Ale nie mylmy samopoczucia z predyspozycjami fizycznymi, może po prostu prowadzisz osiadły tryb życia, nie cwiczysz, wiec nie dziw sie że praca fizyczna nie jest dla Ciebie. Z drugiej strony nerwica też potrafi człowieka łądnie wydymac, i mozesz byc po prostu osłabiony, wiec w takim wypadku polecam po prostu zmienic robote, na coś gdzie się specjalnie wysilac nie bedziesz musial. Jednak moze byc to dla Ciebie i dla innych niebezpieczne.

Aczkolwiek jak najbardziej weź sie za cwiczenia, poniewaz według mnie jest to bardzo pomocne na wszelkie nerwicowe dolegliwosci i na pewno poczujesz sie lepiej fizycznie, a nawet psychicznie, kiedy endorfinki zaczna działac :)

I nie spinam się, po prostu Cie grzecznie informuje :)
With your feet in the air and your head on the ground
Try this trick and spin it, yeah
Your head will collapse
If theres nothing in it
And you'll ask yourself

Where is my mind ?
Where is my mind ?
Where is my mind ?
Awatar użytkownika
Sasuke
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 481
Rejestracja: 5 marca 2014, o 15:11

8 marca 2015, o 00:49

Lipski pisze:W takim razie znajdz sobie jakaś lżejszą pracę, może jakiś telemarketing, roznoszenie ulotek, albo pomoc w biurze. :) Rozumiem stary że to hamuje, ale tak naprawde samopoczuciu możesz sie przeciwstawić. Ale nie mylmy samopoczucia z predyspozycjami fizycznymi, może po prostu prowadzisz osiadły tryb życia, nie cwiczysz, wiec nie dziw sie że praca fizyczna nie jest dla Ciebie. Z drugiej strony nerwica też potrafi człowieka łądnie wydymac, i mozesz byc po prostu osłabiony, wiec w takim wypadku polecam po prostu zmienic robote, na coś gdzie się specjalnie wysilac nie bedziesz musial. Jednak moze byc to dla Ciebie i dla innych niebezpieczne.

Aczkolwiek jak najbardziej weź sie za cwiczenia, poniewaz według mnie jest to bardzo pomocne na wszelkie nerwicowe dolegliwosci i na pewno poczujesz sie lepiej fizycznie, a nawet psychicznie, kiedy endorfinki zaczna działac :)

I nie spinam się, po prostu Cie grzecznie informuje :)
Ale mówie Ci,że ja nawet nic nie zrobiłem a jestem wykończony xd Masakra ten dzień dzisiaj , ledwo dyszałem , teraz troszkę przeszło ,ale piecze mnie twarz , mam plamki czerwone na twarzy to może być od ciśnienia (+ głowa mnie boli) Ja dosłownie pływam w objawach ... Tonę..

Ja prowadze siedzący tryb życia ? Ba siedząco + leżący , z domu do auta , z auta do sklepu , z auta na uczelnie , i tak cały czas, w niedziele jedynie z dziewczyną na spacer tak max 1 - 2 km .

Serio już mam dość .. Masakra , minął rok , a czuje się jak w jakiś sidłach objawowych z których po prostu nie da się uciec .. Macie tak czasami ,że po atakach bicia serca reszte dnia serce ledwo bije ? Tak leniwie ? I potyka ? Choćby było zmęczone ?
Tylko śmierć może przynieść ukojenie..
ODPOWIEDZ