Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Masz wątpliwości dotyczace objawów? Omawiamy je, opisujemy

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
Dominik.O
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 301
Rejestracja: 11 września 2016, o 10:05

22 kwietnia 2017, o 13:51

Edith,słyszałaś o czymś takim jak somatyzacja lęku? Głowa Cię boli,bo się na niej nadmiernie koncentrujesz.Jeżeli
odwrócisz uwagę od swojej głowy i zajmiesz się czymś innym,ból powinien ustąpić. Ucz się przekierunkowywać swoją uwagę na zewnątrz siebie a wtedy będzie Ci łatwiej pokonać nerwicowe problemy.
"Pamiętaj,że mamy do czynienia jedynie z myślami a myśli mogą zostać zmienione.Gdy zmieniamy nasze myślenie,zmieniamy naszą rzeczywistość"
Awatar użytkownika
intense
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 45
Rejestracja: 28 stycznia 2016, o 09:58

22 kwietnia 2017, o 22:11

Od 2 dni męczy mnie hiperwentylacja, pewnie wiecie co to jest... ciężko wziąć oddech nawet jeśli nie czuje, że jestem zestresowany, radzicie sobie z tym jakoś? Już powoli nauczyłem się sobie z tym radzić.
Raagnarr
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 21
Rejestracja: 19 lutego 2017, o 18:23

22 kwietnia 2017, o 22:33

intense pisze:
22 kwietnia 2017, o 22:11
Od 2 dni męczy mnie hiperwentylacja, pewnie wiecie co to jest... ciężko wziąć oddech nawet jeśli nie czuje, że jestem zestresowany, radzicie sobie z tym jakoś? Już powoli nauczyłem się sobie z tym radzić.
Hiperwentylacja to już jest taki skrajny objaw stresu, niemożności wzięcia oddechu i wtedy w obawie że się udusimy bierzemy głębokie oddechy (albo w stresie, lęku itp.) i dochodzi do hiperwentylacji. A potem albo się uspokoimy równym nie za głębokim oddechem albo zaliczymy totalny odjazd (włącznie z omdleniem). Opisz te problemy z oddychaniem? Kiedy je masz? I czy na pewno to hiperwentylacja czy duszności?
Życie do wszystkich stoi otworem, ale nie do każdego tym samym :)
Awatar użytkownika
EdithSkarsten
Świeżak na forum
Posty: 4
Rejestracja: 5 kwietnia 2017, o 22:31

22 kwietnia 2017, o 22:53

Dominik.O pisze:
22 kwietnia 2017, o 13:51
Edith,słyszałaś o czymś takim jak somatyzacja lęku? Głowa Cię boli,bo się na niej nadmiernie koncentrujesz.Jeżeli
odwrócisz uwagę od swojej głowy i zajmiesz się czymś innym,ból powinien ustąpić. Ucz się przekierunkowywać swoją uwagę na zewnątrz siebie a wtedy będzie Ci łatwiej pokonać nerwicowe problemy.
Dzięki 😁 podejżewam że to właśnie coś takiego. Że im bardziej się na czymś skupiam tym bardziej mi to doskwiera :)
Do lekarzy nie chce biegać bo znów zacznie się spirala badań, oczekiwań i googlowania wyników, sprawdzania chorób. A chyba nie o to w tym chodzi.
Awatar użytkownika
intense
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 45
Rejestracja: 28 stycznia 2016, o 09:58

23 kwietnia 2017, o 09:37

Raagnarr pisze:
22 kwietnia 2017, o 22:33
intense pisze:
22 kwietnia 2017, o 22:11
Od 2 dni męczy mnie hiperwentylacja, pewnie wiecie co to jest... ciężko wziąć oddech nawet jeśli nie czuje, że jestem zestresowany, radzicie sobie z tym jakoś? Już powoli nauczyłem się sobie z tym radzić.
Hiperwentylacja to już jest taki skrajny objaw stresu, niemożności wzięcia oddechu i wtedy w obawie że się udusimy bierzemy głębokie oddechy (albo w stresie, lęku itp.) i dochodzi do hiperwentylacji. A potem albo się uspokoimy równym nie za głębokim oddechem albo zaliczymy totalny odjazd (włącznie z omdleniem). Opisz te problemy z oddychaniem? Kiedy je masz? I czy na pewno to hiperwentylacja czy duszności?
Tak to hiperwentylacja. Już dziś się uspokoiłem i jest ok... ale to nie tak od razu... musiałem z godzinę popracować nad oddechem i dopiero było lepiej.
bertlam
Gość

23 kwietnia 2017, o 11:46

Ponoć w takich przypadkach powinno oddychać się przeponą a Ty jak sobie z tym radzisz? Leki uspokajające nie działają?
bartekf
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 112
Rejestracja: 3 kwietnia 2017, o 14:34

23 kwietnia 2017, o 17:06

U mnie ogólny lęk czy tam obawy itp

wywołane są nie przez jakieś samoloty, wężę, śledzenie czy cos

ja mam fobie na temat pogrzebania żywcem, trumny, smierci i zycia po zyciu czy tam śpiączki

takize rzeczy po ktorych nie wiadomo co nastepuje
bo nikt nie wie co jest po smierci czy w spiaczce

wiec skad mamy miec pewnosc ze teraz zyjemy albo ze w spiaczce nie jestesmy? Moze ktos to jakos wytlumaczyc?

czasami tez mysle ze to moze piekło albo cos i dlatego sie tka mecze z tymi myslami
najbardziej boje sie utraty świadomości

miałem to 3 lata temu ostatni raz
SCF
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 888
Rejestracja: 1 grudnia 2013, o 09:57

23 kwietnia 2017, o 21:24

Ehh tak czytam i niemal wszyscy maja te same objawy tzn bole glowy i brzucha slabosc w nogach zawroty glowy szumy w uszach kolatanie serca itp. Ja sam zaczynam we wszystko wątpić. Pol roku apatii w lepszych dniach lekkiej w ciezszych eirkszej ale caly czas panujacej. W ost 2 tygodniach doszla bezsennosc i napady leky w noxy i w dzień. Caly sie trzese w środku i z trudem udaje przed innymi ze jest ok. W ten weekend bylem na weselu inni sie bawili a ja mialem silne lęki ze nie wytrzymam ze nie dam rady ze uciekne stąd.
AnxietyDisorder0
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 228
Rejestracja: 27 lutego 2017, o 19:44

23 kwietnia 2017, o 21:45

bartekf pisze:
23 kwietnia 2017, o 17:06
U mnie ogólny lęk czy tam obawy itp

wywołane są nie przez jakieś samoloty, wężę, śledzenie czy cos

ja mam fobie na temat pogrzebania żywcem, trumny, smierci i zycia po zyciu czy tam śpiączki

takize rzeczy po ktorych nie wiadomo co nastepuje
bo nikt nie wie co jest po smierci czy w spiaczce

wiec skad mamy miec pewnosc ze teraz zyjemy albo ze w spiaczce nie jestesmy? Moze ktos to jakos wytlumaczyc?

czasami tez mysle ze to moze piekło albo cos i dlatego sie tka mecze z tymi myslami
najbardziej boje sie utraty świadomości

miałem to 3 lata temu ostatni raz

Włącza Ci się typowa nerwicowa analiza i zagłębianie się w egzystencjalne tematy. Teraz jest życie, które zakończy się śmiercią. Dopiero potem jest niebo, piekło, nicość - w co kto wierzy. Śmierć jest nieunikniona i tak naprawdę po co mamy się bać czegoś, na co nie mamy ani trochę wpływu. Masz tylko wpływ na to, jak przeżyjesz to życie. Nikt nie wie, co jest po śmierci. Nie traćmy na to naszego życia, zajmij się wychodzeniem z nerwicy, a nie takimi tematami, to tylko wzmaga Twój lęk. A to, że dostaniesz śpiączki jest raczej mało prawdopodobne, po co gdybać.
LukasWieden
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 31
Rejestracja: 20 marca 2017, o 21:32

23 kwietnia 2017, o 23:57

Dobry wieczór,chwila przerwy i wracam ponownie,bóle w klatce przeszły teraz są bóle pleców zaraz przy kręgosłupie...cały czas wmawiam sobie raka płuc,chyba faktycznie trzeba iść zrobić badania.Ktoś z Was miał objawy raka płuc?Powiedzcie mi jak można wykluczyć raka?Czy na przykład jeśli poza tym bólem nie mam innych objawów to mogę być spokojny?Ostatnio mam też ślinę w kolorze żółtym czyli pewnie ropa gdzieś się zbiera,kaszlu nie mam w ogóle.Pozdrawiam wszystkich
Awatar użytkownika
eiviss1204
Odburzony Wolontariusz Forum
Posty: 1291
Rejestracja: 2 stycznia 2017, o 16:22

24 kwietnia 2017, o 00:15

Robiles Rtg ? Jesli tak i nic nie wyszlo to nie masz raka. Poza tym rak pluc nie boli,nie bola Cie pluca tylko klatka pieriowa,moze np od serca,ale ja bym sie nie nakrecala,bo mnie np klatka boli codziennie. Jakbys mial miec takiego raka,ktory boli to juz by to bylo stadium zaawansowane na tyle,ze bys w szpitalu siedzial :)
Szukasz dobrych naturalnych kosmetyków? Lub masz jakiś problem skórny?
A może potrzebujesz kremu z magnezem, na zmęczoną skórę i zarazem duszę?

Obrazek Daj sobie prawo do relaksu i bycia coraz piękniejszą!
Pozwól sobie doradzić i zgłoś się do mnie :)
LukasWieden
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 31
Rejestracja: 20 marca 2017, o 21:32

24 kwietnia 2017, o 00:25

Dobra duszyczka z Ciebie,pozytywna ;)Tylko wytłumaczcie mi czemu akurat taką chorobę sobie wmawiam?Sęk w tym że boję się trochę Rtg,koło zamknięte...
Awatar użytkownika
eiviss1204
Odburzony Wolontariusz Forum
Posty: 1291
Rejestracja: 2 stycznia 2017, o 16:22

24 kwietnia 2017, o 00:27

Jak juz Ci pisalam nie wazne jaka to jest choroba,po tej przyjsc moze nast i nast chodzi o to,ze boisz sie i wprowadzasz sie w stan lekowy ;) Nie martw sie ja tez tak mam :) ale z innymi natretami :)
Szukasz dobrych naturalnych kosmetyków? Lub masz jakiś problem skórny?
A może potrzebujesz kremu z magnezem, na zmęczoną skórę i zarazem duszę?

Obrazek Daj sobie prawo do relaksu i bycia coraz piękniejszą!
Pozwól sobie doradzić i zgłoś się do mnie :)
AnxietyDisorder0
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 228
Rejestracja: 27 lutego 2017, o 19:44

24 kwietnia 2017, o 10:42

Słuchajcie, jestem w szkole i na jednej lekcji stało mi się coś dziwnego. Nagle zaczęło mnie dygotać, ogarnął mnie strach. Jakoś to zniosłam, ale potem straciłam czucie w rękach. Czułam je tak jakbym trzymała nieruchomo przez kilka godzin, po prostu jakby mi krew powoli odpływała. Nie mogłam trzymać długopisu, drętwienie przeszło na twarz. Siedziałam jak sparaliżowana i spanikowana. Przeszło jak wyszłam na przerwę i się uspokoiłam. To był atak paniki? Skąd ten zanik czucia w rękach? Mogłam nimi ruszać ale były jak bezwładne, sparaliżowane. Pierwszy raz miałam takie coś, zawsze to było delikatne drętwienie...
Awatar użytkownika
eyeswithoutaface
Moderator
Posty: 1515
Rejestracja: 25 lutego 2017, o 21:44

24 kwietnia 2017, o 10:47

AnxietyDisorder0 pisze:
24 kwietnia 2017, o 10:42
Słuchajcie, jestem w szkole i na jednej lekcji stało mi się coś dziwnego. Nagle zaczęło mnie dygotać, ogarnął mnie strach. Jakoś to zniosłam, ale potem straciłam czucie w rękach. Czułam je tak jakbym trzymała nieruchomo przez kilka godzin, po prostu jakby mi krew powoli odpływała. Nie mogłam trzymać długopisu, drętwienie przeszło na twarz. Siedziałam jak sparaliżowana i spanikowana. Przeszło jak wyszłam na przerwę i się uspokoiłam. To był atak paniki? Skąd ten zanik czucia w rękach? Mogłam nimi ruszać ale były jak bezwładne, sparaliżowane. Pierwszy raz miałam takie coś, zawsze to było delikatne drętwienie...
Jak najbardziej atak paniki. W jego czasie objawy fizyczne mogą byc bardzo bardzo różne, w tym takze dretwienie kończyn. Nic innego jak lęk, sama to sobie udowadniasz pisząc, że przeszlo jak się uspokoilas:)
"Nie pytaj, czego potrzebuje świat. Zapytaj raczej, co sprawia, że ożywasz, i zrób to.
Bo to, czego świat potrzebuje, to ludzie, którzy budzą się do życia."
ODPOWIEDZ