Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Masz wątpliwości dotyczace objawów? Omawiamy je, opisujemy

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
Awatar użytkownika
Celine Marie
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1983
Rejestracja: 21 października 2017, o 14:22

16 listopada 2017, o 17:30

znerwicowana_ja pisze:
16 listopada 2017, o 13:08
Celine Marie mam w bardzo zlym stanie kręgosłup zmiany dosc duze i najbardziej mnie denerwuje mrownienie w plecach i glowie.dlatego musze wiedzieć czy część tych dolegliwości nie jest od kregoslupa
Też tak mam właśnie,rezonans mam dopiero w sierpniu ale z tego co wiem,jedynie jakieś ćwiczenia wzmacniające mięśnie mogą pomóc ,więc w sumie neurolog nie ma tu nic do tego

Czy Wy też się zapatrzacie na coś? co chwilę łąpię się na tym,że wyłączam się gapiąc się na coś bezmyślnie ,jakby mózg mi się wyłączał ,a oczy nie widzą ;puk
"Już nie pamiętam prawie
Jak w dobrym wstać humorze
I coraz częściej kłamię
I sypiam coraz gorzej
Łatwiej mi
Nic nie mam, więc nie tracę nic

Strach to sieć pajęcza
Im bardziej uciec chcę
Tym mocniej trzyma mnie za karę"
Awatar użytkownika
zdravko
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 665
Rejestracja: 10 lipca 2015, o 13:54

17 listopada 2017, o 08:28

Celine Marie pisze:
16 listopada 2017, o 17:30
znerwicowana_ja pisze:
16 listopada 2017, o 13:08
Celine Marie mam w bardzo zlym stanie kręgosłup zmiany dosc duze i najbardziej mnie denerwuje mrownienie w plecach i glowie.dlatego musze wiedzieć czy część tych dolegliwości nie jest od kregoslupa
Też tak mam właśnie,rezonans mam dopiero w sierpniu ale z tego co wiem,jedynie jakieś ćwiczenia wzmacniające mięśnie mogą pomóc ,więc w sumie neurolog nie ma tu nic do tego

Czy Wy też się zapatrzacie na coś? co chwilę łąpię się na tym,że wyłączam się gapiąc się na coś bezmyślnie ,jakby mózg mi się wyłączał ,a oczy nie widzą ;puk
Nie tylko chodzi o wzmocnienie mięśni, trzeba działać kompleksowo, zmiana nawyków, sekwencji ruchu, jedne mięśnie trzeba skrócić inne rozciągnąć, korekcja sylwetki, likwidowanie napięcia przykurczonych mięśni, z drugiej strony mięśnie głębokie trzeba doprowadzić do tego żeby były w stanie lekkiego napięcia (zaktywizować je), no i powieź trzeba doprowadzić do stanu używalności.
Ale tego samemu się nie zrobi za pomocą ćwiczeń z neta, czyli rezonans i do fizjoterapeuty, ale takiego który nie opiera się na masażach czy innych rękoczynach (to jest ostateczność przy nagłych bólach), ale zbada wszystko i zaleci ćwiczenia do domu.
angel89
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 12
Rejestracja: 4 września 2017, o 20:01

19 listopada 2017, o 15:57

Sluchajcie, od jakis 2 tygodni czulam sie dobrze, a dzis nagle bum! Jakis lęk mnie dopadl - tak po prostu i oczywiscie mnostwo dziwnych mysli. Jestem w sklepie i mysl - oni sie na mnie patrza - gdzie ja wiem, ze nikt sie na mnie nie patrzy, spojrzalam na male dziecko i mysl - zabic, gdzie ja wiem ze nikogo nie skrzywdze (wczesniej sie tego bardzo balam ze stane sie niepoczytalna i pewnie kogos zabije - teraz juz jestem na tyle swiadoma ze wiem ze to niemozliwe), za chwile cos sie mnie pyta chlopak i mysl - ale on jest glupi - gdzie wcale tak nie uwazam. No i oczywiscie ogromny lek, ze zwariowalam, jestem chora psychicznie, to zadna nerwica to cos powazniejszego, a lekarze pomylili sie z diagnoza. mialam juz tak kilka razy ale przechodzilo, a dzis znow wrocilo i znow jestem bezsilna. Co mam zrobic...? mecze sie bardzo... a wogole balam sie to napisac, bo boje sie ze ktos jednak potwierdzi ze jestem chora i juz wtedy rozlece sie do konca :(
Awatar użytkownika
Nipo
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1545
Rejestracja: 10 sierpnia 2017, o 15:34

19 listopada 2017, o 17:06

angel89 pisze:
19 listopada 2017, o 15:57
Sluchajcie, od jakis 2 tygodni czulam sie dobrze, a dzis nagle bum! Jakis lęk mnie dopadl - tak po prostu i oczywiscie mnostwo dziwnych mysli. Jestem w sklepie i mysl - oni sie na mnie patrza - gdzie ja wiem, ze nikt sie na mnie nie patrzy, spojrzalam na male dziecko i mysl - zabic, gdzie ja wiem ze nikogo nie skrzywdze (wczesniej sie tego bardzo balam ze stane sie niepoczytalna i pewnie kogos zabije - teraz juz jestem na tyle swiadoma ze wiem ze to niemozliwe), za chwile cos sie mnie pyta chlopak i mysl - ale on jest glupi - gdzie wcale tak nie uwazam. No i oczywiscie ogromny lek, ze zwariowalam, jestem chora psychicznie, to zadna nerwica to cos powazniejszego, a lekarze pomylili sie z diagnoza. mialam juz tak kilka razy ale przechodzilo, a dzis znow wrocilo i znow jestem bezsilna. Co mam zrobic...? mecze sie bardzo... a wogole balam sie to napisac, bo boje sie ze ktos jednak potwierdzi ze jestem chora i juz wtedy rozlece sie do konca :(
Według mnie poprostu się wkrecilas spowrotem w koło lękowe,znowu się nakrecilas.Najlepiej poprostu olewaj te myśli,ignoruj je i racjonalizuj,nie daawaj się ponownie wkręcić ;) a chora nie jesteś spokojnie ;) masz tylko zaburzeni jak tu każdy nas ;)
Awatar użytkownika
JestemNadzieja
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 227
Rejestracja: 8 sierpnia 2017, o 09:22

19 listopada 2017, o 19:30

Nipo pisze:
19 listopada 2017, o 17:06
angel89 pisze:
19 listopada 2017, o 15:57
Sluchajcie, od jakis 2 tygodni czulam sie dobrze, a dzis nagle bum! Jakis lęk mnie dopadl - tak po prostu i oczywiscie mnostwo dziwnych mysli. Jestem w sklepie i mysl - oni sie na mnie patrza - gdzie ja wiem, ze nikt sie na mnie nie patrzy, spojrzalam na male dziecko i mysl - zabic, gdzie ja wiem ze nikogo nie skrzywdze (wczesniej sie tego bardzo balam ze stane sie niepoczytalna i pewnie kogos zabije - teraz juz jestem na tyle swiadoma ze wiem ze to niemozliwe), za chwile cos sie mnie pyta chlopak i mysl - ale on jest glupi - gdzie wcale tak nie uwazam. No i oczywiscie ogromny lek, ze zwariowalam, jestem chora psychicznie, to zadna nerwica to cos powazniejszego, a lekarze pomylili sie z diagnoza. mialam juz tak kilka razy ale przechodzilo, a dzis znow wrocilo i znow jestem bezsilna. Co mam zrobic...? mecze sie bardzo... a wogole balam sie to napisac, bo boje sie ze ktos jednak potwierdzi ze jestem chora i juz wtedy rozlece sie do konca :(
Według mnie poprostu się wkrecilas spowrotem w koło lękowe,znowu się nakrecilas.Najlepiej poprostu olewaj te myśli,ignoruj je i racjonalizuj,nie daawaj się ponownie wkręcić ;) a chora nie jesteś spokojnie ;) masz tylko zaburzeni jak tu każdy nas ;)

Dokladnie Nipo...
:lov:
ewelinka1200
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1050
Rejestracja: 27 listopada 2016, o 15:21

19 listopada 2017, o 19:38

Wiesz co masz zrobić?
Przyjąć na klate
Magdalena25
Świeżak na forum
Posty: 2
Rejestracja: 4 maja 2016, o 09:26

19 listopada 2017, o 19:40

Hej Wam. To mój pierwszy post tutaj. Czy też macie uczucie jakbyscie mieli zwariowac? Jakby wszystko już było przegrane? Lęk bez powodu i piszczenie w uszach?
ewelinka1200
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1050
Rejestracja: 27 listopada 2016, o 15:21

19 listopada 2017, o 19:57

Ależ przecież...
Czasami to jestem przekonana że już zwariowalam :hehe:
anka_b
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 29
Rejestracja: 8 sierpnia 2017, o 18:23

19 listopada 2017, o 20:04

angel89 pisze:
19 listopada 2017, o 15:57
Sluchajcie, od jakis 2 tygodni czulam sie dobrze, a dzis nagle bum! Jakis lęk mnie dopadl - tak po prostu i oczywiscie mnostwo dziwnych mysli. Jestem w sklepie i mysl - oni sie na mnie patrza - gdzie ja wiem, ze nikt sie na mnie nie patrzy, spojrzalam na male dziecko i mysl - zabic, gdzie ja wiem ze nikogo nie skrzywdze (wczesniej sie tego bardzo balam ze stane sie niepoczytalna i pewnie kogos zabije - teraz juz jestem na tyle swiadoma ze wiem ze to niemozliwe), za chwile cos sie mnie pyta chlopak i mysl - ale on jest glupi - gdzie wcale tak nie uwazam. No i oczywiscie ogromny lek, ze zwariowalam, jestem chora psychicznie, to zadna nerwica to cos powazniejszego, a lekarze pomylili sie z diagnoza. mialam juz tak kilka razy ale przechodzilo, a dzis znow wrocilo i znow jestem bezsilna. Co mam zrobic...? mecze sie bardzo... a wogole balam sie to napisac, bo boje sie ze ktos jednak potwierdzi ze jestem chora i juz wtedy rozlece sie do konca :(
Mam dokładnie tak samo. Jestem świadoma, że to myśl.
Doskonale wiem, że treść tych myśli jest nieprawdziwa.
Poprostu czasami boję się, że dostanę jakiejś schizy i je wypowiem,
albo czasami zastanawiam się po czasie czy ich nie wypowiedziałam.
Chociaż racjonalnie myśląc wiem, że to jest niemożliwe.
W materiałach od administratorów była wypowiedź lekarza,
"...,ponieważ jest rzeczą znaną wszystkim psychiatrom, że ludzie skłonni
do wyobrażeń natrętnych lub na nie cierpiący są poprostu odporni
na prawdziwe choroby psychiczne, a więc na psychozy."
może jak sobie to wytatuuję to w końcu to zrozumiem :)
okropna okropność :(
Awatar użytkownika
JestemNadzieja
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 227
Rejestracja: 8 sierpnia 2017, o 09:22

19 listopada 2017, o 20:35

Magdalena25 pisze:
19 listopada 2017, o 19:40
Hej Wam. To mój pierwszy post tutaj. Czy też macie uczucie jakbyscie mieli zwariowac? Jakby wszystko już było przegrane? Lęk bez powodu i piszczenie w uszach?
Jasne... nicosc i lęk. Przerabialam to kilka razy. Przejdzie Ci
:lov:
Awatar użytkownika
JestemNadzieja
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 227
Rejestracja: 8 sierpnia 2017, o 09:22

19 listopada 2017, o 20:36

anka_b pisze:
19 listopada 2017, o 20:04
angel89 pisze:
19 listopada 2017, o 15:57
Sluchajcie, od jakis 2 tygodni czulam sie dobrze, a dzis nagle bum! Jakis lęk mnie dopadl - tak po prostu i oczywiscie mnostwo dziwnych mysli. Jestem w sklepie i mysl - oni sie na mnie patrza - gdzie ja wiem, ze nikt sie na mnie nie patrzy, spojrzalam na male dziecko i mysl - zabic, gdzie ja wiem ze nikogo nie skrzywdze (wczesniej sie tego bardzo balam ze stane sie niepoczytalna i pewnie kogos zabije - teraz juz jestem na tyle swiadoma ze wiem ze to niemozliwe), za chwile cos sie mnie pyta chlopak i mysl - ale on jest glupi - gdzie wcale tak nie uwazam. No i oczywiscie ogromny lek, ze zwariowalam, jestem chora psychicznie, to zadna nerwica to cos powazniejszego, a lekarze pomylili sie z diagnoza. mialam juz tak kilka razy ale przechodzilo, a dzis znow wrocilo i znow jestem bezsilna. Co mam zrobic...? mecze sie bardzo... a wogole balam sie to napisac, bo boje sie ze ktos jednak potwierdzi ze jestem chora i juz wtedy rozlece sie do konca :(
Mam dokładnie tak samo. Jestem świadoma, że to myśl.
Doskonale wiem, że treść tych myśli jest nieprawdziwa.
Poprostu czasami boję się, że dostanę jakiejś schizy i je wypowiem,
albo czasami zastanawiam się po czasie czy ich nie wypowiedziałam.
Chociaż racjonalnie myśląc wiem, że to jest niemożliwe.
W materiałach od administratorów była wypowiedź lekarza,
"...,ponieważ jest rzeczą znaną wszystkim psychiatrom, że ludzie skłonni
do wyobrażeń natrętnych lub na nie cierpiący są poprostu odporni
na prawdziwe choroby psychiczne, a więc na psychozy."
może jak sobie to wytatuuję to w końcu to zrozumiem :)
okropna okropność :(
Gdzie znalazlas te wypowiedz lekarza???
:lov:
angel89
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 12
Rejestracja: 4 września 2017, o 20:01

19 listopada 2017, o 20:58

ewelinka1200 pisze:
19 listopada 2017, o 19:57
Ależ przecież...
Czasami to jestem przekonana że już zwariowalam :hehe:
Oj tak tak, ja juz tez prawie jestem przekonana, a gdy lek sie zmniejsza i mysli tez ustepuja to wtedy smiac mi sie chce ze jak moglam dac sie tak wkrecic, no ale potem wszystko wraca i znow przeszukuje wszystkie strony internetowe zeby w nich wyczytac - aha mam schize jednak. a przeciez gdy ktos naprawde jest chory to nie bedzie szukac informacji o chorobie bo bedzie myslal ze to co soe z nim dzieje to jest normalne a nie dziwne i odklejone
angel89
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 12
Rejestracja: 4 września 2017, o 20:01

19 listopada 2017, o 21:04

Nipo pisze:
19 listopada 2017, o 17:06
angel89 pisze:
19 listopada 2017, o 15:57
Sluchajcie, od jakis 2 tygodni czulam sie dobrze, a dzis nagle bum! Jakis lęk mnie dopadl - tak po prostu i oczywiscie mnostwo dziwnych mysli. Jestem w sklepie i mysl - oni sie na mnie patrza - gdzie ja wiem, ze nikt sie na mnie nie patrzy, spojrzalam na male dziecko i mysl - zabic, gdzie ja wiem ze nikogo nie skrzywdze (wczesniej sie tego bardzo balam ze stane sie niepoczytalna i pewnie kogos zabije - teraz juz jestem na tyle swiadoma ze wiem ze to niemozliwe), za chwile cos sie mnie pyta chlopak i mysl - ale on jest glupi - gdzie wcale tak nie uwazam. No i oczywiscie ogromny lek, ze zwariowalam, jestem chora psychicznie, to zadna nerwica to cos powazniejszego, a lekarze pomylili sie z diagnoza. mialam juz tak kilka razy ale przechodzilo, a dzis znow wrocilo i znow jestem bezsilna. Co mam zrobic...? mecze sie bardzo... a wogole balam sie to napisac, bo boje sie ze ktos jednak potwierdzi ze jestem chora i juz wtedy rozlece sie do konca :(
Według mnie poprostu się wkrecilas spowrotem w koło lękowe,znowu się nakrecilas.Najlepiej poprostu olewaj te myśli,ignoruj je i racjonalizuj,nie daawaj się ponownie wkręcić ;) a chora nie jesteś spokojnie ;) masz tylko zaburzeni jak tu każdy nas ;)
chyba tak, znow nie umiem przerwac tego blednego kola, a wystarczy nie analizowac, no ale nie zawsze tak potrafie :/ tylko nie moge zrozumiec jednej rzeczy, skoro biore juz kilka miesiecy leki, chodze na terapie, zmienilam podejscie do wielu rzeczy to czemu nadal tak z nikad potrafia przyjsc natretne mysli i lek i znow czuje sie fatalnie, bezradnie i jestem po prostu wystraszona przez co od razu trace chec na cokolwiek... co ja robie nie tak ze to calkowicie nie ustapilo?
ewelinka1200
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1050
Rejestracja: 27 listopada 2016, o 15:21

19 listopada 2017, o 21:17

W tej chwili mam atak paniki...straszny napad lęku ze zrobie coś dziecku...jestesmy same...pisze tutaj by opowiedziec jak sobie radze...
Lezymy i córeczka gra na tablecie ja pisze i oglądam tv...to co sie dzieje w mojej glowie i ciele to koszmar...mam mysli,,zabic dziecko jest takie proste po prostu wziąsc nóż i zabic,,zaraz to zrobisz,, czuje koszmarny lęk że zaraz tak sie stanie ze jednak coś mnie pchnie do tego ze uznam ze aby poczuc ulgę zabije...
I przyjmuje te mysli ze jedna za drugą pozwalam aby ten lęk płynął przez moją głowę i ciało...nie bronie się...po prostu akceptuje swój stan
Bo wiem ze to minie...
Nie spinam się nie próbuje pozbyc tego stanu bo wiem ze to nic nie da.Nie probuje sie czyms zając bo to jest metoda tylko na chwile a i tak nie zawsze dziala...
Jedyne wyjscie to stanąć oko w oko z lękiem
Po prostu mowie mu ,,chodz,, i pokaz co potrafisz
Bo ja sie ciebie juz nie boje...
Sprawdzę Cię co mozesz robic jesli puszcze kontrole i przestanę sie spinac...
angel89
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 12
Rejestracja: 4 września 2017, o 20:01

19 listopada 2017, o 21:20

anka_b pisze:
19 listopada 2017, o 20:04
angel89 pisze:
19 listopada 2017, o 15:57
Sluchajcie, od jakis 2 tygodni czulam sie dobrze, a dzis nagle bum! Jakis lęk mnie dopadl - tak po prostu i oczywiscie mnostwo dziwnych mysli. Jestem w sklepie i mysl - oni sie na mnie patrza - gdzie ja wiem, ze nikt sie na mnie nie patrzy, spojrzalam na male dziecko i mysl - zabic, gdzie ja wiem ze nikogo nie skrzywdze (wczesniej sie tego bardzo balam ze stane sie niepoczytalna i pewnie kogos zabije - teraz juz jestem na tyle swiadoma ze wiem ze to niemozliwe), za chwile cos sie mnie pyta chlopak i mysl - ale on jest glupi - gdzie wcale tak nie uwazam. No i oczywiscie ogromny lek, ze zwariowalam, jestem chora psychicznie, to zadna nerwica to cos powazniejszego, a lekarze pomylili sie z diagnoza. mialam juz tak kilka razy ale przechodzilo, a dzis znow wrocilo i znow jestem bezsilna. Co mam zrobic...? mecze sie bardzo... a wogole balam sie to napisac, bo boje sie ze ktos jednak potwierdzi ze jestem chora i juz wtedy rozlece sie do konca :(
Mam dokładnie tak samo. Jestem świadoma, że to myśl.
Doskonale wiem, że treść tych myśli jest nieprawdziwa.
Poprostu czasami boję się, że dostanę jakiejś schizy i je wypowiem,
albo czasami zastanawiam się po czasie czy ich nie wypowiedziałam.
Chociaż racjonalnie myśląc wiem, że to jest niemożliwe.
W materiałach od administratorów była wypowiedź lekarza,
"...,ponieważ jest rzeczą znaną wszystkim psychiatrom, że ludzie skłonni
do wyobrażeń natrętnych lub na nie cierpiący są poprostu odporni
na prawdziwe choroby psychiczne, a więc na psychozy."
może jak sobie to wytatuuję to w końcu to zrozumiem :)
okropna okropność :(

Kurcze jak to jest ze kazdy mowi ze - to nerwica, spokojnie. czytamy na forum przeszukujemy rozne materialy i rzeczywiscie na jakis czas sie uspokajamy, a za chwile znow jakies natrectwo jakas mysl i znow wchodzimy na forum i upewniamy sie czy inni tez maja takie objawy, a jesli okazuje sie ze sa troszke inne (choc wszystkie tak naprawde opieraja cy na tym samym - irracjonalny lek, obawa, analiza itd), to od razu wariujemy i tak w kolko.
ODPOWIEDZ