Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Masz wątpliwości dotyczace objawów? Omawiamy je, opisujemy

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
Awatar użytkownika
jacobsen
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 383
Rejestracja: 28 września 2015, o 21:20

11 listopada 2017, o 13:40

Lossy1986 pisze:
9 listopada 2017, o 22:30
Hej

Chodzę na terapię grupową i zauwazyłam ostatnio coś czego wcześniej nie dostrzegałam.
Ktoś na terapii opowiada np że zmarło mu dziecko mając kilka lat, bądź ktoś mówi, że miał problem z powrotem do pracy po długiej przerwie, albo niedawno chorował i nie mógł się ruszać itp.
A ja to wszystko odnoszę do siebie i zastanawiam się co ja bym zrobiła w tych sytuacjach, myślę sobie ze to byłaby tragedia, zaczynam się tego bać, myśleć o tym prawie cały czas... wyobrażać sobie co bym zrobiła wtedy a wtedy, wizualizować...

Czy to też jest objaw nerwicy?

Mam nerwicę właściwie odkąd pamiętam. Zaczęło się w szkole podstawowej od nerwicy natręctw i właściwie nie wiem co to znaczy żyć normalnie dlatego moje pytanie może się wydać banalne...
Ten objaw dokucza mi od początku nerwicy.. W poniedziałek zmarł niespodziewanie mój kolega (26 lat). Moja pierwsza myśl? Jeśli on to dlaczego nie ja?
To co dzieje się w takich momentach z moim organizmem to szok.
AnxietyDisorder0
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 228
Rejestracja: 27 lutego 2017, o 19:44

11 listopada 2017, o 16:26

Macie czasami takie chwilowe uczucie, jakby gdzieś koło serca przepływało Wam powietrze? To pojawia się nagle i trwa z 2-3 sekundy. Mogę to porównać do otwierania się jakiegoś otworu w klatce piersiowej, jest to bardzo dziwne. Serce wtedy bije normalnie, ale puls jest bardziej wyczuwalny przez chwilę. Pojawia się to może raz dziennie i mam to odkąd pamiętam, przy nerwicy częściej. Byłam u kardiologa, serce mam zdrowe. Czy ktoś z Was to miał i wie skąd to paskudne uczucie się bierze?
Awatar użytkownika
miniper
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 113
Rejestracja: 24 października 2017, o 21:33

11 listopada 2017, o 16:55

AnxietyDisorder0 pisze:
11 listopada 2017, o 16:26
Macie czasami takie chwilowe uczucie, jakby gdzieś koło serca przepływało Wam powietrze? To pojawia się nagle i trwa z 2-3 sekundy. Mogę to porównać do otwierania się jakiegoś otworu w klatce piersiowej, jest to bardzo dziwne. Serce wtedy bije normalnie, ale puls jest bardziej wyczuwalny przez chwilę. Pojawia się to może raz dziennie i mam to odkąd pamiętam, przy nerwicy częściej. Byłam u kardiologa, serce mam zdrowe. Czy ktoś z Was to miał i wie skąd to paskudne uczucie się bierze?
Bierze się z nerwicy. Pozwól temu być. Powiedz sobie - to nerwica. Zaakceptuj ten objaw - nic Ci nie grozi :)
AnxietyDisorder0
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 228
Rejestracja: 27 lutego 2017, o 19:44

11 listopada 2017, o 20:29

Taak ja wiem, że to nerwicowe :D Tylko jestem ciekawa skąd takie dziwne uczucie, czy przez chwilę rzeczywiście w sercu coś przepływa, czy to tylko mięśnie, czy po prostu złudzenie? I czy ktoś tak miał :)
Awatar użytkownika
miniper
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 113
Rejestracja: 24 października 2017, o 21:33

11 listopada 2017, o 20:46

Nie rozkminiaj :) przyjmij i tyle :)
Awatar użytkownika
AdamGdzies
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 144
Rejestracja: 14 października 2017, o 23:36

12 listopada 2017, o 14:30

Mam dość dziwny objaw. Nagle czuję uczucie smutku i przygnębienia + dochodzi do tego nagłe osłabienie, robię się taki ciężki, jakby nieobecny, dopiero później dochodzi lęk. Czy to od nerwicy ? Bo trochę się zdenerwowałem.. to nowy objaw, staram się wszytko ignorować, ale mam mały kryzys i ten mnie jakoś zasmuca ...
Awatar użytkownika
elala73
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 439
Rejestracja: 5 listopada 2014, o 09:44

12 listopada 2017, o 18:03

AdamGdzies pisze:
12 listopada 2017, o 14:30
Mam dość dziwny objaw. Nagle czuję uczucie smutku i przygnębienia + dochodzi do tego nagłe osłabienie, robię się taki ciężki, jakby nieobecny, dopiero później dochodzi lęk. Czy to od nerwicy ? Bo trochę się zdenerwowałem.. to nowy objaw, staram się wszytko ignorować, ale mam mały kryzys i ten mnie jakoś zasmuca ...
Mam podobnie , też się zastanawiam ,ale coraz rzadziej :)
Mogusia
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 41
Rejestracja: 27 października 2017, o 18:08

12 listopada 2017, o 21:11

Miał ktoś z Was tak, że bolały Was stawy. Ciągle gdzie indziej? Mnie ostatnio lewa ręka bolała, w różnych miejscach, czasem tu, czasem tam, czasem noga, czasem prawa ręka. Już sama nie wiem co o tym myśleć, oczywiście już wkręcam sobie najgorsze :cry:
Awatar użytkownika
Karteczka
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 160
Rejestracja: 30 października 2017, o 16:29

12 listopada 2017, o 21:16

Mogusia pisze:
12 listopada 2017, o 21:11
Miał ktoś z Was tak, że bolały Was stawy. Ciągle gdzie indziej? Mnie ostatnio lewa ręka bolała, w różnych miejscach, czasem tu, czasem tam, czasem noga, czasem prawa ręka. Już sama nie wiem co o tym myśleć, oczywiście już wkręcam sobie najgorsze :cry:
Mialam taki ból w nadgarstkach, że klamki nie umiałam przekręcić, srodstopie bolało tak, że musiałam po wstanie rozchodzić, badaniu a ok, olałam I przeszło.

Łapiesz sie na tym, że jak o danym miejscu pomyślisz, to jakby boli bardziej?
Mogusia
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 41
Rejestracja: 27 października 2017, o 18:08

12 listopada 2017, o 21:27

Najpierw to było jakieś niewinne. Ale czym więcej o tym myślę i wkręcam to już jest tragedia. To nie jest mocny ból, ale takie wędrujący. Ta hipochondria może wykończyć. Niby człowiek wie, że miał już wiele "chorób", a tak naprawdę nie miał, ale za każdym razem myślę, że tym razem to już coś prawdziwego...
Awatar użytkownika
Nipo
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1545
Rejestracja: 10 sierpnia 2017, o 15:34

12 listopada 2017, o 21:33

Mogusia pisze:
12 listopada 2017, o 21:27
Najpierw to było jakieś niewinne. Ale czym więcej o tym myślę i wkręcam to już jest tragedia. To nie jest mocny ból, ale takie wędrujący. Ta hipochondria może wykończyć. Niby człowiek wie, że miał już wiele "chorób", a tak naprawdę nie miał, ale za każdym razem myślę, że tym razem to już coś prawdziwego...
Zgadzam się ze hipohondria strasznie meczy bo ja się męczyłem z nią w ostrzejszej fazie ze 3 lata a wcześniej nawet nie wiem ile.Podstawa jest taka żeby skbie nie wyszukiwać chorób i nie czytać o nich bo odrazu w sobie nich się doszukujemy.Olewac akceptować ignorować olewać akceptować ignorować olewać akceptować ignorować tak ja sobie poradziłem z hipohondria w znacznej mierze :)
Mogusia
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 41
Rejestracja: 27 października 2017, o 18:08

12 listopada 2017, o 21:40

Łatwiej by było bez tych objawów somatycznych.
Awatar użytkownika
Nipo
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1545
Rejestracja: 10 sierpnia 2017, o 15:34

12 listopada 2017, o 21:43

Mogusia pisze:
12 listopada 2017, o 21:40
Łatwiej by było bez tych objawów somatycznych.
Tak Ci się wydaje ja mam myśli natretne i DD czasem i tez mnie meczy ;)
Mogusia
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 41
Rejestracja: 27 października 2017, o 18:08

12 listopada 2017, o 22:02

Rozumiem, ale gdyby mnie nie bolało, to bym aż tak się nie nakręcała.
Szklanka22
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 55
Rejestracja: 20 września 2017, o 13:02

13 listopada 2017, o 17:29

Słuchajcie, zdarza mi się, że jak mam głupie myśli, a coś mówię, mam zamiar powiedzieć czy nawet czymś się na spokojnie zajmuję, to mam wątpliwości czy tej głupiej myśli nie wypowiedziałam. Mega się stresuję, bo te myśli nerwicowe mnie gnębią i na pewno mówić ich nie chcę. Zdaję sobie sprawę, że to powinnam ignorować, ale gdzieś przeczytałam, że to nie ufanie zmysłom przez nerwicę i jakiś rodzaj odrealnienia?
ODPOWIEDZ