Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Masz wątpliwości dotyczace objawów? Omawiamy je, opisujemy

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
ewelinka1200
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1050
Rejestracja: 27 listopada 2016, o 15:21

15 września 2017, o 22:25

Moze was zaskoczy moje pytanie...
Bo nie widzialam na forum zeby ktos sie borykal z tym problemem...a mianowie...
Chodzi o to ze jak mam.jakies badania np.u okulisty czy gdziekolwiek...to mam mysli ze bylo by fajnie jakby cos mi wynalezli tak jakbym chciala
Ale wiem tak racjonalnie ze gdyby cos wyszlo to chyba bym dostala zawału...
Albo nastepny przyklad...jestem przeziebiona
I tak jakbym sie cieszyla z tego ze jestem chora bo ktos sie o mnie martwi...i takie tam...a jakbym np zachorowala na zapelenie płuc albo cos powaznego to bylby drugi zawal...
To tak jakbym chciala byc troche chora zeby ktos sie mnom martwil
Takie myśli...i te mysli wywolują u mnie lęk bo ja wiem ze to nie jest normalne...
Czy to tez mam wpisac w nerwice?
Awatar użytkownika
JestemNadzieja
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 227
Rejestracja: 8 sierpnia 2017, o 09:22

16 września 2017, o 08:09

ewelinka1200 pisze:
15 września 2017, o 22:25
Moze was zaskoczy moje pytanie...
Bo nie widzialam na forum zeby ktos sie borykal z tym problemem...a mianowie...
Chodzi o to ze jak mam.jakies badania np.u okulisty czy gdziekolwiek...to mam mysli ze bylo by fajnie jakby cos mi wynalezli tak jakbym chciala
Ale wiem tak racjonalnie ze gdyby cos wyszlo to chyba bym dostala zawału...
Albo nastepny przyklad...jestem przeziebiona
I tak jakbym sie cieszyla z tego ze jestem chora bo ktos sie o mnie martwi...i takie tam...a jakbym np zachorowala na zapelenie płuc albo cos powaznego to bylby drugi zawal...
To tak jakbym chciala byc troche chora zeby ktos sie mnom martwil
Takie myśli...i te mysli wywolują u mnie lęk bo ja wiem ze to nie jest normalne...
Czy to tez mam wpisac w nerwice?

Kochana czym Ty sie martwisz??? Ja tak mialam jak nie mialam nerwiczki jeszcze. Nie raz chcialam byc chora zeby moj facet byl dla mnie taki Kochany i robil mi herbatke do łóżka itp. Ja to mialam od zawsze. A co do wizyt u okulisty to mam tak z okiem ze juz rok kluje mnie oko codziennie jak ide spac i musze te oko tak jakby przygniatac do poduszki bo wtedy mi lepiej i bylam u okulisty i nic nie było a kluje nadal. W takich momentach chcialabym zeby w koncu znalezli przyczynę bo mnie wkurza to klucie. Normalne to jest ze gdy mamy malo czulosci od bliskich to chcemy zeby sie namo troszczyli itd a czlowiek zawsze inaczej reaguje gdy ktos jest chory bo wtedy mu szkoda chorego i sie nim opiekuje itd.
:lov:
ewelinka1200
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1050
Rejestracja: 27 listopada 2016, o 15:21

16 września 2017, o 08:58

No już mi odpuscila ta myśl...
Bo jakby sie nad tym zastanowic...to przeciez nic zlego ze potrzebujemy opieki współczucia czułości...nie.nakręcam się...Także spoko ^^
Awatar użytkownika
Rybik w Machinie
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 139
Rejestracja: 9 sierpnia 2017, o 10:51

16 września 2017, o 12:06

Ale jestem dzisiaj słaby po ciężkiej nocy. Zjadłem wczoraj coś paskudnego na wieczór i ciężko mi było zasnąć. Wziąłem trochę amolu, w końcu zasnąłem, ale przez te wybudzenia i nocne poty dzisiaj jestem tak słaby, że parę kroków i umieram. Też tak macie?

Bo oczywiście o serducho się boję. Nieważne, że echo serca miesiąc temu wyszło mi czyste praktycznie (poza lekką niedomykalnością zastawki trójdzielnej - ale to mają tysiące osób podobno) - więc i tak uważam, że umieram na serce :D
Awatar użytkownika
Ptasiek
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 180
Rejestracja: 13 czerwca 2016, o 07:00

16 września 2017, o 12:21

ewelinka1200 pisze:
15 września 2017, o 22:25
Moze was zaskoczy moje pytanie...
Bo nie widzialam na forum zeby ktos sie borykal z tym problemem...a mianowie...
Chodzi o to ze jak mam.jakies badania np.u okulisty czy gdziekolwiek...to mam mysli ze bylo by fajnie jakby cos mi wynalezli tak jakbym chciala
Ale wiem tak racjonalnie ze gdyby cos wyszlo to chyba bym dostala zawału...
Albo nastepny przyklad...jestem przeziebiona
I tak jakbym sie cieszyla z tego ze jestem chora bo ktos sie o mnie martwi...i takie tam...a jakbym np zachorowala na zapelenie płuc albo cos powaznego to bylby drugi zawal...
To tak jakbym chciala byc troche chora zeby ktos sie mnom martwil
Takie myśli...i te mysli wywolują u mnie lęk bo ja wiem ze to nie jest normalne...
Czy to tez mam wpisac w nerwice?
A jak byłaś mała i chorowalas , to mama czy tata zajmowali się tobą? Bo u mnie tak na prawdę tylko wtedy mama, stawała się ta ciepła opiekuńcza i troskliwa mama. Może właśnie stad u mnie lek przed choroba.
No healing without feeling
ewelinka1200
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1050
Rejestracja: 27 listopada 2016, o 15:21

16 września 2017, o 13:00

No wlasnie nie bardzo...
Nie bylo u mnie w domu takiej czulosci rodzinnej tylko awantury
Awatar użytkownika
JestemNadzieja
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 227
Rejestracja: 8 sierpnia 2017, o 09:22

16 września 2017, o 13:38

U mnie zas zawsze byla czulosc ze strony rodzicow. Zadnych klotni ani alkoholu. Nie wiem skad ta nerwica zasrana.
:lov:
Awatar użytkownika
weird_thoughts
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 300
Rejestracja: 12 września 2017, o 17:57

18 września 2017, o 14:26

Najbardziej irytuje mnie strach przed utartą kontroli. Boję się, że wpadnę w jakiś szał, zacznę czymś rzucać, zbijać szklanki, drzeć ważne dokumenty, niszczyć książki. Kiedy to piszę wiem, że mam działający rozum, który do tego nie dopuści. Ale boję się, że któregoś dnia tego zabraknie i psychoza przejmie nade mną kontrolę. Na potwierdzenie spytam czy to normalne przy nerwicy? Miewacie myśli takiego rodzaju?
Awatar użytkownika
eyeswithoutaface
Moderator
Posty: 1515
Rejestracja: 25 lutego 2017, o 21:44

18 września 2017, o 14:51

weird_thoughts pisze:
18 września 2017, o 14:26
Najbardziej irytuje mnie strach przed utartą kontroli. Boję się, że wpadnę w jakiś szał, zacznę czymś rzucać, zbijać szklanki, drzeć ważne dokumenty, niszczyć książki. Kiedy to piszę wiem, że mam działający rozum, który do tego nie dopuści. Ale boję się, że któregoś dnia tego zabraknie i psychoza przejmie nade mną kontrolę. Na potwierdzenie spytam czy to normalne przy nerwicy? Miewacie myśli takiego rodzaju?
Tak, utrata kontroli i myśli o których piszesz to jedna z najczęstszych wkretek w nerwicy :) Takze spokojnie, wszystko z Tobą w porządku. Tak jak mówisz - nigdy nie zrobisz zadnej rzeczy która nerwica próbuje Cię przestraszyć, to tylko myślowa iluzja. Poczytaj sobie koniecznie artykuły na forum dot. natrectw, na pewno będzie Ci łatwiej się z tym uporać :) Pozdrowienia!
"Nie pytaj, czego potrzebuje świat. Zapytaj raczej, co sprawia, że ożywasz, i zrób to.
Bo to, czego świat potrzebuje, to ludzie, którzy budzą się do życia."
Awatar użytkownika
weird_thoughts
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 300
Rejestracja: 12 września 2017, o 17:57

18 września 2017, o 15:32

eyeswithoutaface pisze:
18 września 2017, o 14:51
Tak, utrata kontroli i myśli o których piszesz to jedna z najczęstszych wkretek w nerwicy :) Takze spokojnie, wszystko z Tobą w porządku. Tak jak mówisz - nigdy nie zrobisz zadnej rzeczy która nerwica próbuje Cię przestraszyć, to tylko myślowa iluzja. Poczytaj sobie koniecznie artykuły na forum dot. natrectw, na pewno będzie Ci łatwiej się z tym uporać :) Pozdrowienia!
Dzięki za odpowiedź :) Czytałam artykuły i po tym jak je przeczytałam jest ok, ale jak nadchodzi atak to myśli robią swoje i mam wrażenie, że tym razem coś zrobię, że to już nie jest iluzja.
Awatar użytkownika
eyeswithoutaface
Moderator
Posty: 1515
Rejestracja: 25 lutego 2017, o 21:44

18 września 2017, o 16:03

weird_thoughts pisze:
18 września 2017, o 15:32
eyeswithoutaface pisze:
18 września 2017, o 14:51
Tak, utrata kontroli i myśli o których piszesz to jedna z najczęstszych wkretek w nerwicy :) Takze spokojnie, wszystko z Tobą w porządku. Tak jak mówisz - nigdy nie zrobisz zadnej rzeczy która nerwica próbuje Cię przestraszyć, to tylko myślowa iluzja. Poczytaj sobie koniecznie artykuły na forum dot. natrectw, na pewno będzie Ci łatwiej się z tym uporać :) Pozdrowienia!
Dzięki za odpowiedź :) Czytałam artykuły i po tym jak je przeczytałam jest ok, ale jak nadchodzi atak to myśli robią swoje i mam wrażenie, że tym razem coś zrobię, że to już nie jest iluzja.
Kochana, to normalne, tak na razie będzie, nie da się pozbyć lękowej reakcji w dzień czy dwa :) Staraj się ignorować te natręty na tyle, na ile na razie potrafisz, lęk przyjmij na klatę i... zobaczysz że stopniowo pozbędziesz się dziadostwa! Trzymam kciuki :friend:
"Nie pytaj, czego potrzebuje świat. Zapytaj raczej, co sprawia, że ożywasz, i zrób to.
Bo to, czego świat potrzebuje, to ludzie, którzy budzą się do życia."
Awatar użytkownika
Erni_k
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 82
Rejestracja: 4 września 2017, o 18:52

18 września 2017, o 23:17

ale się łajza wredna uczepiła... chyba... aż zaczynam mieć wątpliwości. Po jakimś czasie jak to się zaczęło, zacząłem czuć taki dziwny dreszcz, pod lewym udem: mrowienie, jakby ktoś paluchami miział, cholera wie jak to nazwać. Jest tak jakby punkt i z tego punktu rozchodzi się taka fala. Zlewałem to totalnie, ale dzisiejszego wieczoru to już przegina, non stop coś czuję, coraz szerzej i szerzej. Aż doszło do stopy i kłuje mnie w ścięgnie achillesa, jakby mnie ktoś szpilką szturchał. Jak na razie jeszcze to zlewam, ale ziarnko jakieś jest.
I tak rezonans głowy chciałem zrobić, więc to mnie jeszcze czeka.
Man_of_Mayhem
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 16
Rejestracja: 19 stycznia 2017, o 11:21

19 września 2017, o 01:21

Erni_k pisze:
18 września 2017, o 23:17
ale się łajza wredna uczepiła... chyba... aż zaczynam mieć wątpliwości. Po jakimś czasie jak to się zaczęło, zacząłem czuć taki dziwny dreszcz, pod lewym udem: mrowienie, jakby ktoś paluchami miział, cholera wie jak to nazwać. Jest tak jakby punkt i z tego punktu rozchodzi się taka fala. Zlewałem to totalnie, ale dzisiejszego wieczoru to już przegina, non stop coś czuję, coraz szerzej i szerzej. Aż doszło do stopy i kłuje mnie w ścięgnie achillesa, jakby mnie ktoś szpilką szturchał. Jak na razie jeszcze to zlewam, ale ziarnko jakieś jest.
I tak rezonans głowy chciałem zrobić, więc to mnie jeszcze czeka.
Nie przejmuj się tym stary. Ja miewam czasem parestezje na całym ciele... szpilki, mrówki, dziwne odczucia temperaturowe itp. Najlepsza faza jest, gdy czuję, ze włosy stają mi dęba a zakończenia nerwów są podrażnione i wręcz "palą" mnie. Przejeżdżam wtedy palcem po skrawku ciała i nagle... tadam. Gęsia skórka. Tylko w tym miejscu. :D Miałem rezonans głowy i EEG nic nie wykazało i Tobie też nic nie wykaże na 99,999%. Ewentualne wątpliwości wykluczysz badaniem. :) Zmień też może stosunek do tego i nie nadawaj temu wartości. Sam określiłeś to jako "mizianie" więc podrocz się z nerwicą jak ona z Tobą i gdy będziesz to czuć to mów sobie np. "o tak... rób mi tak dalej maleńka, całkiem przyjemne w sumie" czy coś w tym stylu. :D Zaczniesz się dzięki temu sam z tego śmiać i to z czasem przestanie być tak uciążliwe a nim się obejrzysz to minie. Pozdrowienia :twisted:
"Miałem zły dzień. Tydzień. Miesiąc. Rok. Życie. Cholera jasna." - Charles Bukowski
"Idź więc, są światy inne niż ten." - S. King
"I know I was born and I know that I'll die. The in between is mine. I am mine…" - Pearl Jam

"Ten, któremu starczy odwagi i wytrwałości, by przez całe życie wpatrywać się w mrok, pierwszy dojrzy w nim przebłysk światła." - Dmitry Glukhvosky

"You can spend your time alone redigesting past regrets, oh
or you can come to terms and realize
you're the only one who cannot forgive yourself, oh
makes much more sense to live in the present tense." - Pearl Jam
Awatar użytkownika
Erni_k
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 82
Rejestracja: 4 września 2017, o 18:52

19 września 2017, o 06:22

Man_of_Mayhem pisze:
19 września 2017, o 01:21
Erni_k pisze:
18 września 2017, o 23:17
ale się łajza wredna uczepiła... chyba... aż zaczynam mieć wątpliwości. Po jakimś czasie jak to się zaczęło, zacząłem czuć taki dziwny dreszcz, pod lewym udem: mrowienie, jakby ktoś paluchami miział, cholera wie jak to nazwać. Jest tak jakby punkt i z tego punktu rozchodzi się taka fala. Zlewałem to totalnie, ale dzisiejszego wieczoru to już przegina, non stop coś czuję, coraz szerzej i szerzej. Aż doszło do stopy i kłuje mnie w ścięgnie achillesa, jakby mnie ktoś szpilką szturchał. Jak na razie jeszcze to zlewam, ale ziarnko jakieś jest.
I tak rezonans głowy chciałem zrobić, więc to mnie jeszcze czeka.
Nie przejmuj się tym stary. Ja miewam czasem parestezje na całym ciele... szpilki, mrówki, dziwne odczucia temperaturowe itp. Najlepsza faza jest, gdy czuję, ze włosy stają mi dęba a zakończenia nerwów są podrażnione i wręcz "palą" mnie. Przejeżdżam wtedy palcem po skrawku ciała i nagle... tadam. Gęsia skórka. Tylko w tym miejscu. :D Miałem rezonans głowy i EEG nic nie wykazało i Tobie też nic nie wykaże na 99,999%. Ewentualne wątpliwości wykluczysz badaniem. :) Zmień też może stosunek do tego i nie nadawaj temu wartości. Sam określiłeś to jako "mizianie" więc podrocz się z nerwicą jak ona z Tobą i gdy będziesz to czuć to mów sobie np. "o tak... rób mi tak dalej maleńka, całkiem przyjemne w sumie" czy coś w tym stylu. :D Zaczniesz się dzięki temu sam z tego śmiać i to z czasem przestanie być tak uciążliwe a nim się obejrzysz to minie. Pozdrowienia :twisted:
No i koniec, końców coś takiego postanowiłem. Kolejna noc przespana ;ok damy radę
zrezygnowana
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 576
Rejestracja: 14 lipca 2015, o 11:46

19 września 2017, o 07:03

Hejka muszę się wyzalic bo od wczoraj czuje się do dupy.Miałam długa przerwę z takim kiepskim samopoczuciem a dolegliwości fizyczne dają mi się we znaki.Wczoraj pojechałam za kurtka córce chodziłam jak pijana,bolało mnie w klatce piersiowej,czułam jakbym miała klosz na głowie całkowite odizolowana od świata,przy ladzie w sklepie reszty nie wzięłam robiłam wszystko automatycznie i to paskudne uczucie lęku,przerażenia.Niedługo muszę syna zaprowadzić do przedszkola i czuje lęk przed wyjściem z domu.Już wstałam z kiepskim samopoczuciem,czuje lęk,derealizacje,potykanie serca.Już prawie rok czasu przymierzam się do holtera a to dlatego,że moja mama miała problemy z sercem,arytmie a teraz ma rozrusznik więc tak profilaktycznie chciałam się przebadać.
ODPOWIEDZ