Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Masz wątpliwości dotyczace objawów? Omawiamy je, opisujemy

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
Awatar użytkownika
schanis22
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 2199
Rejestracja: 17 września 2015, o 00:28

12 sierpnia 2017, o 20:43

tak ja miałam taki natłok myśli , tak szybko mi napieprzały do głowy że myślałam że mi ją rozwali - było to na początku zaburzenia teraz nie mam tego objawu .
W zdrowym ciele zdrowy duch , zdrowa głowa zdrowy brzuch.
Nerwica jest małą ściemniarą francą , wróblicą cwaniarą . Plącze nam nogi i mówi idż ! Wkręceni w zgubną nić .
Świata nie naprawisz - napraw siebie .
alicjac
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 185
Rejestracja: 12 maja 2017, o 17:21

12 sierpnia 2017, o 21:00

Dziekuje☺to forum jest superowe
mam nadzieję że kiedys i ja będę pomagac☺
ewelinka1200
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1050
Rejestracja: 27 listopada 2016, o 15:21

12 sierpnia 2017, o 21:07

Noooo dwubiegunowom.chorobe to tez se wkrecilam...tym bardziej ze jest napisane ze tam som sklonnosci samobójcze!!!!! Jezzuuuuss
A jak ja to mam!!!!?????
Ala12
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 35
Rejestracja: 8 sierpnia 2017, o 15:49

13 sierpnia 2017, o 12:03

Ewelinka nie martw sie to tylko nerwica :friend: ja wczoraj to masakra straszne dd i telepotka, dopiero wieczorem mnie puscilo :roll: dzis mam takie zmeczenie ze hoho😏
ewelinka1200
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1050
Rejestracja: 27 listopada 2016, o 15:21

13 sierpnia 2017, o 12:09

Najlepsze jest to.ze...te.objawy wszystkie jakby pasowały...matkoo!!!
I tam tez napisali.ze przy myslach samobojczych i sklonnosciach wystepuje Lęk??
Czy osoba ktora.chce sie zabic odczuwa przed tym lęk?
No wes mi to przegadaj bo zesfiksuje!!!
Awatar użytkownika
Rybik w Machinie
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 139
Rejestracja: 9 sierpnia 2017, o 10:51

13 sierpnia 2017, o 14:15

A co powiecie o słabnących rękach/ramionach?
Od jakiegoś czasu sypiam już lepiej, mam mniej lęków, ale czasami nagle z niewiadomych przyczyn strasznie słabną mi ręce. Od łokcia do dłoni. Tak, jakbym się nadźwigał, ale wcale tak nie jest... Chłoniak? Rak? :D
Awatar użytkownika
Heimdall
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 385
Rejestracja: 23 lutego 2017, o 13:50

14 sierpnia 2017, o 07:30

Rybik w Machinie pisze:
13 sierpnia 2017, o 14:15
A co powiecie o słabnących rękach/ramionach?
Od jakiegoś czasu sypiam już lepiej, mam mniej lęków, ale czasami nagle z niewiadomych przyczyn strasznie słabną mi ręce. Od łokcia do dłoni. Tak, jakbym się nadźwigał, ale wcale tak nie jest... Chłoniak? Rak? :D
I to zapewne w stadium terminalnym :D :D
Awatar użytkownika
Rybik w Machinie
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 139
Rejestracja: 9 sierpnia 2017, o 10:51

14 sierpnia 2017, o 10:22

Nie no z tym rakiem i w ogóle to żartowałem :D
Bardziej mnie zastanawia to, czy nie ma to związku w jakiej pozycji śpię od lat - na boku/brzuchy z głową na prawym ramieniu. No i lekkie bezdechy mam podobno, może toto ;)
Albo sobie coś wkręcam :X
Ala12
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 35
Rejestracja: 8 sierpnia 2017, o 15:49

14 sierpnia 2017, o 11:54

Rybik w machinie, zaden rak. Moze byc od kregoslupa szyjnego, tym bardziej ze spisz taki skulony ;col
Awatar użytkownika
Heimdall
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 385
Rejestracja: 23 lutego 2017, o 13:50

14 sierpnia 2017, o 15:18

Moze to nie rak, ale homar jest prawdopodobny ;)
Awatar użytkownika
Sasuke
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 481
Rejestracja: 5 marca 2014, o 15:11

14 sierpnia 2017, o 18:04

Witam, mam pilne pytanie, czy jeżeli biorę aciprex od 2 tygodni, a dzisiaj wziąłem lorafen o 13 to czy mogę wypić 3 piwa o godzinie 20:30 ? Lorafen 1mg

Dowiedziałem się o urodzinach kumpla przed chwilą i dlatego to głupie pytanie, ale mam nadzieję, że mi dobre duszyczki doradzą :)
Tylko śmierć może przynieść ukojenie..
Man_of_Mayhem
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 16
Rejestracja: 19 stycznia 2017, o 11:21

14 sierpnia 2017, o 18:34

Hej,

Mam sporo objawów, które sprawiają, że naprawdę ciężko jest mi poradzić sobie z samym sobą i które utrudniają normalne funkcjonowanie. Począwszy od lęku wolnopłynącego, który potrafi mnie męczyć niekiedy całymi dniami aż po stany depresyjne, które to właśnie martwią mnie najbardziej. Odczuwam ciągłe przygnębienie, dziwne samopoczucie... jakbym nie był sobą a wszystko co robię wszystkie ruchy działania... sprawiają mi trudność i są takie "robocie"... często łapię się na tym, że czuję się odrealniony trochę, jakby to nie było moje życie. Często pojawia siędo tego natręctwo myśli, że jest ze mną coś nie tak, że tracę zmysły, że stracę przytomność... albo generalnie, że umrę. :D Oczywiście towarzyszy temu szeroki wachlarz objawów czysto fizycznych, jak uczucie przeraźliwego osłabienia, nogi jak z waty, "łastkoatnie" i pustka w głowie albo klatce piersiowej, ucisk i uczucie obręczy na głowie, przyspieszone tętno, nerwobóle, czasami parestezje na całym ciele i bardzo mocny ... ucisk czy też drapanie... coś ogólnie nieprzyjemnego w żołądku. Do tego mógłbym dodać wrażenie jakiegoś "słabego" widzenia, zmęczone oczy i takie wszystko jakby ciut bardziej niewyraźne. Najgorsze są występujące ataki paniki i ten ciągły stan pobudzenia... jakbym nie mógł się zrelaksować, odpocząć... wyluzować. Czuję, że mam ciągle spięty organizm. Idąc pograć w piłkę czuję swoje napięte mięśnie na plecach, w klatce piersiowej i w żołądku (często czasem się rozluźniają po czym znów napinają, czemu towarzyszy uczucie mrowienia). Często mam silne pobudzenie psychoruchowe, co mnie cholernie przeraża... bo zdarza się, że siedzenie w miejscu bez ruchu albo położenie się stanowi dla mnie tudność. Po prostu roznosi mnie... a jednocześnie czuję przy tym niesamowite osłabienie i wrażenie jakbym miał zaraz zemdleć. Oczywiście nigdy nie zemdlałem... Jestem ciekawy czy to silne pobudzenie i wrażenie jakbyś miał/miała eksplodować zaraz też Wam towarzyszy i czy często tak choooolernie osłabieni jesteście. Staram się stosować akceptację i nie przejmować się tym wszystkim a także przełamywać i mimo wszystko wychodzić z domu (dodam, że mam silną agorafobię i lęki przed wychodzeniem z domu, bo coś mi się stanie). Nerwicę mam ponad dwa lata. Staram się z tego wychodzić bez leków, na początku brałem... ale potem rzuciłem to w cholerę, bo sam chcę temu stawić czoła. Czasami, ale rzadko posiłkuję się afobamem na uspokojenie (0.25 mg). Najbardziej boli mnie to, że mimo tego, że się staram (tak serio - staram się, to nie czcze gadanie)... to zauważyłem, że ostatnio jest gorzej i te objawy, które mi doskwierały męczą mnie ze zdwojoną siłą. Tak jak to niezawodny duet "Divovic" opisał w swoim nagraniu o akceptacji, że podczas wychodzenia z tego gówna tym bardziej narastają obawy i złe myśli, czy aby na pewno... itd., jednakże chciałbym wreszcie poczuć ten progress i.... po prostu przestać się tak tego wszystkiego bać. Wiem... jeśli jest strach wciąż to i ciężko o akceptację, jednakże przykładowo dziś czeka mnie podróż z powrotem do domu pociągiem nocnym ponad 9 godzin... i od rana jestem jednym wielkim kłębkiem nerwów... boję się tej podróży. Nie dlatego, że coś mi się stanie (no dobra... może ciut :d), ale bardziej dlatego, że boję się, że ludzie to zauważą.. że dostanę atak paniki i będę odwalać jakieś rzeczy dziwne... że to pobudzenie psychoruchowe będzie tak nieznośnie, że nie będę mógł wytrzymać. Czasem mnie łapały takie stany... musiałem wybiegać z auta albo tramwaju, bo nie mogłem wysiedzieć/ustać tam.... i trzęsło mnie bardzo mocno. A właśnie... kolejna rzecz, czy też drżycie cali jak Was to dopada? Ostatnia sprawa, mieliście kiedyś tak, że czuliście się emocjonalnie zablokowani? Miałem sytuację, że przez 2-3 dni czułem niesamowite przygnębienie i zbierało mi się na płacz... jednakże nie mogłem w żadnym stopniu jakoś rozładować tego. Czułem się zatkany od środka i odrealniony a temu wszystkiemu oczywiście towarzyszył ten pieprzony lęk. Mimo to wychodzilem na spacery (chociaż krótkie, nawet byle tylko posiedzieć na ławce przed blokiem) albo na piłkę (mój symulator walki z atakami paniki)... Dopiero po 3 dniach wybuchłem płaczem... łkałem jak małe dziecko. Trochę się czasem boję, że to silna depresja i że z tego nie wyjdę... Jakby komuś się chciało to przeczytać, to odpiszcie jakie są Wasze wrażenia i... czy może macie podobnie. ;)

Pozdrawiam.
Awatar użytkownika
eyeswithoutaface
Moderator
Posty: 1515
Rejestracja: 25 lutego 2017, o 21:44

14 sierpnia 2017, o 21:28

Sasuke pisze:
14 sierpnia 2017, o 18:04
Witam, mam pilne pytanie, czy jeżeli biorę aciprex od 2 tygodni, a dzisiaj wziąłem lorafen o 13 to czy mogę wypić 3 piwa o godzinie 20:30 ? Lorafen 1mg

Dowiedziałem się o urodzinach kumpla przed chwilą i dlatego to głupie pytanie, ale mam nadzieję, że mi dobre duszyczki doradzą :)
Jeśli chodzi o aciprex to bym sie nie martwiła, jak na razie nie opisano żadnych interakcji ssri z alkoholem. Natomiast słabo ze wziąłeś lorafen, bo to w połączeniu z procentami juz może mieć nieciekawe skutki. Niestety nie jestem w stanie powiedzieć Ci czy przerwa od 13 do 20 będzie tutaj wystarczająca,osobiscie nigdy tego leku nie brałam.
"Nie pytaj, czego potrzebuje świat. Zapytaj raczej, co sprawia, że ożywasz, i zrób to.
Bo to, czego świat potrzebuje, to ludzie, którzy budzą się do życia."
ewelinka1200
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1050
Rejestracja: 27 listopada 2016, o 15:21

14 sierpnia 2017, o 21:34

Nie...lorafenu nie wolno łączyć z alkoholem..kochana odradzam..
ZaqBaq
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 108
Rejestracja: 18 czerwca 2016, o 21:49

16 sierpnia 2017, o 08:48

witam

czy miał ktos cos takiego ze.. od 2-3 dni mam mega zjazd z moja nerwicą mało jem i niestety nie spie i tu mam najwiekszy problem bo nie mm jak odpoczac... tzn podczas zasypiania wybudzaja mnie jakiedz dziwne prądy po ciele w nogach. i odrazu mnie to wybija ze snu. gdybym odespał byłoby lepiej a nie moge a miałem juz kilka miesiecy spokoju od tak agresywnych objawów.

prosze napiszcie cos
,,za drzwiami piekła jest brama do nieba!!!...czasem trzeba doświadczyć ciężkich rzeczy żeby móc czegoś dokonać"
,,rzeczy łatwe są mało warte...te trudne są wartościowe"

Ale ja ci mówię, wstań i walcz. To twoje życie, twój największy skarb! "
ODPOWIEDZ