Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Masz wątpliwości dotyczace objawów? Omawiamy je, opisujemy

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
ZaqBaq
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 108
Rejestracja: 18 czerwca 2016, o 21:49

21 lipca 2017, o 09:04

Witam

Mam pytanie codziennie w godzinach porannych doswiadczam kolatan serca dzieje się to praktycznie tylko rano. Czy wy też tak macie raz są silniejsze raz nie ale bardzo mocno
wyprowadza mnie to z rownowagi bo wiadomo jak kolacze serce to nic przyjemnego do tego dochodzi zaraz lek. Zauważyłem ze jak wyjdę wczesnie rano z domu tak do 7:30-8:00 do pracy jest w miarę ok ale jak w domu jestem to daje mi w palnik.

Poradzić coś
,,za drzwiami piekła jest brama do nieba!!!...czasem trzeba doświadczyć ciężkich rzeczy żeby móc czegoś dokonać"
,,rzeczy łatwe są mało warte...te trudne są wartościowe"

Ale ja ci mówię, wstań i walcz. To twoje życie, twój największy skarb! "
Awatar użytkownika
89Marcin89
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 19
Rejestracja: 8 października 2016, o 22:36

21 lipca 2017, o 10:53

Cześć ;witajka Jeśli ktoś uprawia sport; Czy po wysiłku fizycznym, treningu na siłowni macie ogarniający was lęk, szumy w uszach i uczucie zawrotów głowy?
Ciśnienie to nie jest bo mierzyłem 131/72, może zastawka mitralna? :D trochę czytałem i tak skojarzyłem. Kardiolog był diagnoza - serce zdrowe, no ale wiecie... może się pomylił :!!!: :) z tego co czytałem wysiłek fizyczny powinien nas rozluźniać a nie atakować :dres:
ZaqBaq
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 108
Rejestracja: 18 czerwca 2016, o 21:49

21 lipca 2017, o 10:54

ZaqBaq pisze:
21 lipca 2017, o 09:04
Witam

Mam pytanie codziennie w godzinach porannych doswiadczam kolatan serca dzieje się to praktycznie tylko rano. Czy wy też tak macie raz są silniejsze raz nie ale bardzo mocno
wyprowadza mnie to z rownowagi bo wiadomo jak kolacze serce to nic przyjemnego do tego dochodzi zaraz lek. Zauważyłem ze jak wyjdę wczesnie rano z domu tak do 7:30-8:00 do pracy jest w miarę ok ale jak w domu jestem to daje mi w palnik.

Poradzić coś
,,za drzwiami piekła jest brama do nieba!!!...czasem trzeba doświadczyć ciężkich rzeczy żeby móc czegoś dokonać"
,,rzeczy łatwe są mało warte...te trudne są wartościowe"

Ale ja ci mówię, wstań i walcz. To twoje życie, twój największy skarb! "
Awatar użytkownika
89Marcin89
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 19
Rejestracja: 8 października 2016, o 22:36

21 lipca 2017, o 11:03

ZaqBaq pisze:
21 lipca 2017, o 10:54
ZaqBaq pisze:
21 lipca 2017, o 09:04
Witam

Mam pytanie codziennie w godzinach porannych doswiadczam kolatan serca dzieje się to praktycznie tylko rano. Czy wy też tak macie raz są silniejsze raz nie ale bardzo mocno
wyprowadza mnie to z rownowagi bo wiadomo jak kolacze serce to nic przyjemnego do tego dochodzi zaraz lek. Zauważyłem ze jak wyjdę wczesnie rano z domu tak do 7:30-8:00 do pracy jest w miarę ok ale jak w domu jestem to daje mi w palnik.

Poradzić coś
Zazwyczaj z rana lęk jest największy (u mnie) najpierw analiza potem objawy i heja dzień z głowy. Ale tak jak piszesz, gdy jestem w pracy somaty dziwnym trafem znikają :) co do serca wiem że jest to nieprzyjemne, uczucie zatrzymania dodatkowe uderzenie i lęk. Byłem z tym u kardiologa powiedział że są to uderzenia wyrównawcze - nie wiem o co chodzi ale ważne że on wie :) . Z kolei gastrolog powiedział że jakiś tam nerw jest wspólny od żołądka i serca (a że mam refluks i zapalenie błony śluzowej żołądka), jest on podrażniany i serce też to odczuwa. Może mnie kłamią? uhuhuh zalecenia lekarzy : magnez + potas + kwasy omega z przerwami :) <- pomaga :)
ZaqBaq
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 108
Rejestracja: 18 czerwca 2016, o 21:49

21 lipca 2017, o 11:30

Z rana jak to jest to faktycznie później pił dnia śnięty człowiek chodzi
,,za drzwiami piekła jest brama do nieba!!!...czasem trzeba doświadczyć ciężkich rzeczy żeby móc czegoś dokonać"
,,rzeczy łatwe są mało warte...te trudne są wartościowe"

Ale ja ci mówię, wstań i walcz. To twoje życie, twój największy skarb! "
Awatar użytkownika
Relaxis
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 104
Rejestracja: 21 kwietnia 2017, o 17:13

21 lipca 2017, o 12:33

89Marcin89 pisze:
21 lipca 2017, o 10:53
Cześć ;witajka Jeśli ktoś uprawia sport; Czy po wysiłku fizycznym, treningu na siłowni macie ogarniający was lęk, szumy w uszach i uczucie zawrotów głowy?
Ciśnienie to nie jest bo mierzyłem 131/72, może zastawka mitralna? :D trochę czytałem i tak skojarzyłem. Kardiolog był diagnoza - serce zdrowe, no ale wiecie... może się pomylił :!!!: :) z tego co czytałem wysiłek fizyczny powinien nas rozluźniać a nie atakować :dres:
Niekoniecznie musi wysiłek relaksować, szczególnie na siłowni, dzwiganie cięzarów wzmaga czesto kortyzol hormon stresu, aeroby sa lepszym sposobem.
Do tego czy nie boisz sie czasem mimo wszystko ze cos ci sie stanie od tego wysilku? :) Wtedy sie bedziesz tez zle czul :)
bertlam
Gość

21 lipca 2017, o 16:54

Jeszcze nie słyszałem żeby komuś wysiłek fizyczny zaszkodził. Przy nerwicy jest wręcz zalecany.
mlodanerwica
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 315
Rejestracja: 13 stycznia 2017, o 22:22

21 lipca 2017, o 17:35

Wy też macie taką słabą kondycję i szybko się męczycie w czasie nerwicy? Nigdy nie byłam bardzo wysportowana, mam raczej siedzący tryb życia, ale teraz jest znacznie gorzej. Tylko wstanę to od razu kręci mi się w głowie, ciężko mi oddychać, serce wali, a co dopiero po jakichś ćwiczeniach czy szybszym spacerze. Czasami nawet łapię zadyszkę jak dłużej rozmawiam. :shock:
Awatar użytkownika
Lady_Stardust
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 40
Rejestracja: 17 stycznia 2016, o 22:03

21 lipca 2017, o 18:04

eyeswithoutaface pisze:
20 lipca 2017, o 22:28
Lady_Stardust pisze:
20 lipca 2017, o 21:52
A ja mam pytanie, które mnie nurtuje, a nie znalazłam dotychczas na nie tutaj odpowiedzi. Czy ktoś z was doświadcza może jako objawu uczucia psychicznego bólu? Trudno to opisać, ale chodzi mi o taki obezwładniający smutek trochę jakby podszyty lękiem, z głębokim poczuciem że już tylko śmierć może być wybawieniem od tego cierpienia :roll: To jest objaw, z którym najtrudniej mi się mierzyć - równie intensywny jak panika podczas ataku, ale potrafi trwać godzinami i bardzo ciężko go ignorować/akceptować/ośmieszać. Czy ktoś ma podobnie, jak sobie z tym radzicie?
To mi troche pachnie epizodem depresyjnym, niestety bardzo często towarzyszącym nerwicy. To przejściowe, nie martw się, wiele osób z takim właśnie odczuciem sie zmaga. Staraj się czymś zajmowac, zeby się na tym nie skupiać, działaj w
kierunku wyjscia z nerwicy, bo to ona prawdopodobnie jest źródłem tych przykrych odczuc, korzystaj z psychoterapii.
No właśnie, kiedyś (przed zaburzeniem) w ogóle nie doświadczałam tak hardcorowych zjazdów - teraz to występuje u mnie zazwyczaj naprzemiennie z okresami lękowymi, ale dobija mnie najbardziej. Sprawia, że z automatu przychodzą myśli "nie wytrzymam, kiedyś będę musiała się zabić" <--- oczywiście wytrzymuję, ale doznania są potworne.

Nie ma tu nikogo, kto doświadcza podobnego uczucia? Chętnie pogadałabym.
Halina
Hardcorowy "Ryzykant" Forum
Posty: 1759
Rejestracja: 14 lipca 2016, o 20:09

21 lipca 2017, o 18:24

Lady_Stardust pisze:
21 lipca 2017, o 18:04
eyeswithoutaface pisze:
20 lipca 2017, o 22:28
Lady_Stardust pisze:
20 lipca 2017, o 21:52
A ja mam pytanie, które mnie nurtuje, a nie znalazłam dotychczas na nie tutaj odpowiedzi. Czy ktoś z was doświadcza może jako objawu uczucia psychicznego bólu? Trudno to opisać, ale chodzi mi o taki obezwładniający smutek trochę jakby podszyty lękiem, z głębokim poczuciem że już tylko śmierć może być wybawieniem od tego cierpienia :roll: To jest objaw, z którym najtrudniej mi się mierzyć - równie intensywny jak panika podczas ataku, ale potrafi trwać godzinami i bardzo ciężko go ignorować/akceptować/ośmieszać. Czy ktoś ma podobnie, jak sobie z tym radzicie?
To mi troche pachnie epizodem depresyjnym, niestety bardzo często towarzyszącym nerwicy. To przejściowe, nie martw się, wiele osób z takim właśnie odczuciem sie zmaga. Staraj się czymś zajmowac, zeby się na tym nie skupiać, działaj w
kierunku wyjscia z nerwicy, bo to ona prawdopodobnie jest źródłem tych przykrych odczuc, korzystaj z psychoterapii.
No właśnie, kiedyś (przed zaburzeniem) w ogóle nie doświadczałam tak hardcorowych zjazdów - teraz to występuje u mnie zazwyczaj naprzemiennie z okresami lękowymi, ale dobija mnie najbardziej. Sprawia, że z automatu przychodzą myśli "nie wytrzymam, kiedyś będę musiała się zabić" <--- oczywiście wytrzymuję, ale doznania są potworne.

Nie ma tu nikogo, kto doświadcza podobnego uczucia? Chętnie pogadałabym.
Cos ci powiem. Epizody deprechy w stanach lekowych sa na porzadku dziennym ... Uczucie przygnebienia, smutku, placz, beznadzieja, brak ochoty do umycia sie. Ok. Ale ty nadal masz nerwice, prawda? Twoja diagnoza to nerwica a nie depresja ? Zatem twoje mysli typu "nie dam rady, nie wytrzymam, zabije sie" to mysli lekowe, ktore przgna cie straszyc. Jesli po tych myslach pojawia sie uczucie napiecia wzmozonevo, leku i ataki Paniki nie oznacza to nic innego jak wkretki nerwicowe.
Stany lekowe, nerwica wykanczaja do tego stopnia, ze czlowiek nie wie jak sie nazywa. Naturalnym jest pomyslenie, ze najlepiej bedzie jak sie zabije, bo przeciez nie jestesmy cyborgami, nie jestesmy stworzeni do wytrzymywania wielomiesiecznego napiecia. Zatem pierwsza mysl, bardzo prymitywna w mozgu pojawia sie "smierc". Emocje nie maja odcieni szarych. Wiec albo wyzdrowieje albo umre. Ale ty jako dojrzaly czlowiek, mozesz powiedziec "ej emocjo, wiem, ze jestes kompletnie porypana, sluchaj, przechodze ciezki okres, ale to nie oznacza, ze chce sie zabic"
Uspokoj swoje emocje, zacznij nimi zarzadzac.
Cala sila jest w tym, aby sie nie pograzac, tzn pozwol sobie na gorszy pkres, nie obwiniaj sie, niech on sobie trwa. Ale nie za dlugo. Na sile wykonuj prace i wymyslaj sobie zadania. Nie utozsamiaj sie ze smutkiem. Ty nie jestes emocja. Emocja to odrebna rzecz. Ty jestes czlowiekiem, ty masz kontrole nad emocjami.
Czekasz aż poczujesz się lepiej by zacząć żyć, zacznij żyć, by poczuć się lepiej (Ciasteczko)
Awatar użytkownika
dziwny123
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 994
Rejestracja: 24 kwietnia 2016, o 16:56

21 lipca 2017, o 21:01

mlodanerwica pisze:
21 lipca 2017, o 17:35
Wy też macie taką słabą kondycję i szybko się męczycie w czasie nerwicy? Nigdy nie byłam bardzo wysportowana, mam raczej siedzący tryb życia, ale teraz jest znacznie gorzej. Tylko wstanę to od razu kręci mi się w głowie, ciężko mi oddychać, serce wali, a co dopiero po jakichś ćwiczeniach czy szybszym spacerze. Czasami nawet łapię zadyszkę jak dłużej rozmawiam. :shock:
Też mam bardzo słabą kondycję. Miałem trochę lepszą bardzo dawno temu. Nie wiem, czy to od zaburzenia, czy nie.

A dodatkowo mam bardzo słabą siłę mięśniową, to akurat na pewno od zaburzenia, bo spadek tej siły nastąpił wraz z nadejściem pierwszych dużych lęków.
zabner
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 279
Rejestracja: 10 czerwca 2016, o 17:15

22 lipca 2017, o 09:59

Czy w okresach zwiększonego stresu miewacie poranne mdłości?
Awatar użytkownika
Natalie1208
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 436
Rejestracja: 17 maja 2017, o 13:39

22 lipca 2017, o 10:01

zabner pisze:
22 lipca 2017, o 09:59
Czy w okresach zwiększonego stresu miewacie poranne mdłości?
Oczywiście, to normalne :)
AnxietyDisorder0
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 228
Rejestracja: 27 lutego 2017, o 19:44

22 lipca 2017, o 16:09

Co to jest, że czuję jak krew mi przepływa w żyłach? Leżę sobie wieczorem albo siedzę tak jak teraz i normalnie czuję na całym ciele takie mrowienie gdzieś w ciele, w żyłach, jakby mi krew leciała. Czasami czuję nawet jak ta krew pulsuje. Skąd biorą się takie dziwne odczucia, jak nawet nie jestem zestresowana i nie mam lęków? Też tak macie?
Victor
Administrator
Posty: 6548
Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54

22 lipca 2017, o 16:12

AnxietyDisorder0 pisze:
22 lipca 2017, o 16:09
Co to jest, że czuję jak krew mi przepływa w żyłach? Leżę sobie wieczorem albo siedzę tak jak teraz i normalnie czuję na całym ciele takie mrowienie gdzieś w ciele, w żyłach, jakby mi krew leciała. Czasami czuję nawet jak ta krew pulsuje. Skąd biorą się takie dziwne odczucia, jak nawet nie jestem zestresowana i nie mam lęków? Też tak macie?
Bo jesteś wyczulona. Do tego zapewne masz jazdy na tle serca i ciśnienia :) Stąd taka wrażliwość odczuwania.
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie


Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
ODPOWIEDZ