Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Masz wątpliwości dotyczace objawów? Omawiamy je, opisujemy

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
AnxietyDisorder0
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 228
Rejestracja: 27 lutego 2017, o 19:44

19 lipca 2017, o 16:13

ZaqBaq pisze:
19 lipca 2017, o 15:48
Myśle ze poprostu ciśnieniomierz się psuje. Spróbuj tez zmienić baterie może to coś da a jak nie to tup tup do sklepu..
Ciśnieniomierz ma kilka miesięcy, od razu jak go kupiłam to wskazywał arytmię, gdzie poprzednim mierzyłam kilka razy dziennie i pokazał tylko dwa razy. Baterie też nowe. :(
Awatar użytkownika
Annka_167
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 52
Rejestracja: 22 grudnia 2016, o 23:22

19 lipca 2017, o 17:35

AnxietyDisorder0 pisze:
19 lipca 2017, o 16:13
ZaqBaq pisze:
19 lipca 2017, o 15:48
Myśle ze poprostu ciśnieniomierz się psuje. Spróbuj tez zmienić baterie może to coś da a jak nie to tup tup do sklepu..
Ciśnieniomierz ma kilka miesięcy, od razu jak go kupiłam to wskazywał arytmię, gdzie poprzednim mierzyłam kilka razy dziennie i pokazał tylko dwa razy. Baterie też nowe. :(
A kupiłaś jakiś lepszy czy taki podrzędny? Niestety te elektroniczne szybko się psują i głupoty pokazują. Jak u innych domowników też wychodzą takie dziwne rzeczy to ja bym się tym kompletnie nie przejmowała.
"Dziewięćdziesiąt procent naszych zmartwień dotyczy spraw, które nigdy się nie zdarzą".
Margaret Thatcher
AnxietyDisorder0
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 228
Rejestracja: 27 lutego 2017, o 19:44

19 lipca 2017, o 18:07

Kilka lat temu kupiłam w Lidlu za kilkadziesiąt zł, teraz kupiłam ten sam, ale na allegro. Dobrze mi się nim mierzy, ale nie wiem, czy coś jest z nimi nie tak. W tamtym poprzednim ciągle wychodziło wysokie rozkurczowe i nigdy arytmii, a na tym ciśnienie przeważnie dobre, ale arytmia prawie za każdym razem. U mamy też czasami wychodzi i mówi, że to zależy jak oddycha podczas mierzenia. Holtera miałam z 4 lata temu, w tym roku już dwa razy byłam u kardiologa i nic nie wyszło. Nie wiem, co mam sądzić. Czy te zaburzenia rytmu naprawdę są skoro ciśnieniomierz wariuje? Arytmia mogła się zrobić po kilku latach, jak serce zdrowe? Ach już nie mam siły na to wszystko...
Halina
Hardcorowy "Ryzykant" Forum
Posty: 1759
Rejestracja: 14 lipca 2016, o 20:09

19 lipca 2017, o 21:37

AnxietyDisorder0 pisze:
19 lipca 2017, o 18:07
Kilka lat temu kupiłam w Lidlu za kilkadziesiąt zł, teraz kupiłam ten sam, ale na allegro. Dobrze mi się nim mierzy, ale nie wiem, czy coś jest z nimi nie tak. W tamtym poprzednim ciągle wychodziło wysokie rozkurczowe i nigdy arytmii, a na tym ciśnienie przeważnie dobre, ale arytmia prawie za każdym razem. U mamy też czasami wychodzi i mówi, że to zależy jak oddycha podczas mierzenia. Holtera miałam z 4 lata temu, w tym roku już dwa razy byłam u kardiologa i nic nie wyszło. Nie wiem, co mam sądzić. Czy te zaburzenia rytmu naprawdę są skoro ciśnieniomierz wariuje? Arytmia mogła się zrobić po kilku latach, jak serce zdrowe? Ach już nie mam siły na to wszystko...
sadze, ze to nie sa zaburzenia rytmu serca, tylko typowe zaburzenie nerwicowe :friend:
Czekasz aż poczujesz się lepiej by zacząć żyć, zacznij żyć, by poczuć się lepiej (Ciasteczko)
AnxietyDisorder0
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 228
Rejestracja: 27 lutego 2017, o 19:44

19 lipca 2017, o 22:00

Dziękuję. :buu: :lov: Już dawno nie wpadłam w taki wir mierzenia i mam serdecznie dosyć. Nie wezmę już tego gówna do rąk, co będzie to będzie.
Awatar użytkownika
katarzynka
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 2938
Rejestracja: 20 czerwca 2016, o 20:04

20 lipca 2017, o 00:38

Kochana, nic nie będzie, nie umrzesz. To tylko NERWICA, ona nic Ci nie może zrobić. Odstaw ciśnieniomierz, niech jedzie na wakacje, ale bez Ciebie :friend:
jeśli życie sprawia, że nie możesz ustać, uklęknij.

nie mów Bogu, że masz wielki problem. powiedz swojemu problemowi, że masz wielkiego Boga.
Halina
Hardcorowy "Ryzykant" Forum
Posty: 1759
Rejestracja: 14 lipca 2016, o 20:09

20 lipca 2017, o 08:58

AnxietyDisorder0 pisze:
19 lipca 2017, o 22:00
Dziękuję. :buu: :lov: Już dawno nie wpadłam w taki wir mierzenia i mam serdecznie dosyć. Nie wezmę już tego gówna do rąk, co będzie to będzie.
Mierzenie cisnienia to kompulsja. Sprawdzanie, weryfikowanie, aby sie przekonac, czy ... Ale za kazdym mierzonym cisnieniem, dajesz mozgowi cukierka. Po pewnym czasie rzada on wiecej i wiecej. Wtedy wpadasz w niezly wir mierzenia i mozesz mierzyc 24H :24 h bez przerwy. Oczywiscie im wiecej mierzymy, tym wieksze napiecie i leki. Jesli przerwiesz to kolo mierzenia, co jest mega trudne, ale warte gry, wtedy napiecie zacznie spadac. uleganie czynnościom natrętnym – nasila je. Jak to się dzieje? Jak wiemy, klasycznie najpierw pojawia się myśl natrętna. Powoduje ona, że wzrasta niepokój. W pewnym momencie, by pozbyć się niepokoju, wykonujemy czynność natrętną. Jednak nieświadomie uczymy nasz mózg – „by uniknąć niepokoju, musisz wykonywać czynności natrętne, jak najszybciej i jak najsprawniej”. Zaczyna się błędne koło choroby, ponieważ uleganie objawom powoduje, że pojawia się ich coraz więcej. Pozornie może wyglądać, że czynności natrętne uspakajają. Jednak musimy tu uwzględnić prosty, psychologiczny mechanizm, który mówi, że czynność, która jest nagradzana, częściej będzie się pojawiać w czasie. Na tym polega podstęp!


" . Pojawienie się objawów obsesyjno-kompulsyjnych jest w dużej mierze zależne od woli człowieka. Zwyczajowo natręctwa dzielimy na myśli natrętne (obsesje), przez które rozumiemy nawracające i uporczywe myśli, które wdzierają się do świadomości wbrew naszej woli, budzą lęk, odczuwane są jako natrętne, przeszkadzające, oraz czynności natrętne (kompulsje), czyli powtarzające się, niecelowe zachowania, które często pojawiają się jako odpowiedź na występujące myśli natrętne. Bardzo ważne jest, by zrozumieć jaki związek zachodzi między myślami i czynnościami natrętnymi. Myśl natrętna budzi lęk, a czynność natrętna bardzo często pojawia się w odpowiedzi
na występującą myśl natrętną. Zatem celem czynności natrętnej jest zmniejszenie lęku, niepokoju, napięcia lub zdenerwowania, w zależności od tego, jak określa odczuwaną emocję osoba doświadczająca myśli natrętnych.
Oznacza to, że wykonanie czynności natrętnej, wygasza niepokój, który wywołała myśl natrętna. Niestety raczej tylko na chwilę... Żeby znowu obniżyć niepokój, konieczne są kolejne czynności. Wszystkie one uspakajają Panią, ale tylko na chwilę. Czynności natrętne są powtarzającym się, wyuczonym sposobem, wykorzystywanym do zmniejszenia niepokoju, zdenerwowania lub napięcia. "
Czekasz aż poczujesz się lepiej by zacząć żyć, zacznij żyć, by poczuć się lepiej (Ciasteczko)
AnxietyDisorder0
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 228
Rejestracja: 27 lutego 2017, o 19:44

20 lipca 2017, o 09:17

Dziękuję Wam bardzo za odpowiedzi. Tak, mam takie wrażenie, że to jest już natręctwo. Tylko jak pojawi mi się jakaś myśl o ciśnieniomierzu to od razu muszę zmierzyć, bo inaczej jestem niespokojna, mam lęki i coś cały czas mi nie daje spokoju. No i potem mierzę i wychodzą wariacje. A tak jeszcze spytam.. czy ktoś z Was mierząc podczas nerwicy miał zaburzenia rytmu na ciśnieniomierzu? Bo nic takiego nie znalazłam na forum. :roll: :lov:
Awatar użytkownika
Annka_167
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 52
Rejestracja: 22 grudnia 2016, o 23:22

20 lipca 2017, o 09:49

AnxietyDisorder0 pisze:
20 lipca 2017, o 09:17
Dziękuję Wam bardzo za odpowiedzi. Tak, mam takie wrażenie, że to jest już natręctwo. Tylko jak pojawi mi się jakaś myśl o ciśnieniomierzu to od razu muszę zmierzyć, bo inaczej jestem niespokojna, mam lęki i coś cały czas mi nie daje spokoju. No i potem mierzę i wychodzą wariacje. A tak jeszcze spytam.. czy ktoś z Was mierząc podczas nerwicy miał zaburzenia rytmu na ciśnieniomierzu? Bo nic takiego nie znalazłam na forum. :roll: :lov:
Oczywiście, ja miałam kilka razy i dwa dni temu też. Poza tym z tego co pamiętam były tu osoby, które o tym pisały także spokojnie, nie jesteś sama :) Kiedyś pisałam w jakimś wątku, że zrobili eksperymemt i podłączyli lekarzy z ostrego dyżuru do holtera i im też wyszły pobudzenia dodatkowe (czyli omawiany znaczek arytmii na ciśnieniomierzu) i to w stresującej sytuacji jest zupełnie normalne. Ty na samą myśl o mierzeniu się spinasz i dlatego wychodzą takie rzeczy.
"Dziewięćdziesiąt procent naszych zmartwień dotyczy spraw, które nigdy się nie zdarzą".
Margaret Thatcher
AnxietyDisorder0
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 228
Rejestracja: 27 lutego 2017, o 19:44

20 lipca 2017, o 10:37

No właśnie, kilka razy. A ja mam to cały czas, w 3/4 mierzeń. Czasami nawet aparat mi nie chce zmierzyć, a czytałam, że to może występować gdy są duże zaburzenia rytmu. Miałam 3x echo i 2x EKG, ale takie zaburzenia można wyłapać chyba jedynie na holterze, a taki miałam kilka lat temu. Ciągle się martwię, nie wiem, czy to od nerwicy :(:
Awatar użytkownika
Olalala
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1856
Rejestracja: 17 grudnia 2015, o 08:36

20 lipca 2017, o 12:32

Halina pisze:
20 lipca 2017, o 08:58
AnxietyDisorder0 pisze:
19 lipca 2017, o 22:00
Dziękuję. :buu: :lov: Już dawno nie wpadłam w taki wir mierzenia i mam serdecznie dosyć. Nie wezmę już tego gówna do rąk, co będzie to będzie.
Mierzenie cisnienia to kompulsja. Sprawdzanie, weryfikowanie, aby sie przekonac, czy ... Ale za kazdym mierzonym cisnieniem, dajesz mozgowi cukierka. Po pewnym czasie rzada on wiecej i wiecej. Wtedy wpadasz w niezly wir mierzenia i mozesz mierzyc 24H :24 h bez przerwy. Oczywiscie im wiecej mierzymy, tym wieksze napiecie i leki. Jesli przerwiesz to kolo mierzenia, co jest mega trudne, ale warte gry, wtedy napiecie zacznie spadac. uleganie czynnościom natrętnym – nasila je. Jak to się dzieje? Jak wiemy, klasycznie najpierw pojawia się myśl natrętna. Powoduje ona, że wzrasta niepokój. W pewnym momencie, by pozbyć się niepokoju, wykonujemy czynność natrętną. Jednak nieświadomie uczymy nasz mózg – „by uniknąć niepokoju, musisz wykonywać czynności natrętne, jak najszybciej i jak najsprawniej”. Zaczyna się błędne koło choroby, ponieważ uleganie objawom powoduje, że pojawia się ich coraz więcej. Pozornie może wyglądać, że czynności natrętne uspakajają. Jednak musimy tu uwzględnić prosty, psychologiczny mechanizm, który mówi, że czynność, która jest nagradzana, częściej będzie się pojawiać w czasie. Na tym polega podstęp!


" . Pojawienie się objawów obsesyjno-kompulsyjnych jest w dużej mierze zależne od woli człowieka. Zwyczajowo natręctwa dzielimy na myśli natrętne (obsesje), przez które rozumiemy nawracające i uporczywe myśli, które wdzierają się do świadomości wbrew naszej woli, budzą lęk, odczuwane są jako natrętne, przeszkadzające, oraz czynności natrętne (kompulsje), czyli powtarzające się, niecelowe zachowania, które często pojawiają się jako odpowiedź na występujące myśli natrętne. Bardzo ważne jest, by zrozumieć jaki związek zachodzi między myślami i czynnościami natrętnymi. Myśl natrętna budzi lęk, a czynność natrętna bardzo często pojawia się w odpowiedzi
na występującą myśl natrętną. Zatem celem czynności natrętnej jest zmniejszenie lęku, niepokoju, napięcia lub zdenerwowania, w zależności od tego, jak określa odczuwaną emocję osoba doświadczająca myśli natrętnych.
Oznacza to, że wykonanie czynności natrętnej, wygasza niepokój, który wywołała myśl natrętna. Niestety raczej tylko na chwilę... Żeby znowu obniżyć niepokój, konieczne są kolejne czynności. Wszystkie one uspakajają Panią, ale tylko na chwilę. Czynności natrętne są powtarzającym się, wyuczonym sposobem, wykorzystywanym do zmniejszenia niepokoju, zdenerwowania lub napięcia. "
Aga, dokładnie tak to działa. Dzięki za fajny tekst. Ta ulga jest chwilowa, krótkotrwała. Dlatego jak piszesz trzeba to przerwać, niestety albo stety przyjąć ten lęk na klatę - to jest mega ważny krok. Nie walczyć z nim. Bardzo fajnie jest wtedy ćwiczyć np. uważność, koncentrację tu I teraz albo przygotować sobie teksty na takie okoliczności typu "to tylko lęk, on zawsze kiedyś mija I tym razem minie" "mam badania, więc jestem zdrowa" "nie muszę wykonywać czynności natrętnych to ja decyduję" "wrócę do tego za kilka dni albo przyjmę pewne zasady (np. mierzenie ciśnienia raz w miesiącu". Generalnie trzeba sobie wyznaczać takie cele pośrednie, bo nie da się zlikwidować lęku I myśli natrętnych ot tak. To są powolne kroki.
AnxietyDisorder0 pisze:
20 lipca 2017, o 09:17
Dziękuję Wam bardzo za odpowiedzi. Tak, mam takie wrażenie, że to jest już natręctwo. Tylko jak pojawi mi się jakaś myśl o ciśnieniomierzu to od razu muszę zmierzyć, bo inaczej jestem niespokojna, mam lęki i coś cały czas mi nie daje spokoju. No i potem mierzę i wychodzą wariacje. A tak jeszcze spytam.. czy ktoś z Was mierząc podczas nerwicy miał zaburzenia rytmu na ciśnieniomierzu? Bo nic takiego nie znalazłam na forum. :roll: :lov:
Tak jak napisałam powyżej, musisz przetrzymać ten lęk, wziąć go na klatę. Inaczej będziesz kręcić się w kołku. Mierzeniem próbujesz zmniejszyć lęk, a on I tak potem wzrośnie. To jest pułapka. Człowiek za każdym razem tak generalnie działa jeśli nie jest świadomy specyfiki mózgu, że próbuje dyskutować z myślami lękowymi. A z nimi się nie rozmawia, bo te rozmowy I tak nigdy nie przyniosą 100% spokoju. Musisz o tym pamiętać. Spokój w dłuższej perspektywie przyniesie Ci przetrzymanie lęku I podejście racjonalne, co trzeba ćwiczyć.
Annka_167 pisze:
20 lipca 2017, o 09:49
AnxietyDisorder0 pisze:
20 lipca 2017, o 09:17
Dziękuję Wam bardzo za odpowiedzi. Tak, mam takie wrażenie, że to jest już natręctwo. Tylko jak pojawi mi się jakaś myśl o ciśnieniomierzu to od razu muszę zmierzyć, bo inaczej jestem niespokojna, mam lęki i coś cały czas mi nie daje spokoju. No i potem mierzę i wychodzą wariacje. A tak jeszcze spytam.. czy ktoś z Was mierząc podczas nerwicy miał zaburzenia rytmu na ciśnieniomierzu? Bo nic takiego nie znalazłam na forum. :roll: :lov:
Oczywiście, ja miałam kilka razy i dwa dni temu też. Poza tym z tego co pamiętam były tu osoby, które o tym pisały także spokojnie, nie jesteś sama :) Kiedyś pisałam w jakimś wątku, że zrobili eksperymemt i podłączyli lekarzy z ostrego dyżuru do holtera i im też wyszły pobudzenia dodatkowe (czyli omawiany znaczek arytmii na ciśnieniomierzu) i to w stresującej sytuacji jest zupełnie normalne. Ty na samą myśl o mierzeniu się spinasz i dlatego wychodzą takie rzeczy.
Dokładnie tak jest, bo kazdy człowiek w stresie ma arytmię serca (dodatkowe pobudzenia).
AnxietyDisorder0 pisze:
20 lipca 2017, o 10:37
No właśnie, kilka razy. A ja mam to cały czas, w 3/4 mierzeń. Czasami nawet aparat mi nie chce zmierzyć, a czytałam, że to może występować gdy są duże zaburzenia rytmu. Miałam 3x echo i 2x EKG, ale takie zaburzenia można wyłapać chyba jedynie na holterze, a taki miałam kilka lat temu. Ciągle się martwię, nie wiem, czy to od nerwicy :(:
W takim razie podejmij racjonalny krok. Chodzisz do kardiologa? Jeśli masz wątpliwości to omów to przy kolejnej wizycie. Póki co podążanie za tym lękiem nic nie daje. Jedyne wyjście to podjęcie jakichś działań.

a) przestajesz natrętnie mierzyć rytm serca, bo dobrze wiesz, że jakieś zaburzenia rytmu nie wyłapiesz dobrze na aparaturze domowej (umówmy się)
b) umówisz się do kardiologa
c) póki co pamiętasz o tym, ze pozostałe wyniki badań miałaś w porządku

Niestety ale z lękiem trzeba postępować twardo.
AnxietyDisorder0
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 228
Rejestracja: 27 lutego 2017, o 19:44

20 lipca 2017, o 13:12

U kardiologa byłam dosłownie kilka dni temu, dokładnie mnie zbadała. Wcześniej byłam w styczniu, też nic nie wyszło. Mam kolejny raz iść? Arytmia wyszłaby na echo i ekg powtarzanym wiele razy? Kilka lat temu miałam też holtera i wyszła jedynie tachykardia.
Awatar użytkownika
Olalala
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1856
Rejestracja: 17 grudnia 2015, o 08:36

20 lipca 2017, o 13:22

AnxietyDisorder0 pisze:
20 lipca 2017, o 13:12
U kardiologa byłam dosłownie kilka dni temu, dokładnie mnie zbadała. Wcześniej byłam w styczniu, też nic nie wyszło. Mam kolejny raz iść? Arytmia wyszłaby na echo i ekg powtarzanym wiele razy? Kilka lat temu miałam też holtera i wyszła jedynie tachykardia.
Jeżeli byłaś u kardiologa kilka dni temu to jaki jest sens mierzenia pulsu/ciśnienia? W ogóle jaki jest sens martwienia się o serce? Oczywiście jak serce by było chore to też nie ma się co martwić tylko to leczyć. Generalnie masz kompulsję I wyżej opisałam Ci jak sobie z nimi poradzić.
AnxietyDisorder0
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 228
Rejestracja: 27 lutego 2017, o 19:44

20 lipca 2017, o 13:32

Sama bym chciała wiedzieć jaki jest sens. Przez kilka dni nie mierzyłam, ale potem nie mogłam wytrzymać i ciągle jest coś nie tak. Naczytałam się, że arytmia może być napadowa i nie wychodzi na ekg i koniec...
Halina
Hardcorowy "Ryzykant" Forum
Posty: 1759
Rejestracja: 14 lipca 2016, o 20:09

20 lipca 2017, o 14:49

AnxietyDisorder0 pisze:
20 lipca 2017, o 13:32
Sama bym chciała wiedzieć jaki jest sens. Przez kilka dni nie mierzyłam, ale potem nie mogłam wytrzymać i ciągle jest coś nie tak. Naczytałam się, że arytmia może być napadowa i nie wychodzi na ekg i koniec...
Przestan czyta , sprawdzac i mierzyc. Nie szukaj sensu w mietrzeniu, bo nerwica sensu nie ma. To chyba, ze jedynym sensem jest zmiana dotychczasowego podejscia do zycia,
Czekasz aż poczujesz się lepiej by zacząć żyć, zacznij żyć, by poczuć się lepiej (Ciasteczko)
ODPOWIEDZ