Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Masz wątpliwości dotyczace objawów? Omawiamy je, opisujemy

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
AnxietyDisorder0
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 228
Rejestracja: 27 lutego 2017, o 19:44

17 maja 2017, o 22:02

Jest nowy, ale ciągle ma jakiś błąd i każdemu z domowników raz na jakiś czas pokazuje znaczek arytmii (wszyscy jesteśmy przebadani na serce), więc może coś jest na rzeczy. Ale głowa to mnie boli z przodu i tak dziwnie ciśnie na uszy, typowy ból napięciowy. Zawsze podczas takiego miałam ciśnienie max 115/70, a teraz to już nawet nie wiem, bo za każdym razem albo 140/80 i wyżej albo 100/70 i tak się waha ciągle. Boję się, że to od jakiejś choroby takie skoki i nagłe spadki, nawet bez powodu... Miałam jak dotąd w tym roku morfologię, badaną tarczycę i serce no i nic, ale dziwaczne wyniki nadal są. Nie czuję na codzień nawet jako takiego lęku. :(:
Awatar użytkownika
eyeswithoutaface
Moderator
Posty: 1515
Rejestracja: 25 lutego 2017, o 21:44

17 maja 2017, o 22:05

Nie? Napisałaś, że się BOISZ :) Poza tym z cisnieniomierzem może byc cos na rzeczy. Arytmia raz na jakis czas zdarza sie kazdemu, zmiany cisnienia równiez (zwłaszcza przy nerwicy). SErce to nie jest robot zaprogramowany na dane regularne cisnienie, to zywy organ i wszystko co się z nami dzieje na niego wpływa
"Nie pytaj, czego potrzebuje świat. Zapytaj raczej, co sprawia, że ożywasz, i zrób to.
Bo to, czego świat potrzebuje, to ludzie, którzy budzą się do życia."
AnxietyDisorder0
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 228
Rejestracja: 27 lutego 2017, o 19:44

17 maja 2017, o 22:24

Dobra, zmierzyłam teraz w ogromnym stresie i wyszło 130/90, dosłownie. Pompowało 3 razy, aż mi się nogi zaczęły trząść (ze stresu źle nałożyłam mankiet), ale ciśnienie nadal ani za wysokie ani za niskie, czyli ten skok wcześniej był raczej niemożliwy. Ale tętno jakie! Z 90 wskoczyło na 130. Teraz nie wiem, czy te 130/90 jest faktycznym wynikiem, ale pewnie przy 190 czułabym się jak wrak. Na dzisiaj koniec mierzenia, bo już jestem cała rozdygotana...
Awatar użytkownika
Monikaaaaaa
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 142
Rejestracja: 5 września 2016, o 10:59

17 maja 2017, o 22:32

[quote=eyeswithoutaface post_id=127002 time=1495049961 user_id=8210]
[quote=Monikaaaaaa post_id=126985 time=1495037620 user_id=7323]
Bardzo dziękuję za odpowiedzi. Mam nadzieję, że jakoś.pokonał te lęki. Staram się wszystko bagatelizować, ale nie udaje mi się. Teraz mam jazdy na te przewidzenia. I jeszcze boję się co wizytę u lekarza, że nie usłyszę serduszka mojego .dziecka. Do tego ósmego lipca biorę ślub więc presją ogromną od jakiegoś czasu
[/quote]

Monika, też przerabiałam takie rzeczy, moim konikiem są właśnie choroby psychiczne :) Nic Ci nie jest, zapewniam, to tylko nerwica, której sztuczki dobrze już znasz. Jakbyś była chora to byś się nie zastanawiała czy coś Ci się przywidziało bo się na to nakręcasz, tylko byś nam teraz opowiadała, że wczoraj przyszły mąż ukradł Ci 10 tysięcy z szuflady, teściowa pojechała za to na malediwy, sąsiad Cię podgląda i szpieguje, a Ty jestes opętana i idziesz na egzorcyzmy.
Będziesz fantastyczną mamą i żoną - masz kochane osoby, dla których warto wyjść z zaburzenia :) Nie wspominając już o Twoim własnym komforcie. Trzymaj sie i powodzenia!
[/quote]

Bardzo Ci dziękuję za takie słowa. Naprawdę przynoszą ulgę i dają wiarę, że wszystko będzie dobrze! 😍
Awatar użytkownika
katarzynka
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 2938
Rejestracja: 20 czerwca 2016, o 20:04

18 maja 2017, o 00:24

Hej Kochani, zmagam się z rocd. I niedawno miałam silny atak w postaci myśli obrzydzających, po tym ataku mnie odcięło. Myśli się wyciszyły, w sumie zwiększyłam dawkę leku do maximum. Na chwilę obecną nie czuję nic. Zupełnie jak roślina - wegetacja. Wydaje mi się, że myśli nie ma, somatyka wyciszona, lęku nie odczuwam, nie płaczę, nie boli, więc dlaczego nic nie czuję...? Niby wiem, a znów jak dziecko we mgle :(
jeśli życie sprawia, że nie możesz ustać, uklęknij.

nie mów Bogu, że masz wielki problem. powiedz swojemu problemowi, że masz wielkiego Boga.
alicjac
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 185
Rejestracja: 12 maja 2017, o 17:21

18 maja 2017, o 08:53

Może głupie pytanie w lipcu 2016 jak dostałam nerwicę to tafilam do szpitala gdyż myślałam że to problem z sercem miałam komplet badań: echo serca. Ekg próby wysiłkowe TK głowy, usg brzucha, dopler tętnic szyjnych
I badania lab
Jak myślicie czy ten pakiet trzeba powtarzać ?
AnxietyDisorder0
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 228
Rejestracja: 27 lutego 2017, o 19:44

18 maja 2017, o 10:39

eyeswithoutaface pisze:
17 maja 2017, o 22:05
Nie? Napisałaś, że się BOISZ :) Poza tym z cisnieniomierzem może byc cos na rzeczy. Arytmia raz na jakis czas zdarza sie kazdemu, zmiany cisnienia równiez (zwłaszcza przy nerwicy). SErce to nie jest robot zaprogramowany na dane regularne cisnienie, to zywy organ i wszystko co się z nami dzieje na niego wpływa
Nie no, ja się tej arytmii już nie boję, bo wiem że mam zdrowe serce. Ale to ciśnienie mnie zbiło całkiem... Nawet u lekarza nigdy takiego nie miałam, a teraz w spoczynku pod wpływem lekkiego napięcia. Masakra
Awatar użytkownika
eyeswithoutaface
Moderator
Posty: 1515
Rejestracja: 25 lutego 2017, o 21:44

18 maja 2017, o 19:35

katarzynka pisze:
18 maja 2017, o 00:24
Hej Kochani, zmagam się z rocd. I niedawno miałam silny atak w postaci myśli obrzydzających, po tym ataku mnie odcięło. Myśli się wyciszyły, w sumie zwiększyłam dawkę leku do maximum. Na chwilę obecną nie czuję nic. Zupełnie jak roślina - wegetacja. Wydaje mi się, że myśli nie ma, somatyka wyciszona, lęku nie odczuwam, nie płaczę, nie boli, więc dlaczego nic nie czuję...? Niby wiem, a znów jak dziecko we mgle :(
Leki też wyciszają trochę emocje, ale przede wszystkim to, co przeżyłaś z nerwicą - te wszystkie emocje, trudne chwile, może nawet traumy - to sprawia, że Twój umysł i ciało potrzebują regeneracji, wycofują się, nie chcą znowu intensywnych doznań. I robią to dla Twojego dobra :) Także cierpliwości, przeczekaj, nie daj się znowu wpędzić w zamknięte koło i UFAJ :) Nic się nie dzieje bez przyczyny, a co lepsze - nigdy nie dostajemy ciężaru ponad nasze siły i nie ma sytuacji bez wyjścia :) Życzę dużo samozaparcia i pozdrawiam serdecznie! Trzymaj się ciepło :)
"Nie pytaj, czego potrzebuje świat. Zapytaj raczej, co sprawia, że ożywasz, i zrób to.
Bo to, czego świat potrzebuje, to ludzie, którzy budzą się do życia."
Awatar użytkownika
eyeswithoutaface
Moderator
Posty: 1515
Rejestracja: 25 lutego 2017, o 21:44

18 maja 2017, o 19:36

alicjac pisze:
18 maja 2017, o 08:53
Może głupie pytanie w lipcu 2016 jak dostałam nerwicę to tafilam do szpitala gdyż myślałam że to problem z sercem miałam komplet badań: echo serca. Ekg próby wysiłkowe TK głowy, usg brzucha, dopler tętnic szyjnych
I badania lab
Jak myślicie czy ten pakiet trzeba powtarzać ?
Nie. Raz w roku możesz sobie zrobić ogólne badania kontrolne plus badanie krwi i moczu, ale naprawdę - dajesz się zapędzić nerwicy w kozi róg :)
"Nie pytaj, czego potrzebuje świat. Zapytaj raczej, co sprawia, że ożywasz, i zrób to.
Bo to, czego świat potrzebuje, to ludzie, którzy budzą się do życia."
Awatar użytkownika
eyeswithoutaface
Moderator
Posty: 1515
Rejestracja: 25 lutego 2017, o 21:44

18 maja 2017, o 19:36

AnxietyDisorder0 pisze:
18 maja 2017, o 10:39

Nie no, ja się tej arytmii już nie boję, bo wiem że mam zdrowe serce. Ale to ciśnienie mnie zbiło całkiem... Nawet u lekarza nigdy takiego nie miałam, a teraz w spoczynku pod wpływem lekkiego napięcia. Masakra
Ale naprawdę to się zdarza :) Zabraniam Ci nakręcać się myslą o tym! :D
"Nie pytaj, czego potrzebuje świat. Zapytaj raczej, co sprawia, że ożywasz, i zrób to.
Bo to, czego świat potrzebuje, to ludzie, którzy budzą się do życia."
Awatar użytkownika
eyeswithoutaface
Moderator
Posty: 1515
Rejestracja: 25 lutego 2017, o 21:44

18 maja 2017, o 19:37

Monikaaaaaa pisze:
17 maja 2017, o 22:32

Bardzo Ci dziękuję za takie słowa. Naprawdę przynoszą ulgę i dają wiarę, że wszystko będzie dobrze! 😍
Kochana, do usług :) W razie czego - smiało pisz :)
"Nie pytaj, czego potrzebuje świat. Zapytaj raczej, co sprawia, że ożywasz, i zrób to.
Bo to, czego świat potrzebuje, to ludzie, którzy budzą się do życia."
Awatar użytkownika
katarzynka
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 2938
Rejestracja: 20 czerwca 2016, o 20:04

18 maja 2017, o 19:47

eyeswithoutaface pisze:
18 maja 2017, o 19:35
katarzynka pisze:
18 maja 2017, o 00:24
Hej Kochani, zmagam się z rocd. I niedawno miałam silny atak w postaci myśli obrzydzających, po tym ataku mnie odcięło. Myśli się wyciszyły, w sumie zwiększyłam dawkę leku do maximum. Na chwilę obecną nie czuję nic. Zupełnie jak roślina - wegetacja. Wydaje mi się, że myśli nie ma, somatyka wyciszona, lęku nie odczuwam, nie płaczę, nie boli, więc dlaczego nic nie czuję...? Niby wiem, a znów jak dziecko we mgle :(
Leki też wyciszają trochę emocje, ale przede wszystkim to, co przeżyłaś z nerwicą - te wszystkie emocje, trudne chwile, może nawet traumy - to sprawia, że Twój umysł i ciało potrzebują regeneracji, wycofują się, nie chcą znowu intensywnych doznań. I robią to dla Twojego dobra :) Także cierpliwości, przeczekaj, nie daj się znowu wpędzić w zamknięte koło i UFAJ :) Nic się nie dzieje bez przyczyny, a co lepsze - nigdy nie dostajemy ciężaru ponad nasze siły i nie ma sytuacji bez wyjścia :) Życzę dużo samozaparcia i pozdrawiam serdecznie! Trzymaj się ciepło :)
Dziękuję Ci Kochana bardzo!
Mam takie myśli, po co ja wchodzę na forum, o czym Ci ludzie w ogóle piszą? Już mi się w głowie poplątało wszystko :-(
jeśli życie sprawia, że nie możesz ustać, uklęknij.

nie mów Bogu, że masz wielki problem. powiedz swojemu problemowi, że masz wielkiego Boga.
Awatar użytkownika
eyeswithoutaface
Moderator
Posty: 1515
Rejestracja: 25 lutego 2017, o 21:44

18 maja 2017, o 19:57

katarzynka pisze:
18 maja 2017, o 19:47

Dziękuję Ci Kochana bardzo!
Mam takie myśli, po co ja wchodzę na forum, o czym Ci ludzie w ogóle piszą? Już mi się w głowie poplątało wszystko :-(
Pamiętam, jak jeszcze niedawno to Ty mnie pocieszałaś :) I wiesz co? Jestem przekonana, że masz ogrom siły wewnętrznej, którą Twoje nerwicowe wątpliwości chwilowo zdusiły :) Domyslam się, jak się teraz czujesz... I że mój post podniesie Cię na duchu na zaledwie dwie czy trzy minuty. Ale może jutro rano wstaniesz z całkowicie innym nastawieniem, i stwierdzisz: "dość. MI się w głowie nic nie poplątało. To tylko zaburzenie. Nie mogę pozwolić, by to ono miało nade mną kontrolę. Musi być odwrotnie. Zrobię to!". I tego Ci życzę :)
"Nie pytaj, czego potrzebuje świat. Zapytaj raczej, co sprawia, że ożywasz, i zrób to.
Bo to, czego świat potrzebuje, to ludzie, którzy budzą się do życia."
Awatar użytkownika
katarzynka
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 2938
Rejestracja: 20 czerwca 2016, o 20:04

18 maja 2017, o 21:16

Kochana, tak mnie poodcinało, że czuję się jak roślina. Nie czuję nikogo, ani niczego. Totalnie nic, wszystko obce. Myśli co jakiś czas stukają w głowie. A było już lepiej i znów naiwnie uwierzyłam, że tak zostanie...
jeśli życie sprawia, że nie możesz ustać, uklęknij.

nie mów Bogu, że masz wielki problem. powiedz swojemu problemowi, że masz wielkiego Boga.
Koziorożec
Gość

18 maja 2017, o 23:18

katarzynka pisze:
18 maja 2017, o 21:16
Kochana, tak mnie poodcinało, że czuję się jak roślina. Nie czuję nikogo, ani niczego. Totalnie nic, wszystko obce. Myśli co jakiś czas stukają w głowie. A było już lepiej i znów naiwnie uwierzyłam, że tak zostanie...
Mam dokładnie to samo... Jestem z jednej strony labilny emocjonalnie, a z drugiej obojętny, choć usiłuję to przełamywać...
ODPOWIEDZ