Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Masakra życiowa

Być może miałeś jakieś nieciekawe przeżycia, traumę i chcesz to z siebie "wyrzucić"?
Albo nie znalazłeś dla siebie odpowiedniego działu i masz ochotę po prostu napisać o sobie?
Możesz to zrobić właśnie tutaj!

Rozmawiamy tu również o naszych możliwych predyspozycjach do zaburzeń, dorastaniu, dzieciństwie itp.
ODPOWIEDZ
znerwicowany123
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 82
Rejestracja: 3 stycznia 2018, o 16:14

6 lutego 2018, o 13:49

witam czytających.
Muszę się wyżalić. Jest lipa, wielka lipa. Lęk przed chorobą somatyczną którą jest Padaczka. Boje się nawrotu tej choroby, winą jest to że mam już 5 lat bez napadów... boje się że jak wróci to w taki sposób że zostanę sparaliżowany w sense parę napadów w ciągu jednego dnia, że stanie się lekooporna, niby tk prawidłowe, ale zawsze istnieje ta szansa. Nerwicowe napady lęku wyglądają jak aury przed napadowe bo padaczka czołowa , ciężko aż mi różnicować, napady lęku i dziwne uczucie, często myślę że dostane napadu a tu nerwica... Wmawiam sobie choroby jako zastawka w ramach niemyślenia o epilepsji... Nie umiem się pogodzić bo boje się że stracę to co mam. Nie umiem żyć normalnie, mam dosyć po prostu, nawet mam wrażenie że moje życie jest już spisane na straty, no nie umiem inaczej. Każde obudzenie równa się ze strachem czy to dzisiaj będzie napad? I smutkiem że jednak moje życie jest spisane na straty. Boje się i nie umiem sobie pomóc. Nawet obecna neurologia nie daje mi odpowiedzi na pytania. Psychoterapia lekko pomaga ale nadal jest masakra, nie wiem co mam ze sobą zrobić. Mam dosyć tego wszystkiego. Nie zrealizuje się w mojej pasji bo nigdy nie zostanę Maszynistą, a zostać jakimkolwiek pracownikiem kolei to byłby cud u mnie... Mam serdecznie dosyć tego, każdy dzień jest jakimś dołem, jak nie nerwica o chorobach to nerwica o padacze i tak w kółko...
1. "Każdy błąd z którego wyciągamy lekcje nie jest błędem"
2. "Mieć czy być" ~ Myslovitz
3. "Czym byłoby szczęście gdyby nie smutek"
Moje obecne leczenie i postęp: Fevarin 50 mg rano i 50 mg wieczorem, Odburzony w 45% raczej nadal 10%
witorrr98
Odburzony Wolontariusz Forum
Posty: 1543
Rejestracja: 17 października 2017, o 23:08

6 lutego 2018, o 15:13

Jedyne droga w tym przypadku, to droga ku spokojowi.Nie możesz być spokojny "na siłę", ale też nie pogrążaj się w rozmyślaniach, co by było.Może to o pospolite, co powiem, ale nie wiadomo co przyniesie przyszłość i równie dobrze mógłbyś być bez objawów do końca życia.Rozmyślanie o tym stawia cię automatycznie w przegranej pozycji.
Awatar użytkownika
Furry
Artystka Forum
Posty: 240
Rejestracja: 1 stycznia 2017, o 21:24

6 lutego 2018, o 15:45

To jest sprawa, na którą nie masz absolutnie żadnego wpływu. Może dostaniesz napadu dziś wieczorem, może za tydzień, może za X lat, a może już w ogóle. Więc w zasadzie to nie tylko rzecz, na którą wpływu nie ma, ale też coś, czego absolutnie nie da się przewidzieć. Rozmyślanie o tym nie pomoże, nie sprawi, że ten atak Cię ominie, a na pewno w jakimś sensie pogarsza jakość życia. Postaraj się nie myśleć o tym, co tak naprawdę jest jedną wielką niewiadomą, ale o tym, co jest teraz, o aktualnym życiu. Nie zostaniesz pewnie tym, kim chciałeś być, ale na pewno jest jeszcze masa zawodów, w których się sprawdzisz i które dadzą Ci satysfakcję.

Trzymaj się cieplutko młody, nie jesteś sam :friend:
Podstawowa zasada: pierdol to.
Awatar użytkownika
Celine Marie
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1983
Rejestracja: 21 października 2017, o 14:22

6 lutego 2018, o 15:57

Nikt nie wie co komu pisane,dzisiaj jesteś tu i teraz,jutro może być wszystko,musisz żyć dniem dzisiejszym ,nie myśleć o przyszłości i przeszłości,bierzesz jakieś leki?co mówi lekarz?
"Już nie pamiętam prawie
Jak w dobrym wstać humorze
I coraz częściej kłamię
I sypiam coraz gorzej
Łatwiej mi
Nic nie mam, więc nie tracę nic

Strach to sieć pajęcza
Im bardziej uciec chcę
Tym mocniej trzyma mnie za karę"
znerwicowany123
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 82
Rejestracja: 3 stycznia 2018, o 16:14

6 lutego 2018, o 16:06

Celine Marie pisze:
6 lutego 2018, o 15:57
Nikt nie wie co komu pisane,dzisiaj jesteś tu i teraz,jutro może być wszystko,musisz żyć dniem dzisiejszym ,nie myśleć o przyszłości i przeszłości,bierzesz jakieś leki?co mówi lekarz?
Leki brałem, ale była znaczna poprawa i są odstawione. A lekarz mówi to co każdy znający padaczkę że istnieje zawsze szansa na nawrót
1. "Każdy błąd z którego wyciągamy lekcje nie jest błędem"
2. "Mieć czy być" ~ Myslovitz
3. "Czym byłoby szczęście gdyby nie smutek"
Moje obecne leczenie i postęp: Fevarin 50 mg rano i 50 mg wieczorem, Odburzony w 45% raczej nadal 10%
witorrr98
Odburzony Wolontariusz Forum
Posty: 1543
Rejestracja: 17 października 2017, o 23:08

6 lutego 2018, o 16:11

Mało jest chyba chorób, których ryzyko, że nie wrócą jest 100% owa.
Awatar użytkownika
maciek1985
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 368
Rejestracja: 5 lutego 2018, o 07:01

6 lutego 2018, o 16:52

Mam dobrą koleżankę, która choruje na padaczkę. Był czas, że miała kilka ataków, przez co się poturbowała. Jednak na szczęście ostatnio ma dobrze dopasowane leki i normalnie żyje.
znerwicowany123
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 82
Rejestracja: 3 stycznia 2018, o 16:14

6 lutego 2018, o 19:22

maciek1985 pisze:
6 lutego 2018, o 16:52
Mam dobrą koleżankę, która choruje na padaczkę. Był czas, że miała kilka ataków, przez co się poturbowała. Jednak na szczęście ostatnio ma dobrze dopasowane leki i normalnie żyje.
Hm, chcesz może opowiedzieć od kiedy nie ma napadów? i dlaczego miała wcześniej?
1. "Każdy błąd z którego wyciągamy lekcje nie jest błędem"
2. "Mieć czy być" ~ Myslovitz
3. "Czym byłoby szczęście gdyby nie smutek"
Moje obecne leczenie i postęp: Fevarin 50 mg rano i 50 mg wieczorem, Odburzony w 45% raczej nadal 10%
Awatar użytkownika
franio1975
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 121
Rejestracja: 17 lutego 2018, o 19:08

8 marca 2018, o 03:03

Ka miałem migotanie przedsionków z trzepotaniem lezalem 4 dni w.szpitalu migotanie trwało ok 48 godzin. Bylem podlaczony pod mechaniczna kroplowke. Lekarz mi powiedział ze.to moze.byc jedmorazowy przypadek a moze sie nawracac. Tydzień później znowu atak, ale.lrzejszy 2.godziny pod kroplowka o spokój
Poazedlem do dobrego kardiologa dobral mi leki i mam spokój. Nie.myślę o tym wogóle. Co ma nyc to bedzie i nie mamy wpluwu na to
Woec sie.nie.nakrecaj bo to nic nie da.....

.
Lecz po nocy przychodzi dzień,
A po burzy spokój,
Nagle ptaki budzą mnie
Tłukąc się do okien
A po nocy przychodzi dzień,
A po burzy spokój,
Nagle ptaki budzą mnie
Tłukąc się do okien.
ODPOWIEDZ