Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

MARICHUANA, ALKOHOL I PIEKŁO

Dział dla osób, które zażywaniem narkotyków, np. marihuany, dopalaczy, mefedronu, amfetaminy doprawili się stanów lękowych, czy też depresyjnych.
Jeżeli Twoim głównym problemem jest odrealnienie po "narksach" to dział o derealizacji znajduje się Tutaj
Awatar użytkownika
NerwowaSzeregowa
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 173
Rejestracja: 1 marca 2017, o 18:58

21 maja 2017, o 23:01

marianna pisze:
21 maja 2017, o 15:32
Może opisz po prostu jak wygląda u Ciebie atak.
Rozbijmy go na cz, pierwsze.
Wypisz wszystkie objawy, wszystko co czujesz co sie dzieje po kolej w punktach.
Jak sie zaczyna i jak sie kończy i czemu sie kończy, co wtedy czujesz.
Bo tak naprawde piszesz jakieś urywki i potem sie okazuje że dalej siedzisz w leku przed tym
i dalej sie z tym meczysz.
A moim zdaniem nie ma takiej potrzeby, bo masz nerwicę po prostu i lęk przed atakami paniki.
Wpadasz w derealizację i sie nakręcasz.

Stany depresyje te mysli że zycie nie ma sensu to zupełnie normalne jeśli tak siedzisz w lęku.
Jak przy takim lęku i samoprzekonaniu że to nie minie cieszyć się z czegokolwiek?
Cięzko :)
Kochana mój atak wyglada tak, ze przychodzi nagle, czuje tylko ze cos jest nie tak (bardzo dziwne uczucie lub uczucie umierania/odlatywania gdzies i to jest najgorsze, włącza sie ogromna panika, automatycznie zaczyna bolec mnie brzuch i bum, inna ja, inny obraz, czuje ze musze uciekac od ludzi i ZAWSZE to robie, potrafię miec kompletnie rozmazany obraz) wydaje sie ze to nic tymbardziej ze nie wszystko potrafie ubrac w słowa ale ataki są na tyle silne ze nie jestem w stanie zyc, byc wsrod ludzi, jedyne co moge zrobic kiedy czuje ze idzie atak to w ciagu sekundy zlapac za papierosa, ma on jakąs moc zahamowania tego w 20% no chyba ze atak jest naprawde silny to przychodzi w sekunde i nie jestem w stanie nic zrobic bo on juz po prostu jest. Cała faza schodzi długo, kiedys 2 dni teraz kiedy jestem w gorszym stanie trwa to dluzej, nie czuje przy tym nic, czy jest poprawa jestem w stanie stwierdzic po przebudzeniu o ile zasne.
Awatar użytkownika
marianna
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 2070
Rejestracja: 23 kwietnia 2014, o 23:47

22 maja 2017, o 00:51

Chciałabym Ci jakoś pomóc, uspokoić.
Ja takie ataki dostałam już jako stara baba:)
Plus Twojej sytuacji jest taki że to ogarniesz i będziesz miała z tym spokój.

No cóż, na razie nic mi nie przychodzi do głowy poza tym że to również opis moich ataków.
Także nie jest to co piszesz nic ponad normę ani nic nietypowego.
Rozumiem że to nie jest tak że niepokoi Cię jeden konkretny objaw tylko całość.
Radzisz sobie z tym dobrze, mi bardzo pomagało jak sobie usiadłam i powiedziałam
"ok, to niech sobie ten atak będzie" Zapaliłam sobie fajkę i czekałam aż sobie będzie i przejdzie.
Wtedy jakoś mijal.
ALE to juz sie działo jak miałam obcykane wszytskie objawy i wiedziałam że to niczym
nie grozi, że nic mi sie od tego nie stanie.
Czy Ty to wiesz?
Poza tym chodziłam na terapię gdzie terapeutka mówiła żebym sobie własnie przy niej ten
atak dostała, że to nic takiego.
I to mi bardzo zmieniło podejście, przestałam z tym walczyć.
Ma być atak paniki, trudno, niech będzie aż mi sie nie znudzi.
Zresztą na tym czesto polega terapia ataków własnie, żeby je dostawać przy lekarzu
do momentu aż pacjent nie zrozumie że nic mu sie od tego nie stanie mimo że nie jest to dla niego miłe.
To ważne zeby to pamiętać.

Ja przy atakach paniki tez miałam zamglony obraz, bardzo.
Jakbym była w ogóle w innym wymiarze, plus poczucie naprawdę realne że zaraz wykiyuje
i że jestem o krok od zwariowania.
O sercu, brzuchu, braku czucia w kończynach nie wspomne.
Ale to sa wszystko zupełnie normalne objawy ataku i hiperwentylacji.
I niegroźne. Tak organizm wyładowywuje emocje, napięcie i to w sumie daje ulgę.

Jedni podczas ataku czuja bardziej jedne objawy inni inne
U Ciebie akurat sie robi mocna derealizacja, tylko że to tez nie jest groźne.
Może brakuje Ci ten pewnosci własnie co do objawów i informacji o tym?

Dla mnie też wazną pomoca była ksiązka napisała przez lekarza, psychiatrę
dla pacjentów, żeby im dokłanie wytłumaczyć że te ataki niczym im nie grożą.
Jak chcesz poszukam jej.
*** JEŚLI KTOŚ MI ODPOWIADA TO "CYTUJCIE" BO JA POTEM GUBIĘ WĄTKI ***

http://www.zaburzeni.pl/25-etapow-trwania-nerwicy-wg-kamienia-t4347.html
http://www.zaburzeni.pl/spis-tresci-autorami-t4728.html
STRACH PRZED UTRATĄ KONTROLI ITD:
http://www.zaburzeni.pl/strach-przed-smiercia-szalenstwem-i-utrata-kontroli-t427.html
VIDEO:
https://www.youtube.com/watch?v=8KrCjT6b1VI&feature=youtu.be
SPIS MYSLI NATRETNYCH/LEKOWYCH:
http://www.zaburzeni.pl/zbior-naszych-natretnych-mysli-i-obrazow-myslowych-t4038.html
SPIS OBJAWOW SOMETYCZNYCH/LEKOWYCH:
http://www.zaburzeni.pl/nerwica-objawy-mala-encyklopedia-naszych-objawow-wpisz-sie-t3492.html
Awatar użytkownika
NerwowaSzeregowa
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 173
Rejestracja: 1 marca 2017, o 18:58

22 maja 2017, o 01:01

Atak przy lekarzu? Nie wiem czy mogłabym wywolac go sobie od tak. Co do obrazu moj był zupelnie rozmazany, nie ze mgła czy brak ostrości, mi sie wszystko zlewalo, nie mogłam wrecz chodzić, bylam "bez obrazu" od godziny 18 az do rana, nawet kiedy wstalam to wrocilo. Nie dosc ze bylam w bajce, zupelnie nierealnym swiecie, wywracalam sie bo nogi mialam jak z waty to jeszcze nic nie widzialam, zlapalo mnie to w lesie i Bogu dzieki ze nie na ulicy, wsrod obcych... nie moglam zrobic nic, to przyszlo nagle, w ułamku sekundy... jesli chodzi o ksiazke to bardzo chetnie.
Awatar użytkownika
marianna
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 2070
Rejestracja: 23 kwietnia 2014, o 23:47

22 maja 2017, o 11:21

Dobra to konkrety!

OBJAWY:

SŁABOŚĆ KOŃCZYN (to ja miewam akurat nawet bez atakow paniki)

Wrażenie że nie możesz chodzić i nie czujesz nóg, nawet przewrócenie się
(ja też sie przewracałam podczas ataku paniki) to kwestia krążenia.
Organizm mentalnie przygotowany jest do ucieczki, własnie do "walcz i uciekaj"
Jest wymyslone zagrożenie, lęk wiec umysł nastawia sie na przetrwanie.
Krew pompowana jest do serca a nie w kończyn co by w razie zranienia - przeżyć.
Zupełnie normalna reakcja organizmu, mozna powiedziec zdrowa :)
To jest własnie ten wymyslony tygrys który ma nas zaraz napaść, zaraz ma sie cos stać
złego wiec organizm sie przytowywuje żeby jakoś przetrwać, stad takie odczucie.
Może wystapic tez wrażenie braku odczucia podłoża, braku równowagi, w ogóle uczucie braku kończyn:)
Objawy te wiążą się z dostosowaniem organizmu do sytuacji zagrożenia i ich celem jest pomóc organizmowi w przetrwaniu.
Pomóc, a nie zaszkodzić!



WZROK:

Co do zamazanego obrazu to w sumie warto ten objaw rozpracować i zrozumieć.
Spotkałam sie z takim objawem u innych i widocznie jest i taka reakcja
organizmu, zaplanowana przez naturę.
To byly osoby mi nieznane, które miały atak paniki na ulicy no i tak sie zdarzyło że akurat
byłam w poblizu i znimi zostałam.
U siebie nie zwracałam tak uwagi na totalnie rozmawzany obraz bo byłam aktualnie
bardziej zajęta możliwoscią zwariowania, "że to nigdy nie minie", albo że mam zawał.
U mnie obraz wygladał tak:
http://st2.depositphotos.com/3542901/10 ... g-mall.jpg

Tu masz cytaty na ten temat, z forum i netu:
Bernatett :"Ja mam 38 latek i też nie jeden atak za sobą, niestety. Wiesz ja w lusterko nie mam szans popatrzeć bo mam tak rozmazany obraz że penie nic bym nie zobaczyła, poza tym mi jakoś automatycznie głowa opada, tak jakbym faktycznie miała zemdleć"
atak-paniki-l-k-paniczny-t43-390.html

abelarda: "Ja natomiast mam inne pytanie co do atakow paniki czy jak macie ataki to zdarza sie wam cos takiego ze macie ograniczone pole widzenia?? Strasznie sie boje ostatnio ze oslepne, bylam u okulistki miesiac temu i mam zdrowe oczy calkiem ale wtedy tak nie mialam. a teraz ataki mam tak silne ze nie widze polowy widoku a potem mija "

Victor: "Albo moze to być tak zwane tunelowe widzenie, czasem przy atakach paniki jest jkaby ograniczone pole widzenia. Wzrok masz zdrowy, samo przez siebie mowi to ze po ataku to mija, wiec jest to spowodowane stanami emocjonalnymi.
Jak zawsze mowie zbyt malo dajemy mocy naszej psychice, naszemu stanowi emocjonalnemu. traktujemy to jako cos malo istotnego stad zdzwiwienie ze "takie objaw jest mozliwy?"
Mozliwy taki i jeszcze 300 innych, natomiast nie zmienia to faktu ze sa to objawy plynace od emocji, od stanu nerwicowego czyli stanu paniki, przerazenia i lęku."

"Ja walczę z nerwicą od kilku lat.Obecnie jest już nie źle a było okropnie. Objawów miałam masę i to wszystkie możliwe, łącznie z zaburzeniami widzenia, globulis histericus, problemy z sercem itp. Obecnie już bardzo rzadko kiedy się zdenerwuję występuje minimalne krótkotrwałe zaburzenie widzenia pozostałe objawy zniknęły. "

http://wygracznerwica.blogspot.com/2014 ... omosc.html
"W najtrudniejszym etapie choroby, lęk wywoływały u mnie zaburzenia widzenia.

Widziałam obrazy, które się rozmazywały, rozdwajały i drgały w różnych kierunkach.

Panicznie bałam się tego objawu.

Gdy wychodziłam z domu do pobliskiego sklepu, mówiłam do siebie,, Boże, żebym tylko nie miała zaburzeń widzenia”

Tak się tego objawu bałam, dlatego często miałam problemy z widzeniem otaczających mnie obrazów.

Myśl jest energią, a moje myśli wciąż krążyły wokół tego problemu, więc nic dziwnego, że niechciany objaw prześladował mnie.
Wreszcie pewnego dnia w trakcie zaburzenia widzenia, które dopadło mnie na spacerze z pieskiem, powiedziałam do siebie,, To zaraz minie. Tyle razy miałaś takie objawy i nic złego ci się nie stało”

Oparłam się o drzewo, zsunęłam z czoła na oczy ciemnie okulary i spokojnie przyglądałam się obrazom, które drgały, ciemniały, rozbłyskały i falowały.

Skupiłam się na oddychaniu i uparcie wpatrywałam się w otaczającą mnie zieleń.

Trwało to około piętnastu minut.

Po raz pierwszy nie wpadłam w panikę."

Wygląda więc na to że jest to dosyć popularny objaw.
Kazdy ma go na miare swoich możliwości.
Prawdopodobnie jest to działanie nagłego wyrzutu adrenaliny i paniki.
Jednak umysł doskonale wie ile ma tej adrenaliny dostarczyć i kiedy przestać.
Ma ograniczone możliwości, w pewnym momencie sam mówi dosyć, wtedy atak przechodzi
i objawy ustępują.

UKŁAD TRAWIENIA:
" w czasie samego ataku paniki to odpływ krwi z żołądka i jelit do dużych mięśni. Układ trawienny zostaje „zamrożony” (w czasie walki lub paniki system nie wydala). Objawami nie należy się przejmować. Jeśli w czasie stresu trzeba iść do toalety, to trzeba. Walka z objawami spowoduje tylko ich nasilenie. W czasie samego ataku paniki, lub działania do którego stres przygotywywał organizm, do wydalania i utraty kontroli nad pęcherzem na pewno nie dojdzie.
Zmiany w układzie trawienia mają na celu uczynienie oragnizmu lżejszym, sprawniejszym i bardziej odpornym na głębokie zranienia."

KONSEKWENCJE:
Bardzo ważny punkt i warto go obgadać z dobrym terapeutą.
O tym ze ataki paniki nie niosą za sobą żadnych konsekwencji.
Ani nie są szkodliwe dla zdrowia ani tez nic sie nie stanie nawet jeśli
dostaniemy go na ulicy, przy ludziach.
Ja w pewnym momencie sie nauczyłam mówić głosno że mi slabo i chyba zaraz
bede miała tak paniki, albo popropsić kogos żeby ze mną chwilę posiedział
bo źle sie czuje i mam atak paniki.
Co sie w zwiazku z tym stalo? Nic.
Ataki paniki ma miliony ludzi na całym świecie, kazdemu może sie to zdarzyć.
Jak bolący ząb.
*** JEŚLI KTOŚ MI ODPOWIADA TO "CYTUJCIE" BO JA POTEM GUBIĘ WĄTKI ***

http://www.zaburzeni.pl/25-etapow-trwania-nerwicy-wg-kamienia-t4347.html
http://www.zaburzeni.pl/spis-tresci-autorami-t4728.html
STRACH PRZED UTRATĄ KONTROLI ITD:
http://www.zaburzeni.pl/strach-przed-smiercia-szalenstwem-i-utrata-kontroli-t427.html
VIDEO:
https://www.youtube.com/watch?v=8KrCjT6b1VI&feature=youtu.be
SPIS MYSLI NATRETNYCH/LEKOWYCH:
http://www.zaburzeni.pl/zbior-naszych-natretnych-mysli-i-obrazow-myslowych-t4038.html
SPIS OBJAWOW SOMETYCZNYCH/LEKOWYCH:
http://www.zaburzeni.pl/nerwica-objawy-mala-encyklopedia-naszych-objawow-wpisz-sie-t3492.html
Awatar użytkownika
NerwowaSzeregowa
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 173
Rejestracja: 1 marca 2017, o 18:58

22 maja 2017, o 23:29

Dziekuje Ci bardzo za wkład wlozony zeby mi co nieco wbic do łba :D
Ale kiedy czuje ze idzie atak panika jakby sama rosła, nie potrafie sie uspokoić, zatrzymać tego mimo ze teraz juz wiem co mi jest. A powiedz mi, mialas moze lub slyszalas gdzies o czyms takim jak zatrzymywanie sie obrazu, krecenie sie jakby w głowie i budzenie sie po chwili? Cholernie mnie to martwi, mam tak w duzych skupiskach (np. w galerii kiedy slysze wiele glosow na raz, albo na dyskotece od świateł, jadac samochodem w sloneczny dzien kiedy przez drzewa dochodzi slonce tworzac co chwile cien i znowu slonce, kiedys tak mialam jak zakladalam kaptur a ktos obok mnie stal i mówił +głosy sie rozciagaly, były takie inne) zatrzymuje mi sie obraz doslownie, budzę sie w innym miejscu po 2/3 sekundach, gdy sie z tego "wybudzam" czuje jak mam sparalizowana twarz od strachu... to tez mnie niezle martwi.
Awatar użytkownika
GaunterODim
Hardcorowy "Ryzykant" Forum
Posty: 302
Rejestracja: 13 marca 2017, o 23:04

22 maja 2017, o 23:35

Ja powiem Ci tylko, że miałem coś takiego jak to zatrzymywanie obrazu, jak to opisujesz. To znaczy bardziej porównałbym to do słynnego "slow motions" po trawie. Tzn. szedłem i czułem się jakbym stał w miejscu :DD
Męczyło mnie to jakiś miesiąc i szczerze Ci powiem, że był to dla mnie zdecydowanie jeden z najcięższych objawów nerwicowych. Po pewnym czasie stopniowo to malało i zniknęło.
I Ty nie próbuj się uspokajać ani zatrzymywać ataków paniki, bo tak się niestety nie da. Musisz je po prostu przeczekać, pozwolić im być i to jest najlepsza metoda na ich przetrwanie.
Pozdro!
Awatar użytkownika
NerwowaSzeregowa
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 173
Rejestracja: 1 marca 2017, o 18:58

23 maja 2017, o 00:15

nie no wiem o co chodzi ze slow ale to nie to :) mam do tej pory typowe zatrzymywanie sie obrazu i budzenie sie po chwili, duzy wplyw ma na to migajace swiatlo (ciemno-jasno) nie wiem czy moze mieć to zwiazek z nerwica ale najwyrazniej tak skoro zaczelo sie to pojawiac po jakims tam czasie od pierwszego ataku. Chcialabym tylko wiedziec co to moze byc bo nie podoba mi sie to, ma imprezie tez jest to bardzo meczace dlatego po paru takich urywkach uciekam z parkietu. Żadna przyjemnosc tracic kontrole na chwile nad soba i nie wiedziec co sie dzieje, chciałabym zobaczyć z boku swoja mine kiedy sie z tego "budze" bo czuje ze jest niezla, z uśmiechniętej w sekunde w przerazona
Awatar użytkownika
marianna
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 2070
Rejestracja: 23 kwietnia 2014, o 23:47

23 maja 2017, o 00:49

Chciałabym kochana jakoś Tobie pomóc, jak wszyscy tu :)
I to jest do załatwienia, naprawdę szkoda żebyś utknęła w przekonaniu że to nie minie.
Minie nawet bez pracy nad tym, bo przyjdzie taki moment że zacznie Ci się to nudzić.
Ale jeśli można jakoś przyspieszyć ten czas to fajnie, dlatego piszemy.

Wiesz... to z tym zatrzymywaniem obrazu i odpływaniem na chwile to wydaje mi sie
że to jest coś co ja mam czesto, jak jestem w duzym stresie i wcale nie muszę mieć
do tego atak paniki.
Bywa że wtedy mam też problem jak jest hałas, dużo ludzi, jakies zamieszanie.
Nie to że uciekam ale i nie zmuszam się żeby wtedy długo przebywać
w zatloczonym miejscu, jeśli to mi jakoś dokucza.
Po prostu wiem wtedy ze mój układ nerwowy jest tak napiety że wywala taki objaw.
Wydaje mi sie że to jest coś takiego o czym piszesz.
Zreszta to przeskaniwanie to nie jest temat nowy na forum, juz kiedyś o tym tu czytałam.

To budzenie sie i jakby chwilowe utraty świadomosci, odpływanie też wałkowalismy
kiedys na forum. Cięzko to opisać ale wiem o co chodzi i to jeszcze u wielu osób
się łaczy z podskokami serca (np. u mnie)
To tez jest objaw napięcia i lekowy i nic poza tym.

"Ale kiedy czuje ze idzie atak panika jakby sama rosła, nie potrafie sie uspokoić, zatrzymać tego "

Wiesz... gdybym ja sie umiala uspokoić i panika by sama nie rosła to bym nie zaliczyła paru spektakularnych
ataków :D
Nie uspokajaj tego, nie zatrzymuj.
Własnie o to chodzi żebyś nie uciekała przed tym, tylko rozumiejac że masz objawy takie jak wiele
osób i że nic sie Tobie od tego nie stanie powiedziała sobie "ok, dawaj! niech ten atak przyjdzie, prosze bardzo!"

Ja tak do siebie mówiłam jak czułam że panika juz siegneła zenitu i zaraz bede miala mega atak,
mówiłam sobie "ok marianna, prosze bardzo, dostan sobie atak skoro musisz"
+ świadomość że to nie jest groźne.
Tak sie z tego wychodzi.
Zreszta kolega tez potwierdza:)
*** JEŚLI KTOŚ MI ODPOWIADA TO "CYTUJCIE" BO JA POTEM GUBIĘ WĄTKI ***

http://www.zaburzeni.pl/25-etapow-trwania-nerwicy-wg-kamienia-t4347.html
http://www.zaburzeni.pl/spis-tresci-autorami-t4728.html
STRACH PRZED UTRATĄ KONTROLI ITD:
http://www.zaburzeni.pl/strach-przed-smiercia-szalenstwem-i-utrata-kontroli-t427.html
VIDEO:
https://www.youtube.com/watch?v=8KrCjT6b1VI&feature=youtu.be
SPIS MYSLI NATRETNYCH/LEKOWYCH:
http://www.zaburzeni.pl/zbior-naszych-natretnych-mysli-i-obrazow-myslowych-t4038.html
SPIS OBJAWOW SOMETYCZNYCH/LEKOWYCH:
http://www.zaburzeni.pl/nerwica-objawy-mala-encyklopedia-naszych-objawow-wpisz-sie-t3492.html
Awatar użytkownika
marianna
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 2070
Rejestracja: 23 kwietnia 2014, o 23:47

23 maja 2017, o 00:51

Jesli masz watpliwosci odnosnie jakiegos objawu to własnie o niego pytaj,
tak jak to zrobiłaś, póki sobie go nie rozpracujesz i nie nabierzesz spokoju
że nie dzieje sie nic co by inni nie mieli.
Ja jak przyszłam na forum to tez pytalam o rózne objawy bo wydawało mi się
że tylko ja tak mam. Okazało się ze nie, a to pomaga bo to trochę taka terapia grupowa:)
*** JEŚLI KTOŚ MI ODPOWIADA TO "CYTUJCIE" BO JA POTEM GUBIĘ WĄTKI ***

http://www.zaburzeni.pl/25-etapow-trwania-nerwicy-wg-kamienia-t4347.html
http://www.zaburzeni.pl/spis-tresci-autorami-t4728.html
STRACH PRZED UTRATĄ KONTROLI ITD:
http://www.zaburzeni.pl/strach-przed-smiercia-szalenstwem-i-utrata-kontroli-t427.html
VIDEO:
https://www.youtube.com/watch?v=8KrCjT6b1VI&feature=youtu.be
SPIS MYSLI NATRETNYCH/LEKOWYCH:
http://www.zaburzeni.pl/zbior-naszych-natretnych-mysli-i-obrazow-myslowych-t4038.html
SPIS OBJAWOW SOMETYCZNYCH/LEKOWYCH:
http://www.zaburzeni.pl/nerwica-objawy-mala-encyklopedia-naszych-objawow-wpisz-sie-t3492.html
Awatar użytkownika
marianna
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 2070
Rejestracja: 23 kwietnia 2014, o 23:47

23 maja 2017, o 01:01

Jeszcze tylko dodam że jak pracowałam w szpitalu to byłam świadkiem
paru ataków paniki, akurat te osoby miały tez wtedy objawy wzrokowe,
czym były przerazone. Ja wtedy jeszcze ataków paniki sama nie miałam
i nie do końca wiedziałam co z tym robić wiec tylko z nimi bylam, przytulałam, trzymałam
za rękę.
A razem ze mną ataków zaczeła dostawac moja przyjaciółka, łapało nas w autobusie
w sklepach itd... i dopiero jak ona wiedziała sama co to jest, to kiedy ja jej mówiłam
"boze! czuje że zaraz dostane atak paniki!" ona odpowiadala
"no to dostań!"
No i wtedy przechodziło, bo bo jak mozna, i nic sie nie stanie to... jaki sens miec taki atak? ;)
*** JEŚLI KTOŚ MI ODPOWIADA TO "CYTUJCIE" BO JA POTEM GUBIĘ WĄTKI ***

http://www.zaburzeni.pl/25-etapow-trwania-nerwicy-wg-kamienia-t4347.html
http://www.zaburzeni.pl/spis-tresci-autorami-t4728.html
STRACH PRZED UTRATĄ KONTROLI ITD:
http://www.zaburzeni.pl/strach-przed-smiercia-szalenstwem-i-utrata-kontroli-t427.html
VIDEO:
https://www.youtube.com/watch?v=8KrCjT6b1VI&feature=youtu.be
SPIS MYSLI NATRETNYCH/LEKOWYCH:
http://www.zaburzeni.pl/zbior-naszych-natretnych-mysli-i-obrazow-myslowych-t4038.html
SPIS OBJAWOW SOMETYCZNYCH/LEKOWYCH:
http://www.zaburzeni.pl/nerwica-objawy-mala-encyklopedia-naszych-objawow-wpisz-sie-t3492.html
Awatar użytkownika
NerwowaSzeregowa
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 173
Rejestracja: 1 marca 2017, o 18:58

23 maja 2017, o 10:22

Nie dostaje atakow od wyjscia z domu, u mnie nie jest tak łatwo o niego, to fakt ostatnimi czasy zdarzaly sie częściej przez jazde z alkoholem przez którą nerwica zalaczyla sie na stałe ze tak powiem i od pozniejszych lekow SSRI ktore mi nie pomogły. W tym czasie potrafilam miec takie jazdy na psychice ze az mama była wystraszona. Problem jest w tym ze nawet jak probowalam sobie WMOWIC ze nie mam nic przeciwko zeby atak przyszedł, ze sie go nie boje to oczywiscie nic mi to nie dawało bo były to tylko puste słowa. Ja tak naprawde boje sie ataku, wiem co bede przeżywała jeszcze dlugi czas po nim, wiem ze czeka mnie wegetacja i silniejsze mysli samobojcze, wiem po prostu co przechodze w ciagu trwania mega silnego i dlugiego ataku. Jak niektorzy maja wiecej objawow somatycznych tak u mnie są tylko psychiczne i to mega mocne, jakby to ze nie mam nic z somatyki odbijalo sie w "sprawach psychicznych". Mam problem z wiarą, boje sie ze kiedys bedzie gorzej, ze mam wyjatkowo zły stan skoro nawet psychiatra nie wie czemu mam tak silne i dlugie jazdy, a czasami gdy on przychodzi a jestem zdala od domu to juz w ogole, jak mam zyc i funkcjonwac wsrod ludzi skoro NIC nie widze, glosy mi sie rozciagaja w głowie i mam sto innych dysfunkcji dzieki którym nie moge byc wsrod ludzi, dzieki ktorym niemozliwym jest zeby panika zeszla, obraz wrócił, ja tak mogę nie widziec cały dzien
Awatar użytkownika
eiviss1204
Odburzony Wolontariusz Forum
Posty: 1291
Rejestracja: 2 stycznia 2017, o 16:22

23 maja 2017, o 11:10

NerwowaSzeregowa pisze:
23 maja 2017, o 10:22
Nie dostaje atakow od wyjscia z domu, u mnie nie jest tak łatwo o niego, to fakt ostatnimi czasy zdarzaly sie częściej przez jazde z alkoholem przez którą nerwica zalaczyla sie na stałe ze tak powiem i od pozniejszych lekow SSRI ktore mi nie pomogły. W tym czasie potrafilam miec takie jazdy na psychice ze az mama była wystraszona. Problem jest w tym ze nawet jak probowalam sobie WMOWIC ze nie mam nic przeciwko zeby atak przyszedł, ze sie go nie boje to oczywiscie nic mi to nie dawało bo były to tylko puste słowa. Ja tak naprawde boje sie ataku, wiem co bede przeżywała jeszcze dlugi czas po nim, wiem ze czeka mnie wegetacja i silniejsze mysli samobojcze, wiem po prostu co przechodze w ciagu trwania mega silnego i dlugiego ataku. Jak niektorzy maja wiecej objawow somatycznych tak u mnie są tylko psychiczne i to mega mocne, jakby to ze nie mam nic z somatyki odbijalo sie w "sprawach psychicznych". Mam problem z wiarą, boje sie ze kiedys bedzie gorzej, ze mam wyjatkowo zły stan skoro nawet psychiatra nie wie czemu mam tak silne i dlugie jazdy, a czasami gdy on przychodzi a jestem zdala od domu to juz w ogole, jak mam zyc i funkcjonwac wsrod ludzi skoro NIC nie widze, glosy mi sie rozciagaja w głowie i mam sto innych dysfunkcji dzieki którym nie moge byc wsrod ludzi, dzieki ktorym niemozliwym jest zeby panika zeszla, obraz wrócił, ja tak mogę nie widziec cały dzien
U Ciebie ten problem pojawia się na pierwszym kroku czyli na "Braku akceptacji ataków paniki "
Potem wszystko niestety się zapętla. Pamietam moje ataki paniki w środku nocy jak wybudzal mnie niesamowity lęk i palpitacje serca... balam sie jakiś czas tego,ale z czasem doszlam do wniosku,ze tak byc musi i trudno , ataki malaly az w koncu zniknęły,ale ja je rzeczywiscie tak wewnetrznie i głęboko akceptowalam.
Leki nie pomagaly ? Ale z tego co wiem za dlugo ich nie bralas ? Ile czasu to trwalo ? Moze musisz miec dobrane inne lekarstwa...
Ja bym n Twoim miejcu powlaczyla troche o te leki,bo moze troche Ci rozjasnia umysl,uspokoja Kasia.
Z tego co wiem,one chyba eliminują lęki takze to by Ci pomoglo.
Wspolczuje Ci bardzo,ale to niestety wszystko zalezy od Ciebie i pewnie przyjdzie taki dzien,ze juz nie bedziesz miec sil szarpac sie z tym ,odpuscisz kontrole i wszystko zacznie sie stabilizowac. U mnie przynajmniej tak bylo... poddanie sie w tej materii i zaakceptowanie staraszliwie zlego samopoczucia jest jednym z krokow ku odburzeniu( taka moja opinia )
3maj sie cieplo :friend: :friend:
Szukasz dobrych naturalnych kosmetyków? Lub masz jakiś problem skórny?
A może potrzebujesz kremu z magnezem, na zmęczoną skórę i zarazem duszę?

Obrazek Daj sobie prawo do relaksu i bycia coraz piękniejszą!
Pozwól sobie doradzić i zgłoś się do mnie :)
Awatar użytkownika
marianna
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 2070
Rejestracja: 23 kwietnia 2014, o 23:47

23 maja 2017, o 11:20

A kto mówi że ataki dostaje sie od wyjścia z domu, to nie ma żadnego znaczenia
czy w domu czy nie. Sa tacy co maja tylko w domu.

Nie wiem, może powinnaś odwiedzić jeszcze neurologa, tylko takiego który z Toba pogada.
To co piszesz to są własnie objawy somatyczne - wzrokowe.
Objawy psychiczne to odczucie że zaraz się zwariuje, ciśnienie psychiczne siegajace zenitu i wpadanie
w histerię z tego powodu co przedłuża atak
Na pewno po ataku i pomiedzy jestes pod działaniem lęku dalej, stąd moga sie pojawiać
różne dziwne objawy wzrokowe (np. wyczulenie na zmiany intensywnosci światła (cień- światło)
mozna mieć wyostrzone zmysły co powoduje własnie inne odbieranie dźwięków.
Na pewno zupełnie normalne jest dziwne samopoczucie w tłumie, oszołomienie, rózne dziwne
objawy bo jesteś w stanie lękowym.

Mnie sie wydaje istotne że można jednak odzielic atak od codziennego życia.
To nie jest tak że masz atak non stop, więc to kwestia wpadania w panikę i ogromnego przejęcia
sie objawami.
I może tu by sie przydal dobry neurolog albo psychiatra żeby objaśnił Ci że takie objawy
moga być i dlaczego to tak wygląda u Ciebie.

Moje najgorsze ataki nie trwały 20 min tylko 3-4 h.
Ale dzis z perspektywy czasu wiem że to była kwestia paniki.
Oczywiscie że kazdy mówiac sobie "ok przyjdź ataku" dalej się go boi
to normalne, tylko trzeba wtedy pamietać że ten atak jednak mija
i nie jest to kwestia jakiejs choroby tylko nasza własna panika.

Atak paniki sie trzyma na leku przed objawami i że cos nam sie od tego stanie,
że zwariujemy, że to nie minie, że tak juz bedzie zawsze, że to może nie są wcale ataki
paniki tylko coś więcej, że nasz stan jest wyjatkowo poważny.
No i tak to się kręci.
*** JEŚLI KTOŚ MI ODPOWIADA TO "CYTUJCIE" BO JA POTEM GUBIĘ WĄTKI ***

http://www.zaburzeni.pl/25-etapow-trwania-nerwicy-wg-kamienia-t4347.html
http://www.zaburzeni.pl/spis-tresci-autorami-t4728.html
STRACH PRZED UTRATĄ KONTROLI ITD:
http://www.zaburzeni.pl/strach-przed-smiercia-szalenstwem-i-utrata-kontroli-t427.html
VIDEO:
https://www.youtube.com/watch?v=8KrCjT6b1VI&feature=youtu.be
SPIS MYSLI NATRETNYCH/LEKOWYCH:
http://www.zaburzeni.pl/zbior-naszych-natretnych-mysli-i-obrazow-myslowych-t4038.html
SPIS OBJAWOW SOMETYCZNYCH/LEKOWYCH:
http://www.zaburzeni.pl/nerwica-objawy-mala-encyklopedia-naszych-objawow-wpisz-sie-t3492.html
ODPOWIEDZ