Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Mam siostre z borderline

Forum o zaburzeniach osobowości (boderline, unikająca - lękowa, zależna, schizotypowa itp)
ODPOWIEDZ
azjatka
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 4
Rejestracja: 26 września 2015, o 19:15

26 września 2015, o 19:20

Witam wszystkich moja mlodsza siostra od zawsze miala rozne problemy, mimo ze mlodsza to ma obecnie 24 lata i zdiagnozowano u niej juz zreszta ktorys raz zaburzenie osobowosci. Sa okresy ze sobie jakos radzi ale drugie sa takie ze w ogole a do tego trudno momentami z nia wytrzymac lekarz psychiatra skierowal nas na terapie zapisala sie ale nie wiem czy to dobry psycholog bo jest to psycholog od spraw rodzinnych...
nie znam sie na tych tematach tak bardzo, jedynie troche czasem poczytac zeby rozumiec co przezywa siostra, co radzicie jesli chodzi o sama terapie?
Czy to w ogole bedzie pomocne?
Victor
Administrator
Posty: 6548
Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54

26 września 2015, o 19:25

W zasadzie moim zdaniem z problemami osobowości typu z pogranicza powinno się chodzić do psychologa, który ma doświadczenia z takimi pacjentami.
To jest bardzo ważne według mnie, bowiem border w teorii to jedno, można sobie czytac i czytać ale w praktyce to jest żywy człowiek, który przede wszystkim mocno cierpi ale zasłania sie całym spektrum mechanizmow obronnych i przede wszystkim manipulacji.
Do terapii z borderline trzeba miec mocna cierpliwosc, znac pewne schematy manipulacyjne i byc odpornym na nie oraz naprawde trzeba "czuc pacjenta".
Najlepiej dlatego brac psychologa kto ma doswiadczenie w takich tematach.

Czy terapia moze pomoc?
Moze pomoc chociaz jest to zalezne od pacjenta, jak bardzo jest na ta terapie otwarty i jak bardzo sie bedzie zapieral, bo jak w kazdym zaburzeniu osobowosci tak i w tym, chodzi rowniez o nawyki zachowan.
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie


Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
azjatka
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 4
Rejestracja: 26 września 2015, o 19:15

28 września 2015, o 15:46

hey dziekuje za szybka odpowiedz, a czy taka terapia ogolnie dlugo moze trwac? bo czytalam ze nawet latami... Jak siostra sobie radzi to nie jest zle ale jak ma gorszy okres to moje zycie tez stawia sie na glowie, i czasem juz nie mam sily do tego i dlatego tak bardzo chce aby dostala odpowiednia pomoc od specjalisty. bierze juz leki ale srednio na nia dzialaja. Do tego czasem trzeba jej pilnowac bo rozne pomysly jej przychodza do glowy... i czy moze tak byc ze ktos z tym zaburzeniem osobowosci szantazuje kogos ze sobie cos zrobi?
Wiem ze moja siostra jest chora ale to wszystko wplywa tez na moje zycie :(

-- 28 września 2015, o 15:46 --
Czy ktos wie moze jakie najlepiej na takie zaburzenie brac leki? siostra bierze obecnie zoloft w dawce 300 mg bo ponoc w wysokiej dawce lek dziala tez na dopamine. ale poprawy nie ma zadnej, wczesniej brala dwa leki i tez poprawa byla mala a za to skutki uboczne nie mijaly po 2 miesiacach brania.
bart26
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 2216
Rejestracja: 25 lutego 2015, o 13:00

28 września 2015, o 15:54

Z calym szacunkiem do twojej siostry i ciebie . Borderline to nie koniec swiata . A ty ewidentnie za mocno przejmujesz sie siostra mysle ze zwiazane jest to wlasnie z tym ze cie szantazuje . Lepiej troszke odpusc bo niedlugo wrocisz do nas jako zaburzona nerwica :DD . Janwiem ze to siostra i ze potrzebuje pomocy ale ty za nia zycia nie przezyjesz i ona za ciebie tez .
DOPOKI NIE PODEJMIESZ WYSILKU , TWOJ DZIEN DZISIEJSZY BEDZIE TAKI SAM , JAK DZIEN WCZORAJSZY
Victor
Administrator
Posty: 6548
Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54

28 września 2015, o 17:57

Azjatko jesli chodzi o leki to pogadajcie z psychiatra o jakims moze stabilizatorze (np lamotrygina itp), czesto sa przepisywane na zaburzenia gdzie dochodzi do skrajnych reakcji emocjami w tym wlasnie na takie zaburzenie boderowskie.

Jednakze leki to jedna sprawa, druga sprawa to praca nad tym. W wypadku zaburzen osobowosci cala sprawa jest, ze to zaburzenie nie pojawia sie od tak sobie, taki czlowiek czuje ze taki ogolnie jest, takie ma reakcje, widzi czesto ze to prowadzi do roznych dysfunkcji zycia, klopotu w zwiazkach, ogolnie rwelacjach z innymi ale aby w ogole mowic zmianach trzeba zauwazyc ze niektore reakcje choc wpojone bez mala w nas, sa niepotrzebne, krzywdzace nas i czasem tez innych i mozemy to zmienic.
Od tego w ogole powinna sie rozpoczynac praca nad tym, w tym moze niewatpliwie pomoc terapia ale polecalbym takze aby siostra sama po troszku czytala o swych problemach ale nie tylko historie innych i jakies doly, tylko jakies opracowania, arty o tym itp. szczegolnie polecam sieciowe.

Druga sprawa to taka, ze nie mozesz tez (jelsi tak robisz) ciagle tlumaczyc siostry, "ze ona sie tak i tak zachowuje bo jest chora" bo to czasem powoduje ze taka osoba nie musi wyciagac wnioskow bo zawsze jest wytlumaczenie osoby bliskiej.
To jest czeste takie tlumaczenie, ze on czy ona tak reaguje no bo ma takie zaburzenie. Oczywisciewsparcie jest potrzebne ale ciagle tlumaczenie kogos i proby chronienia go, "bo ona zaburzona" tez nie sa do konca takie dobre jesli sa czeste.
Boder sa to mocne i skrajne reakcje emocjonalne, nie jest to latwiutka sprawa i stad czesto u takich osob moga byc zachowania jak szantaz emocjonalny (chociaz to nie jest tylko kwestia takieog zaburzenia osobowosci), czy tez autoagresja itp.

Jednakze tez nie jest to calkowity koniec swiata i mysle ze przy checi mozna na poczatek chociazby troszke podniesc jakosc swojej swiadomosci a takze poprawy samego zycia.
Ja przynajmniej osobiscie zawsze w to wierze kiedy czlowiek zaburzony ma sprawna swiadomosc ogolem :) A boderline to nie jest zaburzona swiadomosc ogolnie, moze byc przyslaniana czasowo przez emocje ale to i tak nie wyklucza wyciagania wnioskow.
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie


Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
azjatka
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 4
Rejestracja: 26 września 2015, o 19:15

29 września 2015, o 20:17

Moja siostra wlasnie jest swiadoma, psychiatra tez mowil ze to oddziela wlasnie psychozy i zeby sie nie martwic bo ja sie balam ze moze wariuje juz po ostatnim razie jak sie jej pogorszylo. Ale mowil ze to depresja z nerwica przyszla przez nieradzenie sobie z zyciem a to znowu jest spowodowane zaburzona osobowoscia.
Moze popytam o ten stabilizator psychiatre. Moja siostra chce cos zmienic tylko ze ona tak troche wydaje mi sie tylko to mowi... ja sama nie mam zaburzenia ale jednak troche czasu juz spedzilam w jej towarzystwie i nie da sie ukryc ze ona tez na wszystko ma swoje wlasne wytlumaczenie i ja tez wlasnie za czesto ja tlumacze przed soba i innymi chyba.
Wkurza mnie tez troche musze przyznac fakt ze ja staram sie jej pomoc ale ona potrafi z siebie robic przed innymi ofiare, czyli tak wychodzi ze ona jest poszkodowana i biedna i przez to ludzie co jej nie znaja dobrze osobiscie (nie spedzaja z nia czasu za duzo) lituja sie nad nia na poczatku. A to tez powoduje ona sama sobie tego nie ulatwia , dobrze mysle?
Awatar użytkownika
zwątpiona
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 97
Rejestracja: 28 sierpnia 2015, o 01:29

6 października 2015, o 17:38

Też mam borderline,choć jak powiedział mi mój psychoanalityk "Zwał jak zwał,ważne,że pani cierpi".Dlatego ja się staram nie używać takich etykietek,bo borderline według niektórych źródeł jest,według innych to tylko worek do którego wrzuca się wszystko to co nie pasuje ani jednoznacznie do nerwicy ani do psychozy.Osobiście skłaniam się ku podejściu,że za jakiś czas z tego worka wyodrębni się ileś tam osobnych zaburzeń,bo border jest terminem zbyt szerokim,np.:ja nie mam typowych dla tego zburzenia aktów impulsywnej agresji,że niszczę coś,nie zrywam też nagle kontaktów-wręcz przeciwnie:mam w drugą stronę-jestem zbyt wyhamowana.Dlatego nie sugeruj się kochana tak bardzo etykietką.
Koniec końców,każdy z nas może doświadczać życia tylko z swojej własnej perspektywy.Czasem ta perspektywa, styl doświadczania, staje się dla nas pułapką.Zamiast stanowić bezpieczne i elastyczne ramy dla naszego bycia,staje się nieznośnym, sztywnym gorsetem w którym ledwo możemy oddychać.
Wszystko w naszych rękach
azjatka
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 4
Rejestracja: 26 września 2015, o 19:15

8 października 2015, o 21:32

hey, dziekuje za odpowiedz z tym ze ja nie sugeruje sie nazwa ani etykietka ale zachowaniami swojej siostry i to ze to wplywa tez na mnie i mam tego powoli dosc....
Awatar użytkownika
zwątpiona
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 97
Rejestracja: 28 sierpnia 2015, o 01:29

9 października 2015, o 15:18

No a jak się czujesz Azjatko kochana:)?Pisz tutaj na forum,ja czytam Twój wątek.Nie zostawaj z tym sama-masz nas:).Zadbaj koniecznie o balans w swoim życiu.To Twoja siostra-zgadza się,ale nie dziecko,więc też możesz zostawić ją samą kiedy czujesz,że potrzebujesz od niej odpocząć.Bądź dobra przede wszystkim dla siebie:).Przesyłam Ci z tym wpisem dużo jesiennych uśmiechów:).
Koniec końców,każdy z nas może doświadczać życia tylko z swojej własnej perspektywy.Czasem ta perspektywa, styl doświadczania, staje się dla nas pułapką.Zamiast stanowić bezpieczne i elastyczne ramy dla naszego bycia,staje się nieznośnym, sztywnym gorsetem w którym ledwo możemy oddychać.
Wszystko w naszych rękach
ODPOWIEDZ