Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Macie czasami doły?

Forum poświęcone: nerwicy lękowej, atakom paniki, agorafobii, hipochondrii (wkręcaniu sobie chorób), strach przed "czymś tam" i ogólnie stanom lękowym np. lęk wolnopłynący.
Możesz dopisać się do istniejącego już tematu lub po prostu stworzyć nowy.
Tutaj umieszczamy swoje objawy, historie, przeżycia. Dzielimy się doświadczeniami i jednocześnie znajdując ulgę dajemy innym pocieszenie oraz swego rodzaju ulgę, że nie są sami.
whyisthat
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1027
Rejestracja: 28 września 2013, o 23:45

19 lutego 2018, o 14:15

Cześć. Czasami jak mam dużo wolnego to mam natrety i łapę doła czy jakaś depresję czy coś macie też tak czasami ?

Wczoraj gadałem z kimś i cos mi się przypomniało i mi się od razu strasznie smutno zrobiło bałem się że zacznę płakać xd choć nigdy ten temat nie wprawial mnie w taki stan ;(

Jak sobie z tym radzić. ? Zamierzam wychodzić gdzie tylko się da żeby nie myśleć o glupotach zazwyczaj pomagało ale jak wy sobie z takim czymś radzicie jak macie takie dni w ogóle?
Reap what you sow!
czarnula
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 89
Rejestracja: 12 marca 2017, o 20:32

19 lutego 2018, o 15:16

Kiedyś bardziej mnie to dobijało, wystarczył wolny weekend od uczelni, który cały przysypiałam albo plątałam się po domu przygnębiona i bez chęci do życia :( Dlatego prawda jest, ze dobrze jest czymś zająć głowę, nawet głupim sprzątaniem :)
Gdy rok temu miałam taki czas, ze zajęć na uczelni było mniej to zaświeciła mi się lampka, ze oho! Bedziesz miała za dużo czasu na rozmyślanie! I znalazłam prace dorywczą, żeby mieć co robić i pomogło :) w pracy nie myślałam zbyt wiele, miałam na głowie jeszcze zajęcia plus sesja :) nerwica zeszła na drugi plan. Obecnie nie pracuje i mam miesiąc przerwy od studiów bo czekam na magisterskie, ale jest już dużo lepiej, choć bałam się tego okresu. Nerwica nauczyła mnie, aby coś robić, czymś się zajmować wiec staram się jednak nie leżeć w łóżku żeby znów nie popaść w ciężkie stany.
Grunt to coś ze sobą robić, zajmować sobie głowę czymś, wyjść na spacer, posprzątać, spotkać się z kimś, pójść na zakupy, cokolwiek! Choć czasem trzeba się zmusić to jednak myśle, ze jest to jedno z lepszych lekarstw na depresyjne stany i warto się czasem przycisnąć do działania :)
witorrr98
Odburzony Wolontariusz Forum
Posty: 1543
Rejestracja: 17 października 2017, o 23:08

19 lutego 2018, o 15:24

Popieram :)
whyisthat
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1027
Rejestracja: 28 września 2013, o 23:45

19 lutego 2018, o 15:25

czarnula pisze:
19 lutego 2018, o 15:16
Kiedyś bardziej mnie to dobijało, wystarczył wolny weekend od uczelni, który cały przysypiałam albo plątałam się po domu przygnębiona i bez chęci do życia :( Dlatego prawda jest, ze dobrze jest czymś zająć głowę, nawet głupim sprzątaniem :)
Gdy rok temu miałam taki czas, ze zajęć na uczelni było mniej to zaświeciła mi się lampka, ze oho! Bedziesz miała za dużo czasu na rozmyślanie! I znalazłam prace dorywczą, żeby mieć co robić i pomogło :) w pracy nie myślałam zbyt wiele, miałam na głowie jeszcze zajęcia plus sesja :) nerwica zeszła na drugi plan. Obecnie nie pracuje i mam miesiąc przerwy od studiów bo czekam na magisterskie, ale jest już dużo lepiej, choć bałam się tego okresu. Nerwica nauczyła mnie, aby coś robić, czymś się zajmować wiec staram się jednak nie leżeć w łóżku żeby znów nie popaść w ciężkie stany.
Grunt to coś ze sobą robić, zajmować sobie głowę czymś, wyjść na spacer, posprzątać, spotkać się z kimś, pójść na zakupy, cokolwiek! Choć czasem trzeba się zmusić to jednak myśle, ze jest to jedno z lepszych lekarstw na depresyjne stany i warto się czasem przycisnąć do działania :)
dzięki za odpowiedź:)
Reap what you sow!
Awatar użytkownika
Nipo
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1545
Rejestracja: 10 sierpnia 2017, o 15:34

19 lutego 2018, o 15:30

czarnula pisze:
19 lutego 2018, o 15:16
Kiedyś bardziej mnie to dobijało, wystarczył wolny weekend od uczelni, który cały przysypiałam albo plątałam się po domu przygnębiona i bez chęci do życia :( Dlatego prawda jest, ze dobrze jest czymś zająć głowę, nawet głupim sprzątaniem :)
Gdy rok temu miałam taki czas, ze zajęć na uczelni było mniej to zaświeciła mi się lampka, ze oho! Bedziesz miała za dużo czasu na rozmyślanie! I znalazłam prace dorywczą, żeby mieć co robić i pomogło :) w pracy nie myślałam zbyt wiele, miałam na głowie jeszcze zajęcia plus sesja :) nerwica zeszła na drugi plan. Obecnie nie pracuje i mam miesiąc przerwy od studiów bo czekam na magisterskie, ale jest już dużo lepiej, choć bałam się tego okresu. Nerwica nauczyła mnie, aby coś robić, czymś się zajmować wiec staram się jednak nie leżeć w łóżku żeby znów nie popaść w ciężkie stany.
Grunt to coś ze sobą robić, zajmować sobie głowę czymś, wyjść na spacer, posprzątać, spotkać się z kimś, pójść na zakupy, cokolwiek! Choć czasem trzeba się zmusić to jednak myśle, ze jest to jedno z lepszych lekarstw na depresyjne stany i warto się czasem przycisnąć do działania :)
Jak najbardziej popieram wychodzimy dzięki temu z iluzji :)
Awatar użytkownika
Celine Marie
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1983
Rejestracja: 21 października 2017, o 14:22

19 lutego 2018, o 17:16

czasem :DD :haha: całe życie mam doła :roll:
"Już nie pamiętam prawie
Jak w dobrym wstać humorze
I coraz częściej kłamię
I sypiam coraz gorzej
Łatwiej mi
Nic nie mam, więc nie tracę nic

Strach to sieć pajęcza
Im bardziej uciec chcę
Tym mocniej trzyma mnie za karę"
Awatar użytkownika
Megi.88
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 319
Rejestracja: 7 stycznia 2018, o 14:30

19 lutego 2018, o 17:26

Oj tak wolne dni dają mi popalić ale tylko gdy mam słabszy okrrs ....nadal 12 dni zaległego urlopu bo jak nie mam planu na dzien to siedząc i nic nie robiąc za dużo rozmyślań... czasami jestem osobą która po leniwej niedzieli cieszy się na poniedziałek aż wstyd się przyznawać w pracy heh
" I don't feel the way I used to
The sky is grey much more than it is blue
But I know one day I'll get through
And I'll take my place again
So I will try 
So I will try
...
If I would try
If I would try
....
There is no one for me to blame
'Cause I know the only thing in my way
Is me"
whyisthat
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1027
Rejestracja: 28 września 2013, o 23:45

19 lutego 2018, o 18:09

jeszcze w dodatku mam non stop gorączkę 36.8 niby to normalny stan ale zawsze mailem mniej niż 36.6 dopiero co skończyłem brać antybiotyki
Reap what you sow!
czarnula
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 89
Rejestracja: 12 marca 2017, o 20:32

19 lutego 2018, o 18:17

whyisthat pisze:
19 lutego 2018, o 18:09
jeszcze w dodatku mam non stop gorączkę 36.8 niby to normalny stan ale zawsze mailem mniej niż 36.6 dopiero co skończyłem brać antybiotyki
36.8 to nie gorączka, to nawet stan podgorączkowy nie jest. Ja normalnie mam temperaturę 37, czasem nawet 37,2 i żyje :P powyżej 37,5 można się zacząć trochę martwić. Poza tym każdy z nas ma indywidualna temperaturę ciała, to zależy od organizmu :) mało kto ma wydaje mi się książkowa 36.6 także nie ma co panikować.
Zreszta jak skoro brałeś antybiotyk na jakaś infekcje to być może organizm jeszcze coś tam walczy, wiec temperatura jest leciusieńko podniesiona.
whyisthat
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1027
Rejestracja: 28 września 2013, o 23:45

19 lutego 2018, o 18:48

czarnula pisze:
19 lutego 2018, o 18:17
whyisthat pisze:
19 lutego 2018, o 18:09
jeszcze w dodatku mam non stop gorączkę 36.8 niby to normalny stan ale zawsze mailem mniej niż 36.6 dopiero co skończyłem brać antybiotyki
36.8 to nie gorączka, to nawet stan podgorączkowy nie jest. Ja normalnie mam temperaturę 37, czasem nawet 37,2 i żyje :P powyżej 37,5 można się zacząć trochę martwić. Poza tym każdy z nas ma indywidualna temperaturę ciała, to zależy od organizmu :) mało kto ma wydaje mi się książkowa 36.6 także nie ma co panikować.
Zreszta jak skoro brałeś antybiotyk na jakaś infekcje to być może organizm jeszcze coś tam walczy, wiec temperatura jest leciusieńko podniesiona.
Dzięki za odpowiedź :) no możliwe że ogólnie z czymś tam cały czas walczy bo wszyscy koło mnie chorzy są xd
Reap what you sow!
Awatar użytkownika
Fitnesiara
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 139
Rejestracja: 7 maja 2017, o 01:10

20 lutego 2018, o 10:16

Jak najbardziej trzeba zajnowac czas. I skupiac sie na tu i teraz a nie odbiegac myslami nie wiadomo gdzie. Jezeli cos robisz to skup sie na tym w 100% nawet jak pijesz kawe to delektuj sie jej smakiem, czy jak z kims rozmawiasz skupiaj sie tylko na rozmowie. Bo co z tego jak czyms sie zajmujemy a myslimy o czyms innym. Ja caly czas sie jeszcze tego ucze, ale wychodzi mi to coraz lepiej. A co do dolow to uwazam ze czasem trzeba przyzwolic sobie na smutek bo to takie same nasze emocje. Pamietam jak rozstalam sie z facetem to na poczatku dolowalam sie strasznie, nie chcialam sie tak czuc, ale w momencie jak powiedzialam sobie ze to ok po rozstaniu to normalne aby tak sie czuc i przyzwolilam na to, to mowie wam ze po tygodniu juz bylo sto razy lepiej a teraz juz nawet o tym nie mysle i uwazam ze dobrze ze tak sie stalo. Takze nie bac sie uczuc nawet tych przykrych one sa nasze tak samo jak i te dobre, nie odrzucac od siebie ich nie uciekac przed nimi.

Powodzenia :)
Success in life means living by your values :lov:
Awatar użytkownika
Nipo
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1545
Rejestracja: 10 sierpnia 2017, o 15:34

20 lutego 2018, o 10:19

Jasne właśnie ja dzisiaj mam dołek hehe
Awatar użytkownika
Iwona29
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1899
Rejestracja: 10 maja 2017, o 08:53

20 lutego 2018, o 10:21

Dzisiej mam coś nie bardzo humor.
Somatyką mi dokucza i na siłę robię to i tamto bo wolny dzień i korzystam ale przez ten ścisk w klacie nie idzie mi tak jakbym chciała dziś spędzić dzień.Mecze się gorzej i mnie cholera bierze już.
Walcz ! Nie uciekaj bo wygrasz😉
Jak nie Ty to kto.
" Będziesz kiedyś bardzo szczęśliwa,powiedziało życie...Ale najpierw sprawię, że będziesz silna"🙂
Awatar użytkownika
Jagoda_a
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 160
Rejestracja: 25 marca 2017, o 18:16

20 lutego 2018, o 10:44

U mnie tez dzis masakra. Dawno juz tak nie bylo zwlaszcza ze jestem w pracy i mam duzo zajecia a jednak smutne mysli mnie dopadly 😕. Ogarnia mnie niemoc. Straszne mnie to denerwuje. Juz ostatnio bylo znosnie. Nie martwulam sie myslami tak bardzo. Zauwazylam ze jak chwile jest bez nerwy i ona da o sobue znac to zanim przypomne sobie co i jak to musi mnie sponiewuerac. Pierwsza mysl to ze znow to samo, ze nigdy z tego nie wyjde i ogarnia mnie strach. Zastanawiam sie czy przypadkiem nie przez to ze mąz ma w delegacje jechac od poniedzialku.
Awatar użytkownika
Iwona29
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1899
Rejestracja: 10 maja 2017, o 08:53

20 lutego 2018, o 10:50

Jagoda
Podświadomie się denerwujesz męża wyjazdem bo mam tak samo i miałam jak miał gdzieś jechać.
Walcz ! Nie uciekaj bo wygrasz😉
Jak nie Ty to kto.
" Będziesz kiedyś bardzo szczęśliwa,powiedziało życie...Ale najpierw sprawię, że będziesz silna"🙂
ODPOWIEDZ