Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Leki antydepresyjne

Tutaj natomiast zadać możemy ogólne pytanie związane z lekami.
Być może martwisz się uzależnieniem, zastanawiasz się czy warto je brać itp.
To właśnie możesz wyrazić tutaj.
Kretu20
Gość

4 maja 2015, o 22:25

"To że komórki mózgowe(szara materia) regeneruję się jeżeli dostarczy się organizmowi budulec, artykułu sobie poszukaj nie zamierzam Cie wyręczać a to 2 minuty. Badania prowadzone pozwoliły na ustalenie, że u osoby z depresją kurczą się i obumierają komórki w hipokampie, zmienia się też wygląd ciała migdałowatego, Problem w tym, że komórki tych rejonów mózgu są niezwykle wrażliwe na działanie kortyzolu – hormonu stresu. – Kiedy jesteśmy poddani wpływowi długotrwałego stresu, jak to się dzieje na przykład w depresji, ciało zaczyna wydzielać duże ilości kortyzolu Kortyzol wpływa na zanikanie wypustek komórek nerwowych, przez co przestają one wytwarzać połączenia między sobą, kurczą się i zanikają.Im więcej kortyzolu, tym bardziej zniszczony jest hipokamp, natomiast neurony ciała migdałowatego stają się bardziej rozgałęzione." http://nauka.newsweek.pl/jak-leczyc-dep ... 2,1,1.html
Victor
Administrator
Posty: 6548
Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54

4 maja 2015, o 22:33

Leki antydepresyjne obojętnie jakiej grupy nigdy nie były nie są (może kiedyś będą choć to wątpliwe) leczeniem zaburzeń lękowych, depresji sytuacyjnych, napięciowych czy lekowych.
Faktem jest, ze leki te na poczatku nie były totalnie "robione" w ogóle pod takim kątem. Leki te miały leczyć ludzi chorych psychicznie, gdzie dominowała depresja, ludzi chorych na takie choroby jak schizofrenia, chad czy depresja endogenna.

Więc krótko mówiąc osoby z takimi chorobami aby miec odpowiednią ilość neuroprzekaźników musza brać te leki bez mała juz zawsze.
Idąc tym tropem osoby z zaburzeniami emocjonalnymi, które chca brać leki a nie robią kompletnie żadnej poprawy w swoim nastawieniu do czegoś tam, czy do samego zaburzenia także by musieli brac takie leki zawsze.

Jedynym wyjątkiem są osoby, które zaburzenia czy to lekowego czy depresyjnego nabawiły się pod wpływem silnego stresu, naglego. Nie kazdy musi przeciez miec ogólna słaba odporność na stres, a jedynie jakieś zdarzenie nagłe czy dłużej trwające przyczyniło się do powiedzmy pierwszego ataku paniki czy natręta.
I taka osoba dostaje lek w szybkim czasie, lek się wkręca i działa i taka osoba zdaje sobie sprawę, że to wszystko to było tylko zaburzenie, ma czas aby sobie to ułożyć i po odstawieniu może nie mieć żadnych problemów z objawami czy zaburzeniem, o ile wczesniej nie wkrecila sie w to i nie narobila sobie nawyku myslenia lękiem.

Ale jeśli ktoś ogólnie źle się nastawia na stresy, presje, ma słabą samoocenę i tym podobne rzeczy, a także ma po prostu już nawyk życia nerwicą i natrętami to dla takiej osoby leki będa tylko tymczasowe a po odstawieniu będzie zawsze to samo.
Lekami nie zmieni się nawyków reakcji, nie ma takiej mozliwości bo one nie wpływają na podświadomość, pamięc totalną itd.

Warto jeszcze zobaczyć, ze dawniej nie było aż takiej ilości stanów lękowych i depresyjnych, obecnie i pare lat juz wstecz jest mega buuum z uwagi na coraz większa zmianę zycia, upadek pewnych ideoologii, które zapewniały kiedyś ludziom wiekszy spokój ducha, coraz bardziej widocznie różnice między ludźmi, stanami ich rozumu a także portfela, coraz więcej rozmaitych presji, które dawniej nie istniały, człowiek coraz cześciej rodzi sie, dorasta i już ma w sobie cechy osobowe, które predysponują go do nadmiernego martwienia się a potem z czasem w wyniku pewnych okoliczności do zaburzen emocji.
Dlatego coraz częściej starej już powoli daty psychoanalizy się nie sprawdzają a leki są tylko tymczasowe.
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie


Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
Awatar użytkownika
Jerry
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 835
Rejestracja: 14 stycznia 2015, o 17:12

4 maja 2015, o 22:34

Amen!
Nowa dostawa kozich racic z hodowli ekologicznej na Podkarpaciu. Kilogram świeżych, całych - 19 zł/kg. Kilogram świeżych, drobno mielonych - 23 zł/kg.
Pamiętajcie, że najlepsze na nerwice są z koziołka racice!
Moczymy je 2 dni w wodzie lub mleku, mieszamy z miodem i cytryną, a następnie pałaszujemy (1-2 kilogramy dziennie). Nerwica przechodzi po tygodniu, depresja po dwóch.
Zapraszam do składania zamówień.
Panikarra
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 361
Rejestracja: 18 lutego 2015, o 15:27

4 maja 2015, o 22:41

Ja rozumiem ale wciąż nie o to mi chodzi ... Chodzi mi o to ze predyspozycje występują także na poziomie biologicznym. Twoja teoria przeciwlekowa wskazywała by na to ze uważasz ze wszytko da sie odwrócić nastawieniem... A dla mnei to jest neistety zbyt odwazne twierdzenie. bo z jakis powodow hipokamp jedengo czlowieka reaguje na kortyzol silniej niz hipokamp drugiego. z jakiegos pwoodu w sytuacji stresowej jeden czlowiek produkuje wiecej kortyzolu niz drugi... Co do odbudowywania hipokampu... To nowe komórki nerwowe tworzą sie jedynie w życiu plodowym. Mogą tworzyć sie nowe połączenia miedyz nimi ale nowe sie nie utworzą chociazbys miał taka teorie ;)
Divin
Administrator
Posty: 1889
Rejestracja: 11 maja 2013, o 02:54

4 maja 2015, o 22:44

A ja bym moi mili, porzucił i te naukowe badania i te wszystkie teorie a patrzył na fakty. Zarówno Panikaraa jak i Kretu mają swoje racje, wszyscy jesteśmy unikalni, wszyscy mamy różne limity stresowe, różne przeżycia, ogólnie, każde życie jest unikalne . Jednak mechanizmy które zachodzą podczas występowania lęku, mechanizmy podświadomości i tego jak się człowiek czuje i zachowuje w zaburzeniu lękowym są CIĄGLE TE SAME. BO TO JEDEN I TEN SAM MECHANIZM i to nie tylko wykazuje nasze forum, ale i historia ludzkości i ogólna wiedza która jest przekazywana w książkach/kursach lub ogarniętych terapeutów którzy wiedzą coś więcej niż to co wyczytali z książek, przedawnionych już zresztą. To jest cała sprawa i to jest najważniejsze moim zdaniem.

Mnie nie interesowało co wykazują badania, mnie interesowały fakty, to jak się czuję, to jak się zachowuję, nie teorie i nie badania nad rożnymi składnikami/czynnikami psychicznymi. Miałem to kompletnie gdzieś gdy byłem zaburzony bo chciałem po prostu normalnie żyć. Tylko to mnie interesowało, jak wyjść z zaburzenia PERMANENTNIE. Nie tymczasowo i z powrotem do niego wrócić. Nie interesowały mnie więc wyjścia maskujące bo ja chciałem sam zrozumieć siebie. Oczywiście używają różnych narzędzi i wsparcia ludzi, ale nigdy nie szedłem ślepo za czymś co samemu mi nie daje powodów do wiary. To jest każdego z Was życie i takim ogólnym przesłaniem tego forum i to co chcemy byście zrozumieli to to że KAŻDY Z WAS JEST SWOIM NAJLEPSZYM TERAPEUTĄ. Żebyście nigdy nie tracili wiary we własne możliwości bo nikt Was lepiej nie zrozumie niż Wy sami siebie. I to jest ogólnie fakt, ani psycholog, ani psychiatra, ani ja, ani Wiktor ani nikt inny Was lepiej nie zrozumie niż Wy samych siebie. My i to wszystko oczywiście, możemy być wsparciem, to Wam wszystko może pomagać, ale odburzyć możecie się tylko Wy sami. Nie wyleczyć, bo tutaj nie ma z czego się leczyć, to nie choroba psychiczna, to zaburzenie lękowe, dlatego używam specjalnie tego słowa: ODBURZYĆ. I w tym nie potrzebne są Wam leki, to jest opcja a nie mus, niezależnie od tego jak bardzo wielka jest pustka i jak bardzo się boicie to nadal moźecie iść tą ciężką drogą i sobie poradzić. To nie jest niemożliwe, oczywiście, jest to cholernie trudne ale nie niemożliwe. Dlatego jak widzę co piszą takie Piotrki.S to od razu spada mój dystans do agresji względem takich ludzi. :DD To jest droga niewolnika polegać tylko na lekach, a z tego co widzę każdy tutaj chce się tego wyzbyć i podążać drogą wojownika, żyć tak jak chce, robić to co chce bez żadnych ograniczeń przez zaburzenia lękowe.

O kwestii naszego podejścia do leków, niedługo napiszę artykuł, jednak jako że widzę spore zamieszanie w tej kwestii to od razu Wam mówię że leki nie są żadnym musem, to tylko i wyłącznie wsparcie w zaburzeniach lękowych. Nie jesteśmy ich ani zwolennikami ani przeciwnikami. Rozumiemy że to może być szczególnie na początki bardzo dobry rodzaj wsparcia, jednak moim osobiście zdaniem, leki niosą za sobą więcej minusów niż plusów gdy się je bierze na dłuższą metę. Te wnioski wynikają ogólnie z moich obserwacji, nie z badań, nie z teorii a z rozmów z użytkownikami i innymi ludźmi którzy byli w tamtym czasie na lekach. Fakty, nie teorie, to mnie zawsze interesowało" a fakty są takie że czasami leki dokładają problemów bo osoba się nakręca na nowe objawy poprzez skutki uboczne danego leku. Warto również dodać że leki to tak naprawdę loteryjka, może na Ciebie zadziałać, a może też i nie. Wiktor jest świetnym przykładem osoby która brała różnego typu leki i które nie przyniosły oczekiwanych skutków. Także tak jak pisze, będzie o tym niedługo artykuł bo widzę że w ostatnim czasie robi się w tej kwestii trochę zamieszania. :)
'Dopóki walczysz, jesteś zwycięzcą'
'Lepiej jest umrzeć stojąc, niż żyć na kolanach.'
'Puk puk, strach puka do drzwi, otwiera mu odwaga a tam nikogo nie ma.'
Jest dobrze, dobrze. Jest źle, też dobrze
'Odwaga to nie brak strachu, to działanie pomimo strachu'
Ty nie jesteś zaburzeniem, a zaburzenie nie jest Tobą
Odburzony
Konsultacja Skype
Kretu20
Gość

4 maja 2015, o 22:53

Nie wiem do czego zmierzasz, no jeden organizm jest inny a drugi inny i co z tego? pisałem o tym już że genetyka odgrywa tu główną role. Hipokamp sam sie obudowywuje jeżeli dostarczy się do niego BUDULEC i OGRANICZY KORTYZOL KTÓRY GO NISZCZY.

-- 4 maja 2015, o 21:51 --
W skrócie. ODBURZANIE = Obniżanie Kortyzolu , DIETA = ODBUDOWA. Tyle.

-- 4 maja 2015, o 21:53 --
No chyba że ktoś woli medykamenty to już podałem wcześniej dwa które ODBUDOWYWUJĄ HIPOKAMP.
Divin
Administrator
Posty: 1889
Rejestracja: 11 maja 2013, o 02:54

4 maja 2015, o 22:59

Kretu, z doświadczenia wiem że osoby nie zainteresowanej tego typu sprawami takie kwestie o hipokampach itp, po pierwsze nie zainteresują, a po drugie mogą też przestraszyć jak mówisz o tym że hipokamp się niszczy. Hipokam przede wszystkim odpowiada za pamięć. Odbudowywanie hipokampu jest tutaj mało istotne, istotniejsze jest tutaj to że działaniem człowiek zmienia nawyki lękowe które wchodzą bardzo szybko gdy się jest w lęku. Innymi słowy: nawyki lękowe zostają wyparte przez nowe nawyki nie-lękowe dzięki doświadczeniom z działania pomimo lęku. To zmniejsza lęk. Biologiczna otoczka i tak mało co mówi osobie która się tym nie interesuje i nie wie o co kaman ;)
'Dopóki walczysz, jesteś zwycięzcą'
'Lepiej jest umrzeć stojąc, niż żyć na kolanach.'
'Puk puk, strach puka do drzwi, otwiera mu odwaga a tam nikogo nie ma.'
Jest dobrze, dobrze. Jest źle, też dobrze
'Odwaga to nie brak strachu, to działanie pomimo strachu'
Ty nie jesteś zaburzeniem, a zaburzenie nie jest Tobą
Odburzony
Konsultacja Skype
Awatar użytkownika
nigra88
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 240
Rejestracja: 17 lutego 2015, o 12:34

4 maja 2015, o 22:59

Nieno to jest już jawna niesprawiedliwość dziejowa. Czemu mój hipokamp jest wrażliwszy niż średnio pięćdziesięciu innych ludzi?! Do dIaska! :D
"Zastanów się, przed czym chroni cię twój strach, a zgodzisz się ze mną. I zobaczysz swoje szaleństwo."
Kretu20
Gość

4 maja 2015, o 23:06

Racja Divin, jednak moje wpisy były czysto teoretyczne co do Depresji, nie zaburzeń nerwicowych ;) Aczkolwiek zgadzam sie :)

-- 4 maja 2015, o 22:04 --
Nigra tu nie chodzi o hipokamp :D... wszyscy teraz będą myśleć że nerwica to hipokamp :DD to nie tak działa :) zaburzenie nerwicowe a DEPRESJA to dwa różne światy.

-- 4 maja 2015, o 22:06 --
Dla tego cały czas powtarzam i cel mojego pisania w tym temacie jest jasny. Odburzać się zgodnie z tym co jest na forum i dbać o jedzenie i to wszystko :)

-- 4 maja 2015, o 22:06 --
Zmienić podejście do życia, reagowania lękiem, stresów codziennych.
Divin
Administrator
Posty: 1889
Rejestracja: 11 maja 2013, o 02:54

4 maja 2015, o 23:07

Nigra spokojnie, pamiętaj o motywacji z wczoraj :DD
'Dopóki walczysz, jesteś zwycięzcą'
'Lepiej jest umrzeć stojąc, niż żyć na kolanach.'
'Puk puk, strach puka do drzwi, otwiera mu odwaga a tam nikogo nie ma.'
Jest dobrze, dobrze. Jest źle, też dobrze
'Odwaga to nie brak strachu, to działanie pomimo strachu'
Ty nie jesteś zaburzeniem, a zaburzenie nie jest Tobą
Odburzony
Konsultacja Skype
Awatar użytkownika
nigra88
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 240
Rejestracja: 17 lutego 2015, o 12:34

4 maja 2015, o 23:21

Spokojnie, pamiętam, takie głodne kawałki o hipokampach nie robią na mnie od wczoraj wrażenia :)

Kretu, przecież wiadomo o co kaman ;)
"Zastanów się, przed czym chroni cię twój strach, a zgodzisz się ze mną. I zobaczysz swoje szaleństwo."
Panikarra
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 361
Rejestracja: 18 lutego 2015, o 15:27

5 maja 2015, o 00:06

Litości jakiekolwiek zdolności do neurogenezy wykazuje tylko jedna warstwa hipokampa - akurat ta co do której jest pewność ze odpowiada za procesy uczenia sie i pamięci. Cała reszta sie nie odtwarza. Nie pdtwarzaja sie komorki piramidowe np ktore tez sa wstrukturach hipokampa... Tak to opisalas jakbyśmy podawał przepis na koktajl. Poziom kortyzolu tez zależy jak sam stwierdziłem od czynników genetycznychna potem piszesz obńizanie kortyzolu jako efekt odburzania. Jasne często tak ejst ale nie możesz generalizowac . Bo dojdziemy do tego ze guzy nadnerczy tez mozna siła woli zlikwidować ;) .
Divin ogolnie sie zgadzam z założeniem. Ze niezależnie od tego jaki jest nasz mózg to dużo możemy zrobić nastawieniem, ale jestem przeciwna takim teoria restrykcyjnym jakie prezentuje tu kretu. Jasne ze kazdy woli wyleczyć sie bez antydepresantow ale czasami antydepresanty pomogą - plus oczywiscie rzecz najważniejsza nastawienie . Co do Oana Piotra S to nie wiem kto to wiec sie nie wypowiadam :)
Awatar użytkownika
Lipton
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 437
Rejestracja: 26 maja 2014, o 23:24

5 maja 2015, o 01:14

Ile nas tutaj jest, tyle może być teorii. NIKT tutaj nie może mówić że antydepresanty są/nie są konieczne. To zależy od człowieka. Jeśli ktoś chce odrobinę pomóc sobie i wesprzeć się lekami (nie pozostając biernym braczem SSRI-bez innego wkładu w odburzenie) to jak najbardziej ma do tego prawo. Jeśli ktoś twierdzi i wie że sobie poradzi bez leków to jak najbardziej może nie brać.

Przede wszystkim nie wiem dlaczego temat ogólnie tak odbiegł od głównego wątku- aż po hipokamp niszczony przez depresję endogenną. Kortyzol, a więc hormon stresu zaburza cały mózg (co nie oznacza że mózg ulega jakiejkolwiek degeneracji)

Mogą się pojawić pewne niedobory mikro/makroelementów, ponieważ organizm jest przemęczony, a co za tym idzie może nam gorzej działać pamięć, koncentracja itp.

Możemy teraz opierać się na badaniach, ale sam Kretu zauważ że najpierw stwierdziłeś że niewiele wiemy o działaniu leków itp, a za chwilę uparłeś się że istnieje jedyna prawda i znasz ją Ty. Możesz się mylić, lub nie, nie neguje Twojego zdania, ale wciąż opieramy wtedy naszą wiedzę na pewnych spekulacjach.

Zamiast tego trzymajmy się faktów. Wiemy że NA PEWNO- same leki nie pomogą w zaburzeniach nerwicowych/depresyjno-lękowych. Potrzebna psychoterapia, bądź duży wkład własny, zmiana nastawienia.

NA PEWNO- nikt nikogo nie ma prawa zmusić do tego żeby brał lub nie brał leków. Są momenty, że człowiek na prawdę nie może sobie poradzić i potrzebuje czegoś co mu pomoże nabrać trochę większego dystansu (szczególnie jeśli przez lęk występuje np- bezsenność, na którą notabene również czasem przepisuje się SSRI)

NA PEWNO- każdy z nas jest inny. I każdy ma inne życie. Chociaż mechanizmy powstawania lęku są podobne, a wręcz takie same, to jedna osoba może stwierdzić, że tymczasowo nie poradzi sobie bez leków ponieważ ciężko jej się zabrać za odbudowanie siebie, mając na przykład dodatkowo pracę/szkołę/rodzinę/dzieci. Wtedy może sięgnąć po leki, ponieważ z natłoku zadań i np. narastającej frustracji na to że ciężko jest wykonywać powyższe zajęcia, nie będzie miała aż tyle czasu żeby pomyśleć o zmianie nastawienia. Wtedy leki mogą pomóc ochłonąć i nieco uspokoić myśli. Oczywiście wtedy także musi być czas na CZYNNE ODBURZANIE, ale może to takiej osobie pomóc w codziennych zajęciach.

NA PEWNO- potrzebne do zaburzenia nam jest uzupełnienie diety w coś co pomaga w pracy mózgu.

-- 5 maja 2015, o 01:14 --
Tak jeszcze dodam na koniec. Możemy gdybać o działaniu leków, mózgu itp. Ale na jednego podziałają SSRI (i to też nie każdy) na innego SNRI, NDRI, trój- lub czterocykliczne leki antydepresyjne, inhibitory MAO. Wybór duży :D

Lepiej już byłoby założyć temat, w którym ludzie opisują jak się czuli przed/po lekach, na ile im pomogły, na ile nie i na jak długo; jakie. Chociaż nawet i to nie będzie wyznacznikiem.
Najczęstszą przyczyną niepokoju jest poszukiwanie spokoju
Kretu20
Gość

5 maja 2015, o 10:39

"Możemy teraz opierać się na badaniach, ale sam Kretu zauważ że najpierw stwierdziłeś że niewiele wiemy o działaniu leków itp, a za chwilę uparłeś się że istnieje jedyna prawda i znasz ją Ty. Możesz się mylić, lub nie, nie neguje Twojego zdania, ale wciąż opieramy wtedy naszą wiedzę na pewnych spekulacjach." Tak o działaniach leków SSRI. Radze przeczytać ile wałków było z zarejestrowaniem leków SSRI.

"Litości jakiekolwiek zdolności do neurogenezy wykazuje tylko jedna warstwa hipokampa - akurat ta co do której jest pewność ze odpowiada za procesy uczenia sie i pamięci. Cała reszta sie nie odtwarza. Nie pdtwarzaja sie komorki piramidowe np ktore tez sa wstrukturach hipokampa... Tak to opisalas jakbyśmy podawał przepis na koktajl. Poziom kortyzolu tez zależy jak sam stwierdziłem od czynników genetycznychna potem piszesz obńizanie kortyzolu jako efekt odburzania. Jasne często tak ejst ale nie możesz generalizowac . Bo dojdziemy do tego ze guzy nadnerczy tez mozna siła woli zlikwidować ;) .
Divin ogolnie sie zgadzam z założeniem. Ze niezależnie od tego jaki jest nasz mózg to dużo możemy zrobić nastawieniem, ale jestem przeciwna takim teoria restrykcyjnym jakie prezentuje tu kretu. Jasne ze kazdy woli wyleczyć sie bez antydepresantow ale czasami antydepresanty pomogą - plus oczywiscie rzecz najważniejsza nastawienie . Co do Oana Piotra S to nie wiem kto to wiec sie nie wypowiadam :)"

Odpowiada równiez za emocje. Słuchaj nie często tak jest tylko zawsze tak jest bo kortyzol to hormon stresu. I gdy sie odburzasz/zmieniasz podejście do życia to jasnym jest że ten kortyzol sie normalizuje. W badaniach było napisane że regeneruje te obszary które Kortyzol zniszczył cofając depresje, zreszta jeżeli jeden z tych preparatów testują Siły Wojskowe Ameryki w urazach psychicznych po misjach czy w depresji, a to oni mają najlepsze leki i jako PIERWSI dostają najnowsze wynalazki to czemu nie dostali paroksetyny 100mg? ano dlatego że naukowcy z ameryki dochodzą do tego co gdzie i jak, i pokazują badania. Próbujesz z siebie zrobić "znawce" trzaskając słowami zaczerpniętymi z wikipedi albo usłyszanymi u pani Jadzi w mięsnym. Guz nadnerczy siłą woli.. no ta. Głownie chodziło mi o depresje kliniczną i o choroby typu CHAD, ćpaj dalej SSRI powodzenia. Niestety panuje tutaj powiedzenie "powim co wim" mimo że gówno "wim" Lipton prawde znam ja? przecież nie pisze sobie tego z palca tylko podaje badania, Wy wszyscy twierdzicie że ja to pisze do was. lol Mi nie chodzi o zaburzenie nerwicowe tylko o depresje kliniczną czy choroby typu chad. A że pani Pannikara "powim co wim" pociągneła temat no to niestety musze odpisać. Hipokamp to nie tylk pamięć ale i emocje i nastrój :)

Masz tutaj swój nieodwracalny uszkodzony hipokamp, pokaż pani Jadzi -> http://tylkomedycyna.pl/wiadomosc/neuro ... po-urazach

http://www.wykop.pl/ramka/1548831/w-moz ... urogeneza/
http://www.sfora.pl/swiat/Sukces-naukow ... cji-a22716
https://hipokrates2012.wordpress.com/20 ... -mozgowej/
http://mentalhealthdaily.com/2014/12/19 ... ppocampus/

I to by było na tyle, na koniec chce dodać że moje posty nie były kierowane do osób z nerwicą które niestety wzieły to do siebie. A do osób z depresją kliniczną czy chorobami psychicznymi typu CHAD. Niestety jak już wyżej wymieniłem osoba pociągneła temat na szerszym gruncie A NIE TO BYŁO MOIM CELEM, CO WIDAĆ W PIERWSZYM POŚCIE no to odpowiadałem. "Lepiej już byłoby założyć temat, w którym ludzie opisują jak się czuli przed/po lekach, na ile im pomogły, na ile nie i na jak długo; jakie. Chociaż nawet i to nie będzie wyznacznikiem." na "konkurencyjnym forum" masz taki temat i wieksza połowa z nich żaluje że rozpoczeła branie leków bo mają sitko do makaronu zamiast mózgu. Tym wywodem chciałem zakończyć ten temat i prosze o jego zamknięcie.

A tu chyba najważniejszy link: - > https://brainslab.wordpress.com/essays/ ... epression/

P.S NIE CHODZI O ZABURZENIE ALE O DEPRESJE KLINICZNĄ CZY CHOROBY TYPU CHAD KTÓRYCH NIKT NA TYM FORUM NIE MA, NIESTETY BYŁEM ZMUSZONY WKROCZYĆ NA TAKI GRUNT CO NIE BYŁO MOIM CELEM. Wyjście z depresji egzogennej czy nerwicy to odburzanie według tego forum i dieta którą również się tutaj promuje.

-- 5 maja 2015, o 07:58 --
Zresztą Wiktor napisał to co było najważniejsze. I ogólnie o to mi na samym początku chodziło.
ODPOWIEDZ