Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Lęk przed...?

Forum o nerwicy natręctw i jej objawach.
Omawiamy tutaj własne doświadczenia z życia z tym jakże natrętnym zaburzeniem.
Ale także w tym temacie można podzielić się typowymi natrętnymi lękowymi myślami, które pełnią rolę straszaków i eskalatorów lęku w zaburzeniu.
Awatar użytkownika
marianna
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 2070
Rejestracja: 23 kwietnia 2014, o 23:47

23 sierpnia 2014, o 01:13

Mała strata olek. Facet musi mieć jakieś zasady i swoje zdanie a nie iść za resztą jak w stadzie baranów.
Jesli wiesz co mam na myśli.
*** JEŚLI KTOŚ MI ODPOWIADA TO "CYTUJCIE" BO JA POTEM GUBIĘ WĄTKI ***

http://www.zaburzeni.pl/25-etapow-trwania-nerwicy-wg-kamienia-t4347.html
http://www.zaburzeni.pl/spis-tresci-autorami-t4728.html
STRACH PRZED UTRATĄ KONTROLI ITD:
http://www.zaburzeni.pl/strach-przed-smiercia-szalenstwem-i-utrata-kontroli-t427.html
VIDEO:
https://www.youtube.com/watch?v=8KrCjT6b1VI&feature=youtu.be
SPIS MYSLI NATRETNYCH/LEKOWYCH:
http://www.zaburzeni.pl/zbior-naszych-natretnych-mysli-i-obrazow-myslowych-t4038.html
SPIS OBJAWOW SOMETYCZNYCH/LEKOWYCH:
http://www.zaburzeni.pl/nerwica-objawy-mala-encyklopedia-naszych-objawow-wpisz-sie-t3492.html
Awatar użytkownika
angiee
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 39
Rejestracja: 29 października 2013, o 19:45

23 sierpnia 2014, o 12:54

Marianna tak, niektóre z objawów już mnie tak nie przerażają, jak np. kłucia w różnych miejscach, kiedyś jak mnie raz tak mocno zakłuła noga przez 2 miesiące bałam się, że to zwiastun cięzkiej choroby i w kółko o tym myślałam, żeby tylko mnie znowu tak samo nie zabolało, uważałam na nią itd. Dopóki nie zapomniałam jakoś o tym i przeszło. Wiem, że takie kłucia czy nerwobóle też mogą być od nerwów, spięcia mięśni. Teraz na tapecie jest głowa i jej ból. W czwartek byłam na masażu, dzisiaj rano na basenie i jest odrobinę lepiej. Mam nadzieję, że przejdzie...
Awatar użytkownika
marianna
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 2070
Rejestracja: 23 kwietnia 2014, o 23:47

23 sierpnia 2014, o 20:45

A mieliście może czasem taki lęk że jak napiszecie że czujecie się lepiej to zaraz sie znowu spieprzy wszystko?
Ja mam lęk przed mówieniem o tym że czuję się dobrze :((
I mam to od początku nerwicy.
Jak dokuczała mi hipochondria to bałam się że jak powiem że lęki mi przeszły to okaże się że jednak jestem na coś poważnie chora.
Teraz znowuż boję się że nerwowo się załamię.
Czyli wychodzi na jedno ;)
*** JEŚLI KTOŚ MI ODPOWIADA TO "CYTUJCIE" BO JA POTEM GUBIĘ WĄTKI ***

http://www.zaburzeni.pl/25-etapow-trwania-nerwicy-wg-kamienia-t4347.html
http://www.zaburzeni.pl/spis-tresci-autorami-t4728.html
STRACH PRZED UTRATĄ KONTROLI ITD:
http://www.zaburzeni.pl/strach-przed-smiercia-szalenstwem-i-utrata-kontroli-t427.html
VIDEO:
https://www.youtube.com/watch?v=8KrCjT6b1VI&feature=youtu.be
SPIS MYSLI NATRETNYCH/LEKOWYCH:
http://www.zaburzeni.pl/zbior-naszych-natretnych-mysli-i-obrazow-myslowych-t4038.html
SPIS OBJAWOW SOMETYCZNYCH/LEKOWYCH:
http://www.zaburzeni.pl/nerwica-objawy-mala-encyklopedia-naszych-objawow-wpisz-sie-t3492.html
Awatar użytkownika
Ciasteczko
Administrator
Posty: 2682
Rejestracja: 28 listopada 2012, o 01:01

23 sierpnia 2014, o 20:48

To nie nazwyaj tego. :) Powiedz, że w danym momencie czujesz się dobrze. Ja dlugo na forum nie nazywałam się odburzoną z tego samego powodu, dopiero jakoś niedawno. Więc rozumiem co masz na mysli, żeby nie mówić hop, póki się przeskoczy. Więc używaj określeń związanych z danym momentem może? :)
Odburzanie, to proces - wstajesz, upadasz, wstajesz, upadasz... ale upierasz się, że idziesz do przodu.
Każdy ma tę moc. Nie odkładaj życia na później. Nigdy. :hercio:
Awatar użytkownika
marianna
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 2070
Rejestracja: 23 kwietnia 2014, o 23:47

23 sierpnia 2014, o 20:57

:) spróbuję
*** JEŚLI KTOŚ MI ODPOWIADA TO "CYTUJCIE" BO JA POTEM GUBIĘ WĄTKI ***

http://www.zaburzeni.pl/25-etapow-trwania-nerwicy-wg-kamienia-t4347.html
http://www.zaburzeni.pl/spis-tresci-autorami-t4728.html
STRACH PRZED UTRATĄ KONTROLI ITD:
http://www.zaburzeni.pl/strach-przed-smiercia-szalenstwem-i-utrata-kontroli-t427.html
VIDEO:
https://www.youtube.com/watch?v=8KrCjT6b1VI&feature=youtu.be
SPIS MYSLI NATRETNYCH/LEKOWYCH:
http://www.zaburzeni.pl/zbior-naszych-natretnych-mysli-i-obrazow-myslowych-t4038.html
SPIS OBJAWOW SOMETYCZNYCH/LEKOWYCH:
http://www.zaburzeni.pl/nerwica-objawy-mala-encyklopedia-naszych-objawow-wpisz-sie-t3492.html
Awatar użytkownika
angiee
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 39
Rejestracja: 29 października 2013, o 19:45

24 sierpnia 2014, o 10:28

Taak, Marianna, mam to samo, boję się powiedzieć, że jest lepiej czy, że jest dobrze, bo zaraz tego pożałuję. Mam też takie wkręty, że jak się nie będę martwić to wtedy już na pewno coś złego się stanie i to przerabiałam na terapii. Wiem, że to jest tylko w mojej głowie i że jest to błędne lękowe przekonanie. Ale jeszcze nie wyzbyłam się tego całkowicie.
Awatar użytkownika
marianna
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 2070
Rejestracja: 23 kwietnia 2014, o 23:47

24 sierpnia 2014, o 14:49

Angie a jak pracujesz nad zmianą tego nawyku myślowego?
Dostałaś jakieś rady?
*** JEŚLI KTOŚ MI ODPOWIADA TO "CYTUJCIE" BO JA POTEM GUBIĘ WĄTKI ***

http://www.zaburzeni.pl/25-etapow-trwania-nerwicy-wg-kamienia-t4347.html
http://www.zaburzeni.pl/spis-tresci-autorami-t4728.html
STRACH PRZED UTRATĄ KONTROLI ITD:
http://www.zaburzeni.pl/strach-przed-smiercia-szalenstwem-i-utrata-kontroli-t427.html
VIDEO:
https://www.youtube.com/watch?v=8KrCjT6b1VI&feature=youtu.be
SPIS MYSLI NATRETNYCH/LEKOWYCH:
http://www.zaburzeni.pl/zbior-naszych-natretnych-mysli-i-obrazow-myslowych-t4038.html
SPIS OBJAWOW SOMETYCZNYCH/LEKOWYCH:
http://www.zaburzeni.pl/nerwica-objawy-mala-encyklopedia-naszych-objawow-wpisz-sie-t3492.html
Awatar użytkownika
angiee
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 39
Rejestracja: 29 października 2013, o 19:45

24 sierpnia 2014, o 21:32

Marianna, najpierw analizowałyśmy z terapeutką różne sytuacje jakie mi się przytrafiły, związane z chorobami czy z rzeczami których się boję i to co i jak było, czy zawsze się marwiłam, co się czasem działo nieprzewidzianie, generalnie zobaczyłam po tym, że różnie bywa i to czy się martwię czy nie nie bardzo ma na to wpływ. Bo kontroli nad tym co się wydarzy nie mamy, chośbyśmy nie wiem jak chcieli. Później analizowałysmy to co ja robię przed np. badaniem czy jak sobie coś wkręcę - czyli zamartwianie się na maxa i wegetacja, myślenie w kółko o tym i brak realizowania normalnych rzeczy typu spotkanie ze znajomymi, zakupy, zrobienie obiadu, pójście pobiegać - bo ja w tym momencie już czułam się jakbym była chora i wiedziała, że badania tylko to potwierdzą i przestawałam no tak jakby żyć. No i ustalałysmy razem co robić żeby tak jakby taką prewencję wdrożyć na takie zachowanie, czyli planowanie różnych fajnych rzeczy do robienia w tygodniu, żeby sprawiać sobie małe radości i żyć tym a nie czekaniem na kolejną wizytę u lekarza. I to mi bardzo pomaga. Dosłownie lista rzeczy które mogę robić jak nachodzi mnie to martwienie się i myśli, żeby odwrócić uwagę. Radziła też, zeby ustalic sobie np. porę,że martwię się tylko między 19-20.00 a poza tym robię to co mam robić. Trudne do wdrożenia ale też jest to jakis pomyls do wypróbowania. Tak jak odkładanie na później, ale to bardziej przy kompulsywnych zachowaniach, które też niestety mnie czasem dopadają ( sprawdzenie u siebie różnych rzeczy w związku z chorobami). Kręcę się ciągle wokóły tych objawów hipochondrycznych i jeszcze przede mną droga do zrozumienia skąd ten mechanizm u mnie i co go wywołuje.
traktorzysta
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 30
Rejestracja: 7 lipca 2014, o 13:20

28 sierpnia 2014, o 10:55

Na świecie jest tyle zła o którym nawet możemy nie zdawać sobie do końca sprawy. Moim zdaniem media odgrywają znaczącą rolę w nakręcaniu takich tematów (nic odkrywczego, tak było jest i będzie) wśród społeczeństwa. Różnica polega tylko na tym, że tak naprawdę wiekszość ludzi ma to w d...e, bo mają swoje problemy, bo to dzieje się daleko i nas w sumie nie dotyczy i pewnie nic nam się złego przez to nie stanie. Ja staram się nie śledzić wydarzeń ze świata, nie oglądam wiadomości itp w sumie tylko po to aby nie myśleć o tym, nie nakręcać się. Aby być spokojniejszym. I tak mam wystarczająco dużo swoich problemów rzeczywistych i tych urojonych, z którymi codziennie muszę sie zmierzać.
weronia
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 385
Rejestracja: 16 sierpnia 2013, o 16:45

28 sierpnia 2014, o 12:23

angiee pisze:Marianna, najpierw analizowałyśmy z terapeutką różne sytuacje jakie mi się przytrafiły, związane z chorobami czy z rzeczami których się boję i to co i jak było, czy zawsze się marwiłam, co się czasem działo nieprzewidzianie, generalnie zobaczyłam po tym, że różnie bywa i to czy się martwię czy nie nie bardzo ma na to wpływ. Bo kontroli nad tym co się wydarzy nie mamy, chośbyśmy nie wiem jak chcieli. Później analizowałysmy to co ja robię przed np. badaniem czy jak sobie coś wkręcę - czyli zamartwianie się na maxa i wegetacja, myślenie w kółko o tym i brak realizowania normalnych rzeczy typu spotkanie ze znajomymi, zakupy, zrobienie obiadu, pójście pobiegać - bo ja w tym momencie już czułam się jakbym była chora i wiedziała, że badania tylko to potwierdzą i przestawałam no tak jakby żyć. No i ustalałysmy razem co robić żeby tak jakby taką prewencję wdrożyć na takie zachowanie, czyli planowanie różnych fajnych rzeczy do robienia w tygodniu, żeby sprawiać sobie małe radości i żyć tym a nie czekaniem na kolejną wizytę u lekarza. I to mi bardzo pomaga. Dosłownie lista rzeczy które mogę robić jak nachodzi mnie to martwienie się i myśli, żeby odwrócić uwagę. Radziła też, zeby ustalic sobie np. porę,że martwię się tylko między 19-20.00 a poza tym robię to co mam robić. Trudne do wdrożenia ale też jest to jakis pomyls do wypróbowania. Tak jak odkładanie na później, ale to bardziej przy kompulsywnych zachowaniach, które też niestety mnie czasem dopadają ( sprawdzenie u siebie różnych rzeczy w związku z chorobami). Kręcę się ciągle wokóły tych objawów hipochondrycznych i jeszcze przede mną droga do zrozumienia skąd ten mechanizm u mnie i co go wywołuje.
To sa dobre dzialanie ale jest wielki w tym problem... nadal sie bardzo tego boisz i to jest takie czasowe zbywanie tego strachu zajmowaniem sie czyms innym. Tez tak robilam i to nadal nie jest takie pelne wychodzenie z tego bo to jest uciekanie przed oczywistoscia ze zdarzyc sie moze wszystko ale obecnie nic sie nie dzieje tak naprawde, bo to tylko rozwalone emocje.
I lepiej pogodzic sie z tym ze cos nieuniknionego stac sie moze i wtedy dopiero zajmowac sie czyms. Bo jak sie zajmujemy, planujemy ale ciagle boimy i robiemy co chwila jakies rzeczy aby sie upewnic co nam jest naprawde to to jest na krotka mete.
Awatar użytkownika
angiee
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 39
Rejestracja: 29 października 2013, o 19:45

28 sierpnia 2014, o 15:27

Wiem właśnie, wiem, że bez tego pogodzenia się, że zdarzyć się może wszystko i nie mamy na to większego wpływu to każde inne działanie będzie na króką metę. I pracuję nad tym. Tylko nie da się tak z dnia na dzień z tym się pogodzić i już. To jest proces dojrzewania do tego, uświadamiania sobie. Bo nawet jak o tym wiemy, to nie znaczy, że wewnętrznie się z tym godzimy itd. Ja już sobie milion razy sama to tłumaczyłam i wewnętrznie się na to godziłam i podejmowałam taką decyzję,że wiem, że nie mam na wszystko wpływu i że takie jest życie, że różne rzeczy się dzieją, ale następnego dnia znowu to samo i praca u podstaw bo dalej jest lęk i nie godzenie się na to. A Wy jak macie ?
Awatar użytkownika
ddd
Odburzony Wolontariusz Forum
Posty: 2034
Rejestracja: 9 lutego 2012, o 20:54

28 sierpnia 2014, o 19:46

Angiee mialem tak samo, bo to jest proces jak sama napisalas. Taka syzyfowa praca ale tylko do czasu b w koncu w tym wypadku daje ona rezultaty. To jest w tym trudne ze to nie wystacza dwa dni czy tydzien akle czesto pare miesiecy solidnego zaciskania zebow. I trzeba miec na uwadze ze jak przychodzi gorszy okres to byc dla siebie raz ze wyrozumialym a dwa znowu nie zatopic sie w tym od nowa i tak az do pelnej regeneracji.
Brzmi okroopnie ale np ja nie mam juz zadnych objawow i dlatego niosa wam wiesci ze to sie oplaca ;p
(muzyka - my słowianie)

Zaburzeni wiemy jak nerwica na nas działa, wiemy jak DD nam w bani rozpi***ala. To jest taa nerwica i lęk, to jest teen depersony wkręt!

Autor Zordon ;p
weronia
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 385
Rejestracja: 16 sierpnia 2013, o 16:45

28 sierpnia 2014, o 20:06

Tak angiee tak samo mialam, pisze mialam bo ja juz lekow hipochondrii i atakow paniki nie mam, nie mam juz strachu przed schizofrenia itp. Tak naprawde trzymalam sie tak jak ddd mowi (bo pewnie i on tak robil) tego co na forum pisza odburzency, i to naprawde schodzi ale no trzeba pocwiczyc silna wole bo bardzo latwo ulegac strachowi, bardzo latwo...
ale nie jestem odburzona bo nadal mam depersonalizacje ciagle, z lekami i wkretami sobie poradzilam choc mialam to dlugo, ale na razie derealizacji nie potrafie ugryzc bo chyba ciagle jednak sie boje ze cos sie mi od tego stanie.
Tyle ze w srodku jestem pewna ze to minie bo skoro z tamtym dalam rade to i z tym dam. i ty tez mozesz :*
Awatar użytkownika
marianna
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 2070
Rejestracja: 23 kwietnia 2014, o 23:47

30 sierpnia 2014, o 20:55

weronia podpisuję się po Twoim postem obiema rękami.
To jedyny sposób na uspokojenie się.
Kurcze ja mam taki stres, najdziwniejsze myśli przychodzą do głowy - w ogóle nie związane z tematem, w ogóle z niczym ;)
Jeszcze chwilami boję się że to napięcie nerwowe i stres pozostawią w mojejpsychice jakieś piętno i zwariuję kiedyś
ale mówię sobie że jeśli wszystko inne przeszło i dałam radę, i nic sie nie stało to i to przejdzie... :^
*** JEŚLI KTOŚ MI ODPOWIADA TO "CYTUJCIE" BO JA POTEM GUBIĘ WĄTKI ***

http://www.zaburzeni.pl/25-etapow-trwania-nerwicy-wg-kamienia-t4347.html
http://www.zaburzeni.pl/spis-tresci-autorami-t4728.html
STRACH PRZED UTRATĄ KONTROLI ITD:
http://www.zaburzeni.pl/strach-przed-smiercia-szalenstwem-i-utrata-kontroli-t427.html
VIDEO:
https://www.youtube.com/watch?v=8KrCjT6b1VI&feature=youtu.be
SPIS MYSLI NATRETNYCH/LEKOWYCH:
http://www.zaburzeni.pl/zbior-naszych-natretnych-mysli-i-obrazow-myslowych-t4038.html
SPIS OBJAWOW SOMETYCZNYCH/LEKOWYCH:
http://www.zaburzeni.pl/nerwica-objawy-mala-encyklopedia-naszych-objawow-wpisz-sie-t3492.html
olek
Zbanowany
Posty: 242
Rejestracja: 27 czerwca 2014, o 15:17

30 sierpnia 2014, o 21:41

wiem co masz na mysli ale ja lubie to dzialanie i nie wiem czy to problem. jak sie cos lubi to carpe diem, czyz nie?
ODPOWIEDZ