Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Który objaw dd jest dla was najtrudniejszy do opanowania?

Forum dotyczące derealizacji i depersonalizacji.
Dzielimy się tutaj naszymi historiami, objawami, wątpliwościami oraz wszystkim co nas dręczy mając derealizację.
Dopisz się do istniejącego tematu lub po prostu jeśli chcesz stwórz nowy własny wątek.
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Green_Tea
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 82
Rejestracja: 1 marca 2017, o 08:36

12 kwietnia 2017, o 21:22

Gdy się tak czyta różne tematy na forum, to każdy ma masę różnych objawów, które są w sumie takie same dla większości zaburzonych, chociaż każdy inaczej na nie reaguje ;) . Stąd moje pytanie: który objaw wam osobiście najbardziej przeszkadza, a którego najszybciej się pozbyliście i w jaki sposób?

U mnie rekordem jest lek przed jedzeniem (zakrztuszeniem) i oddychaniem, który trwał tylko przez jakieś 2-3 dni. Irytował mnie bardzo, więc ignorowałam go odkąd tylko się pojawił. Najpierw jadłam w trakcie robienia jakiejś innej czynności, żeby po prostu nie skupiać się na przełykaniu, tylko robić to przy okazji. Potem mogłam już sięgać po bardziej ,,niebezpieczne" rzeczy, np. owoce ze skórką :DD

A najgorsze są według mnie kryzysy egzystencjalne, no bo jak robić cokolwiek, kiedy kompletnie nic nie ma sensu? Nawet racjonalne argumenty nie działają, jak umysł się zaprze. Macie jakieś sposoby na to?
era49
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 379
Rejestracja: 23 maja 2015, o 20:05

13 kwietnia 2017, o 11:22

Sposób na to to życie i działanie pomimo tego " że nic nie ma sensu". Bo tak naprawdę życie jest piękne i fantastyczne, przekonasz się o tym kiedy zaburzenie będzie wspomnieniem. Teraz jest trudno, ale nie możesz szukać innych sposobów na pozbycie się objawów. Takiego sposobu nie ma . Jest tylko akceptacja, ignorancja, wchodzenie w lęk i eksponowanie się na trudne sytuacje. Wiem że z nerwicą czasem trudno wytrwać klika minut a co mówić a dniach, tygodniach czy miesiącach. Zawsze mówiłam sobie "jeszcze trochę , tam za zakrętem jest zdrowie". Pozdrawiam cię .Trzymaj się
Awatar użytkownika
Kondor
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 223
Rejestracja: 21 listopada 2016, o 20:54

13 kwietnia 2017, o 11:25

Nie ma czegoś takiego jak najtrudniejszy objaw, bo zawsze ale to zawsze każdy opisze ten objaw, który go obecnie męczy :D
Z tego co można wyczytać na tym forum, osoba z jednym somatycznym objawem, zamieniła by sie od ręki na setki natrętnych myśli i egzystek, a inna osoba nawet z jednym natrętem zamieniła by się setki objawów somatycznych.
Tak juz działa nasza ukochana nerwica :DD

A jak działać, tak jak w poradach na tym forum (omówiono to w nagraniach chociażby), bo nie ważne jaka to myśl, jaki to objaw, czy jaka to obawa, działa się zawsze identycznie
Pomyliliśmy światy ! Świat naszego myślenia uznaliśmy za ten realny, a ten prawdziwy mamy tylko za tło. Za wszelką cenę trzeba to odwrócić !
justi2212
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 502
Rejestracja: 3 grudnia 2015, o 19:44

13 kwietnia 2017, o 11:30

Kondor pisze:
13 kwietnia 2017, o 11:25
Nie ma czegoś takiego jak najtrudniejszy objaw, bo zawsze ale to zawsze każdy opisze ten objaw, który go obecnie męczy :D
Z tego co można wyczytać na tym forum, osoba z jednym somatycznym objawem, zamieniła by sie od ręki na setki natrętnych myśli i egzystek, a inna osoba nawet z jednym natrętem zamieniła by się setki objawów somatycznych.
Tak juz działa nasza ukochana nerwica :DD

A jak działać, tak jak w poradach na tym forum (omówiono to w nagraniach chociażby), bo nie ważne jaka to myśl, jaki to objaw, czy jaka to obawa, działa się zawsze identycznie
Dokładnie, ja bym sie chetnie zamieniła na somatykę :DD
,,W psychologii jest takie pojęcie „błysk” to jest moment kiedy człowiekowi w głowie się wszystko zmienia, kiedy nagle dociera do niego coś co było oczywiste od lat, ale teraz nabrało innego wymiaru."
— Jacek Walkiewicz / psycholog

Być może wszystko jest w porządku, ale trudno w to uwierzyć :)
Potykając się można zajść daleko, nie można tylko upaść i nie podnieść się
Awatar użytkownika
dziwny123
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 994
Rejestracja: 24 kwietnia 2016, o 16:56

13 kwietnia 2017, o 11:38

Chodzi chyba o subiektywnie najtrudniejszy do opanowania dotychczasowy objaw, więc jest coś takiego, jak najtrudniejszy objaw.
Awatar użytkownika
Green_Tea
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 82
Rejestracja: 1 marca 2017, o 08:36

13 kwietnia 2017, o 20:05

era49 pisze:
13 kwietnia 2017, o 11:22
Sposób na to to życie i działanie pomimo tego " że nic nie ma sensu". Bo tak naprawdę życie jest piękne i fantastyczne, przekonasz się o tym kiedy zaburzenie będzie wspomnieniem. Teraz jest trudno, ale nie możesz szukać innych sposobów na pozbycie się objawów. Takiego sposobu nie ma . Jest tylko akceptacja, ignorancja, wchodzenie w lęk i eksponowanie się na trudne sytuacje. Wiem że z nerwicą czasem trudno wytrwać klika minut a co mówić a dniach, tygodniach czy miesiącach. Zawsze mówiłam sobie "jeszcze trochę , tam za zakrętem jest zdrowie". Pozdrawiam cię .Trzymaj się
Pewnie masz rację. Miałam już jednego porządnego doła i myślałam, że z niego nie wyjdę, ale skoro raz się udało, musi się udać i drugi.
Szkoda tylko, że to trwa tak długo. Łatwo stracić dobre nastawienie po pewnym czasie, trzeba od nowa sobie wszystko tłumaczyć. Zwykłe choroby przy takim zaburzeniu to pikuś :roll:
Awatar użytkownika
Guett
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 841
Rejestracja: 1 września 2014, o 11:35

17 kwietnia 2017, o 20:52

Pierwsze co przychodzi na myśl to "wszystkie". Ale jeśli miałbym określić jeden taki objaw to jest nim to jak widze, zaburzenia widzenia których mam pełno. No i oczywiście brak odczuwania przyjemości, brak klimatu tego dawnego życia.
i'm tired boss
ODPOWIEDZ