Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

komputer..czy można przesadzić?

W tym dziale rozmawiamy o uzależnieniach. (np. alkoholizm, seksoholizm, hazard, uzależnienie od używek itp.)
Możesz tutaj podzielić się swoim problemem. Wysłuchać innych. Uzyskać poradę.
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Maadziak
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 280
Rejestracja: 23 lutego 2015, o 11:49

18 czerwca 2015, o 18:18

Chodzi mi o takie spędzanie wolnego czasu przed komputerem.. siedzę naprawdę dużo, nawet całe dnie. Niby dzięki temu jest fajnie, ale chyba troszkę przesadzam zwłaszcza z grami. nw.. Gdy odrywam się i coś robię(obowiązki, rower) to myślę tylko o tym, aby iść na kompa. Po prostu wolę wirtualną rzeczywistość. Znajomi mówią, że tak szczerze to powoli się uzależniam.
Czy Wy również dużo siedzicie? Myślicie, że to jest nawet okej dla rozwoju człowieka? Bo internet, to w końcu okno na świat.. a gry.. można emocje wyładować i bardzo wciągają. Jakoś trudno przestać.. odzwyczaić się. Może to nie jest tak, że przesadzam tylko oni? :)

*nie znalazłam podobnego tematu. Sorka jeśli taki jest i przeoczyłam.
usunietenaprosbe
Gość

18 czerwca 2015, o 18:19

Od wszystkiego można się uzależnić.
Zrób sobie odwyk. Trzy dni bez komptuera. Tak całkowicie. Zobaczysz, czy dasz radę. Znajdź radość w życiu realnym, bo życie realne je ma, tak samo jak i wirtualne. Tylko przekalkuluj, gdzie fatycznie znajdujesz wiecej wad, a gdzie zalet. I czy na pewno wirtualność powinna przewyższać realność...:)
Awatar użytkownika
Ciasteczko
Administrator
Posty: 2682
Rejestracja: 28 listopada 2012, o 01:01

18 czerwca 2015, o 19:57

Z wszystkim można przesadzić, a komp nie jest złem w normalnych ilościach, moim zdaniem. Sama lubię przy nim siedzieć, jest wiele ciekawych rzeczy do roboty, poza tym jestem graczem (jeśli nie padam po pracy), także ciężko byłoby mi się pozbyć kompa z domu.

Ale wiem, że łatwo się uzależnić od kompa, szczególnie jeśli się jest typem trochę aspołecznym, trochę wycofującym się, czy jeśli nie najlepiej czuje się psychicznie, itd. Może być to ucieczka swego rodzaju. Przy kompie siedzimy bezpieczni, sami, rozmowy z ludźmi są zza parawanu jakim jest ekran. Ale nie dziwi to, że ludzi ciągnie do pecetów- prawda jest taka, że w googlach można znaleźć absolutnie wszystko co nas interesuje, a jeśli ktoś jest pasjonatem gier, to trudno mu będzie znaleźć rozrywkę porównywalną do tego jakie emocje zapewnia mu granie.

Tylko, że warto znaleźć jakiś kompromis pomiędzy siedzeniem przy ekranie, a spotykaniem się z ludźmi, posiadaniem jakiegoś namacalnego hobby (choćby i czytanie książek). Można wiele stracić i wspierać w sobie te wycofaną postawe. Potem laduje się w sytuacji społecznej i nie bardzo wiadomo co z nią zrobić. Ciągnie do domu, jest uzależnienie od bycia nieustająco poinformowanym co się dzieje w sieci, czy ktoś nie napisał, czy nie ma newsów, czy nic nowego na fejsie się nie pojawiło, itd. Komp w za dużych ilościach potrafi odrywać od rzeczywistości, bo przegapia się absolutnie wszystko co dzieję się w tzw. realu. Może być trudniej wyjść do ludzi, w nerwicy może się wzmagać DD. Poza tym łatwo zaniedbać się - omijać posiłki, nie dosypiać, nie ruszać się w ogóle, powodując sobie długofalowo problemy z tej przyczyny (np. żylaki, opuchnięcia pod kolanami, bóle kręgosłupa, bóle głowy od siedzenia w zamkniętym pomieszczeniu, bóle nadgarstka i ramienia). Mówię tu o totalnym no-lifieniu, z własnego doświadczenia.
Miałam taki okres w życiu, kilka lat- deprecha, brak roboty, zajęcia zaoczne tylko w weekendy raz na dwa tygodnie- grałam zazwyczaj do 6 nad ranem, czasem później, spałam do 16-18, w zimie potrafiłam kilka miesięcy (!) nie widzieć światła dziennego przez to, potrafiłam też przez kilka tygodni nie wyjśc nawet na klatkę schodową. Jadałam niewiele, bo zapominałam o posiłkach i byłam zbyt wkręcona w kompa, żeby pamiętać o tym. I czułam się fizycznie fatalnie, pogłębiało mi to w gruncie rzeczy ten nastrój (choć twierdze również , że komp mnie ocalił), izolowało. W tej chwili jest to rozdział zamknięty, ale pracuję przy kompie 8 godzin dziennie i przez to, że parę lat sobie robiłam taką gehennę mam problemy z bólami nadgarstka i ramienia- organizm ma wytrzymałośc swoja i nie można nadużywać jego gościnności. Także piszę ku przestrodze.

Jeśli Cię ciągnie tyle do kompa, to nie ma w tym zła. Masz jakieś zainteresowania w nim, ale spróbuj ze sobą pogadać. Zapytaj sie siebie czemu tak Cie ciągnie? Czy dlatego, że boisz się świata zewnętrznego, czy dlatego, że akurat masz tam jakaś pasję? Czy możesz znaleźć jakiś kompromis pomiędzy czasem na rowerze a czasem przy kompie? On zawsze na Ciebie będzie czekał, nie ucieknie, zdążysz nadrobić wszystko, a przy okazji będziesz w stanie funkcjonować w obydwu światach- wirtualnym i rzeczywistym i nie będziesz się czuła taka zagubiona bez ekranu przed oczyma. :)
Ja w tej chwili znalazłam taką swoją równowagę i bardzo polecam ją znaleźć każdemu- jest czas na zabijanie potworów :D i na wypad na miasto. Na czatowanie, facebooka i forum i na hulajnogę, otworzenie książki i pogłaskanie kota. :)
Odburzanie, to proces - wstajesz, upadasz, wstajesz, upadasz... ale upierasz się, że idziesz do przodu.
Każdy ma tę moc. Nie odkładaj życia na później. Nigdy. :hercio:
Awatar użytkownika
Maadziak
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 280
Rejestracja: 23 lutego 2015, o 11:49

18 czerwca 2015, o 20:43

Z tym odwykiem to nawet spoko pomysł :D Właściwie znalazłam pracę na lipiec, więc pewnie nie będzie mi się chciało.
Noo dokładnie tak jest.. można zapomnieć o wielu własnych sprawach. Przed komputerem jest tak, że nikt nie oceni mnie po wyglądzie nie muszę się nim aż tak przejmować ale jak się rozmawia z człowiekiem w realu, to trzeba patrzeć mu w oczy :/ i nie zawsze można się wysłowić tak, jak by się chciało. Pisząc jest o wiele łatwiej. Ale niestety czasem wydaje się tak, jakby rzeczywistość była taką poczekalnią i wgl nie zwraca sensownej uwagi. A wgl jest tyle ciekawych rzeczy, spraw które dzieją się na świecie, fajne kanały na yt a no i programy graficzne, w których można coś stworzyć, o chęci bycia na coraz wyższym poziomie w grze nie wspomnę.. Ciasteczko, po Twoich doświadczeniach widzę, że serio warto troszkę przystopować. Spróbuję może wyznaczyć sobie jakiś czas na to np tylko wieczorem. Podobnie jak Ty kiedyś się zaniedbuję, a wiadomo jako dziewczynę trochę to dołuje- na własne życzenie robię sobie doła.. gdzie tu logika :D
dzięki dziewczyny za odpowiedzi. ;)
Awatar użytkownika
Ciasteczko
Administrator
Posty: 2682
Rejestracja: 28 listopada 2012, o 01:01

18 czerwca 2015, o 21:04

Hah, no praca potrafi skutecznie zniechęcić do siedzenia po niej przy kompie. :D
Kanały na youtube, rysowanie w programach- to są super sprawy i nie trzeba z tego rezygnowac, ale można zmniejszyć proporcje a mimo to załatwić wszystko co się zaplanowało na dany dzień w "obydwu światach". : )
W ogóle jest teraz letnio i fajnie, późno się robi ciemno, warto zostawić kompowanie na długie jesienne wieczory... I żeby nie być gołosłowną, idę poczytać. :D
Odburzanie, to proces - wstajesz, upadasz, wstajesz, upadasz... ale upierasz się, że idziesz do przodu.
Każdy ma tę moc. Nie odkładaj życia na później. Nigdy. :hercio:
Awatar użytkownika
dankan
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 935
Rejestracja: 23 maja 2014, o 10:11

18 czerwca 2015, o 21:16

Komputer nie jest zly, zwykle sie tak mowi, nie siedz tyle ale internet to fakt taki WSZYSTKO> zreszta Ciasteczko wyczerpala temat swoim postem :D
Takze w tym ze po prostu warto tez do kompa wdrazac inne przyjemnosci, sprawy, jak to sie mowi "dwor" czy "na pole" :D Tak zeby komp to nie byl tylko nasz swiat, choc u mnie jest to duza czesc swiata to nie wiedze w tym nic zlego ani nie przeszkodzilo mi to ani w dojsciu do siebie, ani w zyciu ogolnie, warto aby nie byla to calkowita izolacja ja - komp i ucieczka od swiata i czajacych sie tam zlych emocji :)

-- 18 czerwca 2015, o 21:16 --
Komputer nie jest zly, zwykle si etak mowi, nie siedz tyle ale internet to fakt taki WSZYSTKO> zreszta Ciasteczko wyczerpala temat swoim postem :D
Takze w tym ze po prostu warto tez do kompa wdrazac inne przyjemnosci, sprawy, jak to sie mowi "dwor" czy "na pole" :D Tak zeby komp to nie byl tylko nasz swiat, cho cu mnie jest to duza czesc swiata to nie wiedze w tym nic zlego ani nie przeszkodzilo mi to ani w dojsciu do siebie, ani w zyciu ogolnie, warto aby nie byla to calkowita izolacja ja - komp i ucieczka od swiata i czajacych sie tam zlych emocji :)
Najlepsza instrukcja pozbycia sie nerwicy plus inne wpisy ludzi z forum
moja-historia-plus-moje-odburzanie-t5194.html#p49014

spis-tresci-autorami-t4728.html
Awatar użytkownika
Mich95
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 310
Rejestracja: 25 lutego 2015, o 22:35

24 czerwca 2015, o 17:50

ja też myślę że jestem uzależniony od kompa nie tylko gram
ale też tworze muzykę jak pewnie wiele osób wie ale ostatnio
ograniczam się do minimum 4 a maksimum 8 godzin
bo boję się temperatur i cóż ostatnio to gram na telefonie
w gry bo tam też są niezłe gry.
To nie życie zmienia nas to my wprowadzamy zmianę,
nikt nie da lepszych kart, mamy jedno rozdanie.
Paluch - To Nie Życie Zmienia Nas

strona na wattpad: https://www.wattpad.com/user/Michhhh95
profil na Youtube:
https://m.youtube.com/channel/UCpaHbqQXZUb0GDRCDtXNhFQ
Konto na Soundcloud:
https://soundcloud.com/user-248304313?utm_source=clipboard&utm_medium=text&utm_campaign=social_sharing
Awatar użytkownika
Delphia
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 120
Rejestracja: 16 czerwca 2015, o 20:34

29 czerwca 2015, o 19:43

Ja byłam latami absolutnie uzależniona od komputera hehe. Siedziałam i grałam...niemal bez przerw...ale teraz mi odpuściło...troszkę mnie to już znudziło i czuję, że maczała w tym paluszki nerwiczka hehe jak tylko przysiadałam przed komputerem, to zaraz musiałam zwiewać, bo ojeju paniiikaa heh. Obecnie się odburzam i troszkę mi wraca chęć na gry. Staram się wszystko z umiarem, ale wiadomo, jak jest...człowiek się na jakąś grę nakręci i koniec hehe. A czego ja już nie przerabiałam...zwłaszcza gry typu MMO, gdzie gra się z ludźmi w czasie rzeczywistym...no i tak leciały Lineage 2, WOW, czołgi...i masa innych gier. Czy wyrządziło mi to jakąś krzywdę? Nie sądzę...może tylko dupka rosła hehehehehe. Myślę, że nie ma się czym martwić, jeśli nie zawala się życia realnego, na rzecz życia wirtualnego. Jeśli nie pójdziesz do pracy, bo musisz grać, to trzeba się już zastanowić :)

Ty Mich robisz na komputerze coś więcej...realizujesz jakieś swoje zamiłowanie, czyli tworzysz muzykę...to jest bardzo dobre, bo nie marnotrawisz czasu, tylko się realizujesz w jakiejś pasji, która może się przez to rozwijać. Rób to dalej, jeśli daje Ci to radość :) I dziel się z nami wynikami swojej pracy :)
W ucieczce nie ma żadnej wolności
Awatar użytkownika
Mich95
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 310
Rejestracja: 25 lutego 2015, o 22:35

1 lipca 2015, o 14:47

no radość mi to nie wątpliwie daje szczególnie że nie tylko bity robię ale też piszę teksty i nagrywam wgl całe kawałki.
To nie życie zmienia nas to my wprowadzamy zmianę,
nikt nie da lepszych kart, mamy jedno rozdanie.
Paluch - To Nie Życie Zmienia Nas

strona na wattpad: https://www.wattpad.com/user/Michhhh95
profil na Youtube:
https://m.youtube.com/channel/UCpaHbqQXZUb0GDRCDtXNhFQ
Konto na Soundcloud:
https://soundcloud.com/user-248304313?utm_source=clipboard&utm_medium=text&utm_campaign=social_sharing
ODPOWIEDZ