Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Kochani wesprzyjcie....

Być może miałeś jakieś nieciekawe przeżycia, traumę i chcesz to z siebie "wyrzucić"?
Albo nie znalazłeś dla siebie odpowiedniego działu i masz ochotę po prostu napisać o sobie?
Możesz to zrobić właśnie tutaj!

Rozmawiamy tu również o naszych możliwych predyspozycjach do zaburzeń, dorastaniu, dzieciństwie itp.
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
perła
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 78
Rejestracja: 22 czerwca 2017, o 18:50

12 października 2017, o 19:16

W poniedziałek zaczęłam urlop i pojechałam do Hiszpani. Pomimo słońca i pięknych widoków wieczorami odczuwałam smutek. Niepodobało mi się pijące nagminnie starsze towarzystwo ciotki- uważałam ze są alkoholikami co mi się kojarzyło troszkę z dzieciństwem. Postanowiłam kupic mega drogi bilet i wracać do męża i do Polski bo wieczorami miałam objawy nerwicy, wzięłam traxenne i nie przejmowałam się nieprzespana nocą. W Polsce lepiej, ale nadal odczuwam smutek, strach ze choroba wraca, że może powinnam wrócić do leków (biorę poł tabletki parogenu od 3 tygodni bo schodzę z leków). Obawiam się o swój nastrój bo jest zdominowany przez smutek choc objawów nerwicy nie mam (łatwiej mi jest ignorować objawy somatyczne niż myślowe). czasmi boję się ze popełnie samobojstwo prędzej czy później. Oglądałam film z ostatnich dni wokalisty Linkin Park-smiał się i bawił z dziećmi. Ostatnio jakaś dziewczyna na wycieczce z chłopakiem popełniła samobojstwo. Nikt niczego nie zauważył. Tylko nagłówki ze depesja ma wiele twarzy. Przejęłam się tym choć tłumaczę sobie ze w moim przypadku tak nie musi być. Ze każdy jest inny i nie wiadomo co i jak było w tamtych historiach. Ale czasami boje się ze cos mi odbije, ze tez nie bede chciała by inni coś zauważyli tylko to zrobie. Czesto też czuję samotność i nie wiem skąd to pochodzi bo nie jestem samotna. Do lekarza mam 28 pażdziernika ale nie chce leków. Co myślicie..... Wesprzyjcie.... Czasem mysle ze już mam dość tych zaburzeń. Też Was męczą takie zmiany nastrrojów....?
Awatar użytkownika
katarzynka
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 2938
Rejestracja: 20 czerwca 2016, o 20:04

12 października 2017, o 21:29

Witaj Kochana :friend:

Te myśli, że mogłabyś coś sobie zrobić, to straszaki natrętne. Nakręcają Cię, a koło lękowe trwa. Dodatkowo jesteś wyczulona na wszelkie informacje, co podchwycisz to szybko staje się pożywką dla nerwicy. Stany depresyjne są zupełnie adekwatne, cały czas pozostajesz w stanie lękowym z myślą, że się zabijesz. I nie zabijesz się, mówi Ci to ktoś, kto sam się zmagał z takim samym obszarem myślowym i kto go pożegnał kilka lat temu, póki co skutecznie. Uszy do góry! :)
jeśli życie sprawia, że nie możesz ustać, uklęknij.

nie mów Bogu, że masz wielki problem. powiedz swojemu problemowi, że masz wielkiego Boga.
Awatar użytkownika
Nipo
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1545
Rejestracja: 10 sierpnia 2017, o 15:34

12 października 2017, o 21:35

katarzynka pisze:
12 października 2017, o 21:29
Witaj Kochana :friend:

Te myśli, że mogłabyś coś sobie zrobić, to straszaki natrętne. Nakręcają Cię, a koło lękowe trwa. Dodatkowo jesteś wyczulona na wszelkie informacje, co podchwycisz to szybko staje się pożywką dla nerwicy. Stany depresyjne są zupełnie adekwatne, cały czas pozostajesz w stanie lękowym z myślą, że się zabijesz. I nie zabijesz się, mówi Ci to ktoś, kto sam się zmagał z takim samym obszarem myślowym i kto go pożegnał kilka lat temu, póki co skutecznie. Uszy do góry! :)
Ja mam taka sama treść natręta,to samiutko i tak samo reaguje na różne wiadomości ze ktoś popełnił samobójstwo itp itd a tym bardziej jak się dowiedziałem o wokaliście linkin park.Chociaz coraz lepiej sobie z tym natrętem daje radę,wiem zw ro jest irracjonalne,wiem z wjazdu człowiek jest indywidualista,wiem ze nie mam powodów ku temu,wiem ze to zalękniony mózg wyszukuje sam zagrożenia,to tylko myśl !!!natret !!
Awatar użytkownika
Nipo
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1545
Rejestracja: 10 sierpnia 2017, o 15:34

12 października 2017, o 21:37

katarzynka pisze:
12 października 2017, o 21:29
Witaj Kochana :friend:

Te myśli, że mogłabyś coś sobie zrobić, to straszaki natrętne. Nakręcają Cię, a koło lękowe trwa. Dodatkowo jesteś wyczulona na wszelkie informacje, co podchwycisz to szybko staje się pożywką dla nerwicy. Stany depresyjne są zupełnie adekwatne, cały czas pozostajesz w stanie lękowym z myślą, że się zabijesz. I nie zabijesz się, mówi Ci to ktoś, kto sam się zmagał z takim samym obszarem myślowym i kto go pożegnał kilka lat temu, póki co skutecznie. Uszy do góry! :)
Katarzyna długo Cię męczył ten natret ?jak go zażegnałas?
Awatar użytkownika
katarzynka
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 2938
Rejestracja: 20 czerwca 2016, o 20:04

12 października 2017, o 21:44

Miałam dwa epizody. Pierwszy w okresie dojrzewania, męczył ze dwa lata może. Potem za kilka lat wrócił, kiedy pojawiła się depresja. Pierwszy raz jakoś przeszedł, olałam chyba, ja wtedy nie wiedziałam, że to nerwica. Za drugim razem podziałały leki. Od 5 lat free :-) I też chowałam sznurki, kable, kąpałam się przy otwartych drzwiach, nie zostawałam sama w domu. I żyję. Nic nigdy sobie nie zrobiłam. Tylko trzeba pamiętać, że to nie treść myśli ma znaczenie, bo w ich miejsce dostałam kolejne. Dziś wracam z uśmiechem do samobójów i nawet bym zrobiła wymianę ;luzz
jeśli życie sprawia, że nie możesz ustać, uklęknij.

nie mów Bogu, że masz wielki problem. powiedz swojemu problemowi, że masz wielkiego Boga.
Awatar użytkownika
Ptasiek
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 180
Rejestracja: 13 czerwca 2016, o 07:00

12 października 2017, o 21:47

katarzynka pisze:
12 października 2017, o 21:44
Miałam dwa epizody. Pierwszy w okresie dojrzewania, męczył ze dwa lata może. Potem za kilka lat wrócił, kiedy pojawiła się depresja. Pierwszy raz jakoś przeszedł, olałam chyba, ja wtedy nie wiedziałam, że to nerwica. Za drugim razem podziałały leki. Od 5 lat free :-) I też chowałam sznurki, kable, kąpałam się przy otwartych drzwiach, nie zostawałam sama w domu. I żyję. Nic nigdy sobie nie zrobiłam. Tylko trzeba pamiętać, że to nie treść myśli ma znaczenie, bo w ich miejsce dostałam kolejne. Dziś wracam z uśmiechem do samobójów i nawet bym zrobiła wymianę ;luzz
A No właśnie. Moja terapeutka nazywa to opakowaniem nerwicy. Ja póki co wiernie trzymam się tego samego. Ale ze zaczynam się tego bać mniej, to kto wie, może wskoczy coś nowego. ;puk
Biedna moja przegrzana głowa :hehe:
No healing without feeling
Awatar użytkownika
Nipo
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1545
Rejestracja: 10 sierpnia 2017, o 15:34

13 października 2017, o 07:09

katarzynka pisze:
12 października 2017, o 21:44
Miałam dwa epizody. Pierwszy w okresie dojrzewania, męczył ze dwa lata może. Potem za kilka lat wrócił, kiedy pojawiła się depresja. Pierwszy raz jakoś przeszedł, olałam chyba, ja wtedy nie wiedziałam, że to nerwica. Za drugim razem podziałały leki. Od 5 lat free :-) I też chowałam sznurki, kable, kąpałam się przy otwartych drzwiach, nie zostawałam sama w domu. I żyję. Nic nigdy sobie nie zrobiłam. Tylko trzeba pamiętać, że to nie treść myśli ma znaczenie, bo w ich miejsce dostałam kolejne. Dziś wracam z uśmiechem do samobójów i nawet bym zrobiła wymianę ;luzz
A jakie tabletki brałaś ?
Ewa24
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 28
Rejestracja: 8 września 2017, o 12:43

13 października 2017, o 07:16

Nipo pisze:
13 października 2017, o 07:09
katarzynka pisze:
12 października 2017, o 21:44
Miałam dwa epizody. Pierwszy w okresie dojrzewania, męczył ze dwa lata może. Potem za kilka lat wrócił, kiedy pojawiła się depresja. Pierwszy raz jakoś przeszedł, olałam chyba, ja wtedy nie wiedziałam, że to nerwica. Za drugim razem podziałały leki. Od 5 lat free :-) I też chowałam sznurki, kable, kąpałam się przy otwartych drzwiach, nie zostawałam sama w domu. I żyję. Nic nigdy sobie nie zrobiłam. Tylko trzeba pamiętać, że to nie treść myśli ma znaczenie, bo w ich miejsce dostałam kolejne. Dziś wracam z uśmiechem do samobójów i nawet bym zrobiła wymianę ;luzz
A jakie tabletki brałaś ?

Witam ja biore Cital od sierpnia i od kilku dniu wszystko wróciło nakretnych mysli nie ma końca boje sie wszystkie wyjrzec przez okno wrazenie ze robie komus krzywde uczucie jakbym nie była soba ale wrazenie ze robie cos złego a ja siedze sobie lub hmmm jakbym patrzyła na siebie z boku :(
Awatar użytkownika
Nipo
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1545
Rejestracja: 10 sierpnia 2017, o 15:34

13 października 2017, o 07:33

Ale to jest cholernie głupie bo człowiek tego w życiu by nie zrobił ale się tego boi...trzeba wyjść w końcu z tego zasranego koła :)
Ewa24
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 28
Rejestracja: 8 września 2017, o 12:43

13 października 2017, o 07:35

ja się boje że zrobie :( a co gosze to te nawroty długi czas już było normalnie i znów trach wszystko wróciło czuje się jakbym oszalała albo że ja to nie ja moi biscy inni jakby nie moja rodzina :(
Ewa24
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 28
Rejestracja: 8 września 2017, o 12:43

13 października 2017, o 07:38

Ewa24 pisze:
13 października 2017, o 07:35
ja się boje że zrobie :( a co gosze to te nawroty długi czas już było normalnie i znów trach wszystko wróciło czuje się jakbym oszalała albo że ja to nie ja moi biscy inni jakby nie moja rodzina :( to co mysle robie jest mi obce dlaczego tak sie dzieje ??
Awatar użytkownika
Nipo
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 1545
Rejestracja: 10 sierpnia 2017, o 15:34

13 października 2017, o 07:46

Ewa24 pisze:
13 października 2017, o 07:38
Ewa24 pisze:
13 października 2017, o 07:35
ja się boje że zrobie :( a co gosze to te nawroty długi czas już było normalnie i znów trach wszystko wróciło czuje się jakbym oszalała albo że ja to nie ja moi biscy inni jakby nie moja rodzina :( to co mysle robie jest mi obce dlaczego tak sie dzieje ??
[/

To jest kryzysy,zaufaj sobie,przeciez wiesz ze tego nie zrobisz
Ewa24
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 28
Rejestracja: 8 września 2017, o 12:43

13 października 2017, o 08:55

Nipo pisze:
13 października 2017, o 07:46
Ewa24 pisze:
13 października 2017, o 07:38
Ewa24 pisze:
13 października 2017, o 07:35
ja się boje że zrobie :( a co gosze to te nawroty długi czas już było normalnie i znów trach wszystko wróciło czuje się jakbym oszalała albo że ja to nie ja moi biscy inni jakby nie moja rodzina :( to co mysle robie jest mi obce dlaczego tak sie dzieje ??
[/

To jest kryzysy,zaufaj sobie,przeciez wiesz ze tego nie zrobis
ja się bpje że wszystko wróciło i znów będe żyć w błednym kole ..że szpital mnie nie ominie jednak ...strasznie się lękam wszystkiego szelestu dotyku pukania do drzwi ...mam straszne wrażenie i uczucie że to co robie to nie ja jakbym była obcą osobą inną :( A co gosze głowa nie dopusza myśli pozytywnych :(
Awatar użytkownika
perła
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 78
Rejestracja: 22 czerwca 2017, o 18:50

13 października 2017, o 12:14

Wiem, że te myśli to straszaki tylko ze ja nie czuję leku myśląc o tym a boje się ze to zrobię bo będę miała już dość walki z tą chorobą. Na zasadzie nie reaguje na to bo to straszaki i to wiem ale ile kobieta luźna w udach można nie ragować jak to co jakiś czas wraca. Teraz zepsuło mi urlop . Wyszłam już z kilku dołków w tym 2 poważnych, chodzę na terapie, normalnie funkcjonuję ale jestem tym zmęczona ze co jakiś czas to przychodzi. kobieta luźna w udach ile można... Viktor Divin pomóżcie. Czuję ze jestem blisko odburzenia bo już somatyka na mnie nie działa choć mnie telepie... nie dziwię się temu wiem ze odejdzie, straszaki też przejdą ale kobieta luźna w udach myśl i to spokojna typu: czy ja nadaję się do życia, czy to mnie kobieta luźna w udach opuści kiedyś na zawsze, czy nadaje się na matkę (bp chce miec dziecko z mężem), czy ja wogole powinnam żyć, może bedzie lepiej pożegnać się itp.... no kobieta luźna w udach ile można. Szlak mnie trafia, czuje smutek, wnerwienie, czy takie spokojne myśli to też nerwica....? Wcześniej miałam takie myśli ale wzbudzały lęk a teraz nie.
Awatar użytkownika
perła
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 78
Rejestracja: 22 czerwca 2017, o 18:50

13 października 2017, o 12:17

przepraszam na słowo na k.... (kobieta luźna w udach hehe). To wszystko brzmi dziwnie bo nie czuję leku a piszę ze się boję, bardziej obawiam, martwie. Jak zwykle chaotycznie piszę bo tak jest zawsze jak się wyżalam.
ODPOWIEDZ