Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

" Lęk jest twoim przyjacielem " słowo na niedzielę

Tu dzielimy się naszymi sukcesami w walce z nerwicą, fobiami. Opisujemy duże i małe kroki do wolności od lęku w każdej postaci.
Umieszczamy historię dojścia do zdrowia i świadectwo, że można!
Dział jest wspólny dla każdego rodzaju zaburzenia lękowego czyli nerwicy/fobii.
usuniete
Gość

11 sierpnia 2017, o 18:35

Dziękuje, bardzo dziekuje. Jakos mi lepiej :friend: :lov:
Awatar użytkownika
Aśkownik
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 26
Rejestracja: 30 marca 2017, o 20:23

12 sierpnia 2017, o 09:52

Mądre słowa doświadczonego, cierpiącego lecz walczącego faceta ;)

Pawcio pisze:
7 sierpnia 2017, o 22:31
Halina pisze:
7 sierpnia 2017, o 12:05
Pawcio pamietam jak bardzo złe ci było. Zrobiłeś mega mega postępy. Serdecznie ci gratuluje !
Dziękuje Ci za miłe słowa . Potrzeba czasu aby zrozumieć , że szarpanie się z nerwicą nie ma najmniejszego sensu . Miałem takie kryzysy że dosłownie czołgałem się po swoim ogrodzie i błagałem o pomoc . Padłem , wstałem , padłem wstałem i w końcu coś zrozumiałem ! Pojawił się ten błysk , to olśnienie , ta krótka chwila która pokazała mi że tylko ja mam nad tym władze i to tylko odemnie zależy czy będę dalej się czołgał czy wstanę i spróbuje żyć pomimo objawów i myśli . Nawet nie zdajemy sobie sprawy jak silni jesteśmy , jak dużo potrafimy znieść , jak wiele wycierpieć . Ale Warto , bo teraz wiem że lepiej paść na ryj stojąc z podniesionym czołem niż czołgając się we własnym gównie .
Dobranoc
I będę szczęśliwa, choćbym k*rwa miała sobie to szczęście narysować
ewelinka1200
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1050
Rejestracja: 27 listopada 2016, o 15:21

15 sierpnia 2017, o 21:33

Jeśli lęk mija..i go nie.czuje..
I jest dobrze...
To.czy mysli.ktore naplywaja o tresci,,sloro sie nie lękasz już to znaczy ze zwariujesz,, ktore tez powodują lęk...to tez.są.mysli natrętne ktore trzeba bagatelizowac?
Nie wchodzic w nie?
Victor
Administrator
Posty: 6548
Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54

15 sierpnia 2017, o 22:06

ewelinka1200 pisze:
15 sierpnia 2017, o 21:33
Jeśli lęk mija..i go nie.czuje..
I jest dobrze...
To.czy mysli.ktore naplywaja o tresci,,sloro sie nie lękasz już to znaczy ze zwariujesz,, ktore tez powodują lęk...to tez.są.mysli natrętne ktore trzeba bagatelizowac?
Nie wchodzic w nie?
"sloro sie nie lękasz już to znaczy ze zwariujesz,, ktore tez powodują lęk."

Zadajesz pytania na, które sama udzielasz odpowiedzi :)
A jak myślisz czy są to natręty?
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie


Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
ewelinka1200
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1050
Rejestracja: 27 listopada 2016, o 15:21

15 sierpnia 2017, o 22:19

Pewnie takkk...ale u mnie.wraz z lękiem i tymi całymi atakami zawsze jest ta.najgorsza.chyba jeszcze.gorsza od lęku...NIEPEWNOŚĆ
Która...chyba tak.naprawdę napędza ten cały lęk...
Udaje mi sie opanowac lęki...naprawdę...
Ale wystarczy jedna myśl o treści,,a co.jesli,,
Iiiiiii na nowo.jazda...
Slucham nagran czytam forum sto razy dziennie...
I są dni chociaz ostatnio to.nieee...to.są godziny gdzie jest dobrze.taaa ulga...Która nadchodzi jak lęk opada...
I gdyby nie te wlasnie.niepewnosci...to.pewnie bym.teraz była najszczesliwsza...ehhh
Jak to.sie mówi...,,jesli.zycie daje.ci.sto powodow do placzu...pokaz mu ze masz milion powodow do radosci,, i tooo.se powtarzam...dzieki.za odpowiedz...
Victor
Administrator
Posty: 6548
Rejestracja: 27 marca 2010, o 00:54

15 sierpnia 2017, o 22:22

ewelinka1200 pisze:
15 sierpnia 2017, o 22:19
Pewnie takkk...ale u mnie.wraz z lękiem i tymi całymi atakami zawsze jest ta.najgorsza.chyba jeszcze.gorsza od lęku...NIEPEWNOŚĆ
Która...chyba tak.naprawdę napędza ten cały lęk...
Udaje mi sie opanowac lęki...naprawdę...
Ale wystarczy jedna myśl o treści,,a co.jesli,,
Iiiiiii na nowo.jazda...
Slucham nagran czytam forum sto razy dziennie...
I są dni chociaz ostatnio to.nieee...to.są godziny gdzie jest dobrze.taaa ulga...Która nadchodzi jak lęk opada...
I gdyby nie te wlasnie.niepewnosci...to.pewnie bym.teraz była najszczesliwsza...ehhh
Jak to.sie mówi...,,jesli.zycie daje.ci.sto powodow do placzu...pokaz mu ze masz milion powodow do radosci,, i tooo.se powtarzam...dzieki.za odpowiedz...
A co innego jeszcze robisz w ciągu dnia?
Patrz, Żyj i Rozmyślaj w taki sposób... aby móc tworzyć własne "cytaty".
Historia moich zaburzeń lękowych i odburzania
Moje stany derealizacji i depersonalizacji i odburzanie


Przykro mi jeżeli na odpowiedź na PW czekasz bardzo długo, niestety ze mną tak może z różnych powodów być :)
ewelinka1200
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1050
Rejestracja: 27 listopada 2016, o 15:21

15 sierpnia 2017, o 22:27

Ja robie dużo...pracuje
Zajmuje sie.domem...
Wychodze z domu...ogólnie na oierwszy rzut oka to w zyciu nikt by nie powiedzial.ze ja mam.jakoms nerwiceee...jak mam te lepsze.dni.to jestem bardzo pozytywną osobą...ale jak sie pojawia ta ZMORA...to chociaz nie widac po mnie...bo staram.sie zyc normalnie...to.cierpienie.jest...niesamowite
Awatar użytkownika
Relaxis
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 104
Rejestracja: 21 kwietnia 2017, o 17:13

16 sierpnia 2017, o 11:34

ewelinka1200 pisze:
15 sierpnia 2017, o 22:27
Ja robie dużo...pracuje
Zajmuje sie.domem...
Wychodze z domu...ogólnie na oierwszy rzut oka to w zyciu nikt by nie powiedzial.ze ja mam.jakoms nerwiceee...jak mam te lepsze.dni.to jestem bardzo pozytywną osobą...ale jak sie pojawia ta ZMORA...to chociaz nie widac po mnie...bo staram.sie zyc normalnie...to.cierpienie.jest...niesamowite
Wydaje mi sie ze ty sie bardzo denerwujesz tym ze jak pojawia sie zmora to wszystko sie zmienia. Ale to tak jest wlasnie, na poczatek to pogodz sie chocby z tym. Majac nerwice nie da sie byc ciagle w takiej samej formie :)
ewelinka1200
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1050
Rejestracja: 27 listopada 2016, o 15:21

16 sierpnia 2017, o 11:51

Tak...masz racje wlasnie ta zmiana jest straszna...
Teraz jak mam atak...a ostatnio moim lękiem jest strach przed samobójstwem bo mam trochę ciezkom sytuacje zmagam sie troche z wyrzutami
Ale jak nie ma.lęku nie ma wyrzutów...to jest dziwne
I panika następuje w momencie..jesli pojawi sie mysl,,a co jesli se z tym nie poradzisz?
Bozeee nie pytaj jaki paraliz mnie atakuje...
Jakbym byla o krok od zrobienia tego...
Ale czekam czekam az minie...bo to mija...
Tylko w trakcie trwania ataku ciezko jest mi sobie przegadac ze...ja nie.chce sie zabijac...
Ale myśli atakują z kazdej moliwej strony...
Czasami to.atak jest tak silny ze nie czuje swojego.ciala jakby mrowki po nim lazily
I jak lęk sięga maximum...to potem opada...
Ale czekam cierpliwie az minie...az sie nerwica znudzi tym tematem...
usuniete
Gość

16 sierpnia 2017, o 20:57

ewelinka1200 pisze:
16 sierpnia 2017, o 11:51
Tak...masz racje wlasnie ta zmiana jest straszna...
Teraz jak mam atak...a ostatnio moim lękiem jest strach przed samobójstwem bo mam trochę ciezkom sytuacje zmagam sie troche z wyrzutami
Ale jak nie ma.lęku nie ma wyrzutów...to jest dziwne
I panika następuje w momencie..jesli pojawi sie mysl,,a co jesli se z tym nie poradzisz?
Bozeee nie pytaj jaki paraliz mnie atakuje...
Jakbym byla o krok od zrobienia tego...
Ale czekam czekam az minie...bo to mija...
Tylko w trakcie trwania ataku ciezko jest mi sobie przegadac ze...ja nie.chce sie zabijac...
Ale myśli atakują z kazdej moliwej strony...
Czasami to.atak jest tak silny ze nie czuje swojego.ciala jakby mrowki po nim lazily
I jak lęk sięga maximum...to potem opada...
Ale czekam cierpliwie az minie...az sie nerwica znudzi tym tematem...
Ja też tak mam :friend: tylko ze moim lękiem jest to że nie kocham partnera i ze podoba mi się ktoś inny, że marnuje życie sobie i jemu i jak mnie to dopada to nie umiem sobie wmówić ze to nie prawda. Ale to mija, ja też czekam żeby w końcu się znudziła tym tematem. :roll: :roll:
ewelinka1200
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1050
Rejestracja: 27 listopada 2016, o 15:21

16 sierpnia 2017, o 21:11

Mnie to mocno.trzymało pare.ładnych dni...
Ale nie.dałam się...
I troche.lęk odpuszcze w tej sprawie...
Tobie tez puści...
Pewnie za jakis.czas doczepi sie.czegos innego...
Ale.nareziw.czuje.ulgę...a ulga w nerwicy czas bez lęku bez napiecia...to dla mnie.wiecej.niz wygrana w totolotka...ludzi bez lęków...nawet nie wiedzą jakie mają.szczescie...nie.doceniają to.co najwazniejsze...tego wewnętrznego.spokoju...bez szarpaniny.z samym.sobą...bo jakby.nie bylo nerwica to.,,walka nas samych,, nie mozna uciec bo od siebie sie uciec nie da...trzeba sie wyprostowac...i walczyć...nie.raz ponosimy porażki...nie.raz myslimy ze nie damy rady...
Ale tak.naprawdę...mamy w sobie wszyscy tutaj na forum tom siłę...tę.chęć wygranej...jestesmy bardzo silni...czasem w.sumie.czesto w to wątpimy...ale ciągle wstajemy po kazdym upadku...
,,poki.walczymy.jestesmy zwyciezcami,,
Awatar użytkownika
Relaxis
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 104
Rejestracja: 21 kwietnia 2017, o 17:13

16 sierpnia 2017, o 21:29

ewelinka1200 pisze:
16 sierpnia 2017, o 11:51
Tak...masz racje wlasnie ta zmiana jest straszna...
Teraz jak mam atak...a ostatnio moim lękiem jest strach przed samobójstwem bo mam trochę ciezkom sytuacje zmagam sie troche z wyrzutami
Ale jak nie ma.lęku nie ma wyrzutów...to jest dziwne
I panika następuje w momencie..jesli pojawi sie mysl,,a co jesli se z tym nie poradzisz?
Bozeee nie pytaj jaki paraliz mnie atakuje...
Jakbym byla o krok od zrobienia tego...
Ale czekam czekam az minie...bo to mija...
Tylko w trakcie trwania ataku ciezko jest mi sobie przegadac ze...ja nie.chce sie zabijac...
Ale myśli atakują z kazdej moliwej strony...
Czasami to.atak jest tak silny ze nie czuje swojego.ciala jakby mrowki po nim lazily
I jak lęk sięga maximum...to potem opada...
Ale czekam cierpliwie az minie...az sie nerwica znudzi tym tematem...
Bo podczas ataku nic nie przegaduj, bo przegadywanie to tylko czasowe jest. Pozwol sobie na to co podpowiada zly scenariusz. Ja obecnie staram sie osiagnac ten etap wlasnie :)
ewelinka1200
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1050
Rejestracja: 27 listopada 2016, o 15:21

16 sierpnia 2017, o 21:34

No mi.wlasnie.lęk opadł...po tym jak go nie wypieralam...pozwolilam mu zeby robil ze mną.co chcial...a zrobił tylko albo.,,az,, tyle.ze mnie przestraszył...powolilam mu.na to.raz.drugi...
I teraz nawet to co wywolywalo.u mnie lęk a zmagalam sie z tymi wyrzutami...juz jak mysle o tym co te.wyrzuty spowodowalo...to lęku nie czuje..
Tzn...cos tam w glowie kielkuje jakies male mysli próbują sie przedostac...ale szybko odwracam ich uwage...i se idą...
Awatar użytkownika
Pawcio
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 136
Rejestracja: 29 stycznia 2017, o 14:51

19 sierpnia 2017, o 15:28

ewelinka1200 pisze:
16 sierpnia 2017, o 21:34
No mi.wlasnie.lęk opadł...po tym jak go nie wypieralam...pozwolilam mu zeby robil ze mną.co chcial...a zrobił tylko albo.,,az,, tyle.ze mnie przestraszył...powolilam mu.na to.raz.drugi...
I teraz nawet to co wywolywalo.u mnie lęk a zmagalam sie z tymi wyrzutami...juz jak mysle o tym co te.wyrzuty spowodowalo...to lęku nie czuje..
Tzn...cos tam w glowie kielkuje jakies male mysli próbują sie przedostac...ale szybko odwracam ich uwage...i se idą...
Cześć
Mózg jest tak stworzony że dobre dla nas sprawy , sytuacje bierze jako oczywiste a niestety te złe rozpamiętuje i gnębi nas wyrzutami sumienia .
Co Ci mogę doradzić ? Sam przeżywam to co ty ! mamy podobne sytuacje .
Poprostu jesteśmy nadwrażliwi .
Trzeba być obecnym tu i teraz , trzeba w chwili obecnej przeżywać również pozytywne stany emocjonalne o których zapomnieliśmy .
Przecież w ciągu dnia jest wiele spraw pozytywnych na których możemy się skupić i starać się je przeżyć , obserwować jaki ładunek emocjonalny niosą .
Mie musimy się skupiać jedynie na naszych negatywnych myślach lekowych .
Ja cieszę się z głupot , staram się odszukać w sobie zagubione emocje .
Przecież nerwica nie może zabronić mi się śmiać , cieszyć , okazywać miłość dziecku czy żonie .
Te emocje niosą za sobą pozytywne ładunki , to nasze lekarstwo , to odrywa nas od naszej nerwicy .
Trzeba wpływać na nasz stan emocjonalny , nie można tylko czekać i wychodzić lękowi ma przeciw .
Nie zapominaj o swoich pozytywnych emocjach , .
Wiem ze trzeba odciągać myśli od nerwicy zajęciem się czymś , praca itp ale nie można tego robić jak robot , automatycznie !
Trzeba poznać siebie , starać się przeżyć te wszystkie emocje .
Myśle że rozumiesz to co napisałem , ja tak robię , to pomaga .
Paweł
ewelinka1200
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 1050
Rejestracja: 27 listopada 2016, o 15:21

19 sierpnia 2017, o 15:33

Powiem.ci...ze u mnie ataki.strasznej paniki strasznego lęku...od ostatnich.dni bykyr spowodowane wyrzutami sumienia...
Az w koncu pod wpywem lęku...tak mnie wytrzepalo ze powiedzialam mezowi...po prostu zlapalam za telefon...i zadzwonilam do niego do pracy...i powiedzialam...mąż powiedzial zebym sie uspokoila i przyszla do niego...dziecko zanioslam do teściowej i poszlam...powiedzial ze moglam sie przyznac od razu...bo wie ze mam nerwice...i powiem Cie ze.od kad wyrzucilam z siebie te dwa slowa,,zdradzilam Cie,, to tak jakby mi kamień z serca zlecial...dalej mam natrętne mysli,,ze nie ogarne tego i ze w chwili.lęku paniki sie zabije,,
Dale mnie to.męczy tego musze sie pozbyc...
ODPOWIEDZ