Ogłoszenia:
1. Nowi użytkownicy, którzy nie przekroczą progu 30 napisanych postów, mają zablokowaną możliwość wstawiania linków do wszelakich komentarzy.
2. Usuwanie konta na forum - zobacz tutaj: jak usunąć konto?

Jednak sie da:)

Tu dzielimy się naszymi sukcesami w walce z nerwicą, fobiami. Opisujemy duże i małe kroki do wolności od lęku w każdej postaci.
Umieszczamy historię dojścia do zdrowia i świadectwo, że można!
Dział jest wspólny dla każdego rodzaju zaburzenia lękowego czyli nerwicy/fobii.
Awatar użytkownika
pudzianoska
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 301
Rejestracja: 24 października 2016, o 21:37

18 stycznia 2017, o 19:58

Tojajestem, masz może książkę "Kompletna samopomoc dla twoich nerwów" w pdfie? ;) :huh :huh :huh
Boże, użycz mi pogody ducha,
Abym godził się z tym, czego nie mogę zmienić,
Odwagi, abym zmieniał to, co mogę zmienić,
I mądrości, abym odróżniał jedno od drugiego.

Jeśli nie otrzymujesz cudu, stań się nim.

https://wordpress.com/view/pudzianoska.wordpress.com
Awatar użytkownika
Tojajestem
Odburzony i pomocny użytkownik
Posty: 380
Rejestracja: 25 lutego 2015, o 19:03

18 stycznia 2017, o 21:03

A patrzyłaś na chomiku? Jak coś to mogę ci pożyczyć.
Ważne, żeby w trudnych chwilach pamiętać o własnych cytatach ;)
Awatar użytkownika
zlekniona
Odważny i aktywny forumowicz
Posty: 217
Rejestracja: 18 września 2015, o 22:53

18 stycznia 2017, o 22:05

Ja swego czasu przeszukalam cały internet i nie było pdf :-( więc kupiłam i polecam, warto przeczytać ;-)
Matką wolności jest dyscyplina - Leonardo Da Vinci
Awatar użytkownika
pudzianoska
Dyżurny na forum Odważny VIP
Posty: 301
Rejestracja: 24 października 2016, o 21:37

20 stycznia 2017, o 21:22

Szukałam, ale nie znalazłam :P Kupię sobie, dzięki!
Boże, użycz mi pogody ducha,
Abym godził się z tym, czego nie mogę zmienić,
Odwagi, abym zmieniał to, co mogę zmienić,
I mądrości, abym odróżniał jedno od drugiego.

Jeśli nie otrzymujesz cudu, stań się nim.

https://wordpress.com/view/pudzianoska.wordpress.com
Awatar użytkownika
Szembek
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 83
Rejestracja: 4 stycznia 2017, o 21:20

20 stycznia 2017, o 22:08

Trzeba chyba czekać na okazję, we wszystkich księgarniach brak towaru. Coś się czasem pojawia na Allegro, zwykle w pakiecie z innymi pozycjami, niestety nieraz cena jest z kosmosu.
Przem
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 83
Rejestracja: 24 listopada 2015, o 14:06

29 stycznia 2017, o 08:42

U mnie wyksztalcil sie odruch olewam to ale co z normalnymi myslami pt troche jestem glodny i zaraz olewam to mi sie włacza - mam mowic w myslach serio mowie? Jak od trzech tygodni wszedlem w lek to mam miliardy mysli:( tylko nie chce wracac tam gdzie bylem

-- 29 stycznia 2017, o 08:42 --
[quote="Przem"]U mnie wyksztalcil sie odruch olewam to ale co z normalnymi myslami pt troche jestem glodny i zaraz olewam to mi sie włacza - mam mowic w myslach serio mowie? Jak od trzech tygodni wszedlem w lek to mam miliardy mysli:( tylko nie chce wracac tam gdzie byleym. Nieraz nerwica mowi olewasz i mowi Ty taki owaki a ja ze i tak to olewam Mam nadzieje ze ide w dobrym kierunku:)
Halina
Hardcorowy "Ryzykant" Forum
Posty: 1759
Rejestracja: 14 lipca 2016, o 20:09

29 stycznia 2017, o 16:57

Przem pisze:U mnie wyksztalcil sie odruch olewam to ale co z normalnymi myslami pt troche jestem glodny i zaraz olewam to mi sie włacza - mam mowic w myslach serio mowie? Jak od trzech tygodni wszedlem w lek to mam miliardy mysli:( tylko nie chce wracac tam gdzie bylem

-- 29 stycznia 2017, o 08:42 --
Przem pisze:U mnie wyksztalcil sie odruch olewam to ale co z normalnymi myslami pt troche jestem glodny i zaraz olewam to mi sie włacza - mam mowic w myslach serio mowie? Jak od trzech tygodni wszedlem w lek to mam miliardy mysli:( tylko nie chce wracac tam gdzie byleym. Nieraz nerwica mowi olewasz i mowi Ty taki owaki a ja ze i tak to olewam Mam nadzieje ze ide w dobrym kierunku:)
Ale o co dokładnie ci chodzi w tym poście?
Czekasz aż poczujesz się lepiej by zacząć żyć, zacznij żyć, by poczuć się lepiej (Ciasteczko)
Przem
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 83
Rejestracja: 24 listopada 2015, o 14:06

29 stycznia 2017, o 20:02

Staram sie uspokoic nerwicowego psa:) kazda zla niechciana mysl mowie ok.olewam to i tu juz mowie to automatycznie:) ale wtedy zaburzony pies odpowiada ze i tak jestem niedobry i mi np. wymysla od zlych ludzi:( staram sie wtedy znow olewac i tak nieraz caly dzien:(
Desperado
Zarejestrowany Użytkownik
Posty: 32
Rejestracja: 21 marca 2015, o 14:52

4 czerwca 2017, o 21:43

Tojajestem pisze:
17 stycznia 2017, o 17:49
Dziś czas na trzecią już część mojej trylogii. Chcieliście, żebym się podzielił to macie :) Mam nadzieję, że komuś się to przyda.

Cz.3 Odburzenie

Jak się nad tym teraz zastanawiam to ten proces w sumie trwał u mnie tyle samo co zaburzenie o którym pisałem wcześniej. Myślę tak dlatego, że nigdy tak naprawdę się nie poddałem i cały czas szukałem jakiejś drogi aby z tego wyjść. Każda rzecz którą w tej sprawie zrobiłem - psycholog, książki, przemyślenia, doprowadziły ostatecznie do odburzenia. Prawdą jest jednak, że prawdziwym przebudzeniem było to forum, na które "wpadłem" dokładnie dwa lata temu o czym już pisałem w części 1.

Zanim napisze jak do tego doszedłem warto się chwilę zastanowić czym jest odburzenie? Wielu z nas (i ja kiedyś też) zakładamy że to jakiś cudowny stan w którym budzimy sie rano bez jakichkolwiek problemów, szczęśliwi, zdrowi, wiemy wszystko i jesteśmy idealni. Jednym słowem raj :) Tu niestety od razu muszę powiedzieć, że jeśli ktoś właśnie tego oczekuje to nigdy się nie odburzy, bo taki stan nie istnieje, a przynajmniej nie na stałe. Odburzenie jest wtedy, kiedy emocje nie dyktują nam życia. Kiedy możemy coś zrobić (lub nie) tylko dlatego, że chcemy lub musimy z innych przyczyn niż wewnętrzna. Odburzenie jest wtedy, kiedy wstajemy rano i pierwsza myśl nie dotyczy naszego stanu (jakikolwiek on by nie był). Odburzenie jest też wtedy kiedy o czymś zapomnimy albo wyda nam się, że coś zobaczyliśmy (znacie pewnie wkręty ze zwidami ;)) i myślimy: "o rany. Zapmniałem :)" albo "eee wydawało mi się". A potem żyjemy dalej nie zastanawiając się czy to aby na pewno złudzenie czy też może jednak już zwariowaliśmy, a wiadomo przecież, że schizofrenicy mają halucynacje :)

To właśnie jest dla mnie odburzenie. Stan wolności emocjonalnej w której pisk w uchu z powodu przewiania nie oznacza końca życia lub utraty słuchu (a nawet jeśli to co?). I o takim stanie piszę bo to właśnie osiągnąłem. Tego też ma nauczyć Was to forum i wszystkie porady Victora i Divina (poprawcie mnie jeśli się mylę).

Jak to osiągnąć? Tu posłużę się banałem - stosujcie się do porad forum :) Wdrażajcie mechanizmy o których na youtube, w postach i wszelkich poradach chłopaków. Bo wszystko wynika to z tego, że w całej tej "zabawie" chodzi tylko o to, żeby przełamać mechanizm nerwicowy myśl<->emocja. Bo nerwica jest stanem w którym umysł przełączony jest w tryb nadmiernej reakcji organizmu na myśli. W ich efekcie powstają emocje (lęki i inne dziwne uczucia), które ze względu na to że jest ich nadmiar, potrafią ujawnić się w postaci fizycznej (objawy fizyczne), a z czasem wywoływać stany związane ze zmęczeniem naszych układów - nadmierne odczuwanie, DD/DP, osłabienia, itd. Piszę o tym dlatego, że zrozumienie jak działa nasz umysł i ciało wydaje mi się w tym wszystkim bardzo ważne i pomogło mi dotrzeć do miejsca w którym teraz jestem.

Łatwo się pisze ale walcząc z zaburzeniem "przełamanie mechanizmu myśl<->emocja" wydaje się czymś abstrakcyjnym. Bo przecież myśli są błyskawiczne - zanim zdążymy cokolwiek zrobić to już jest za późno. Pojawia się lęk (lub co innego) i dupa z tego odburzania. A jak już jest emocja (lub wynikający z niej objaw) to znów mamy o czym myśleć. I tak spędzamy miesiące w poszukiwaniu "jak?".

To co najtrudniej jest wtedy zrozumieć to fakt, że mamy do czynienia z odruchem. A skoro to odruch to jego zmiana nie jest taka prosta. Oczekujemy, że jak np. zanegujemy jakąś myśl lękową to ona już nie wróci. A tu jest inaczej - ona wraca i wraca. My negujemy, a to nie pomaga bo niechciane emocje znów się pojawiają. I właśnie to trzeba zaakceptować. Przyjąć, że umysł tak działa, a emocje i myśli będą, bo my zmieniamy odruch. A żeby zmienić jakiś odruch konieczne jest wprowadzenie nowego i praktykowanie go czasem DŁUGIE MIESIĄCE. Niestety tak - długie miesiące musimy negować jakąś myśl zanim to zadziała. Za każdym razem i w każdej sytuacji. Pewnego dnia to zrozumiałem i uparłem się. Pojawiła się myśl, że zwariuję - myślałem: ok. olewam to. I tak zawsze w stosunku do każdej niechcianej myśli. Aż zadziałało. Teraz mój odruch wygląda tak jak go zaplanowałem: pojawia się jakaś myśl, a w ślad za nią negacja "ok. olewam to". I nie mam już negatywnego odruchu emocjonalnego bo w jakiś sposób to olewanie stało się naturalnie szczere. To jest odpowiedź na "jak?"

Tu oczywiście pojawiają się kwestie nerwicowe: "ale skąd mam wiedzieć które myśli są niechciane?" albo "może takie olewanie to objaw zwariowania?". No cóż. W przypadku drugiego pytania coś trzeba założyć - jeśli w ten sposób zwariowałem to jest mi z tym dobrze i nawet wolę taki świr od życia w tym gównie. Natomiast jeśli chodzi o niechciane myśli to konieczne jest tu zrozumienie, że myśl też jest w pewnym sensie formą odruchu. Dziwnie to brzmi ale nasz umysł w odpowiedzi na różne zdarzenia, obrazy, dźwięki, itd. podpowiada nam scenariusze które możemy zrealizować. Ta reakcja umysłu jest tak silna (bo wynika z mechanizmu przetrwania), że nie mamy na niego wielkiego wpływu: np. widzimy na ulicy fajną laskę (lub faceta ;)) i zupełnie automatycznie pojawia się myśl (nie będę przytaczał jaka bo każdy ma swoją :). Ja akurat jestem facetem więc wiadomo co to za myśl). I zauważcie, że ta myśl nie prowadzi do czynu, a nawet może być przyjemna . Idąc, szybko o niej zapominamy i żyjemy dalej. Ale skojarzenia wywołane z daną sytuacją mogą być różne - zależnie od naszych doświadczeń, wyobrażeń, a szczególnie obaw. I tu właśnie czyha nerwica - jeśli dana myśl jest jakoś związana z naszym systemem wartości (np. laska ma 15 lat - znaczy, że jestem pedofilem!) to w nerwicy nie stanie się tak jak w przykładzie "normalnym". Zamiast tego zadziała mechanizm lękowy - od tego momentu będziemy się bali bycia pedofilem i będziemy szukać potwierdzenia że tak jest czy nie jest. W pozostałej części będzie tak samo - nic się nie wydarzy. Możecie być pewni.

Dzięki rozumieniu jak to działa, łatwo jest mi dziś wybierać niechciane myśl - to są te, które wywołują stan sprzeczny z moją intencją. Skoro zatem boję się być pedofilem to znaczy, że nie jestem. I myśl nie może tego zmienić bo moje "ja" jest głębiej niż myśli. Dojść do tego pomogła mi medytacja oraz trudna lektura Eckharda Thole "Nowa Ziemia". Teraz wiem, że myśli to tylko myśli, a jeśli któraś jest upierdliwa to trzeba jej wysłuchać, podobnie jak słuchamy mówiących w koło nas ludzi - wcale nie musimy się z nimi zgadzać. Ta zmiana podejścia do była przełomem - spowodowała, że myśli coraz bardziej traciły na znaczeniu. A jeśli coś nie ma znaczenia to nie wywołuje emocji. Ostatecznie zerwałem zależność myśl<->emocja.

Dziś nie wiem który z tych dwóch elementów jest ważniejszy: czy zmiana odruchu czy obniżenie wartości myśli. Zapewne obie drogi mogą doprowadzić do celu jakim jest odburzenie ale tylko pod jednym warunkiem, który powtórzę: konieczne jest wyznaczenie sobie (swoich) zasad i ich praktykowanie twardo i niezmiennie, przez długi czas. Nawet jeśli nerwica to podważa lub mamy kryzys - trwamy przy swoim jak strażnik pod Watykanem. Dopiero to doprowadza odburzenia.

Może to jeszcze wróci ale ok! olewam!

Acha: i nie traktujcie tego jak instrukcja. To moja droga z której możecie zaczerpnąć szukając swojej. Jeśli macie pytania - piszcie.
Życie żeś mi uratował XD Moja historia mniej więcej przypomina Twoją.. Podobne objawy i czas trwania, a także przemyślenia. Fajnie że dziś akurat trafiłem na Twojego posta, bo mam kryzys jak talala uhuhuh Dla mnie najgorsze jest to, że po kilku tyg dobrego samopoczucia ( w zasadzie złego ,ale o stosunek do objawów mi chodzi) następuje kryzys i wtedy nawet nie wiem kiedy pojawia się u mnie jakas cholerna reakcja, że muszę coś zrobić, że muszę cos jeszcze doczytac, moze jakas nowa technika, moze jakis błysk by się przydał i zaczynam głupio marzyc i nawet nie wiem kiedy znów nieświadomie zaczynam walczyć, po czym orientuje się ze nie muszę... <boks> cały dzien do d...y ;luzz

Pozdro
ODPOWIEDZ